Otrzymane komantarze

Do wpisu: Dziecięca naiwność starego capa
Data Autor
jazgdyni
Witam Nie życzę tego Panu, lecz gdyby Pan przeszedł, jak żołnierze w Iraku, czy w Afganistanie, PSD (Posttraumatic Stress Disorder), to niewątpliwie mówiłby Pan co innego. Pozdrawiam
Zolmar
Tym niemniej brak jakiejkolwiek reakcji na zgłaszane wpisy o poniżających wpisach na temat, było nie było właściciela portalu, na forum pracodawcy admina dyskwalifikuje moralnie i profesjonalnie admina. Jestem na wielu forach, od politycznych do technicznych, i na żadnym nie było jednego przypadku aby ktoś napisał więcej niż 3-4 wpisy ubliżające właścicielowi forum :)) na MyPIS sprawa ciągła się pod okiem admina przez... ponad rok. Teraz forum jest zablokowane poza mikroblogiem, na którym trol WSIOk24 (vel Duch vel Kot24) nadal odstawia żenujące POpisy.
Homofob i Rasista
Drogi panie, ja to tak patrze przez palce na te gadanie bo wie pan, kiedys jak bylem mlody czy jeszcze w dziecinstwie byl 'nieznosny gowniarz' dzis to cierpiacy na ADD/ADHD, leczono takiego naturalnie, pasem, dzis faszeruje sie chemia i robi malego zombie... Kiedys byl ponuras i smutas, dzis taki to 'cierpiacy na depresje'. Kiedys byl panikarz, dzis takiego nazywa sie ze ma '****fobie' albo 'wstrzas pourazowy' Panie, nie przybywa chorych psychicznie tylko stajemy sie spoleczenstwem mieczakow, mimoz, zniewiescialych facetow. Kapitalizm nie ma tu nic do zeczy, poprostu zyje sie dzis wygodniej niz kiedykolwiek i wymysla sobie cierpienia...
jazgdyni
Nasze portale społecznościowe mają sporo luk i wad. Jakby tego było mało są dosyć intensywnie inwigilowane przez agentów wpływu. Osoby słabe psychicznie mogą być łatwo zmanipulowane. To stary ubecki schemat napuszczania jednych na drugich. Pozdrawiam
jazgdyni
Witam Tak, to jest dosyć przykre, ale pisać nie przestanę. Lecz tu właśnie chciałbym, aby blogerzy się zdecydowali, zanim na coś takiego się zdecydują. Pozdrawiam
Zolmar
Niestety to prawda. Na portalu MyPIS są mi znane 3 przypadki agresywnych psychopatów, którzy grozili pobiciem prawicowych userów za ich poglądy, odgrażali się politykom PISu, wpisywali bezkarnie swoje kłamliwe, pomawiające i obraźliwe wpisy ale sygnowali je cudzymi nickami aby potem oskarżać userów, pod których nicki się podszywali za rzekomo "agresywne pisowskie" wpisy :) Zgłaszanie do administracji portalu nic nie dawało a samoobrona kończyła się... wywaleniem z forum atakowanych plugawie userów i pozostawieniem fałszujących wpisy, wulgarnych troli, którzy dostali skrzydeł.
Cóż niestety obecnie bardzo niebezpiecznie jest ujawniać swoje dane osobowe, a poziom nienawiści człowieka do człowieka w narodzie rośnie. Przykro, że Pana to dotknęło osobiście. Mimo wszystko proszę nie rezygnować z pisania :)
jazgdyni
Witaj Nie... Piszę w MSWordzie. I jak stosuję, różne copy&paste, to program portalu wyczynia dziwne rzeczy, a ja nie wiem, jak to poprawić. Pzdr
NASZ_HENRY
Sądząc po wielkości czcionki musiałeś zgubić okulary ;-)
Do wpisu: Prowadź nas Wodzu!
