Śp. Bohdan Poręba – życiorys dający do myślenia

Otrzymałem mejlowo od anonimowego nadawcy dość kompleksowy opis działalności zmarłego niedawno nieoczekiwanie (w okolicznościach nasuwających znaki zapytania) reżysera Bohdana Poręby, którego godny państwowy pochówek chyba wzbudza kontrowersje władz i skutkuje obstrukcją w ustalaniu terminu pogrzebu.

„...mamy odmowę Ratusza (Gronkiewicz-Waltz), Ministerstwa Kultury (Zdrojewski) oraz Stowarzyszenia Filmowców Polskich jeśli chodzi o pogrzeb państwowy" – stwierdził we wczorajszej [05.02.2014] rozmowie Maciej Poręba. "Przybyłem na pogrzeb z zagranicy, do tej pory czekam. Nadal nie wiem kiedy i gdzie mój Tato zostanie pochowany...” 1./

Filmogram jest interpretacyjnie ukierunkowany (na podstawie autobiografii 2./), ale wskazuje na zasadniczy, narodowy wektor zainteresowań zmarłego, któremu dawał wyraz jak umiał i w warunkach określanych potocznie, że są/byłyby zwyczajnie nie do pokonania, a jeśli już, to jak po grudzie. Zresztą osądźcie sami – liczę na komentarze...

Reżyser filmowy, teatralny i telewizyjny; publicysta; polityk...

Urodził się 5.04.1934 w Wilnie, w rodzinie oficera Legionów, Wojska Polskiego i AK, z matki nauczycielki. Z domu wyniósł miłość do kultury narodowej i przekonanie, że dla Polaka największym dobrem jest niepodległa państwowość. Z czasów przedwojennych, pamięta pochody 3-majowe i umundurowanych weteranów Powstania Styczniowego z 1863 roku. Miał 5 lat, gdy wybuchła wojna. Wilno było miastem frontowym, które kilkakrotnie przechodziło z rąk sowieckich w niemieckie i odwrotnie. Podczas walk matka chroniła się w majątku wuja, w gminie, która była bazą AK. Tam słuchał partyzanckich pieśni, poznał legendarne postacie. Pamięta wyzwolenie miasta przez żołnierzy AK, potem ich kilkudniowe zbratanie z Armią Czerwoną, zakończone wywózkami na katorgę.

Takie wydarzenia i obrazy kształtowały wyobraźnię chłopca. W maju 1945 roku repatriowany z rodziną do Polski. Przez okna bydlęcego wagonu, który uwoził go z ukochanego Wilna, widział moment zakończenia wojny.

Porębowie osiedlili się w Bydgoszczy. Ojciec, który nie chciał się ujawniać, został urzędnikiem "Społem" i pozostał nim do emerytury. Bohdan uczył się w I Państwowym Gimnazjum i Liceum typu humanistycznego (wtedy z powiewem przedwojennej profesury). Jeszcze jako repatriant bez adresu zapisał się do harcerstwa, które stało się jego pasją. Do 1949 roku był ostatnim drużynowym 5 Bydgoskiej Drużyny Harcerzy. Jego pożegnaniem z harcerstwem był organizowany przez hufiec tajny pochód 3 Maja. W późniejszym wieku był również członkiem Starszoharcerskiego Kręgu Instruktorów.

W 1951 roku, po zdanej z wyróżnieniem maturze, zostaje studentem wydziału reżyserii w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. Jest to sama noc stalinizmu i tzw. "odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego". Tępienia wszystkiego co polskie. Wtedy skumulowały się w nim tęsknoty do zamanifestowania tożsamości narodowej, obrony polskiej tradycji i historii. Jego absolutoryjny film o zakładzie dla niewidomych "I dla nas świeci słońce" został wysoko oceniony i Wytwórnia Filmów Dokumentalnych nadała mu swój placet a autora przyjęła na etat reżysera; to pozwoliło mu uniknąć wieloletniego terminowania w charakterze asystenta.

Pierwszym zawodowym filmem był "Apel poległych" – epitafium dla żołnierzy zabitych na wszystkich frontach. Polska widownia po raz pierwszy ujrzała w nim zakazane dotąd obrazy Tobruku, Monte Cassino, Powstania Warszawskiego. Choć dyrektorem wytwórni była Rita Radkiewicz, żona ministra bezpieki. Ale już zbliżała się odwilż.

W 1957 roku otrzymuje Nagrodę Polskiej Krytyki Filmowej "Syrenka Warszawska" za najlepszy film dokumentalny roku "Wyspa Wielkiej Nadziei". To otwiera mu drogę do fabularnego debiutu. Gdy kręci "Lunatyków", o wykolejającej się młodzieży, jest najmłodszym reżyserem w Europie.

