Jak pan Sitko OMC prezesem nie został

Dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pani Sitko, siedziała wraz ze swym mężem i oglądała wakacyjne wydanie wiadomości. Oglądała jednoocznie, bowiem drugie oko skierowała w kierunku męża. Jest to sztuczka trudna techniczna, ale w przypadku kobiet mocno rozpowszechniona.
Rozpoczął się dziennik. Uśmiechnięty spiker przywitał widzów i przedstawił skrót zawartości programu.
- News dnia: w łazience w Sejmie będą różowe kafelki. Poza tym: minister z Hiszpanii poklepał naszego premiera po plecach. Panusz-Jalikot i jego trzech współpracowników są przeciwko faszyzmowi i promują akcję „T-4” na dzieciach faszystów. W Malezji spadł ukraiński samolot, dwieście osób zginęło. A w Polsce zginęło szesnaście osób jadąc furgonem przewidzianym dla trzech osób. Premier, minister, policja  wszyscy odpowiedzialni oświadczyli, że muszą coś z tym zrobić i zaczynają już jutro za kwartał. A nasz minister spraw zagranicznych jest brany jako poważna alternatywa dla Fernando Alonso…
- No i widzisz – nie wytrzymała pani Sitko i odezwała się gderliwym tonem. – Jak Polacy liczą się w Polsce, a nawet na świecie! A ty byś też się mógł wziąć za siebie i na początek znaleźć pracę!
Pan Sitko spojrzał z niesmakiem na pite przez siebie siódme tego dnia piwo, a potem na żonę. Problem polegał nie na tym, że pan Sitko był niezatrudniony, lecz na tym, że był niezatrudnialny. Ale pani Sitko jakoś nie mogła przyjąć tego do wiadomości. Pan Sitko odchrząknął zatem i zaatakował z flanki.
- Jestem poważnym kandydatem na prezesa naszej spółdzielni mieszkaniowej – oświadczył skromnie.
Pani Sitko zakrztusiła się maślanką o smaku żeberek w miodzie.
- Coś ty powiedział?! Powtórz!!
Pan Sitko powtórzył. A potem wstał z fotela i chodząc po mieszkaniu snuł monolog:
- Spotykałem się, rozmawiałem… Trudno tak od razu coś wyrokować, ale szanse zapewne jakieś są.
- Czemu ja nic o tym nie wiem? – spytała podejrzliwie pani Sitko.
- To polityka, kobieto, to musi w pierwszej fazie być utajone. Gdy już wszystko zostanie dogadane, moi stronnicy przyślą mi oficjalne zaproszenie do kandydowania.
- O mój Boże, a ja nieuczesana! – pani Sitko poderwała się z fotela. – Kiedy ten list przyjdzie?
- Wcale nie przyjdzie.
Pani Sitko zatrzymała się w pół biegu do łazienki i zażądała wyjaśnień.
Pan Sitko podprowadził ją do fotela, posadził i ujął jej zgrabiałe od zamiatanie dłonie w swoje zrogowaciałe od niemycia.
- Zrezygnowałem. Nie potrafiłbym odejść z tego domu, z tego mieszkania widząc jaki ogrom zadań na mnie tu jeszcze czeka. Nie potrafię was zostawić. Bo kto, jak nie ja?
Pani Sitko się rozczuliła i wręczyła mężowi klucz do lodówki mówiąc, aby wziął sobie jeszcze jedno piwo.
Kiedy pan Sitko wrócił do pokoju, jego połowica siedziała blada i wpatrywała się w ekran telewizora.
- Co się stało? – zaniepokoił się pan Sitko. Pani Sitko pokazała telewizor.
- O… Omyłkowo podaliśmy państwu skrót wiadomości z zeszłego roku - spiker dziennika był blady z przerażenia. – Oto aktualne informacje. News dnia: w łazience w Sejmie będą turkusowe kafelki. Poza tym: minister z Belgii poklepał naszego premiera po brzuchu. Panusz-Jalikot i jego dwóch współpracowników są przeciwko faszyzmowi i promują akcję „T-4” na dzieciach faszystów. Na Ukrainie spadł malezyjski samolot, dwieście osób zginęło. A w Polsce zginęło osiemnaście osób jadąc furgonem przewidzianym dla dwóch osób. Premier, minister, policja  wszyscy odpowiedzialni oświadczyli, że muszą coś z tym zrobić i zaczynają już jutro za kwartał. A nasz minister spraw zagranicznych jest brany jako poważna alternatywa dla Justyny Kowalczyk…

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

18-07-2014 [08:11] - NASZ_HENRY | Link:

Malezyjski samolot został zestrzelony przez rosyjskich terrorystów! Tak dla POrządku ;-)