I tak dzień w dzień lecą te niedorobione autorytety polityczne zgodnie "z linią partii". Lecą na drzwiach od stodoły. Mam taką intuicję, że rządowe gwiazdy bardzo często nie wykorzystują okazji "by siedzieć cicho". A to by było najlepsze rozwiązanie dla wszystkich uczestników tego kiepskiego spektaklu. My nie musielibyśmy ich oglądać i słuchać. Oni mogliby w swoim gronie się zająć tym w czym są niezrównani - zachwytami nad "najlepszym premierem od 1000 lat".
*-niepotrzebne skreślić
