Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
How are you ?
Wysłane przez kmeehow w 17-12-2013 [22:11]
How are you ?
W USA
zobaczyłem inny świat.
Autostrady w polach,
na których rosły trawy i osty,
nie zboża.
Drzewa walące sie ze starości,
bo nikt nie chciał ich ściąć i wykorzystać.
Wspaniale budynki ze stali i szkła,
a obok
linia elektryczna,
podwieszona na chylących sie
w rożne strony
drewnianych slupach.
Uzbrojona policja
czatująca w swych Crown Victoria
na mizerne panienki,
gdy kilka ulic dalej,
rozbój w „złej” dzielnicy.
Ale nic nie zdziwiło mnie tak,
jak
UPRZEJMOŚĆ.
To ciągle powtarzające sie pytanie:
„jak ci idzie ?"
„jak sie czujesz?"
zawierające się
w trzech słowach:
HOW ARE YOU ?
Czułem sie zażenowany tą troską i
zainteresowaniem,
moim życiem.
Wreszcie,
nauczyłem sie odpowiadać:
“I am fine,
I am great,
- wspaniale”
Nie mówiłem jednak nic,
gdy było mi źle.
Patrzono na mnie wtedy ,
jakbym popełniał
duży nietakt.
Z czasem nauczyłem sie również pytać:
HOW ARE YOU ?
i zawsze dostawałem tę samą odpowiedź:
“I am great,
I am fine -
wspaniale…”
Harry N. był jednym z nich.
Zajmował biuro obok mojego.
Miał ponad 50 lat i
28 lat pracy w firmie.
W tym roku wybrał sie na
zaległy od wielu lat urlop.
Pojechał z żoną do Las Vegas.
Po dwóch tygodniach zapytałem:
Gdzie jest Harry?
Juz powinien być z powrotem.
Nie wiesz, że został zwolniony ?
Niemożliwe, odparłem.
Jak to się stało.?
Bezboleśnie,
brzmiała odpowiedź.
Po powrocie z Vegas
zastał w domu list z firmy, że
ze względu na, ….blah blah, blah……..
nie ma już dla niego pracy i
żeby nie przychodził
po powrocie.
Cóż,
C’est la vie !
Ale pomyślałem tylko,
czy w liście do Harrego
ten ktoś
zapytał zwyczajowo:
HOW ARE YOU ?
Kmeehow 17.12.2013