Po "Drodze na zachód" wybitny krytyk francuski, Georges Sadoul, przyrównuje Bohdana Porębę do Johna Forda. Spiera się Poręba w swym filmie z modnym wówczas, a jego zdaniem nie przystającym do polskiej kultury, egzystencjalizmem w wydaniu Sartra. Szefowie namawiają go na kryminały, a Poręba – na przekór – kręci film "Daleka jest droga" o losach żołnierzy I Pancernej Dywizji generała Maczka (nawiązując do opowiadania Ksawerego Pruszyńskiego). Gdy tymczasem generał ma, wraz z 75-cioma innymi bohaterami II wojny światowej, odebrane polskie obywatelstwo. I Poręba płaci za ten film sześcioletnim bezrobociem.

Kapturowy wyrok zmusza go do poszukiwania sposobów utrzymania. Ma już żonę i małe dziecko. Jeszcze w 1961 roku zadebiutował w teatrze "Pygmalionem" Bernarda Shawa. Teraz rozpoczyna z powodzeniem pracę w kilkunastu teatrach Polski. Wojciech Natanson pisze o nim jako o najlepszym specjaliście od repertuaru poetyckiego. Ale i w teatrze dosięgają go "długie ręce" tych od kapturowego wyroku "za nacjonalizm". Ministerstwo Kultury odbiera mu prawo do wypracowanej już najwyższej stawki autorsko-reżyserskiej i cofa do najniższej. Tymczasem ukazuje się niezwykła książka: "Siedem polskich grzechów głównych" Zbigniewa Załuskiego. Broni ona wszystkich umiłowań Poręby: Somosierry, Westerplatte, kosynierów, księcia Józefa. Atakuje "szkołę szyderców" w filmie, literaturze, teatrze, krytyce.

W teatrze ukazuje się głośny spektakl "Dziś do ciebie przyjść nie mogę", złożony z piosenek partyzanckich. Także tych, słyszanych przy "leśnych" ogniskach, przez Porębę-chłopca. Dotąd były surowo zakazane. Ale w tym czasie już padają Minc i Berman. Pod sąd idą oprawcy Romkowski i Różański. Zlikwidowany zostaje Urząd Bezpieczeństwa. Akowcy wychodzą z więzień. Idą na uniwersytety i politechniki. Padają gnębiciele Poręby: Ford, Bossak, Jakubowska. A więc ci, co mieli w każdej chwili dostęp do Jakuba Bermana.

Poręba w 1969 roku wraca do pracy. Zaczyna od serialu dla młodzieży, z czasów walk Łokietka z Krzyżakami: "Gniewko syn Rybaka". I od razu Nagroda Radio - Komitetu d.s. Telewizji. Potem film współczesny o buncie warszawskich hutników "Prawdzie w oczy". Premiera miała miejsce, gdy palił się Komitet PZPR w Gdańsku. Hutnicy na premierze podjęli uchwałę wymuszającą nagrodę związków zawodowych. Film otrzymał także nagrodę Grand Prix Festiwalu "Człowiek-Praca-Twórczość" w Lublinie.

Dla wsparcia tendencji polonizowania kraju Poręba wstępuje do partii. Zresztą jego deklaracja dwukrotnie ginie. Partyjna władza środowiska była szczelnie opanowana przez "internacjonałów". Po co tam nacjonalista, niedawno odsunięty od warsztatu filmowego? Błąd? grzech? Jego zdaniem wybór był jeden: albo z kominternowską antynarodówką, albo przeciw niej. (Tak było/jest zresztą do dzisiaj.) Partia wtedy staje się dla Poręby tarczą w walce z ciągle silniejszą frakcją, wspieranych z Moskwy, internacjonałów – w kosmopolitycznym, filmowym środowisku.

