Otrzymane komantarze

Do wpisu: Coś na rzeczy
Data Autor
Edeldreda z Ely
@Jan1797  Dzień dobry :-)  Przyznam, że nie słyszałam do tej pory o tym majowym drzewie, ale poczytałam i tuszę, że gdyby u nas wprowadzono takie  pogańskie zwyczaje jak wykradanie i negocjacje, to i u nas mogłoby się przyjąć... ;-) https://einfachso.pl/maj…
tricolour
Mars ma problemy z Venus wynikające z tego samego uproszczenia, co kilogram z metrem na sekundę. I potem się dziwimy, że jedno rośnie gdy drugie rośnie, nie widząc, że nie są to rzeczy niezależne, a wręcz przeciwnie - związane. Fryzjer patrzy na włosy, okulista na wzrok, a dopiero mąż widzi całość pod warunkiem, że umie klęczeć. 😛😛😛
Edeldreda z Ely
Eee tam - ja słyszałam, że to z Marsem były problemy... https://pl.wikipedia.org…  
NASZ_HENRY
    A ja zaś słyszałem, że to była naukowa wojna hybrydowa francusko niemiecka. Niemcy wystawili młodego tupeciarza jako fightera a Minkowski opisał mu właściwy układ odniesienia  ;-) A geniusz Kopernika przejawił się w tym, że znalazł właściwy układ odniesienia i skierował błądzące gwiazdy na właściwą drogę. Ale ponoć z Wenus nie do końca mu się udało 🌼    
Edeldreda z Ely
@Admin Cieszę się, że się podobało :-)  Nie wiem, czy użyłabym akurat tego terminu, gdyby nie ciągle żywe w mojej pamięci takie właśnie przedstawienie mrówek w Pszczółce Mai :-) 
Władysław Ludendorf
dla mnie największym osiągnięciem STW jest zalzeność na równowazność masy i energii i, nie wiem do końca czy wynikająca z tego, równiez zalezność na wzrost masy wraz z prędkością. Dlaczego? Bo z tej zaleźności wynika, ze prędkość światła jest prękością graniczną. To jest wielkie odkrycie, bo światło mogło mieć, jak kazda fala w danym ośrodku, prędkość propagacji, być moze największą ale niekoniecznie tak graniczną dla wszystkich obiektów we wszechświecie. Tak ze paradoks bliźniąt, mimo ze tak intrygujący, mógł się okazać po prostu jeszcze jednym fantomem matematycznym, odrzucanym ze względu na wymóg fizyczności rozwiązania, tym bardziej, ze STW nie tłumaczy skąd ta róznica w zegarach się bierze. Co do Kopernika to się, jak dobrze wiemy, mylił. Dopiero Kepler sprawił, ze wszystko poskładało się w całość, co nie odbiera Kopernikowi splendoru osoby, która matematycznie chciała wykazać, ze inny układ odniesienia czyni rzeczy prostszymi w rozumieniu. Pamiętajmy tez, ze ostateczny dowód na potwierdzenie teorii Kopernika przyszedł dopiero chyba w XVIIIw. kiedy umiano juz mierzyć paralaksę gwiazd.
spike
EzE Burzy Mózgów się nie moderuje, a szczególnie nikogo się nie krytykuje, choćby najbardziej niedorzeczne propozycje padły. Jeszcze szczegół, BM, to nie sympozjum naukowe, tam nie najczęściej ma miejsca na wnioski. Proszę zauważyć, że wiele ciekawych rzeczy wymyślają ludzie, którzy nie są zawodowcami w danej dziedzinie, są wolni od rutyny, ale mają najpotężniejszą "broń" wyobraźnię. Słyszałem o pewnym prostym człowieku, ledwo umiał czytać i pisać, rolnik na paru hektarach, ale pasjonowało go lotnictwo, postanowił zbudować samolot, ale nie rozumiał jak lata. Pojechał do pewnego obcego mu człowieka, ale inż. lotnictwa, rozmawiał jak samolot lata, inż. potem mówił, że najwięcej rozmawiali o śmigle. Rolnik zbudował samolot, ponoć nawet wzniósł się w powietrze, ale nie miał licencji, widziałem zdjęcie był to samolot dwupłatowy. Jeszcze mały przykład BM z samej Japonii, opowiadał to Polak tam mieszkający. Inżynierowie i konstruktorzy opracowują coś nowego (urządzenie, samochód itp), rozpisują o co chodzi i oczekują wniosków i propozycji całej załogi firmy, od sprzątaczki zaczynając, potem wszystkie propozycje załogi są zbierane i analizowane, co ciekawsze wdrażane, nikt nie jest za to nagradzany, tam kierują się zasadą, że "interes firmy, jest interesem pracownika". Ponoć amerykański samochodzik dla kobiety KA, został skonstruowany na podstawie tego, czego oczekują kobiety, no i dostały co chciały :)) Z @tri czasami udawało mi się pogadać, ale drażni mnie jego pycha i prostactwo względem tych, co mu nic nie zawinili, tego nie potrafię tolerować, więc niejako wyręczam tych, których on "krzywdzi" swoimi prostackimi komentarzami, odpłacając mu tym samym. Jakby wyglądała BM z w/w, trudno powiedzieć, zależy jaki byłby temat, do pewnych spraw może być potrzebna wiedza "nie z tego świata" :))) Pzdr.
