|
|
spike W kwestii Her.szta Tyfusa:"Widocznie mają na niego jakieś duże haki, bo on z tej drogi już się cofnąć nie może."jeden hak to chyba oczywisty, to on ułatwił umożliwił zamach smoleński, poszlaki jakie mamy, brak zabezpieczenia lotu w Polsce i w Smoleńsku, oddanie śledztwa Putinowi, ukręcenie śledztwa, fałszywy protokół z katastrofy, itd. etc. Kwestia czasu jak to w końcu wyjdzie, kwestia czasu i polityki. |
|
|
mjk1 Mrówka, sobowtórów Ci raczej nie grozi — styl jest jak odcisk palca: nie do podrobienia. Co do „zakłócania mojego samozadowolenia” — próbuj, ale pamiętaj, że ja nie mam przycisku mute i zawsze oddaję w tym samym kalibrze, czasem nawet z bonusem.I nie gniewaj się, że w sprawie Brunatnego Ci kiedyś przygadałem. Czasami emocje mnie ponoszą. |
|
|
Mrówka @mjk1 - Tacy jak Ty, jak ja, może ktoś jeszcze, po prostu zakłócamy błogą kontemplację dzisiejszych czasów. Miej zrozumienie. Ciekaw jestem gdzie jeszcze @Mrówka publikuje swe wypowiedzi. Może mam sobowtóra gdzieś w necie?Zaczynam doceniać Twą pracę na rzecz Naprawy Państwa. Pracuj dalej, "Jeszcze będą z Ciebie ludzie mjk1" ;) Nie myśl jednak że ci słodzę, znajdę okazję by Ci zakłócić samozadowolenie ;) Pozdrówka |
|
|
Mrówka Cyt: "Tusk dobrał sobie do rządu ludzi emocjonalnych...", "...wznieśli go jego niemieccy modcodawcy, od woli których on się całkowicie uzależnił. Widocznie mają na niego jakieś duże haki..." - Oprócz pochodzenia, Smoleńsk?Cyt: "Deklaracja Polska, to krok we właściwym kierunku...", "Oby Konfederacja dołożyła też coś konkretnego od siebie..." Nick zobowiązuje i ja to rozumiem. https://www.youtube.com/shorts/Q-v7DzcBoQE |
|
|
mjk1 Cztery semestry psychologii i psychiatrii, a nadal diagnoza stawiana z marszu – bez badania pacjenta? Lem by się uśmiał, zwłaszcza że jego rzekomy cytat w Twojej wersji brzmi jak poradnik dla kogoś, kto nie chce wchodzić w spory, bo boi się faktów. Co do „szefa z garścią euro” – spokojnie, moje kontakty z gotówką są tak samo realne jak Twoje wizje o własnej nieomylności. |
|
|
Ijontichy Ad1.To LeninAd2 i tak dalej [skracam bo mam dalej trudności z logowaniem]Widzisz,a właśnie nie widzisz...mnie na psychoanalitykę nie weźmiesz,bo ja miałem na studiach psychologię 4 semestry,psychiatrię też cztery semestry i z obu egzaminy,nie licząc zaliczeń.Dawniej na UJ zanim się ukończyło socjologie,to można było ważyc 45 kilo nabawić sie trzęsionki wzdłużnej.Widzisz mnie przyświeca hasło zaczerpnięte od S.Lema: Najważniejsze to nie mysleć i nie wchodzić w spory z idiotami...bo się można zarazić.Dobrej nocy...i niech ci się przyśni twój szef,który ma garść €€€ i tobie pokazał gest Kozakiewicza. |
|
|