W 1973 realizuje "Hubala". To do tej pory kultowy film polskich patriotów. Ukazał samotną walkę o ciągłość państwa – majora Dobrzańskiego, na czele szwadronu kawalerii. Na tle paktu Ribbentrop-Mołotow. W okupowanym kraju. Z wiarą, że "im słoneczko wyżej, tym Sikorski bliżej". I dramat zawiedzionego na sojusznikach narodu. Pierwszy i jak dotąd jeden z nielicznych filmów polskich ukazujących ludzi w sutannach jako bohaterów pozytywnych. Ze słynną sceną wejścia Hubalczyków do kościoła na pasterkę. I Porębie, mimo decyzji członka Biura Politycznego PZPR o kastracji filmu z sekwencji bożenarodzeniowej, udaje się ochronić film przed tym zubożeniem. Odwołano decyzje o niej, gdy Poręba zażądał zdjęcia swojego nazwiska z czołówki. A groziła mu powtórka z sześcioletniego bezrobocia! Potem Grand Prix na festiwalach w Panamie i Jugosławii. Grand Prix III Festiwalu Filmów Polskich i Nagroda Publiczności. Katolicka Nagroda im. Włodzimierza Pietrzaka, Nagroda Ministra Obrony Narodowej, "Złota Kamera tygodnika "Film". Wyróżnienie za reżyserię VI Wiosny Artystycznej w Łodzi. Najlepszy film roku w plebiscytach czytelników "Ekranu", "Sztandaru Młodych", "Nadodrza", "Ilustrowanego Kuriera Polskiego", "Gazety Zielonogórskiej". "Złoty Bilet" za najwyższą frekwencję (12 000 000 widzów tylko w kinach i ponad dwadzieścia emisji telewizyjnych). Po tym filmie Poręba otrzymuje zespół filmowy. Decyduje o jednej ósmej polskiej produkcji filmowej. W jego zespole pracuje 16 reżyserów. Wspólnie tworzą grupę o poglądach narodowych. Specjalizują się w tematyce dotąd zakazanej – z historii Polski i w klasyce. Powstają: "Polonia Restituta" wraz z siedmiogodzinnym serialem TV, "Zamach Stanu", "Sekret Enigmy", "Dom św. Ducha" (o Norwidzie), "Republika Ostrowska" (Powstanie Wielkopolskie), "Placówka", "Między ustami a brzegiem pucharu", "Nad Niemnem". W sumie 86 polskich filmów .W tym 2 rekordy frekwencji:12 milionów widzów tylko w kinach na "Hubalu" i 14 milionów na "Nad Niemnem".

Powstają następne filmy Poręby: "Gdzie woda czysta i trawa zielona" – film o korupcji w partii. Przez dwa lata nie dopuszczany do ekranu. (W tym czasie Andrzej Wajda wylansował całe pokolenie "młodych gniewnych" – w większości dzieci strąconych z tronów rodziców-stalinowców w 1968 roku, z Agnieszką Holland na czele.) Grand Prix festiwalu "Człowiek-Praca-Twórczość" w Lublinie; Nagroda Publiczności Festiwalu Filmów Polskich. "Jarosław Dąbrowski" – film o jednym z dwóch, obok Romualda Traugutta, wzorców osobowych Piłsudskiego. Ze scenami branki, zamachu na carskiego gubernatora Warszawy, z kozakami na ulicach Warszawy, pędzeniem zesłańców na Sybir. Porębie znowu udaje się uratować te sceny przed decyzjami ministra kultury o kastracjach. Nagrody za aktorstwo dla Aleksandra Kaliagina i Zygmunta Malanowicza na festiwalach w Gdańsku i Karlovych Varach. "Polonia Restituta" – znienawidzony w kosmopolitycznym środowisku, wielki dwuseryjny fresk o odradzaniu się Polski w latach 1914 - 1918. Na ścianach wytwórni filmowej pojawiły się napisy: "Polonia prostytuta". Walka zbrojna Piłsudskiego i dyplomatyczna Paderewskiego i Dmowskiego. Pierwsza Kadrowa i Legiony. I Komitet Narodowy w Paryżu. Powstania Wielkopolskie i Śląskie. Traktat Wersalski i walka Dmowskiego i Paderewskiego o granice. Antypolska polityka Loyda Georga na rzecz Niemiec. Kręcony w Paryżu, Londynie, Waszyngtonie, Petersburgu, Moskwie, Poczdamie, Berlinie, Pradze i Budapeszcie. Największa wówczas po "Krzyżakach" produkcja polskiej kinematografii. I jednocześnie Poręba realizuje, w ramach przyznanych mu pieniędzy na film kinowy, siedmiogodzinny serial TV. Był tylko jeden raz emitowany w 1981 roku i ostatnio pokazany w TV Historia. Środowisko filmowe wykorzystuje powstanie wytworniowej "Solidarności" do zaatakowania filmu. Zwłaszcza, że przewodniczącą "S" zostaje Agnieszka Holland, córka kominternowskiego agenta.

Dziś również ten film jest niestrawny dla "politycznie poprawnych". Jest wielką glorią dla powstania państwa i ceny, jaką naród polski musiał za nią zapłacić. I teraz następuje największy paradoks: narodowa i katolicka "Solidarność" zaczyna prasą sterowaną przez Michnika zwalczać najbardziej narodowego reżysera, dlatego, iż Poręba rozpoznał na czele "Solidarności" starych stalinowców i przewidział, iż będą parli do powrotu do władzy na jej plecach. I do zemsty na polskim narodzie.