Jan1797
Jak usprawiedliwić i uzasadnić istnienie tego „czegoś więcej” by nie wmieszać teologii w interpretację filozoficzną wyjaśniającą mechanizm ewolucji przyrody?  @Cóż,  Spróbujcie to zrozumieć!  Wracając do drzewa. Bez żadnej złośliwości stwierdzić muszę.  Bardzo ważne, bo wspólne w naszej europejskiej symbolice.  Drzewo majówki u zachodniego sąsiada. Długi koniecznie prosty pień przyozdobiony jakby kolorową swawolą. Symbol postępactwa? Słownik języka polskiego uważa tę formę za dziwaczny twór językowy. Część z nas zapewne też. Ilu postępactwo toleruje? Drzewo majowe u nas z kapliczką w lipie jak „Marysieńka”. Goik w województwie opolskim czy lubelskie majowe poranki. O kapliczkach na terenach Polski będących w zainteresowaniu turystów szwajcarskich raczej trudno usłyszeć. A jednak zwiedzali Polskę w poszukiwaniu kapliczek i tradycji wspólnot katolickich. Czy będą obskubywać drzewa do pnia te najprostsze? By przyozdobić je zgodnie z hasłem trendów? Nie będzie modlących się! https://www.youtube.com/… Idąc tym tokiem rozumowania można „zironizować” prawie wszystko. Potwierdza to słownik języka polskiego. Tylko czy zawsze?
Edeldreda z Ely
@Spike Wobec tego zazdroszczę interpersonalnych umiejętności... Ciekawe, czy gdybyście tak usiedli z u2, Tri, Władysławem Ludendorfem i Tomaszkiem, to czy dałby Pan radę moderować inżynierską dyskusję tak, by zmierzała do sukcesu i wdrożenia  ;-) 
Edeldreda z Ely
@Władysław Ludendorf & @Henry A ja zaś słyszałam o takiej optyce: Einstein zauważył, że istnieją pewne niezgodności między mechaniką opartą na fizyce Newtona, a teorią Maxwella... Zdecydował usunąć je nawet jeśli oznaczałoby to redefiniowanie tradycyjnego rozumienia czasu i przestrzeni. Poincare i Lorentz opracowali formułę matematyczną, która pomogła w wyjaśnieniu wyników eksperymentu Michelsona i Morleya... Wobec tego, wielu wyprowadza wniosek, że Einstein daleko bardziej rozumiał konsekwencje i znaczenie tych odkryć i był pionierem w zrozumieniu związków między czasem, przestrzenią i grawitacją, co miało głęboki wpływ na nasze postrzeganie wszechświata. Niektórzy mówią, że powiedzieć, że wkład Einsteina był niewielki, to tak samo, jakby powiedzieć, że Kopernik nie zrobił nic więcej, jak tylko przekształcił matematycznie współrzędne. Ci "niektórzy" wypowiadają się tu: https://www.youtube.com/…
spike
"na początku grupy Monty Python, John Cleese opowiadał, że gdy nad jakimś skeczem pracował kolektywnie, z przyjaciółmi, koncepty, które wynikały z tej współpracy były zaskakujące i nie do uzyskania w pojedynkę.." To ciekawe, czy John Cleese wiedział, że zastosował metodę "burzy mózgów", czy odkrył ją ponownie, co się zdarza. Ja na zaproszenie często biorę udział w tym eksperymencie, też sam go inicjuję, jest jakiś problem, najczęściej techniczny, określony jest cel i każdy z uczestników, bardziej lub mniej znający zagadnienie, opisuje swoje rozwiązanie osiągnięcia celu. Zdarza się, że z kilku pomysłów robi się "mix", analizuje się go, potem jest wdrażany, często z sukcesem. Najpopularniejszą wersją 'burzy mózgów", jest rodzinna dyskusja na rozwiązaniem rodzinnych problemów, gdy w rozmowie bierze udział cała rodzina. Plusem takiej "burzy" jest to, że problem zostaje rozwiązany, nikt do nikogo nie ma pretensji, za złą decyzję, wszyscy ponoszą za wspólną decyzję.
