Otrzymane komantarze

Do wpisu: Prawo Ewolucji. Z Darwinem kłócą się tylko głupcy
Data Autor
Lech "Losek" Mucha
Ja wysłuchałem chyba 100%, albo blisko 100% dostępnych na Youtube wypowiedzi Pana Wojciecha Cejrowskiego i - bez najmniejszych wątpliwości - podpisałbym się pod wszystkimi jego wypowiedziami POZA tym co mówi o ewolucji. I nie odniosłem wrażenia, że mówi cokolwiek z przekąsem, czy kpi. On jest po prostu kreacjonistą. Mój tytuł może jest nieco przesadzony, na pewno prowokujący, taki miał być, taki był na portalu salon24, gdzie ukazał się jakiś czas temu, ale jestem otwarty na krytykę. A co do księży, przecież to tylko ( aż !) ludzie. Też mogą się mylić. Nasz papież bł. Jan Paweł II powiedział kiedyś przy jakiejś okazji, w TV że drugie tysiąclecie kończy się w 1999 roku, i pomylił się o rok, co dało nam w pracy możliwość założenia się z jednym z kolegów, który uwierzył naszemu papieżowi,  o dobrą wódkę ( łącznie 2,5 litra przegrał biedak ) :-) Ale oczywiście wypiliśmy to nie w pracy, tylko na imprezie!  Pozdrawiam,
Gorylisko ,daj spokój nigdy nie miałem i miał nie będę zaufania do osób co obnoszą się ze swoja religijnością,całe tabuny hasają po różnych tv.Jestem religijny ale gdyby nie te rygory ,takie to średniowieczne ,nie czują ducha czasu i takie tam pierdoły.Pozdrowienia.Cytatami z z Błogosławionego Jana Pawła II to potrafią zarzucić.
Panu Bogu ogarek a diabłu świeczkę. Tak, mniej więcej, przedstawia się Pański, mocno rozbudowany wywód. Kłamie Pan, jak najęty, że Kościół popiera Darwina i jego teorię (gdzie dowody?). Tak, jak gdyby nic Pan nie wiedział o teorii kreacjonizmu i sporze, który m.in. na tym tle od lat trwa (w uproszczeniu)między wierzącymi a ateistami. Rozczarował mnie Pan mocno i zezłościł. Ostatni akapit Pańskiego wystąpienia jest kuriozalny:"-Ewolucja jest faktem i tylko głupcy mogą spierać się z Darwinem.-".Zatem każdy chrześcijanin, w tym i Pan, jest głupcem. Jeżeli nie rozróżnia Pan pojęć: "ewolucja" i "stworzenie", to chyba nie mamy o czym rozmawiać. I taki z Pana katolik, jak z ....
Lech "Losek" Mucha
W najbliższym czasie napiszę notatkę o brakujących ogniwach, tylko skończę zbierać materiały. A co do uznania darwinizmu, to chyba macie Panowie obaj nieco zaległości :-), już w  encyklice Humani generis (1950 r.) Pius XII stwierdził, że nie ma sprzeczności między ewolucją a nauką wiary o człowieku i jego powołaniu, pod warunkiem, że nie zagubi się pewnych niezmiennych prawd. A później w przesłaniu Ojca Świętego Jana Pawła II do Potyfikalnej Akademii Nauk nasz papież napisał, że: "Dzisiaj, prawie pół wieku po publikacji encykliki, nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach nauki. Zbieżność wyników niezależnych badań - bynajmniej nie zamierzona i nie prowokowana - sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii." Inny znakomity dowód na poparcie moich słów można znaleźć na samym początku rozmowy Dawkinsa z jezuitą,  ojcem Georgem Coynem, byłym dyrektorem Obserwatorium Watykańskiego na samym początku ich niezwykle ciekawej rozmowy, którą w całości można znaleźć TU .Polecam całość! Jako osoba bez zastrzeżeń wierząca w Bog i wierny syn Kościoła Katolickiego, nie mam najmniejszego problemu z pogodzeniem Prawa Ewolucji, z Wiarą. Pozdrawiam serdecznie.  