Słuszność jego przewidywań potwierdziły słowa Prymasa Tysiąclecia, kardynała Stefana Wyszyńskiego, które w lutym 1981 padły w homilii na Jasnej Górze : "uważajcie, żeby nie przyplątali się ludzie, którzy mają nie polskie interesy na myśli, pamiętajcie, żeby Solidarność była polska!" Upojony zwycięstwem naród nie chciał wsłuchać się w słowa Kardynała. A prasa "S" runęła lawiną nienawiści na Prymasa. Już wtedy była sterowana przez obecnego potentata prasowego, który wraz ze swą powstałą za pieniądze "Solidarności" i zagranicznych składek "Gazetą Wyborczą" celuje dziś w każdej antypolskiej akcji.

Poręba zdążył jeszcze zrealizować "Złoty Pociąg" w koprodukcji z Rumunią. Film o charakterze sensacyjnym o ratowaniu złota Banku Polskiego w 1939 roku, na którym zamierzały położyć łapy bojówki Hitlera. I o przepuszczeniu tego złota przez propolskiego premiera Rumunii, Armanda Calinescu, który został kilka dni potem zamordowany przez terrorystów sterowanych z Berlina. Ukazanie tej postaci, dotąd zakazanej w Rumunii, było aktem wielkiej odwagi. O wadze tej sprawy świadczy zażądanie pokazania niegotowego filmu żonie Caucescu. "Penelopy" – kameralny film o żonach marynarzy. "Siwa Legenda" – romans rycerski z XVII wieku, wg scenariusza białoruskiego pisarza Włodimira Korotkiewicza, w międzynarodowej obsadzie aktorskiej. To mit Lady Macbeth, wpisany w realia Rzeczpospolitej Narodów. Kręcony w Kamieńcu Podolskim i Chocimiu. To ostatni film Poręby.

Od 1991 nie miał szansy wyreżyserowania filmu ani pracy w teatrze czy w TV. Mimo iż jest nagrodzony za dwa najlepsze spektakle roku Teatru TV: "Rzecz Listopadowa" Ernesta Brylla – poetycka refleksja o Dniu Zaduszkowym w Warszawie – mieście-cmentarzu, i "Tajny więzień stanu" o Walerianie Łukasińskim oraz próbach nadania Królestwu Polskiemu Konstytucji przez znajdującego się pod wpływem księcia Czartoryskiego cara Aleksandra I. Tego samego cara, który urządził poległemu Księciu Józefowi Poniatowskiemu uroczysty pogrzeb z pola bitwy pod Lipskiem oraz zapewnił pokonanym Polakom prawo zachowania białej broni i sztandarów.

Poręba płaci wymazaniem z mapy polskiej kultury za dwie rzeczy: zdemaskowanie już w roku 1990 układu Kwaśniewski - Michnik i założenie w 1981 roku oraz przewodniczenie organizacji: "Grunwald", która miała na celu zdemaskowanie KOR-u w oczach mas "Solidarności", jako grupy trockistowskich internacjonałów, dążących do powrotu do władzy nad Polską, utraconej w 1956 roku. Ponieważ na manifestacji "Grunwaldu", poświęconej ofiarom UB, wśród nazwisk sędziów zbrodniarzy pojawiło się na ogromnej tablicy nazwisko Stefana Michnika, organizacja została zaatakowana jako antysemicka.

I to jednocześnie przez PZPR-owską "Politykę" i "Życie Warszawy" jak i michnikowską prasę "Solidarności". A żeby jeszcze bardziej skompromitować w oczach "S", nadano jej gębę komunistycznej i ubeckiej. Mimo iż w manifestacji "Grunwaldu", poza Porębą, brali udział wyłącznie byli więźniowie UB z wyrokami śmierci i długoletniego więzienia: komendant Sląskiego Okręgu AK Walter Janke, pełnomocnik AK d.s. getta warszawskiego mjr. Tadeusz Bednarczyk, działacz katolicki Stronnictwa Pracy Kazimierz Studentowicz, obrońca Warszawy w 1939 oraz redaktor Wit Gawrak. Manifestację sygnował również bohater polskich skrzydeł płk. Stanisław Skalski. Całą prasową prowokacją kierował ówczesny naczelny "Polityki", a później ostatni I Sekretarz PZPR – duchowy przywódca "Internacjonałów", Mieczysław Rakowski, ideowy przyjaciel Michnika. Ostatnie lata Poręba walczył o zrealizowanie filmu "Requiem". To jakby polska wersja "Doktora Żywago" o losach lwowskiej rodziny inteligenckiej w okresie paktu Ribentrop - Mołotow, zakończonych Katyniem i wywózkami na Sybir. O pokoleniu, które oddychało Polską. By uniemożliwić powstanie tego filmu odebrano Porębie zespół filmowy, który prowadził przez 25 lat i posłano go na przedwczesną emeryturę. Rozpoczął pracę publicysty w "Myśli Polskiej".

