
Być może tytuł "Odbity od piehsi..." byłby trafniejszy...
Rzeczywistość jednak jest taka, że Tusk dalej musi kokietować Angelę, a ona jego nie. Za to wesoło zapowiadają się zaloty na linii Behlin-Pahyż, te zakulisowe oczywiście. A jeszcze ciekawiej "współżycie" starego pudla Angeli z nowym...
Nie ma większego misia od Tuska po stronie PiS-u, dlatego trzeba mieć na niego sposób. Ciaganie go po sadach z nadzieja na skazujący wyrok, jak Pani tu naiwnie sugeruje, wystrzeli PiS-owi w twarz. Jeśli PiS nie zmieni strategii na kolejne miesiące to proszę obserwować sondaże...