Otrzymane komantarze

Do wpisu: Smoleńsk: awaria silnika w locie?
Data Autor
Jeżeli ma Pan materiał faktograficzny (film, zdjęcia) gdzie silnik rozpada się w powietrzu to proszę go zamieścić. I tyle.
Marek Dąbrowski
Jeśli dysponujecie Państwo materiałem fotograficznym lub filmowym na którym Wania nosi wirniki- oznacza to, że znalazły się nie tam gdzie powinny być. I tyle.
Marek Dąbrowski
Królowa Bona była jedna, a tarcze są trzy, z tego jedna nosi ślady bardzo poważnych uszkodzeń. Przez dziwny przypadek brakuje także poszycia gondoli akurat w tym miejscu. Zatem stwierdzenie, że silnik nie pracował w momencie uderzenia w ziemię może nie być wystarczające. Pytanie, czy- i która- z tarcz wypadła w locie?
Dawno temu te zdjęcia były omawiane na blogu FYMa. 2011-10-06 14:04:00 @sirPKL Na drugim zdjęciu widzimy opartą o dyszę wylotową silnika błyszczącą część. Wg. mnie to turbnina sprężarki, ale nie upieram się, może to być również kierownica. Tylko dlaczego ona taka ładna nie pogięta i z tyłu silnika - przecisnęła się przez niego w drugą stronę? PIKO : Poszukiwacze z Siewiernego 1. Oficjalnie silniki pracowały do końca więc turbina sprężarki powinna być pogięta i w kawałkach. 2. Jeżeli silnik nie pracował to nie powinna odpaść z wału. Jej pozycja za dyszą wylotową w każdym przypadku jest nieprawidłowa. Wytłumaczenie jest banalnie proste. Wania układając złom na łączce położył wirnik nie tam gdzie trzeba. Pozdrawiam PIKO
Stary Wiarus
Królowa Bona umarła. O tym, że charakter uszkodzeń łopatek wirnika pierwszego stopnia sprężarki niskiego ciśnienia silnika 1 (lewego silnika) sugeruje, że ten silnik nie pracował w  momencie zderzenia z ziemią pisałem we wrześniu 2010 roku http://staryw.blogspot.com.au/2010/09/inzyniera-lotniczego-subito.html http://staryw.blogspot.com.au/2010/09/otozjednak-sprezarka-w-spoczynku-w.html
berczynski
Silnik na pewno przestal dzialac w locie, pracujacy silnik przy uderzeniu o ziemie ulega bardzo charakterystycznym zniszczeniom (wygiete lopatki itd). twierdzenie, ze tarcza wypadla przy nie pracujacym silniku jest watpliwe. Poszycie silnika ( nacelle) jest tylko oslona (fairing). Nie ma przenosic zadnych obciazen. Prawie napewno rozpadlo sie przy uderzeniu o ziemie
Do wpisu: Nożyce dezinformacji
Data Autor
Józef Darski
W poniższym fragmencie: "W portalu internetowym Wpolityce.pl ujawniła ona fragment prywatnej korespondencji od przewodniczącego Zespołu Parlamentarnego, z której- według kilku wyrwanych z kontekstu zdań- miało wynikać, że Amerykanie z firmy Universal Avionics w ogóle nie badali FMS/TAWS (7). Sam Macierewicz zareagował błyskawicznie i bezprecedensowo, upubliczniając cały swój list (8), którego konkluzja jest przeciwna niż wniosek jaki wysnuła z niego Mieszko-Wiórkiewicz. Wskutek ujawnionej manipulacji dziennikarka utraciła możliwość publikowania w portalu braci Karnowskich, wycofując się na Salon24 Igora Janke, którego administracja nie zareagowała na jej dezinformacyjną praktykę." Nie jest prawdą, że: 1. Joanna Mieszko-Wiórkiewicz opublikowała cokolwiek na portalu Wpolityce, gdyż to redaktorzy przedrukowali sami fragment jej wpisu na blogu, który prowadziła i prowadzi nadal na salonie24 2. Joanna Mieszko-Wiórkiewicz utraciła możliwość publikowania u braci Karnowskich, gdyż nigdy tam sama nie publikowała, natomiast fragment jej wpisu z blogu nadal znajduje się na portalu Wpolityce. 
