Mariusz Kamiński bardzo chce mówić. Tak bardzo i tak dużo, że przez niego Sejm RP zamieniono na dziś w twierdzę. Mrówka się nie prześlizgnie przez zaplombowane drzwi, a co dopiero jakieś pluskwy. Specjalne bramki prześwietlą każdego czy w gaciach lub tam gdzie słońce nie dochodzi, nie przemyca agrafki, gumy do żucia lub innego ustrojstwa z arsenału Jamesa Bonda do odpalenia supertajnej aparatury podsłuchowej. Pełny szlaban na dziennikarzy, telefony, na internet, prawdopodobnie będzie odcięty również prąd i woda by nie było przecieków...
A to wszystko przez to, że były szef CBA, Mariusz Kamiński, chce mówić. Chce mówić nawet więcej niż wielu by się jego chęć mówienia spodobała.
Rafał Grupiński, szef egzekutywy poselskiej PO uważa jednak, że poseł Kamiński uchyla się od rozmowy dlatego zażyczył sobie utajnienia dzisiejszego posiedzenia Sejmu. I on, Grupiński, z tego powodu ma kłopot. Poseł Grupiński znany jest z tego, że często uważa inaczej i często odwraca kota ogonem. Skąd mu się to bierze... Zamiast mieć pretensje do M.Kamińskiego, powinien skierować je do obecnego szefa CBA za to, że ten z jednej strony niby chce by Kamiński „śpiewał” przed prokuraturą, a jednocześnie kabluje do Kancelarii Prezydenta, że Kamiński ma milczeć.
Jakoś to się kupy nie trzyma, podobnie zresztą jak większość przedsięwzięć ludzi i instytucji III RP. Pierwszym lepszym przykładem na to są pendolina, które III RP zakupiła za kupę szmalu po to by sobie pięknie... rdzewiały na bocznym torze.
Proponuję na boczny tor odstawić III RP, a Mariusz Kamiński niech mówi – jako pierwszy szef CBA sam sobie może udzielić zezwolenia na ujawnianie informacji niejawnych, a poza tym przecież III RP miała być tym cudem przejrzystości i transparentności, w którym spraw niejawnych nie miało być !
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3046
Ta cala szopka pokazuje jedynie jak silna jest w Polsce zydokomuna reprezentowana przez Kwasniewskich, bo sprawa dotyczyla wylacznie ich.
Przypomina mi sie dowcip, jako to Kwasniewskie podjezdzaja na stacje benzynowa. Wychodzi chlop paliwo nalewac i nagle Kwasniewski wskazuje go palce: Jolka, a to nie jest Twoj byly chlopak? Pomysl tylko co Ty bys teraz robila jakbys za niego wyszla! A Kwasniewska na to: Ja bym tutaj siedziala, a Ty bys nam paliwo nalewal.
jesli ktokolwiek mysli, ze Kwasniewski ma cokolwiek do powiedzenia w tym zwiazku to sie myli. Nawet do ruskich agentow na jachty jak pies musial chodzic.