Ja przypuszczam, że Cejrowski wypowiada się "z przekąsem", bierze krótką perspektywę własnego życia, a kpi z pseudomutacji donośnie postępowania i sposobu myślenia niektórych ludzi. W ten sposób wyraża dezaprobatę dla komuchów, złdziei, bandytów itp. grzeszników. Wczoraj widziałem w necie fragment homili lub tylko wypowiedzi księdza, który kategorycznie negował ewolucję - z takim światopoglądem można żyć, chociaż to trochę śmieszne. Głupcy? - Mocne słowo. W pesrspektywie jednostki ludzkiej "chodzącej wokół swoich spraw" ewolucja jest nieprawdopodobna (niedostrzegalna), a zmiany np. w języku można nazwać inaczej niż ewolucją.
gorylisko
z tym uznaniem przez KK teorii ewolucji to sie pan trochę pośpieszył... a brakujące ogniwo ? inna sprawa, że wg badań genetycznych, hipoptamy sa spokrewnione z waleniami... problem w tym, że jak dotąd nie znaleziono tych brakujących ogniw... tzn nie znaleziono walenia który już nie był waleniem a jeszcze nie był hipciem... to tak do końca jeszcze nie działa... przykładowo, ja mogę się sam uznać za brakujące ogniwo...ale czy uzna to tzw. świat nauki... zwłaszcza tej co buli na gender ?
Lech "Losek" Mucha
Ależ proszę Pana. Kościół Katolicki już dawno uznał prawdziwość Teorii Ewolucji! Nie ma się czym denerwować. Ja jestem człowiekiem wyznania rzymskokatolickiego i wiernym synem kościoła, który nie ma nic przez Darwinowi.
Pańska wyjątkowa religijność to fikcja ,takie sobie ćwiczenia intelektualne nic poza tym .Może Pan sobie wierzyć w co chce ,tylko już nic mnie do Pana nie przekona ani religijność ani empatia do chorych ,długo się Pan legendował,jedno co sprawdzę to czy rzeczywiście jest Pan tym za kogo podaje/
Do wpisu: Obcinałem ludziom nogi
Data Autor
Marcin Tomala
Panie doktorze, szerzej odniosłem się w notce, za dużo tego było, żeby się w komentarzu wypowiedzieć.  http://naszeblogi.pl/454… Proszę pamiętać, że nie jest mym zamiarem wywoływanie kłótni, temat jest w mej opinii bardzo kontrowersyjny, a Pan, poruszając słuszną kwestię problemu amputacji zboczył bardzo (zwłaszcza w komentarzach) na tory, które są, w mej opinii, mocno niesprawiedliwe i zakłócające obraz rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie!
PS.Przepraszam najmocniej Pani Izabelo bo to o Panią chodzi a nie Panią Teresę...
Pani Tereso,przeszedłem drogę od zdiagnozowania cukrzycy do jej ustąpienia.Wiem jaka to jest droga i co się na tej drodze trafia,wychodzi pacjent ze szpitala i jest zdany na siebie i lekarza rodzinnego a ten nie jest wszystko wiedzący ,rutyna i tyle bo o dostaniu się do specjalisty to można zapomnieć.Przepisują insulinę ale nikt nie raczy poinformować jak robić zastrzyk ,nikt cie nie informuje ,że masz możliwość wyboru igieł bo igła igle nie jest równa,jak prowadzić dietę,jak ważna jest higiena a szczególnie stóp {muszą być tak gładkie jak pupa niemowlaka]jeśli do tego sam nie dotrzesz ,marny twój los bo nawet u specjalisty tego się nie dowiesz.Proste błędy popełnione podczas kuracji powodują komplikacje a przecież wystarczy do udzielenia takich informacji wyszkolona kierunkowo pielęgniarka a nie lekarz.Teraz o modzie na popularność choroby i jak jej ulegają lekarze,cukrzyca jest coraz powszechniejsza więc coraz więcej lekarzy wybiera ten kierunek [pacjentów nie zabraknie]trafiłem na takiego "specjalistę",to to mówi zrobimy próbę na cukier przy pomocy glukometru ,daj pan palec mówi ,psika środkiem odkażającym i pobiera krew,wychodzi mu 385 [szpital],spokojnie mu mówię czy mogę umyć rękę woda z mydłem ,pyta po co ,umyłem i proszę o zrobienie jeszcze raz badania wychodzi 85 ,ten matoł nie wiedział ,ze środek odkażający zanieczyszcza krople krwi brudem na palcu.Taka wiedza to podstawa a matoł jej nie posiadający bierze się zaleczenie!Wie Pani czym by się to dla mnie skończyło ,zaczęto by zbijać cukier aż bym zapadał w śpiączkę z powodu niskiego poziomu cukru!!!!Droga PT.Publiczności ,czytajcie ulotki ,sprawdzajcie w internecie czy czy przepisane leki nie wchodzą w interakcję,szczególnie zwracajcie uwagę na leki powodujące obniżenie ciśnienia i jakie są efekty uboczne ,bo są a ich nieskojarzenie to dopiero was czeka golgota w drodze po kolejnych specjalistach ,bo nie liczcie na to ,że skojarzą to ze stosowaniem tych leków
Lech "Losek" Mucha
Obawiam  się, że nie żartował... Natomiast jeśli jeszcze mowa o kosztach, to takim razie, musielibyśmy znać stosunek kosztów ponoszonych przez szpital, do wyceny obu procedur, żeby zrozumieć o co chodzi. Nie mam dostępu do danych o kosztach leczenia zachowawczego, mogę tylko sprawdzić orientacyjne koszty pobytu w wypadku amputacji.