W 2003 roku dwukrotnie reżyserował w ukraińskich teatrach "Lato w Nohant" Jarosława Iwaszkiewicza. Wybierał teatry w miastach o dużych skupiskach Polaków (Równe i Żytomierz). Nieprzypadkowo zawoził tam sztukę o Szopenie. Każda z premier stawała się manifestacją polskości. Zwłaszcza, że Poręba prowadził na Ukrainie (poprzez np. wykłady na uniwersytetach i wywiady w telewizji) akcję zwalczającą rehabilitację morderców z OUN - UPA. Ostatnią jego pracą teatralną było widowisko "Zmartwychwstanie" Lusi Ogińskiej, którego premiera sponsorowana przez Andrzeja Leppera miała miejsce 31 maja 2005 roku w Sali Kongresowej PKiN. Dzięki prywatnemu sponsorowi Arkadiuszowi Suderowi sztuka została zekranizowana i rozprowadzana na płytach DVD. Film miał prapremierę w chicagowskim kinie "Portage". Poręba objechał z nim wszystkie ośrodki polonijne wszerz USA, od Florydy po Kalifornię z targami w Hollywood włącznie.

 Poręba do niedawna był prezesem Stronnictwa Narodowego - Organizacja Polityczna Narodu, członkiem władz Kresowego Ruchu Patriotycznego, Stowarzyszenia Ofiar Wojny, Ruchu Obrony Godności Narodu (zajmującego się demaskowaniem kłamstw T. Grossa o Jedwabnem i próbami rehabilitacji OUN-UPA), Stowarzyszenia Mandatowe Okręgi Wyborcze. W poprzednich wyborach parlamentarnych startował jako niezależny kandydat do Senatu. W ostatnich jako kandydat Stronnictwa Narodowego z listy Samoobrony RP. Był wice-przewodniczącym budującego się osiedla Stegny w Warszawie i przez dwie kadencje radnym Miasta Stołecznego Warszawy. Jest odznaczony Krzyżem Kawalerskim i Komandorskim Polonia Restituta, srebrnym i złotym Medalem Za Zasługi Dla Obronności Kraju, Złotą Odznaką Za Zasługi Dla Warszawy, Odznaką Zasłużonego Działacza Kultury.

80-letni Bohdan Poręba – szczupły, wysportowany, w znakomitej formie pływak pokonujący co tydzień parokrotnie basen – zmarł nagle 25 stycznia b.r. po zastrzyku od znajomego lekarza przybyłego do domu z wizytą. Reżyser, będący na ukończeniu przygotowań scenariuszowo-dokumentacyjnych i przed przystąpieniem do kręcenia filmu (pod roboczym tytułem "Obronić Prawdę") głosił, że zamierza obnażyć propagandowe żydowskie kłamstwa o Jedwabnem. Walerian Dąbrowski, wprowadzony w temat: "miało to być odkłamanie pomówienia Polaków o dokonanie zbrodniczego spalenia ponad dwustukilkudziesięciu Żydów w stodole w Jedwabnem; dziś wiemy, że dwu z trzech nadzorców tego mordu było Żydami; pochodzenie tego trzeciego jest aktualnie sprawdzane."
Napisał też:
"Dla mnie był Polakiem, który na taśmę filmową nałożył najwięcej prawdziwych kart naszej historii i chwalebnych czynów. Dlatego też, jako producent filmu “Jedwabne – ostatni świadek” dostępnego za darmo w sieci Internetowej You Tube, ceniłem Jego wyważoną narrację prawie momentami filosemicką." 3./

Przypisy:
1./ za portalem "sowa-frankfurt.de". Oraz: Jak powszechnie wiadomo Bohdan Poręba otrzymał za życia szereg odznaczeń państwowych. Wdowa po zmarłym reżyserze, Pani Lucyna Jakubiak-Poręba, wystąpiła z wnioskiem do ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, p. Zdrojewskiego, o zgodę na pochówek na Cmentarzu Powązkowskim. Do wiadomości publicznej informacja została przekazana przez Macieja Porębę (syna Bohdana) oraz reprezentującą go p. Irminę Kulesza-Batory. (http://www.owp.org.pl/index.ph...).
2./ Duża ilość informacji, jak widzę po wyguglowaniu, pochodzi od autorów Jarosława Domosławskiego i Jerzego Ziomka z ongisiejszego "ITD", vide: http://www.usopal.pl/publicyst.... Informacje reżysera o sobie tutaj: http://usopal.blox.pl/html/131...
3./ http://kysyprzemysl.neon24.pl/...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

