Martyrologia Frasyniuka

Męczeństwo ale jaka solidarność? Ta cała ich manifestacja w zamyśle przygotowana na jutrzejsze wydanie niemieckich gazet jako konfrontacja ze strasznym reżimem okazała się zwykłą groteską.Śmieszy na licznych prezentowanych zdjęciach to trzymanie się pod ręce w pochodzie pt.,,kupą mości panowie,kupą'',jakaś stara wiedźma w wianku na glowie,dwie inne trzymają kurczowo Mazgułę,może liczą na jeszcze nie odebraną mu rentę,biedny Frasyniuk nadstawia dupę policjantom do oklepania a tu taki pech. Niepotrzebnie wzięte skarpetki,majtki i szczoteczki do zębów z nadzieja na pobyt w areszcie i co na to powie Europa!

Facet cierpi na syndrom niedowartościowania i to od lat ,od początku gdy swoje losy związał a postkomuna w Unii Wolności i jej wcześniejszymi mutacjami.Mierzył politycznie wysoko a co najmniej na stanowisko wojewody a tu nic bo kolesie wiedzieli ,że to intelektualna miernota zdolna do powtarzania tylko tego co nauczono na szkoleniach .
Nienawiść narasta bo nie ma już parasola ochronnego i można mu zadawać pytania o te słynne 80 milionów co za poprzedniej junty było nie pomyślenia.Nie może zwalić winy na rozkradzenie przez Kurię bo wyrażnie i publicznie powiedziano kto ,ile brał i kiedy,że są kwity z podpisami.
Sprawa znana we Wrocławiu i która spowodowała powszechne rozbawienie to to ,że nakazał[taka to była figura} wymiany starego dowodu okładkowego gdzie w polu zawód wykonywany miał wpisane:szofer na nowy wpis :intelektualista co uczyniono....!?
Co do zdjęcia ,wzorcem do pozowania był michnik w kazamatach komendy .