Ellenai
że Zygmunt Białas nie jest kimś, z kim warto byłoby polemizować. Nie sądzę też, by to się udało, bo ten bloger to  wyjątkowy nielot. On polemizowac  zwyczajnie nie potrafi. A dyskusja z  jego notką o Marku Dąbrowskim, byłaby de facto dyskusją nie z Białasem, ale z Markiem Tomaszem, bo - sądząc po pewnych zwrotach, jestem pewna, że on tę notkę napisał co najmniej w znacznej jej części. Białas takich sformułowań nie używa. Styl tej notki jest, jak na tekst jego autorstwa, zbyt wyrafinowany. Białas od pewnego czasu już ma suflerów, którzy przysyłają mu wskazówki na PW, a on nawet specjalnie się z tym nie kryje, że zasiega ich opinii przed opublikowaniem kolejnej notki. Najwyraźniej jest znacznie latwiejszy do prowadzenia, niż FYM.
Gasipies
chociażby dla polemiki z tekstem Zygmunt Białas "Marek Dąbrowski pisze książkę o Smoleńsku" http://zygmuntbialas.sal…
Marek Dąbrowski
Cóż. Ktoś kiedyś mądrze powiedział że w sprawie Smoleńska nie ma przypadków ;-) Pozdrawiam Cię
Ann Gini
meszek 10:22 ""I Plan Ofiary" mógłby wyjaśnić zagadkę tego co stało się 10 kwietnia bardzo wcześnie rano." Fragment w tekście Rolexa: "Jaki mógłby być I Plan Ofiary? Jedyna hipoteza (słaba) jaka mi się nasuwa to taka, że rankiem (bądź późnym wieczorem) 9 kwietnia doszło do bezpośrednich kontaktów ze stroną rosyjską, w której uzgodniono szczegóły wizyty. Przypomnijmy, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych utajniło przed Kancelarią Prezydenta informację, że lotnisko w Smoleńsku nie może przyjąć polskiej delegacji. Jeśli nie mogło, to nie mogło. Jakie kanały kontaktów mogły by być ewentualnie wykorzystywane? Nie wiem ... " Możnaby w tym kontekście przypomnieć o alarmie antyterrorystycznym (prawdopodobny zamach na ważny samolot państwa NATO) ogłoszonym w nocy z 09 na 10.04.2010. Brzmiał jak sygnał do rozpoczęcia akcji lub przejścia do kolejnej jej fazy. Myślę, że "Planista" nałożył tej nocy na siebie kilka równolegle prowadzonych scenariuszy. Jednym z nich mógł być kontakt określonej grupy polityków, wojskowych rosyjskich z ośrodkiem Prezydenckim. Utajniona akcja polityczna mogła się tu przeplatać z wielowariantowym (czyli znowu ściśle tajnym) planem przeprowadzenia i zabezpieczenia wizyty w Katyniu. To z kolei ułatwiło zadanie zamachowcom.  Poruszamy się w tym wypadku - przynajmniej dotychczas - w sferze czystej spekulacji. Wątków tego typu nie chcą badać politycy PiS. Z jakiego powodu? Nie wiadomo. Widać jedynie ich sporą determinację w utrwalaniu hipotezy wybuchowej. Hipotezy wspierającej i podtrzymującej przy życiu zasadniczą tezę raportu Millera. Tezę, która brzmi - do Tupolewa wsiedli potulnie wszyscy goście, potencjalne Ofiary, również Para Prezydencka, również wszyscy generałowie, samolot z Okęcia wystartował, przekroczył polski obszar powietrzny i o godzinie 08:41:06 czasu polskiego się rozbił. Teza ta wydaje się całkowicie wyssana z palca.  