06-02-2014 [16:08] - NASZ_HENRY | Link:

i Lotną aby nie mieć wątpliwości kto jest patriotą a kto kosmoPOlitą ;-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-02-2014 [17:08] - jazgdyni | Link:

Witam

Nie wiem... mam mieszane uczucia.
Nic w tym życiorysie nie ma o kontaktach, albo wpływie Mieczysława Moczara na życie reżysera.
Nie ma też nic o jego kontaktach ze służbami, aż do WSI.
Co ja mogę dodać, to to, że był przed śmiercią sztandarowym piszącym na Neonie24/Nowym Ekranie, obok Stana Tymińskiego,w zażyłych relacjach z redakcją (redaktor naczelny - Ryszard Opara).

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

06-02-2014 [17:34] - Zygmunt Korus | Link:

mam tym bardziej moralne prawo o NIM od Sz. Czytelników usłyszeć ich opinie. Nie chciałbym bowiem tkwić w "osobistej paralaksie" polegajacej na surowej ocenie biorącej przykład z tych niezłomnych, którzy PZPR i służbami brzydzili się jak plugastwem. Widać bowiem, że filmo-biogram śp. BP to próba ocalenia "znaczącej polskości" drogą straszliwego kompromisu i chyba moralnej udręki. Sam fakt, że Jaruzelski obronił Mu przeznaczony do wycięcia, ocenzurowany fragment Hubala, świadczy dobitnie, że było to na/po fali antyżydowskich czystek w armii w 1968 roku, co reżyser konsekwentnie wykorzystał i przeprowadził trafiając w moment "gierkowskiego poluzowania śruby". Zresztą frakcyjne partyjniactwo należało (-ży) do stałej gry żonglowania Nacją i nazizmem, co pozwalało liczyć na realnie istniejące siły, które mogą wspierać zamysły pro-polskich produkcji ekranowych. 
Piszesz fajnie o koniunkturalistach - a jak się ma do nich artysta Poręba? Po czasie, patrząc na całokształt Jego OPUS?

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-02-2014 [17:59] - jazgdyni | Link:

Dlatego napisałem, ze mam mieszane uczucia.
Wolałbym, by tutaj zajął stanowisko, ktoś, komu sprawy "frakcji partyzanckiej", a potem natolińczyków i puławian są dobrze znane.
Ja się tym nigdy, tak na prawdę nie interesowałem.
Ważne tu jest to, kiedy on się do PZPR zapisuje i dlaczego?
A jego bliskie związki z Ryszardem Filipskim i Ryszardem Gontarzem.Albo List 2000....
Dla mnie osobiście symptomatyczne jest to, że pojawia się ponownie na scenie politycznej terz, gdy obserwójemy ponowną aktywność WSI.

Lecz mówię, mam za mało wiadomości i nie mam ugruntowanej opinii, żeby móc z pełnym przekonaniem powiedzieć, że należy mu się pomnik, lub też spuścić za nim zasłonę milczenia.

Serdeczności

Obrazek użytkownika marco.kon

07-02-2014 [07:31] - marco.kon | Link:

gdyby śp. Bohdan Poręba NIE nakręcił swoich filmów ? Zwłaszcza Hubala ? Przecież On ratował pamięć Narodową i na ile mógł, pokazywał patriotyczne postawy Polaków a nie Rosjan czy Żydów. Poręba ma olbrzymie zasługi w odzyskiwaniu przez Polaków polskiej tożsamości i ośrodków władzy od tych którzy ją sprawowali z woli Stalina i NKWD zajmując najważniejsze stanowiska w siłach specjalnych (UB), w wojsku (Informacja Wojskowa), prokuraturze, sądownictwie, adwokaturze, kulturze czyli na wszystkich polach. Kim oni byli ? Trzeba powiedzieć otwarcie - Żydami. Czy można powiedzieć że Poręba był antysemitą ? W ŻADNYM przypadku. Był Polakiem, szczerym polskim patriotą który działał na rzecz zachowania polskości w mrocznych czasach stalinizmu i gomułkowszczyzny.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

07-02-2014 [00:39] - Zygmunt Korus | Link:

B. Poręba:
"Po projekcji wychodzę na glinianych nogach. Generał Jaruzelski czeka, wyciąga rękę, mówi „bardzo mocna rzecz”, odwraca się i odchodzi. I ja już niczego nie musiałem wycinać. Wkrótce potem Jaruzelski, który był wtedy ministrem obrony narodowej, dał nagrodę Filipskiemu. Potem słyszałem plotkę z kół wojskowych, że nie mógł mnie dać nagrody, ponieważ musiałby dać i Wajdzie."
http://b.poreba.neon24.pl/post/105063,jak-powstawal-hubal

Obrazek użytkownika Mind Service

10-02-2014 [02:05] - Mind Service | Link:

należało by cofnąć się do tzw. Stowarzyszenia Patriotycznego Grunwald i prześledzić jaka role ono w swoim czasie spełniało.