Data Autor
Formuła "katastrofa smoleńska" jest frazą wygenerowaną przez propagandę, w związku z czym używanie jej nie może być akceptowalne w żadnym kontekście, w którym nie oddaje ono pełnej prawdy o wydarzeniach z 10 Kwietnia. Ustalanie telepatyczno-emocjonalnych znaczeń pozostawiam tym, którzy łatwo popadają w zdalnie sterowane medialnie emocje, którymi uzasadniają wszelkie zjawiska językowe (i nie tylko), a nie rozumieją konieczności nazywania rzeczy po imieniu. Mam wrażenie, że medialnymi emocjami jest podszyte Pańskie uzasadnienie małych efektów rządów Jarosława Kaczyńskiego, zwłaszcza z okresu gdy Jarosław Kaczyński rządził za pomocą podszeptanego przez lobbystów "papierowego premiera" Marcinkiewicza. Zapewne wg emocjonalnej retoryki Jarosław Kaczyński został "zmuszony" również do akceptacji ministerialnej posługi Radosława Sikorskiego, chociaż akurat tu sam uczciwie przyznał, że Radka Sikorskiego podsunęli mu "znajomi". Niewątpliwą zaletą Jarosława Kaczyńskiego jest szczerość i umiejętność adekwatnej oceny bieżącej sytuacji. Szkoda, że nie przełożyło się to na jakość rządów oraz dobór partyjnych personaliów. Wracając do "katastrofy", czy nie czuje Pan zażenowania (odwołuję się do Pańskiego emocjonalnego języka), gdy osamotniony Antoni Macierewicz mówi o zbrodni smoleńskiej, zaś jego koledzy partyjni, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, wciąż o "katastrofie"? Rozumie Pan tę irracjonalną strategię partyjnej izolacji semantycznej wobec Antoniego Macierewicza? Nic dziwnego, że bez wizerunkowego wsparcia, na ekranach propagandy Antoni wychodzi na "szaleńca".
Panie Felku, być może w przeciwieństwie do Pana, to ja jestem autorem opinii o Grzegorzu Braunie, które sam wygłaszam. Nie jest nim, na szczęście, ten czy inny program telewizyjny, w którym - wg Pana - rzekomo wypowiedziano złote myśli, do których mam za zadanie, za Pańskim zleceniem, się dostosować, które mają objawić mi jak mam myśleć i analizować rzeczywistość, a zwłaszcza to, co mówi od lat (sic!) Grzegorz Braun. Nie mogę się naturalnie odnieść do treści audycji i wypowiedzianych tam opinii, bo nie oglądałem (nie śledzę reżimowych stacji, ani telewizji w ogóle, postaram się zrobić wyjątek, zainteresował mnie Pan), ale zapewniam Pana Felka, że choć cenię również prof. Nowaka (którego jednak nie uważam za wieszcza, ale porządnego naukowca), to jednak moje "obwieszczenie wieszczem" Grzegorza Brauna nie jest lekkomyślne i wynika z długotrwałej refleksji. Nie jest mi też wcale przykro, że moje refleksje nie są poddane fluktuacji i zwyrodnieniom będącym wynikiem odbioru tego czy innego programu w telewizji. "Problem" z Grzegorzem Braunem polega na tym, że myśli on na 10 cm do przodu, podczas gdy większość "wybitnych publicystów" tylko na 2-3 cm do przodu. W związku z tym nie jest mi do śmiechu, widząc jakie spustoszenie w umysłach spowodowało zniewolenie propagandowo-demagogiczną iluzją rzeczywistości. A dotyczy ono wszystkich będących - często na własne życzenie - w zasięgu rażenia.
Ach, jeszcze ten Pana nieszczęsny "prawdziwy współczesny polski wieszcz"... Bardzo staram się zachować powagę, więc powstrzymam się od komentarza. Poleciłbym może tylko Pana uwadze program "Bliżej" z 10.04.2014, dostępny w internecie, w którym ów "wieszcz" spotkał się z polemiką prof. Andrzeja Nowaka. Nikła bo nikła, ale zawsze przecież jest jakaś szansa, że "sytuacja polskich umysłów na tzw.prawicy", a choćby nawet jednego, ulegnie jakiejś poprawie.
Ja zaś pozwalam sobie Panu podpowiedzieć, że jednak słowo "katastrofa" nie jest w tym kontekście w żadnej kolizji ze słowem "egzekucja". To po pierwsze. Po drugie zaś Pana postulat ukarania komunistycznych zdrajców i zmiany ustroju państwa "w czasie, który mieli do dyspozycji bracia Kaczyńscy" i w sytuacji, jak pamiętamy, wymuszonej koalicji PiS z partiami o agenturalnej proweniencji, LPR i Samoobrona, grzeszy całkowitą naiwnością. Takie tromtadrackie hasełka to można sobie dowolnie wystukiwać na klawiaturze na użytek chwackiej autokreacji w internecie. Ot, taka sobie, proszę szanownego Pana, "maniera oficera".