MAREKTOMASZ263227 | 01.08.2012 11:23 Poczytaj wpisy pod notka , juz dawno byulo widac, ze blogi niektorych osob z SG , ten rolexa np, byly wykorzystywane jako slupy ogloszeniowe , slupy, na ktorych taki marektomasz czy inna mmariola , mogly sobie uzywac na A Macierewiczu na zespole na ekspertach , na ofiarach na rodzinach. Zwroc uwage, ze ja u rolexa mam bana od dawna , co wcale mi nie przeszkadza, ale juz sieroty po fym ie moga sobie pisac swobodnie i dezinformowac dalej. Przypadek? Przypadek, ze znow mowi sie o jakims planiscie, hazardziscie , graczu zamiat nazywac winnych po imieniu? To nie jest jedyny blog w salonie wykorzystywany jako slup. Wiec propaguje sie klamstwo o maskirowce dalej, niejaki Teodor 49, ktory wzial sie niewiadomo skad napisal otwarcie, ze blogi technicznych chce wykorzystywac do ciagniecia FYM a . A juz dobil mnie profesor A Dabrowka, ktory na blogu Bialasa, , zamiescil opis wizyty u panstwa Przywarow, sielski obrazek, i stwierdzenie, ze P Przywara wszystko to sobie przemyslal, wiec z pewnoscia ma racje . Jak czytam teksty naszych rodzimych profesorow, Srody, Dabrowki czy tez Sadurskiego, to dochodze do wniosku, ze nie mamy zadnych naukowcow,ale jakich ludzi opoznionych w rozwoju, ktorym inni opoznieni w rozwoju przyznali tytuly. Poazdrawiam
Ann Gini
@1maud O pokój wzywa Komorowski. Wybacz Małgosiu ale jakie to opóznienie do celu będzie bez analiz FYM-a? Do czego ten PAX z grupą FYM-a jest potrzebny?  Bo jak na razie jeden z zwolenników FYM-a (Rolex) zawalił calkowicie (przy okazji nas okłamując) swoją część projektu wysyłki angielskiej wersji dokumentu "Uwagi RP do raportu MAK" poprzez co opóznił i w duzej mierze ograniczył zasięg naszych działań i projektów. pozdrawiam   NDB2010932433 | 16.01.2012 10:13 W ostatniej notce Rolex nazwal ," Uwagi RP do raportu MAK dokumentem "kuriozalnym",  komu zalezy na zdyskredytowaniu tego dokumentu? Jedyny wlasciwie dokument, ktory wskazuje na wine Rosjan na ukrywanie dowodow..
NASZ_HENRY
Należy też wyjaśnić, że sfałszownaie zaszyfrowanych danych z naniesioną sumą kontrolną w FMS/TAWS nie jest możliwe tak jak retusz cyfrowego zdjęcia w Photoshopie ;-)
KaNo
Należy wyjaśnić wiele "nieporozumień" wokół przakazania tych urządzeń do odczytów firmie UA. Napisałem nieporozumień w cudzysłowiu bo nie mam wątpliwości, że był to zabieg celowy, aby podważyć analizy ZP. Po pierwsze - ani komisja MAK, ani Millera nie ujawniły tych zapisów (podano jedynie ich czasy). Zostały one ujawnione w protokóle KBWL prawie dwa miesiące po tym jak się okazało, że ZP dysponuje tymi zapisami. Po drugie - komisji MAK zależało na uwiarygodnieniu raportu w oczach opinii międzynarodowej, nie licząc oczywiście Polski odpowiedzialnej za katastrofę. Złamano wszelkie zasady obowiązujące podczas przeprowadzania tego śledztwa. Wiele z tych "zaniedbań" udało się ukryć przed opublikowaniem raportu, przy wydatnej pomocy władz polskich. Należało zatem mieć w rękawie silny atut. Oficjalna prośba skierowana do NTSB o odczytanie FMS/TAWS doskonale spełniała taką rolę. Po trzecie - MAK jako prowadzący śledztwo i zleceniodawca odczytów, mógł ograniczyć ich zakres. Skrzętnie