Oto co możemy przeczytać na stronach IPN:

Zjednoczenie Patriotyczne „Grunwald” skupiało w swoich szeregach najzagorzalszych przeciwników „Solidarności”. Członkowie ugrupowania za cel swoich propagandowych ataków obrali zwłaszcza opozycjonistów wywodzących się z Komitetu Obrony Robotników. „Grunwald” miał przyzwolenie kierownictwa PZPR na publiczne głoszenie haseł nacjonalistycznych, ksenofobicznych i antysemickich. Stowarzyszenie, na którego czele stał znany reżyser Bohdan Poręba, próbowało w okresie karnawału „Solidarności” wykorzystać schemat nagonki antysemickiej znanej z Marca ‘68. W trzynastą rocznicę wydarzeń marcowych założyciele „Grunwaldu” zorganizowali wiec przed byłym gmachem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, podczas którego przestrzegali przed siłami „syjonistycznymi” w „Solidarności”. Komunistyczny reżim nie wahał się wykorzystywać kontrowersyjnych akcji „Grunwaldu”, a ugrupowanie to swobodnie działało do końca PRL. Było taktycznie przydatne dla ekipy gen. Wojciecha Jaruzelskiego, która w grze politycznej z opozycją instrumentalnie posługiwała się nacjonalizmem i antysemityzmem.

źródło: http://ipn.gov.pl/zasoby-cyfro...

Czyt dalej: http://1do10.blogspot.com/2014...

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

17-05-2019 [08:35] - Zygmunt Korus | Link:

za cel swoich propagandowych ataków obrali zwłaszcza opozycjonistów wywodzących się z Komitetu Obrony Robotników.
przestrzegali przed siłami „syjonistycznymi” w „Solidarności”.

Czy także, iż mieli dobre rozpoznanie?

wykorzystać schemat nagonki antysemickiej znanej z Marca ‘68.

O jakichś popiskiwaniach Pan/IPN gaworzy na tle wielkiego ruchu 'Solidarności"... Doprawdy, niewiele Pan wie o tamtym (Marcowym) okresie... Np. że "rozruchy" w stolicy to był tylko kidnaping wewnątrzpartyjny, by jedna frakcja mogła pogrozić drugiej i potem zwolnić zaaresztowaną progeniturę (zresztą niestudencką).
Natomiast w całym kraju był autentyczny, antykomunistyczny bunt - insurekcja, rebelia! I nie tylko w miastach akademickich (przy tym, o ironio, "akademickich", takich jak Bielsko Biała, Tarnów, Biała Podlaska, Radom i innych, nawet w Legnicy, ostoi kremlowskiego najeźdźcy). Wszędzie z wielkim wsparciem młodzieży robotniczej spoza uczelni (dziś te statystyki sądowe są dostępne). Stąd PZPR-owska maskirowka z hasłem: "studenci do nauki" i rzekomo liczne bojówki robotnicze, mające zapędzać młodzież akademicką w mury uczelni. W "warszawce" ten "teatr" przechodził, lecz gdzie indziej nie!

Poręba, zakorzeniony w 68 roku - zgoda! Ale jego życiorys i rola (do końca życia) wymaga poważniejszych analiz. Na razie zostawiam to sobie na potem... 

Obrazek użytkownika wandaherbert

06-02-2014 [17:39] - wandaherbert | Link:

Bohdan Poręba kojarzyl się z "Gruwaldem" WSI,Ubecją i RN .Z tego tekstu wynika,że był to twardy , utalentowany artysta i goracy patriota.Trudno zmieniac utrwalone stereotypy,ale gwoli prawdy trzeba to robić.Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika marco.kon

07-02-2014 [07:37] - marco.kon | Link:

Nie ma żadnych.Kto i dlaczego to robi ? Jak zawsze - Żydzi. Dlaczego to robią ? Dlatego że był polskim patriotą i bardzo im przeszkadzał w wynaradawianiu Polaków.

