Mogłoby się wydawać ze wraz z pochyleniem głowy przez ks. Lemańskiego wszystko ulegnie zmienie, na dobre pogodzenie się ze swoim losem oraz oddanie się częściowo do dyspozycji biskupa powinno zakończyć temat.
Wielu ludziom wydawać by się również mogło ze po zaistniałej sytuacji zapomni się o ich zachowaniu względem ks. Lemańskiego i biskupa Hosera. Otóż są ludzie którzy pamiętają, jestem ja.
Zrozumiałym jest ze dziennikarskie hieny takie jak TW stokrotka czy Lis będą bronic zachowania Lemańskiego rekami i nogami co już niestety brzydko pachnie i powinno prowadzić do przemyśleń u tych którzy na początku bronili niepokornego księdza. Jednak byli tez wśród tych krzykaczy ludzie kościoła którzy od samego początku za jedyną prawdę uznawali racje ks. Lemańskiego, oczywiście tak jak w innych przypadkach wiąże się to z bynajmniej wątpliwą postawą w pewnych sytuacjach.
Chodzi tutaj mianowicie o jezuitę ks. Krzysztofa Mądela.
Prawdą jest ze po wydaniu oświadczenia przez Kurię odnośnie Lemańskiego ksiądz Madej stonował swoje wypowiedzi, (jak się później okazało tylko na 2min) jednak wcześniej jak jeden mąż wraz z mediami mainstreamu wykrzykiwał pieśni pochwalne na cześć ks. Lemańskiego.
Nie wiem czy w natłoku informacji ktoś prócz mnie zauważył problem. Dlatego też przedstawię wam teraz kilka sytuacji w których moim zdaniem ks. Mądel zachował się w co najmniej dziwny sposób:
Dyskusja odnośnie notatki księdza Sawy o tym jak wystrzegać się opętania, czego unikać, notatka miała charakter bardzo rzeczowy, jakiej muzyki nie należy słuchać etc. Być może rzeczywiście była w jakiś sposób przesadna jednak, czy to daje przyzwolenie na wypowiadanie się w ten sposób:

Fragment w którym Krzysztof Mądel uważa że to nie ks. Lemański powinien przeprosić lecz Terlikowski z Hoserem:

Ks. Madej znany jest również z bezinteresownej miłości do Jarosława Kuźniara, kiedyś Samuel Pereira wytknął mu usilne dążenie do pojawienia się na wizji TVN24 u boku Kuźniara, oburzenie było wielkie:
Proszę zwrócić uwagę jaka śmietanka przekazuję twitta dalej.

Teraz sedno problematycznego zachowania ks. Mądela.
Po oświadczeniu kurii:

Teraz uwaga.. Dwie minuty później:

Po kolejnych 3 minutach:

Retrospekcja:

I na koniec trochę mnie:

Jeszcze gdy nikt o niczym nie wiedział ks. Mądel napisał artykuł pt. "W obronie księdza Lemańskiego" który następnie zaginął w czeluściach internetu tudzież co jest bardziej prawdopodobne został skasowany. Jeżeli się mylę, proszę mnie poprawić. Warto dodać że ks. Mądel oczywiście publikuje swoje wpisy na łamach natemat.pl.
Jak zwykle, całą sprawę zostawiam do oceny wam.
Śledź nas na

Kolega tetetki (Tomasza Turowskiego) z seminarium?