Festiwal sztuki lekarskiej

- Wiecie, że w Pawełkowicach odbywa się co roku festiwal sztuki lekarskiej? - spytał zdumiony tata Łukaszka podczas lektury prasy.
- A na służbę zdrowia pieniędzy nie ma! - zauważyła jadowitym tonem babcia Łukaszka. - Spróbuj się dostać do takiego ortopedy na przykład...
- Co więcej, ten festiwal odbywa się od pięćdziesięciu lat! - czytał tata Łukaszka. - W tym roku mają więc specjalną rocznicę!
- O, którą? - zaciekawiła się siostra i została wyrzucona z pokoju.
- Na czy polega ten festiwal? - chciał wiedzieć dziadek.
- No, zjeżdżają się lekarze i robią pokazowe operacje...
- To nudy - skrzywił się Łukaszek.
- Właśnie, że nie! - zareplikowała mama Łukaszka. - Widać, że nie jesteście należycie poinformowani! Gdybyście czytali "Wiodący Tytuł Prasowy" to wiedzielibyście wszystko to, co trzeba! Otóż w tym roku festiwal będzie transmitowany w telewizji i w celu podniesienia jego oglądalności zostaną zaproszeni aktorzy, tancerze, kucharze, piekarze i celebryci!
- Chciałbym to zobaczyć - rzekł nieopatrznie tata Łukaszka i jego życzenie się spełniło.
Wieczorem Hiobowscy zasiedli przed telewizorem. Zabrzmiała muzyka, pojawiło się logo i rozpoczął się festiwal. Oprócz konkursu w którym brali udział prawdziwi lekarze mieli też występować aktorzy grający lekarzy. Na pierwszy ogień poszła aktorka grająca w niedawno emitowanym w telewizji serialu "Anna Wenflon". Serial okazał się olbrzymim hitem i aktorka stała się bardzo popularna. Jej występ był oczekiwany przez miliony telewidzów.
Aktorka ubrana w stylowy kitelek wyszła na scenę w otoczeniu personelu pomocniczego. Ukłoniła się grzecznie, przywitała z publicznością i uśmiechnęła promiennie.
Po chwili na scenę wjechało łóżko z pacjentem.
- Proszę państwa... Zamierzam teraz wyciąć wyrostek robaczkowy - oznajmiła ciepło aktorka. I wzięła lancet w dłoń. Na zbliżeniach kamery widać było jak drżały jej ręce.
- Oj, będzie niedobrze - westchnął dziadek Łukaszka.
I tak było. Aktorka nie udźwignęła ciężaru występu. Dłonie jej się trzęsły, lancet jej dwa razy upadł, a na końcu okazało się, że wycięła nie to co trzeba.
- Bardzo państwa przepraszam, ale chyba mi nie wyszło... - aktorka szepnęła cicho do mikrofonu, podczas gdy zespół medyczny szybko zabierał pacjenta ze sceny.
U Hiobowskich rozgorzała dyskusja, że jednak aktor grający lekarza to nie to samo co lekarz i aktorzy nie powinni jednak operować.