z tego skorzystali rezygnując z oferty pełnego oczytu TAWS i próby odzyskania zawartości pamięci z FMS pierwszego pilota, oficjalnie przedstawionej przez firmę Uniwersal Avionics. Po czwarte - należy pamiętać, że w przeciwieństwie do zapisów z czarnych skrzynek, zpisy FMS/TAWS nie są zapisami ciągłymi. To tylko cztery punkty TAWS i jeden FMS, a ilość zapisanych tam parametrów jest bardzo ograniczona w stosunku do czarnych skrzynek (w szczególności polskiego, utajnionego do dzisiaj rejestratora). Argumentów jest więcej ale te cztery, w mojej opinii, mają decydujące znaczenie i wystarczająco tłumaczą korzyści jakie w przekonaniu obu komisji miało przekazanie FMS/TAWS Amerykanom. Rzeczywistość okazał się jednak o wiele bardziej skomplikowana. Do czasu katastrofy w Smoleńsku nie było przypadku rozbicia się "sprawnego" samolotu z zainstalowanym TAWS, dlatego oprócz producenta tych urządzeń, nikt inny nie był w pełni swiadomy tego co może się znaleźć w tych zapisach.
Marek Dąbrowski
Z góry zakładali że będą w stanie zakwestionować ich odczyty jako niewiarygodne. Poziom amatorski tej operacji mamy np. u Jerzyk-07, Forda Prefekta, nadczłowieka-debeściaka i im podobnych. W odwodzie mają jeszcze poziom ekspercki.
Do wpisu: NOŻYCE DEZINFORMACJI 2
Data Autor
Ann Gini
Pierwsze, ze ohydna wulgarna postac, sprawa druga, pisal pod kilkunastoma nickami za co dostal wreszcie bana. Niestety administracja nie poinformowala jakie to byly nicki a szkoda)) Na sciage dawno juz odpowiedzial Marek a Ty nie zauwazyles sciagi dla Przywary?Bo on nie zauwazyl. http://czarownica.salon24.pl/438924,sciaga-dla-doktora-przywary to tez byla odpowiedz na jego sciage dla Marka.
Marek Dąbrowski
Tematem tego wpisu nie jest Z.Ziobro, zaś informacja że FYM przeniósł się na NE jest zwykłym stwierdzeniem faktu. O NE wiem co nieco, bo sam tam trochę pisałem do momentu gdy okazało się co tak naprawdę jest grane i stwierdzenia że z profilem tego portalu jest mi zwyczajnie nie po drodze. Co do Zezorro, to jego osoba także pojawia się w naszej łamigłówce- jako człowieka w sposób karczemny obrażającego bliskich ofiar i ekspertów ZP (także na blogu Pawła Przywary i bez jego zdecydowanej reakcji), i sugerującego wprost, że osoba korzystająca z rosyjskich klastrów działała na rzecz Antoniego Macierewicza. W tej sytuacji zasadne jest postawienie pytania: Cui bono? Nie pomylę się chyba sądząc, że  przyznanie się FYM-a iż w sprawie PPP po prostu wcisnął swoim Czytelnikom kit jest bezpośrednim następstwem naszej wcześniejszej wymiany internetowych uprzejmości: przede wszystkim "Nożyc dezinformacji", ale także tekstu o który Pan zapytał. Mój tekst zmusił bowiem P. Przywarę do zdecydowanej reakcji: najpierw "ściągi", a później przyznania że ma bujną fantazję, a nie szedł na pasku służb.Do tych właśnie nowych, i bardzo istotnych dla wiarygodności Pana Przywary jako naukowca- informacji odniosłem się w niniejszym tekście. Uprzedzając dalsze pytania: materiały źródłowe o których tu wspominam są naturalnie zarchiwizowane.