Lech "Losek" Mucha
Obawiam  się, że nie żartował... Natomiast jeśli jeszcze mowa o kosztach, to takim razie, musielibyśmy znać stosunek kosztów ponoszonych przez szpital, do wyceny obu procedur, żeby zrozumieć o co chodzi. Nie mam dostępu do danych o kosztach leczenia zachowawczego, mogę tylko sprawdzić orientacyjne koszty pobytu w wypadku amputacji.
Izabela Brodacka Falzmann
Ja myślę, że dr Karnafel miał na myśli koszt dla szpitala, a nie wycenę procedury przez NFZ i to ile zarobi szpital. Podczas mojej  krótkiej z nim rozmowy powiedział, że za jednym pobytem pacjenta w szpitalu ma właściwie prawo leczyć mu tylko  jedną nogę i za jedną nogę zapłaci NFZ. Na drugą nogę trzeba przyjąć go osobno , po wyczekaniu w kolejce. Nie wiem czy żartował czy źle go zrozumiałam. Nie przedłużałam dyskusji.
Lech "Losek" Mucha
że amputacja stopy cukrzycowej kosztuje 4 tysiące a leczenie zachowawcze 12 tysięcy (ceny sprzed tych kilku lat)  i to wszystko tłumaczy. Tak, że ekonomiczny motyw wyboru terapii to nie jest  tylko wymysł rozżalonych pacjentów. No, dobrze, ale zarzut jaki przewinął się w mediach, głosił, że nam, lekarzom, bardziej opłaca się amputować, niż leczyć. To coś tu się nie zgadza. Żeby nam bardziej opłacało się amputować, to amputacja musiała by być droższa niż leczenie, tak? A w Pani przykładzie jest właśnie odwrotnie.  Natomiast co do pozostali części tekstu, to proszę zwrócić uwagę, że ja w mojej notatce też napisałem, że jedną z przyczyn stanu rzeczy jest trudność w dostaniu się do specjalisty, więc oczywiście ma Pani rację. Pisząc o zjadliwych bakteriach w DPS-ie, ma Pani zapewne na myśli szczepy antybiotykooporne, które istotnie mogą występować w takich miejscach i są bardzo groźne. Jeszcze inna sprawa, to zmiana miejsca pobytu, która dla starszych ludzi nie jest dobra. Ja pamiętam, jak kiedyś na wizycie na oddziale chirurgii, szef powiedział jednemu starszemu pacjentowi po amputacji, że rodzina nie chce go zabrać do domu, bo uważa że nie da sobie rady z jego kalectwem i chcą go oddać właśnie do domu pomocy społecznej. Do dziś pamiętam to przerażenie, które pojawiło się w oczach tego człowieka...