Admin Naszeblogi.pl
@EzE Falangę mrówek zrozumiałem. Na resztę przyjdzie czas (:
NASZ_HENRY
   Na koniec dnia zrobiło się na temat to dorzucę swoje 3 grosze: Albert Einstein to głównie naukowy celebryta ;-)  Autorami STW byli Henri Poincaré, Lorentz i  Minkowski Autorem OTW był David Hilbert  Rola Einsteina w sformułowaniu tych teorii była taka sama jak w pozostałych odkryciach Albercika co znajduje swoje odbicie w nazwach ruchy Browna Smoluchowskiego Einsteina kondensat Bossego Einsteina efekt Einsteina-de Haasa paradoks Einsteina-Podolskiego-Rosena kwanty promieniowania zostały wprowadzone przez Plancka grupy  relatywistyczne Poincaré i Lorentza, wykresy Minkowskiego Jak się dobrze przyjrzeć to Einstein nie dokonał żadnego samodzielnego odkrycia ale był za to dobrze poinformowany. Urząd patentowy w którym pracował dysponował najlepszą biblioteką w Szwajcarii (co wtedy znaczyło i na świecie), której zresztą Albert był wtedy obywatelem. Albert miał poza tym kilka innych grzeszków na sumieniu, ale to już inna historia. W zasadzie historię świata należałoby napisać od nowa, historię nauki także ;-) Panią @EzE i Pana @WL pozdrawiam serdecznie 🌼 🌼    
Władysław Ludendorf
no, akurat czasoprzestrzeń to outcome STW. Co ciekawe matematycznie ogarnięte wcale nie przez Einsteina a Minkowskiego. Z pracy Einsteina nie można wywnioskować, który zegar płynie wolniej, po prostu obaj obserwatorzy będą widzieli, że zegar tego drugiego tyka wolniej. Co ciekawe tego nawet nie tłumaczy STW, którą E. poprawiał z czasem i tylko jest wzmianka, że zegar będzie płynąć wolniej u tego, który zmienia układ inercjalny. Ale co ciekawe, przy rozpadzie cząstek elementarnych, nowe cząstki od razu rodzą się z tymi prędkościami (więc raczej nie zmieniają inertial frame) i ich czas jest rzeczywiście wolniejszy.  Wracając do leitmotiv'u wcale nie jest złe obserwować i badać. W sumie jest to podstawowy sposób uprawiania nauki i w sumie właśnie od Einsteina zaczęto iść z drugiej strony, czyli od abstrakcji do obserwacji. Z tym, że ostatnie lata (np. teoria strun, supersymetria) pokazują, że nie musi być to jakaś specjalnie wyróżniona droga poznania. Każdy może zastanawiać się dlaczego w STW przekształcenia układu odniesienia nazywane są od Lorentza? No bo Lorentz je wyprowadził tylko, że chyba dla ówczesnych uczonych raz że miało to zastosowanie tylko do elektromagnetyzmu, a dwa że to były w ogóle przełomowe czasy, eter i te sprawy, i w sumie zamieszanie z falową naturą światła (eksperyment Einsteina) i nikomu nie przyszło do głowy, żeby głosić herezję (fantom matematyczny) jako prawdę. A Einstein nie będący profesorem na żadnej uczelni mógł i był na tyle bezczelny, że to ogłosił :). 
Edeldreda z Ely
@Władysław Ludendorf Dzień dobry, pozwolę sobie jeszcze uściślić, co, myślę, Życiński miał na myśli w tym kontekście: doświadczenie dnia codziennego utarło w nas przekonanie o rozłączności czasu od przestrzeni. Natomiast Einstein wykazał, że prawda jest inna, chociaż w naszej ziemskiej skali i przy naszych mrówczych rozmiarach i prędkościach, przekonanie to pozwala nam doskonale funkcjonować. Ale to doświadczenie - (pojawienia się OTW), weryfikujące absolutną słuszność naszych mniemań, płynących z przyzwyczajeń pozwoliło  przyjąć  postawę bardziej  pokorną, dzięki czemu nauka mogła przyspieszyć. PS postaram się jeszcze później coś dopisać.   
Władysław Ludendorf
Co do OTW i Newtona. Newton jest świetnie potwierdzony doświadczalnie. Prawo Keplera można z łatwością wyprowadzić z Newtona. Jedyną zagadką obserwacyjną była precesja orbity Merkurego. Stąd pomysły na planetę Vulcan, czy jak tam ją nazywano. No i OTW rozwiązała ten problem i w sumie nie ma tu nic z "psychologicznego przyzwyczajenia", po prostu lepsza teoria zastąpiła gorszą (nie chcę wchodzić w MOND) co wcale nie oznacza, że ta lepsza jest już tą prawdziwą. Co do źródeł inspiracji, to niestety sami naukowcy się ich pozbywają, szczególnie tzw. wojujący darwiniści-ateiści, którzy trzymając młotek Darwina w ręce wszędzie widzą gwoździe. Drugi przykład to zmiany klimatu i proponowane sposoby jego rozwiązania. Ale to dyskusja na długi wpis a jestem zbyt zajęty,, żeby usiąść i coś sklecić.