Obrazek użytkownika SilentiumUniversi

06-02-2014 [17:59] - SilentiumUniversi | Link:

Dotąd Bohdan Poręba był dla mnie jednym ze sztandarowych przykładów "białego, niekomunistycznego pachołka Czerwonych". "Hubala" oglądałem jako małołat - obecnie pamiętam z niego tylko, i to mętnie, scenę, w której występują chyba ludzie z polskiego rządu w Londynie, albo dowódcy AK, z typowymi tekstami "zaplutych karłów reakcji". Z ciekawością przeczytałem informację o "Grunwaldzie", pamiętam go zupełnie inaczej - będę musiał sięgnąć do dodatkowych źródeł. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Emigrant Szkot

06-02-2014 [21:43] - Emigrant Szkot | Link:

....uważajcie, żeby nie przyplątali się ludzie, którzy mają nie polskie interesy na myśli, pamiętajcie, żeby Solidarność była polska!
Kilka dni temu w jednym ze swoich komentarzy pytalem czy ktos jeszcze pamieta tamte slowa Prymasa Wyszynskiego. Ciesze sie, ze pamieta je Pan dokladniej niz ja.
Swiete slowa rzecz by sie chcialo.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

06-02-2014 [22:20] - Zygmunt Korus | Link:

Msza św. pogrzebowa śp. Bohdana Poręby odbędzie się dnia 7 lutego 2014 r. o godz. 12 00 w Katedrze Praskiej
przy ul. Floriańskiej w Warszawie. Pochówek na cmentarzu Wólka Węglowa o godz. 14 00.
 

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

06-02-2014 [22:41] - Teresa Bochwic | Link:

Tak, trzeba sięgnąć do róznych źródeł, wiele wiadomości jest zaskakujących. Hubala chętnie obejrzę jeszcze raz. Do wątpliwości ponizej wyrażonych przez p. jazgdyni dodam pisywanie w "Myśli Polskiej", moim zdaniem zdecydowanie ubeckiej, ktora np. podawala kiedyś idiotyzmy o Janie Olszewskim, jako Żyd Jan Oksner mial on skazywać podczas wojny Polaków na śmierć, mial też mieszkać w Krakowie w 1964, nawet ulice wymieniano (autora bzdur nie pamiętam). Jan Olszewski, siostrzeniec Okrzei (PPS) w 1945 roku miał 15 lat, a w 1964 jako dorastająca panienka widywalam go dość często (od 1957 r.) jako Jana Olszewskiego z warszawskiej Saskiej Kępy, mecenasa z zespołu adwokackiego. Tyle mniej więcej była warta "Mysl Polska" w owym czasie. A Poręba zrobił jednak ogromną karierę, jak na tak prześladowanego. Mnóstwo pieniędzy na te patriotyczne produkcje.
Krzysztofjaw napisał tu na NB o Porębie, którego niektóre szczegóły zyciorysu jednak Pan pominął lub zręcznie wybielił:
"Wyjątkowo szkodliwy, bo patriotycznym zaśpiewem ściągający prawych ludzi prosto w łapy rosyjskiego niedźwiedzia. Wyjątkowo szkodliwy bo przyczyniający się do przyprawiania polskiej prawicy, a tym samym Polsce antysemickiej gęby. "

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

07-02-2014 [00:19] - Zygmunt Korus | Link:

Kula Lis 62 – 05.02.2014, 11:50:01
Ad Wszyscy:
Są wątpliwości, czy zgon Bohdana Poręby był naturalny...
Rozmawiałem z lekarzem, który był przy niespodziewanej śmierci Bohdana Poręby, a który uratował dziesiątki zawałowców przed zgonem, dzięki znajomości rzemiosła lekarskiego...
Stwierdza on, iż ten zawał był tak nietypowy, że nie rozpoznałby go żaden lekarz. Objawy były bólu brzucha i wątroby - jakby zatrucie i normalna reakcja tętnicza. Szybka śmierć Poręby była zaskakująca dla otoczenia.
Z drugiej strony są wiarygodne informacje, że jedną z obecnych metod usuwania przeciwników politycznych jest metoda podania, np. w kawie, środka, który w ciągu do 10 dni powoduje objawy odwracające uwagę od zawału na objawy brzuszne. Jednak środek ten nagle blokuje tętnice brzuszne i wątrobowe powodując zejście śmiertelne, ale pozorujące zgon naturalny.
Ten lekarz, który na razie chce zachować anonimowość, obawia się, że przeciwko reżyserowi Bohdanowi Porębie mogły być użyte takie właśnie środki.
Nie wiem, czy nie należałoby przekonać rodzinę, aby zgłosić do Prokuratury podejrzenie (zabójstwa - przyp. mój) i przeprowadzić sekcję zwłok. Jest też wielce podejrzane, bo media głównego nurtu dziwnie milczą o śmierci tego Wybitnego Reżysera.
W najbliższych tygodniach Bohdan Poręba miał lecieć do USA, aby zbierać środki na prawdziwy film o Jedwabnem. Czy to czasem nie zaszkodziło mu na zdrowiu ?
Za: emilar39@gmail.com
wicipolskie
http://kysyprzemysl.neon24.pl/post/105547,zagadkowa-smierc-rezysera