Lech "Losek" Mucha
Szanowny Panie Marcinie!   Ja wcale nie sugeruję, że część winy za zaistniałą sytuację ponoszą pacjenci. Ja tak wprost twierdzę! Tak z całą pewnością jest! A jak Pan myśli, po co są te wszystkie kampanie społeczne? Po co wydawane są miliony złotych na reklamy w telewizjach, typu: Zrób rakowi wspak? Są tacy pacjenci, którzy nawet jak się zgłoszą na przykład do mnie, z powodu - powiedzmy - bólów nóg,  gdy im proponuję skierowanie do poradni naczyniowej, to albo nie pójdą, bo to jest daleko, albo im się nie chce i chcą:  tylko jakiejś maści na to. A nie dałoby się na razie dać jakichś tabletek, a jak nie pomoże, to...    Łatwo jest ponawieszać psy na systemie, który idealny nie jest, ale w porównaniu z innymi systemami w Europie, to za te pieniądze, które mamy i tak nie jest wcale najgorszy. Do mojej żony, która jest ginekologiem pacjentki przyjeżdżają na wizyty z Anglii i Irlandii, bo tam opieka ginekologiczna i opieka nad ciężarną nawet nie umywa się do naszej, pod żadnym względem. To samo słyszałem o opiece stomatologicznej we Włoszech... Mamy jeden z najskuteczniejszych systemów wczesnego leczenia zawałów w Europie i na świecie. Jak tu do nas przyjeżdżają ludzie z zachodu, to dziwią się, że jest tak, że każdy pacjent niezależnie od tego czy ma ubezpieczenie, czy nie, i jakie, jest agresywnie leczony na interwencyjnej kardiologii. Ja chętnie z Panem podyskutuję na ten temat. W jakim kraju Pan mieszka? Łatwo wpisać się w standardowy trend krytyki lekarzy, wynikający m.in. z wieloletniej propagandy w mediach, ale trudniej popatrzeć na to jak na całość i porównać z innymi krajami. Myśli Pan, że w Niemczech wszyscy lekarze są tacy empatyczni, Albo, że wszyscy byliby tacy empatyczni, gdyby zarabiali tyle co my? Eh.  :-) Również pozdrawiam.  
Izabela Brodacka Falzmann
Kilka lat temu opiekowałam się ( bezinteresownie, po sąsiedzku) sąsiadem chorym na cukrzycę. Próbowałam go " wepchnąć" na oddział leczenia stopy cukrzycowej na Banacha w Warszawie. Sam ordynator Karnafel zaszczycił mnie kilkuminutową rozmową i polecił zapisać pacjenta. Nie chcę zmyślać ale pacjent uzyskał kolejny  numer chyba rzędu paru tysięcy. Jak się dowiedziałam oddział miał wtedy cztery miejsca na cała Polskę. Sąsiad zmarł za kilka miesięcy -  po amputacji dokonanej w szpitalu w Otwocku z powodu gangreny, której nabawił się zresztą w domu opieki. Pikanterii tej opowieści prawdziwej niech doda fakt, że do domu opieki skierował sąsiada przymusowo sąd rodzinny. Pani kurator nie podobał się wygląd jego mieszkania. Bardzo miła i rozsądna  lekarz " pierwszego konfliktu" powiedziała mi, że jej zdaniem "w swoim brudku" sąsiad żyłby jeszcze dobrych kilka lat. Miał w domu oswojone od lat bakterie. W domu opieki, gdzie ściany były zmywane jakimiś chemikaliami, przetrwały bakterie najgroźniejsze i najsilniejsze, którym stopa sąsiada nie potrafiła się oprzeć. A swoją drogą doktór Karnafel napisał kiedyś (albo powiedział w wywiadzie), że amputacja stopy cukrzycowej kosztuje 4 tysiące a leczenie zachowawcze 12 tysięcy (ceny sprzed tych kilku lat)  i to wszystko tłumaczy. Tak, że ekonomiczny motyw wyboru terapii to nie jest  tylko wymysł rozżalonych pacjentów.
Marcin Tomala
Szanuję wpis oraz pracę, pełną wymagań oraz solidnego wykształcenia, ale tekst, mimo szczerych niewątpliwie intencji (powtarzane jak mantra - nie wolimy amputować, ale musimy) szczerze mnie zirytował. Chociażby częściowe sugerowanie, że winę za zaistniałą sytuację ponoszą pacjenci (a to sugeruje przykład o przepuklinie oraz puenta tekstu, niestety) oraz ich niechęć, lekceważenie objawów, brak cierpliwości - w świetle sytuacji, jaką możemy zaobserwować w polskiej służbie zdrowia uważam za co najmniej nie na miejscu. System jest... chory, wadliwy, nieskuteczny. Do tego dochodzi czynnik ludzki, znieczulica wielu z lekarzy, w których serce i umiejętności budzą się dopiero wtedy, gdy zapłacimy za prywatną wizytę. Dorzućmy brak odpowiedzialności zawodowej (sic!) oraz bezpośrednie porównanie służby zdrowia w Polsce i moim obecnym miejscu zamieszkania, gdzie mnie nawet bezboleśnie z nadciśnienia wyleczono (syndrom białego fartucha, jakoś tutaj nie boje się szpitala, przychodni, lekarza). W Polsce, by się leczyć, trzeba mieć ograniczone zaufanie, wiedzę, sceptycyzm, cierpliwość, pieniądze i końskie zdrowie. Niestety. A pan mi tutaj o pacjentach nieodpowiedzialnych, eh. Pozdrawiam!  