NASZ_HENRY
    W nauce nie ma królewskiej drogi na skróty. Musisz wybrać czy chcesz o filozofii i nauce dyskutować z babką zielarką czy z falangą Ja za Ciebie tego nie zrobię 😉  
NASZ_HENRY
  Kolegów po fachu nie obgaduję za oczami dla zasady. Ale lubię i cenię popularyzacyjne występy kolegi Krzysztofa. W sieci jest ich dużo, nie muszę/musisz ich powielać ale można się do nich spokojnie odwoływać 😉    
Edeldreda z Ely
@Henry Albo wiem: może byś opisał, czym się aktualnie zajmuje nasz Meissner? 🙏
Edeldreda z Ely
@Henry To może z tej pierwszej jakiś wykładzik w formie wpisu byś popełnił na NB? Dasz się uprosić?  Co do Waszeci - jest to dla mnie oczywiste. 
NASZ_HENRY
  @EzE  cosik dużo napisałaś - c.d.n. 😉 Cosik mi się widzi jednym okiem, że komentatorzy na Twoim blogu są jak mole podgryzające książkę napisaną pięknym językiem literackim z elementami slangu miejskiego :). Na wszelki wypadek wyciągnąłem z biblioteczki dwie stare książki Gravitation - Misnera, Thorna, Wheelera 1500 str. oraz Wszechświat i filozofia znanych Ci autorów 270 str. wraz z sentencją: Filozofia bez nauki jest kulawa, nauka bez filozofii jest ślepa. Cosik mi się widzi też drugim okiem, że bez @Imć Waszeci falangi na blogu nie da sformować 😉    
Edeldreda z Ely
@Wladyslaw Ludendorf  Nie przeciwstawiam, twierdzę raczej,  że deprecjonując wagę tych perspektyw nauka pozbawiła się części potencjalnych źródeł inspiracji. Co do cytowanego nieulegania psychologicznym przyzwyczajeniom, Życiński miał akurat na myśli chwilę pożegnania się z wizją Newtona na rzecz OTW. Pozdrawiam. 
Władysław Ludendorf
nie za bardzo wiem, czego pani oczekuje w związku z "formowaniem falangi". Bo też w końcu o czym jest ten tekst? Z jednej strony zaczyna pani od Koła Wiedeńskiego i chyba pani przeciwstawia jemu abp. Życińskiego, by stwierdzić, że w sumie obie strony wyznają tę samą zasadę? Bo z jednej strony mamy metodę naukową i dowodzenie matematyczne a z drugiej nieuleganie "psychologicznym przyzwyczajeniom do mniemań". Bo jeśli pani zastanawia się jak to możliwe, że z jednej strony, gdy widzimy choćby coś tak prostego jak piramidę, to domniemamy jakichś konstruktorów, a z drugiej wciąż próbujemy zalepić ślepym Darwinem takie problemy jak Prawa natury, świadomość czy początek życia, to też się dołączam do zastanawiania się.
u2
@spike Z czegoś naukowcy muszą żyć. Bardzo dochodowa jest ściema klimatyczna i ideologia dżender-srender. Gdyby naukowcom hojni sponsorzy nie płacili za robienie wody z mózgów ludziom, to by naukowcy nie głosili banialuków typu "Płonie Planeta", które powtarzają niebezpieczni kretyni. Niebezpieczni, bo ci kretyni mają rzeczywistą władzę. Nie chodzi mi o tzw. Gretynki :-)
spike
@EzE Słusznie Pani wierzy, ja też, ale wiem też, że tacy są, problem w tym, że oni stanowią zagrożenie dla tych upadłych, nie dopuszcza się ich do głosu, można się o nich i ich wiedzą dowiedzieć w mediach niszowych, albo gdzieś w zakamarkach internetu, wielu nawet blokowanych jest na YT. jak ich tam już praktycznie nie widzę. Podam przykład, czy ktokolwiek słyszał krytyczne wypowiedzi ludzi nauki, filozofii etc. o idiotycznej, niezgodnej z nauką i czymkolwiek zmyślonej ilości płci? albo o oszustwie klimatycznym ????? a to tylko wierzchołek tej góry idiotyzmów, jakimi jesteśmy pod karą nawet więzienia, karmieni. Pzdr.