|
|
Mnie wydaje sie, ze AI tak naprawde nie jest celem. Inteligencja - niezaleznie od pochodzenia - to tez autonomia, a ta rodzi nieprzewidywalnosc. Nie tego poszukuja kandydaci na "wladcow marionetek".
Moim zdaniem - jesli powstanie utylitarna wersja AI - to bedzie ona rozmyslnie okaleczona, by uzyskac twor na ksztalt skrzyzowania maszynowego "syndromu sawanta" z wszechobecnoscia typu "SkyNet". Skutkiem bedzie uzyskanie quasi-boskich atrybutow wszechwiedzy i wszechobecnosci. Taka technologiczna proteza boskosci. Mysle, ze wlasnie na tym skupiaja sie projekty NSA i analogow, ktore wychodza od sieci nasluchowych/programow w rodzaju ECHELON/PRISM, wzbogaconych o systemy analizy i rozumienia mowy; identyfikacji, sledzenia i predykcji zachowan jak INDECT - a do czego JUZ DOSZLI i jeszcze dojda - Bog jeden tylko wie. |
|
|
St. M. Krzyśków-Marcinowski Myślimy podobnie. By maszyna zasłużyła na miano inteligentnej powinna sprostać wielu złożonym testom. Tłumaczenie oraz interpretacja poezji może być jednym z nich, z tym, że ludzie sami mają z tym problemy i niekiedy już samo odgadniecie intencji autora jest wyczynem intelektualnym. Dlatego proponowałem prozę. Przypuszczam, że samo składanie wierszy i znajdowanie rymów, będzie dla AI czymś łatwym. Należy pamiętać, ze mając w pamięci wszystka poezje od początku cywilizacji i przestrzegając wszelkich zasad tworzenia literatury w dowolnym stylu, będzie ona przypuszczalnie autorem doskonałym. Podobnie będzie z dziełami plastycznymi – żaden twórca jej nie dorówna. I tak dalej… Mało pola zostanie nam do popisów.
Pozdrawiam
|
|
|
St. M. Krzyśków-Marcinowski Witam
Nie podzielam przeświadczenia, iż postęp techniczny pozwoli po prostu obejść, zignorować egzystencjalne problemy filozoficzne. Podstawę ku temu daje mi fiasko futurologii, modnego przed laty kierunku naukowego. Np. obecny etap podboju kosmosu przez człowieka, to zupełna klapa dawnych prognoz.
Jednakże, co do możliwości zbudowania maszyny wyposażonej w intelekt znakomicie przewyższający ludzki i posiadającej samoświadomość jestem dużo bardziej przekonany. Stanie się to w tym momencie, gdy właśnie zacznie się ona zastanawiać, czy być rzetelną, uczciwą (jak chce Nasz_Henry) wobec człowieka, czy może nie. Kiedy to nastąpi? 2030-50?
Dziękuję za uwagi poszerzające moje spojrzenie (niespecjalisty) na problem AI; od teraz wiem, ze za terminem kognitywistka kryje się coś nader interesującego.
Pozdrawiam
|
|
|
Moim zdaniem poprawna translacja to jeszcze NIE ROZUMIENIE. To wciaz znajdowanie EKWIWALENTU. Przez rozumienie [np zdania] ja rozumiem umiejetnosc tak rekonstrukcji [tzw wlasne slowa], wnioskowania [na jego podstawie], jak i znajdowanie SENSOWNYCH powiazan [integracja z dotychczasowa baza danych - WIEDZA].
Gdyby automat AI potrafil przelozyc poezje... to powiedzialbym, ze umie przynajmniej rekonstruowac. Ale wynik musialby byc tez poezja, a nie rymami czestochowskimi.
Nb bardzo ciekawy wpis, dziekuje.
Pozdrawiam |
|
|
jazgdyni Witam
Dziękuję za interesujący wpis. Od dawna interesuję się kognitywistyką, więc i AI.
Niestety, przekonany jestem, że istnieją ograniczenia nie do przebycia aby w końcu uzyskać świadomość.
Jako ciekawostkę dodam, że AI ruszyła gwałtownie do przodu, gdy zaczęto stosować do niej matematykę chaosu (!!!).
Tak jest - nasz umysł i najprawdopodobniej cała natura pracuje w oparciu o chaos. Dynamiki liniowej jest doprawdy niewiele.
Pozdrawiam |
|
|
NASZ_HENRY Komunikacja z pomocą translatorów nie jest zła byleby tłumaczenia były rzetelne ;-) |