mjk1 Drogi Ijonie, pozwól, że odniosę się do Twojej „analizy”, punkt po punkcie:„Filozofowie to by tylko wyjaśniali świat…”Dziękuję za komplement. Wolę wyjaśniać świat niż żyć w nim z zamkniętymi oczami, powtarzając cudze slogany jak papuga. Wyjaśnianie to pierwszy krok do zmiany, ale rozumiem, że u Ciebie proces myślowy kończy się na tytule mema.„Zawracać Wisłę grabiami”Jeśli próba przywrócenia logiki, faktów i sensu w debacie publicznej to dla Ciebie zawracanie Wisły grabiami, to chyba zdradzasz sporo o własnych umiejętnościach pływackich.„Nie wiem z jakiej stajni pochodzą…”A ja wiem z jakiej Ty — z tej, w której zamiast argumentów hoduje się insynuacje i teoria spiskowa kwitnie w najlepsze. Ale dzięki za troskę, samodzielne myślenie to nie jest efekt tresury.„Lewackie ścierwo finansowane przez…”Cudownie, już przy drugim oddechu sięgasz po etykietki. To taki dyskusyjny odpowiednik plastikowego miecza: dużo machania, zero skuteczności.„Admin obiecał rekonstrukcję…”Czekam z popcornem. Ale jak znam życie, rekonstrukcja skończy się tym samym, czym zaczęła: pustymi słowami i autopochwałą, że udało się „dowalić” w Internecie.Reasumując — ja rozumiem, że łatwiej rzucać obelgami niż czytać i myśleć. Ale wiedz, że gdy Ty kończysz swoje „analizy” na poziomie szkolnej kłótni na przerwie, ja zaczynam dopiero wtedy, kiedy na stole są fakty, dane i poważne argumenty. Wybór, na którym poziomie chcesz grać, należy do Ciebie. |
|
|
Ijontichy "Filozofowie toby tylko wyjaśniali świat,a chodzi o to,by go zmieniac"---klasyk! Mjk1 i @mrówka,to są tacy filozofowie,którzy na różnych portalach usiłują zawrócić Wisłe grabiami.Jak sie czyta ich ekspertyzy,to człowiek się dziwi,że jeszcze o tym nie wiedział!!Nie wiem z jakiej stajni pochodzą...od soku z buraka,Giertycha,czy Podmoskiewskich wieczorów.Ten @VIVA coś tam,wylądował juz na S24...lewackim ścierwie finansowanym...sami zgadnijcie.Admin obiecał,że zrobi "rekonstrukcję" ...nu wot uwidim,skazał sliepyj. |
|
|
mjk1 Czytając ten bełkot, mam wrażenie, że zamiast rzeczowej analizy dostajemy kolejną tanią, polityczną jatkę podszytą spiskową paranoją, która nie służy Polsce, lecz tylko utwierdza podziały i paraliżuje nasz kraj. W moim cyklu „Naprawa państwa” pokazuję jednoznacznie: bez realnych fundamentów – finansowych, społecznych i gospodarczych – „suwerenność” to pusty frazes i bujda na resorach.Zamiast grzebać się w politycznych błotach i obsesjach na punkcie Tuska czy innych, zacznijmy myśleć. Prawdziwą siłą Polski jest odbudowa niezależnego systemu pieniężnego, prawo do mieszkania, prawo do przemieszczania się, a także rozwój technologii, które wyrywają nas z rąk zagranicznych mocarstw i unijnych biurokratów.„Deklaracja Polska”? Świetnie, ale bez konkretów i realnych działań to tylko pusty slogan. Bez tego Polska pozostanie polem bitwy dla mafijnych układów i zagranicznych interesów. Przestańmy w końcu wykrzykiwać polityczne frazesy, które tylko odwracają uwagę od prawdziwego problemu: państwa tonącego w długach, pustych obietnic i katastrofie mieszkaniowej.Jeśli naprawdę chcemy odzyskać suwerenność, trzeba zacząć od naprawy fundamentów, a nie od żałosnych plemiennych przepychanek i walki o władzę. Dopóki nie ogarniemy, że prawdziwą siłą Polski jest budowa silnego, samodzielnego państwa, a nie gangsterskich rozgrywek politycznych, będziemy zawsze pionkami w czyjejś geopolitycznej grze.Więc dość już tych bzdur, które karmią frustrację i nieudolność. Czas budować państwo dla ludzi, a nie dla „wodzów”, ani na potrzeby ich prywatnych interesów i luksusowych jachtów i willi. |