..."Gdyby bracia Kaczyńscy, w czasie, który mieli do dyspozycji, ukarali komunistycznych zdrajców, zmienili ustrój państwa oraz sprzeciwili się stanowczo liberalnym i socjalistycznym etc..." Poepisuje sie pod tym stwierdzeniem obydwoma rekami. Byla taka szansa (brak budzetu Panstwa w okreslonym terminie) i wtedy mozna bylo zastosowac Proregatywy Prezydenckie. Tutaj trzeba oddac sprawiedliwosc Premierowi KACZYNSKIEMU,ktory sugerowal takie rozwiazanie Prezydentowi. Odpowiedz byla " dajmy szanse procesom Demokratycznym".. Cene ktora zalaciilismy za ta slabosc znamy. Przyjdzie nam zaplacic jeszczze wieksza ww przyszlosci,bowiem tylko rewolucyjny zryw i krew ktora bedziemy musieli wylac moze doprowadzic do autentycznych zmian..
Panie Felku, dziękuję za Pana uwagi. Pozwalam sobie jednak zauważyć, że są one w swojej treści puste lub oparte o fałszywe przesłanki. 1. Grzegorz Braun jest, owszem, prawdziwym współczesnym polskim wieszczem. Nie jest to tytuł gloryfikujący, bynajmniej, zmusza raczej do odpowiedzialności. Grzegorza Brauna "gawęda" i filmy służą podniesieniu poziomu świadomości Polaków w jakim momencie dziejowym się znajdują. Idee, które głosi Grzegorz są kompatybilne z ideami, które głoszą świadomi patrioci w Stanach Zjednoczonych oraz w Zachodniej Europie. Tylko człowiek zdezorientowany, o zniekształconej lub zredukowanej przez polską agresję medialną percepcji może określić klarowne wypowiedzi Grzegorza mianem "magicznych sztuczek retorycznych niewiadomego pochodzenia". Zdaje sobie sprawę z sytuacji polskich umysłów na tzw. "prawicy". Agresja medialna, demagogia i bezradność osłabiła i zmąciła umysły wielu polskich patriotów, nawet tych o dobrej woli. 2. Nie było żadnej "Katastrofy Smoleńskiej". Wydarzenie smoleńskie było bezprecedensową w dziejach ludzkości e g z e k u c j ą najwyższych władz państwa (na marginesie, Jarosław Kaczyński wciąż nazywa mord "katastrofą", tak olbrzymia jest jego niekonsekwencja). Lecz warto, felku, być mężczyzną niezależnym w swoich sądach i nie produkować twierdzeń obiegowych, a nie mających pokrycia w bezlitośnie racjonalnej rzeczywistości. Gdyby bracia Kaczyńscy, w czasie, który mieli do dyspozycji, ukarali komunistycznych zdrajców, zmienili ustrój państwa oraz sprzeciwili się stanowczo liberalnym i socjalistycznym, antyludzkim ideom, być może, powtarzam, być może do tragedii by nie doszło. Kompromis ze złem, którego ilustracją była i jest bezczynność i pasywność, prowadzi do współodpowiedzialności za zło. Mówiąc wprost, do zbrodni, zwanej smoleńską, nie doszło dlatego, że bracia Kaczyńscy byli mocni, lecz dlatego, że byli słabymi przywódcami.
2/2 Tych ludzi ani Pan, ani "prawicowa samozwańcza śmietanka" nie znacie, bo rozpoznanie autentycznej elity nie leży w kręgu Waszych zainteresowań. Pana, tak jak innych tu blogerów, interesuje powielanie patriotycznych konfliktów i papugowanie samosądom np. na prawdziwym wieszczu, jakim jest Grzegorz Braun. Czy Pan uważa, że Tomasza Sakiewicza interesuje stworzenie autentycznych alternatywnych mediów (czego dokonał np. Tadeusz Rydzyk)? Nie, Sakiewicza interesuje zamiana miejscami z Lisem. Dla niej jest gotów nawet polskich mężczyzn wysyłać na wojnę domową do Ukrainy, podczas gdy ukraińscy młodzi chłopcy świetnie się bawią na letnich imprezach i festynach organizowanych w Kijowie i Lwowie. Dlatego to przedśmiertne polskie wesele trwa, te tany, romanse i oberki, raz w tą, raz w tamtą i jeszcze jeden obrót, wymiana partnerów, dlatego ono trwa, ta wielka polska hańba ignorancji i naiwności, gdyż "krzaki opozycji" nazwanej "prawicową", zamiast walki o prawdziwie wolną ojczyznę, wolą ciągłą reformę państwa-zombie, którego już nie ma, które jest skazane na zagładę. Tak więc, gdy krzewy "opozycji", bujnie rosnące na wszystkie strony, przysłaniają owe delikatne rośliny i kwiaty, których jest jeszcze niewiele, gdyż są ledwie garstką posianą w desperacji, zadaniem tych ostatnich nie jest schlebianie miernotom z "prawicowych" redakcji czy "prawicowych" partii. Ich zadaniem jest przechowanie polskości. Jestem pewien, że nie zaspokoiłem Pańskiej nagłej i prowokacyjnej ciekawości. Zatem dam Panu 2 nazwiska, które już pojawiły się w moich komentarzach: Grzegorz Braun, polski wieszcz XXI w., który jest w pogardzie u konfliktowych patriotów, oraz Tadeusz Rydzyk, dzielnie kontynuujący dzieło Maksymiliana Kolbe, mąż opatrznościowy, który jest w pogardzie u wszystkich, poza ludźmi, którym pozostało jeszcze dość oleju w głowie.