Gdyby wam płacono od odnóża to pewnie byłby dobry biznes,ale to system jest winny bo to jemu się takie rozwiązanie opłaca.Tylko to nie system sam tworzy system ale głupi ludzie którzy pozbawieni są całkowicie wyobrażni i nie tylko...Pozdrowienia.PS.Co by nie było tak słodko to niestety zdarza się pozbawić gościa zamiast prawego odnóża pozbawia się lewego a po stwierdzeniu pomyłki odejmuje się dla równowagi i to chore ,prawe.Pa profesor na pokazowej operacji dla studentów wycięcia wyrostka i długiej ich owacji po pięknym popisie sztuki chirurgicznej na bis wyciął Kowalskiemu .jądra..bywa,trudno ale najtrudniej to pózniej Kowalskiemu.
Lech "Losek" Mucha
Dziękuję za wpis. ale były takie głosy w mediach, że obcinamy, a nie leczymy, bo to się bardziej opłaca. Dlatego napisałem ten tekst. Pozdrowienia.
Czuję się przywołany więc postaram się odpowiedzieć.Nikt kto ma jakiekolwiek pojęcie nie będzie obciążał chirurga za dokonana amputację bo to jest ostatnie ogniwo tego chorego łańcuch ,amputuje bo musi ,bo to jest ostatnia deska ratunku dla pacjenta aby jeszcze pożył, ale ani nie leczy ani nie wyleczy bo po pierwszej najczęściej następują kolejne.Początek tego cyklu tkwi zupełnie gdzie indziej ,od diagnozy ,że u pacjenta stwierdzono np .cukrzycę.Jak to wygląda w praktyce to przetestowałem na sobie ,zdiagnozowano cukrzycę i z niej wyszedłem a dlaczego to gdy pańscy koledzy innych specjalności wyczytają w historii ,ze chorowałem a jak mówię ,że jej już nie mam to odnoszę wrażenie jakbym im sprawiał osobistą przykrość tą opowieścią.Traktują to jak bajdurzenie szaleńca do czasu gdy nie pokazuje dokumentacji ze szpitala i po.Dlaczego wyszedłem bo w szpitalu porozmawiałem sobie z rozsądnym lekarzem internista , swojej samodyscyplinie oraz Bogu ,bo Pan pomaga tym którzy sami chcą sobie pomóc.Nie zmienia to faktu ,że ilość amputacji jest przerażająca bo cyfra 18 tyś amputacji musi przerażać i jakie to nosi koszty.
Lech "Losek" Mucha
na szczęście,nie jestem ... w Bogu nadzieja, Waszym pacjentem. Jakby wszyscy tak mówili, to z czego ja bym żył? Co bym dał dzieciom jeść? Co za aspołeczna deklaracja :-)))
Lech "Losek" Mucha
Raczej chirurgów, którym zarzuca się, że amputują ludziom kończyny, bo to się bardziej opłaca, niż leczyć... Ale jeśli chodzi o system, to powiem, że za te pieniądze, i tak jest nieźle... Choć wiele jest wad.
marsie
"Nikt z nas nie lubi takich zabiegów jak amputacje... " Ja też, ale, na szczęście,nie jestem ani chirurgiem, ani, w Bogu nadzieja, Waszym pacjentem. Czy to jest tekst obronny chirurgów? Czy, co wydaje się niemożliwe, obrony systemu "ochrony zdrowia" III RP?
Do wpisu: Niech już to państwo lepiej nikomu nie pomaga!
Data Autor
Lech "Losek" Mucha
Jednak wybory samorządowe rządzą się trochę innymi prawami, jak wszyscy wiemy, są mniej "partyjne". Obietnic bez pokrycia jest mniej. A obecnie samorządy są okradane z pieniędzy przez państwo, podobnie jak zwykli ludzie. Jak państwo odtenteguje się od naszych pieniędzy, to i samorządom więcej zostanie. Oczywiście nie ma rozwiązań idealnych, ale myślę, że to jest lepsze.