NASZ_HENRY
razem się trzyma ;-)
po siedemnaste: trzecia droga nie jest wymysłem Ryszarda Opary, w ogóle nie mam pojęcia dlaczego Opara, PJN i Kluzik są wrzucani do jednego worka, a na ten przykład taki młody doktor prawa, no ten jak mu tam Ziobro, na ten przykład nie. On wybrał jeszcze inną drogę? bardzo, ale to bardzo nie podoba mi się takie szufladkowanie (na przykład: po jedenaste), to co ujawnił zezorro w przywołanym wpisie o a-temie dla takiego Ściosa byłoby argumentem decydującym, a Pan go bagatelizuje i jeszcze jedno, nie zauważył Pan ściągi dla siebie umieszczonej w necie ?
Ann Gini
Z pewnością wtedy (tj. 22 czerwca 2012) emocje (oraz lincz, jakim się zajęło mnóstwo „życzliwych” nie pozwoliły różnym osobom wzięcia pod uwagę takiego właśnie scenariusza – czy jednak jest on niemożliwy? Sama nad tym pomyśl. Jeśli bowiem, a chyba tego już powtarzać nie muszę, uważamy, że 1) nie doszło do żadnej katastrofy smoleńskiej, to wydaje mi się, że nie jest zbyt trudnym do przyjęcia także takie założenie, iż 2) o tym musieli wiedzieć ludzie władzy już 10 Kwietnia. Jeśli zatem uważamy też (a to również chyba oczywiste na tle blogerskiego śledztwa), że 3) doszło do skierowania Delegatów na zapasowe lotnisko, zaś lecieli oni np. w dwóch samolotach (wersja z dwoma bliźniaczymi tupolewami – jednym Stroińskiego, drugim Protasiuka, wydaje się najbardziej prawdopodobna (por.fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2012/06/FYM-Aneks-3.pdf)), to możemy przyjąć że 4) rząd i polskie słuzby musieli o tym wiedzieć.  -- już wiele opowiedziałem Ci na temat mojego czerwcowego tekstu, lecz wciąż do niego wracasz, niejako zapominając o tym, że była to publikacja wyjątkowa. Bardzo wyjątkowa. I pozostanie taka – nie tylko przez wzgląd na mój ówczesny stan emocjonalny, lecz i na to, że się w tym tekście ujawniłem, co było dla mnie dodatkowym poważnym wyzwaniem. Wracając jednak do tego cytatu i owej wizji związanej z takim scenariuszem, jaki już wyżej rysowałem. Przy założeniu, że dochodzi do uprowadzenia Delegatów, ono zaś jest związane z wypowiedzeniem Polsce (a może i Sojuszowi Północnoatlantykiemu) wojny – to jeśli (z pomocą NATO) doszło do twardego przeciwstawienia się agresji ze strony Moskwy, zaś dla naszego bezpieczeństwa obrano wtedy i potem „narrację wypadkową”, to ja uważam, że dzień 10 Kwietnia można by uznać za przełomowy właśnie w znaczeniu połączenia Męczeństwa i Zwycięstwa.  Na ulicach polskich miast nie ma gruzów po bombardowaniach. Na budynkach nie wiszą ruskie flagi. W urzędach nie mówi się ruskim językiem. Chyba nie żyjemy w najgorszym z możliwych światów. A śledztwo smoleńskie, zauważmy, trwa – a ściślej śledztwa: jedno oficjalne (pseudośledztwo), a drugie, tajne (na istnienie tego drugiego zwracałem uwagę w niedawnych notkach, a o przebiegu i ustaleniach którego kompletnie nic nie wiemy:centralaantykomunizmu.blogspot.com/2012/07/posiedzenie-zespou-28-07-2010-cz-1_27.html, centralaantykomunizmu.blogspot.com/2012/07/posiedzenie-zespou-28-07-2010-cz-2.html, centralaantykomunizmu.blogspot.com/2012/08/posiedzenie-z-udziaem-prof-michaela.html).  Lo matko i lojcze, na dodatek PPP prowadzi tajne sledztwo!!! Tylko po co skoro wszystko jasne, delegatow uprowadzono z zapasowego lotniska . Nie wiem tylko jak Stroinski uszedl z zyciem co z ta druga tutka?Powiedz A Macierewiczowi, ze trzeba batychmiast przesluchac w trybie pilnym Stroinskiego. Czyli tusk przyjmujac wersje wypadkowa i powolujac komisje Millera , jest bohaterem narodowym, on jednak jedzie na dopalaczach .Nie ma innej mozliwosci . Cos mi sie widzi, ze beda Tuska i Kopaczowa kreowac na zbawcow ojczyzny.