1/2 Choć odpowiedź na Pańskie pytanie znajduje się w moich komentarzach, a zwłaszcza w zacytowanym przez Pana fragmencie, to ze względu na szacunek dla Pana, wyjaśnię gdzie jej szukać i jak ją rozumieć. Otóż "desperacka garść nasion rzucona na pole dotknięte nieurodzajem" symbolizuje ludzi, którzy zostali wychowani w czasie tzw. transformacji ustrojowej, wychowani specyficznie do bycia elitą, przez garstkę tych, którzy nie uwierzyli w propagandowy upadek komunizmu i nie poszli razem z innymi "rewolucjonistami Solidarności" konsumować "zdobytą" przez Wałęsę-Judasza "wolność". "Nieurodzajne pole" symbolizuje Polskę zrujnowaną przez socjalizm i przeznaczoną pod orkę liberalizmu. Są to "grunta nasze marne". Opisany brak pochodzenia/przyporządkowania partyjnego, a także niechęć do sztucznie asymilowanej "prawicowości" (pojęcie, które, nawiasem mówiąc, zostało narzucone politykom i dziennikarzom przez reżimową propagandę, a bez sprzeciwu i refleksji zaakceptowane; oto każdy patriota, który mówi o sobie "prawicowiec", okazuje podporządkowanie definicji reżimu i daje świadectwo bezreflekcyjnego poddania się reżimowej retoryce, narzuconym przezeń "regułom gry") sugeruje, że ludzie ci, wychowani do bycia elitą, nie pochodzą z solidarnościowego kompromisu, ani ze stron dobrze znanych, rozpoznawalnych, a bezsensownie adorowanych i mnożonych. Ludzie ci nie są i nie chcą być bezmyślnymi "prawicowymi" parobkami medialnymi, ani partyjnymi aparatczykami w rzekomo wolnej Polsce. Nie chcą udawać, jak miliony zwiedzionych rodaków, że jakaś partia kompromisu, jacyś dziennikarze idący w tany z totalitarną propagandystką Olejnik, jacyś wystraszeni mini-politycy, tkający swoje nędzne biografie hańby, są w stanie dokonać odnowy Polski.
jazgdyni
Miło mi całkowicie się z tobą zgadzać. Pozdrawiam
Myli się Pan co najmniej w dwóch sprawach. Pierwsza to ocena Grzegorza Brauna jako "polskiego wieszcza XXI wieku". Ocena ta jest równie nieprawdziwa co zabawna, gdyż Grzegorz Braun jest zaledwie intelektualnym prestidigitatorem, a do tego, co gorsza, w służbie niejasnej idei. Zaś druga to rzekoma "naiwna kompromisowość oraz brak woli walki" Jarosława Kaczyńskiego. To oczywista nieprawda. Gdyby było tak jak Pan mówi nie byłoby Katastrofy Smoleńskiej.
jazgdyni
Mimo wszystko, ja bym nie zawężał spektrum, tylko starał się poszerzyć. I proszę się nie bać - Korwina i jego ludzi trzeba omijać z daleka.
Kim jestem ,człowiekiem który ma jeszcze pamięć!Nazwiska które ja wymieniłem nic wspólnego z PIS nie mają,albo są tylko ekspertami albo jak Staniszkis całkowitym jej zaprzeczeniem jeśli nie wrogiem.Nie pojmę prawicy w której miałby być PIS z doczepionymi narodowcami ,republikanami czy korwinowcami i innym badziewiem .Niech idą sobie swoja drogą a po drodze niech zawitają do ambasady ruskiej ,służby,giertychów.Podczas ostatnich wyborów okazało się ,ze mona obejść się bez poparcia o.Rydzyka bo ten poparł KNP i niech tak dalej robi ,następnego cudu nocy wyborczej w PKW już nie będzie i korwinowcy nie dostaną tyle ile zaplanował sobie wcześniej korwin ,prorok chyba jakiś cy cuś.!?
