Uchylanie immunitetu Migalskiemu

Wczoraj wieczorem wpłynął do przewodniczącego Buzka list adwokata Jana Iwanka (TW "Piotr") w sprawie uchylenia mi immunitetu. Jak Państwo zapewne wiecie Iwanek w latach 70-ych kapował na kolegów ze studiów i donosił na SB, a dziś ściga mnie po sądach za pomówienie. W razie przegranej nie będę mógł pracować w żadnej uczelni wyższej, bo nie będę miał nieposzlakowanej opinii koniecznej do wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego. Iwanek będzie mógł spokojnie nauczać młodzież i sprawować wszelkie funkcje na uniwersytecie (pozwala mu na to prawo i koledzy o fachu, którzy w jego donosicielstwie w czasach PRL nie widzą niczego zdrożnego). Sprawa uchylenia mojego immunitetu ma dwa wymiary - polityczny i ludzki. W tym pierwszym jest to gratka dla PO - prokuratura właśnie występuje o uchylenie immunitetu dwóm europosłom Platformy - Krzysztofowi Liskowi i Sławomirowi Nitrasowi. I nagle, jak gwiazdka z nieba, pojawia się wniosek o uchylenie immunitetu pisowcowi . Mamy więc zachowaną równowagę i zawsze będzie można powiedzieć, że obie partie mają cos za uszami. Dlatego przypominam, że ja oskarżony jestem za rzekome pomówienie, bo wypominałem Iwankowi jego przeszłość i uważałem, jako jego podwładny, że nie powinien zajmować stanowiska szefa Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego (nota bene - w czasie tajnego głosowania poparło go 22 naukowców, przeciw było jedynie 2, w tym ja). No i Iwanek zaciął się w sobie i gania mnie po sądach. Nie mam pojęcia czy swoje poczynania konsultuje z PO (pewnie nie, bo nawet oni nie chcieliby z nim gadać), ale obiektywnie robi prezent partii miłości, wpychając mnie na proscenium, razem z Liskiem, Nitrasem i Siwcem (który niedawno uratował swój immunitet). Tak więc wszystkie partie mają swojego "przestępcę" - w PiS za takiego będę robił ja!!! Równowaga uratowana.  Jest i aspekt drugi, ludzki. Zadaję sobie pytanie - po co to wszystko Iwankowi? Na forum PE będziemy debatować o jego współpracy z esbecją, o jego donosach, o tym, że przez 20 lat nie napisał żadnej samodzielnej książki (ostatnią była jego habilitacja). Po co to temu chopkowi? O UŚ będzie się znowu pisać jako o uczelni, w której esbeccy kapusie zasiadają na eksponowanych stanowiskach, o nim osobiście jako o TW "Piotr". Iwanek, opętało cię? Siedź na czterech literach i pisz książki, a nie pisma procesowe. Chyba że brakuje ci mojego widoku i chcesz mnie koniecznie parę razy zobaczyć? W takim wypadku tylko powiedz - podeślę ci parę fotek. A serio, ktoś może mi powiedzieć, po co mu to?