NASZ_HENRY
Po przeczytaniu co sekta FYMa wypisuje na salonie przestaję się dziwić waszemu zirytowaniu! Oto próbka niejakiej Amelki: AMELKA222 *Niurniopodobnych, ściosowców, kaczązupę, można ośmieszyć tak naprawdę jedną, niezbyt długą notką. Ich styl, nie mówiąc o metodach, został żywcem przejęty z epoki stalinowskiej. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że to piszą jacyś naćpani, wyjątkowo prymitywni funkcjonariusze (stalinowskiego chowu) po szkoleniach. **Choćby ze względu na kolejny zagadkowy wpis "W kapeluszu Panama" być może warto na sekundę nad gówniarzami (prowokatorami, manipulatorami, funkcjonariuszami) - nurnim, kaczązupą, Dąbrowskim, Wiesławą ...etc. - nieco się pochylić. ***Obserwuje to towarzystwo (towarzyszy?) spod ?? gwiazdy od poczatku tego roku. Dzis mam tylko jedna watpliwosc, a to z powodu, ze nie znam ich wieku, a mianowicie: czy rozpczeli terminowanie u gebelsa stanu wojennego, a edukacje z uzyskaniem papierow czeladniczych otrzymali na Czerskiej i Wiertniczej, czy tez terminowanie rozpczeli na Czerskiej i Wiertniczej i tam zlozyli sluby. AMELKA222 Czyżby stracili sponsoring WSI ;-)
Marek Dąbrowski
Może masz rację? Skoro prawie otwartym tekstem napisał że robił sobie z Czytelników jaja- może próbować nowego otwarcia ;-)
Ann Gini
Guru powroci w pelnej chwale z wiencem laurowym na czole, rulex w wywiadzie przypisze mu tyle zaslug, ze hoho. Amelka tylko wyciagnela za wlosy na powierzchnie bo potrzebny jest . Porzadkuje notatki i nie wiem czy sie smiac czy plakac.
Marek Dąbrowski
Niestety w wyścigu o miejsce guru ten, który wątpi że FYM to FYM jest na straconej pozycji. Tak więc nasz poczciwina odpada, Rolex i Amelka prowadzą.
Ann Gini
Pan doktor Przywara wie, ze na niego doniosles ale nie wie do kogo, ale na wszelki wypadek donos uzupelnil. Nie wiem wprawdzie, do kogo donos Dąbrowskiego ma być skierowany (może do przyszłego SKW lub MSW znowu pod kierownictwem Macierewicza?), ale chcąc uzupełnić jego donos, wtrąciłem trzy grosze o tym, jakich informacji wciąż brak, jeśli chodzi o jego mistrza, czyli właśnie „Przewodniczącego”. Musze sobie jeszcze poukladac to co wynotowalam w trakcie czytania kolejnego wywiadu rzeki, to juz trzeci chyba. W kazdym razie ciesze sie, ze PPP istnieje . Nie wiem tylko jak podziala ten wywiad na pana filologa,Bialasa, ktory juz widzial biednego fym a z baretta przy glowie przystawiona przez Gini. Mam nadzieje, ze uda mu sie wyjac reke z nocnika .