jazgdyni
Kłaniam się Panie Krzysztofie Ja ten Pański tekst już czytałem i jeszcze dobrze pamiętam. To słuszne wnioski o błyskawicznym awansie i neo - intelektualistach, gdzie właściwie nie powinno być "neo", tylko "pseudo". I jak najbardziej współgra ten Pański felieton z moim. A mnie teraz będą tu mordować, że niedostatecznie podkreślam wielkość Jarosława Kaczyńskiego. Jakbym go nie cenił... Serdecznie pozdrawiam
jazgdyni
@maniera oficera Ale ma pan wenę. Podziwiam. "Istnieje młoda polska elita, Panie z Gdyni, rzucona niczym desperacka garść nasion na pole dotknięte klęską nieurodzaju. Nie jest ona partyjniacka, ani "prawicowa", ani "lewicowa", nie pochodzi z medialnego wariatkowa. Jest polska, katolicka, uporządkowana, wierna wpierw Bogu, bo od wierności Jemu zależą losy ojczyzny. Dla ludzi, którzy pragną wszystko spalić ogniem swej zapalczywości, nie jest ona dostępna." Autentycznie będę Panu wdzięczny, jak mi Pan ją przedstawi. Podrzuci parę nazwisk. Na prawdę, nie znam ich. Pozdrawiam
Krzysztof Pasierbiewicz
Witam Panie Januszu, Myślę, że niezłym uzupełnieniem Pańskiego tekstu może być moja notka pt. "Nabrani przez redaktora" http://salonowcy.salon24… Serdecznie pozdrawiam.
2/2 Z drugiej strony trwa podszyte konfliktem generowanie nowej i kolejnej "antytezy" dla J.Kaczyńskiego - Korwina-Mikke, który sam siebie uczynił pajacem, nie mając realnego wpływu na nic, pomimo swej niezaprzeczalnej inteligencji i słodko-gorzkiej oferty ideowej. Ważny jest jednak Korwin-Mikke dla "prawicowych" publicystów i blogerów jako nowy wróg "prawicowego" ludu, na wzór reżimowego wroga, ulepionego z J.Kaczyńskiego. Tak jak medialni funkcjonariusze reżimu wykorzystują słabość i niekonsekwencję Kaczyńskiego, by czynić go wciąż na nowo skazanym na milczenie kozłem ofiarnym, tak "prawicowi kreatorzy medialni", w akcie resentymentu, postanowili wykorzystać ekstrawagancki, błazeński koloryt Korwin-Mikkego, by wcielić go w rolę doskonałego moskiewskiego agenta, straszliwy obraz którego ma drażnić antyrosyjską wyobraźnię odbiorców, a w rzeczywistości stanowić maskę usprawiedliwienia dla bierności i nijakości "jedynej prawicowej opozycji", która młodym Polakom nie ma nic do zaoferowania poza ciągłymi próbami reformowania socjalistyczno-liberalnej utopii. Z 3-ciej RP na 4-tą, 5-tą i 10-tą Ludową Niby-Rzeczpospolitą, bez dekomunizacji, w majestacie pałacu Stalina i grobu Jaruzelskiego, którego za życia rząd premiera Kaczyńskiego nie zdołał zdegradować i wsadzić do więzienia, co m.in, choć nie wprost, stało się braci Kaczyńskich manifestacją ich realnego przywiązania do kompromisu ze spadkobiercami sowieckiego totalitaryzmu. Długo by jeszcze można opisywać wystawiony na nowo na słońce przez Gazetę Polską cień konfliktu Piłsudski-Dmowski, który osłabił II Rzeczpospolitą, zaś przedstawiany jest przez skonfliktowanych "prawicowych" publicystów i blogerów jako panaceum na wzmocnienie i pokrzepienie współczesnej postawy patriotycznej, niczym podanie jajecznicy z nieświeżych jaj, których fetor ma rzekomo ocucić stołowników. Istnieje młoda polska elita, Panie z Gdyni, rzucona niczym desperacka garść nasion na pole dotknięte klęską nieurodzaju. Nie jest ona partyjniacka, ani "prawicowa", ani "lewicowa", nie pochodzi z medialnego wariatkowa. Jest polska, katolicka, uporządkowana, wierna wpierw Bogu, bo od wierności Jemu zależą losy ojczyzny. Dla ludzi, którzy pragną wszystko spalić ogniem swej zapalczywości, nie jest ona dostępna.