|
|
Andrzej Wolak Jeżeli nie ma zbawienia poza Chrystusem i Jego Kościołem (chyba zgadzamy się, czyż nie?), to "szacunek dla innych religii" może być wyłącznie podszeptem Złego. Takim naszym "miłosnym" gwoździem do trumny dla tkwiących w ciemności. A może i dla nas samych.
Miłość nie polega- zdaje się - na głaskaniu, tylko na trosce o zbawienie duszy. Oraz istnieje tylko w Prawdzie.
Szacunek trzeba zachować w stosunku do człowieka, ale nie do jego grzesznych błędów.
"Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan." Zwracam uwagę na - "niegodnych życia wiecznego". Gdzie ta, tak dziś podsuwana i zachwalana tolerancja? Cytaty można mnożyć.
Pozdrawiam. |
|
|
Ta groteska odnosi się bezpośrednio do pańskiego groteskowego wywodu, stąd taka forma zdania. logika człowieku, nie unoś się pychą
''Poza granicami wspólnoty katolickiej nie rozciąga się próżnia eklezjalna. Liczne elementy wielkiej wartości (eximia), które w Kościele katolickim są integralnie włączone w pełnię środków zbawienia i darów łaski tworzących Kościół, znajdują się także w innych Wspólnotach chrześcijańskich.'' [UT UNUM SINT 13]
Znaczy Jan Paweł II pisze o tym, że w jakichś fałszywych religiach są elementy prawdy/?? Znaczy policzył elementy prawdy w kłamstwie, tak jak ja mam policzyć elementy słodyczy w cytrynie??? Proszę niech Pan wyprostuje Ojca Swiętego, śmiało
Zanim zacznie Pan znowu ''kulturanie'' i po ''katolicku'' bełkotac, proszę mi przedstawić gdzie konkretnie Jezus nawołuje do nieposzanowania kogokolwiek
Konkret |
|
|
Oczywiście, że posługuje się Pan kłamstwem i manipulacją,
''Oto interesująca część ostatniego akapitu: "(...) nie powinna wykluczać tolerancji, szacunku dla innych religii"''
Zdanie jest dłuższe-'' nie powinna wykluczać tolerancji, szacunku dla innych religii, bo jej fundamentem jest Miłość''
Pan twierdzi, że autor nam zakomunikował ''aby szanować czcicieli fałszywych religii ze względu na ich fałsz.''' A autor wyrażnie napisał, ze nie względu na fałsz danej religii, a ze względu na miłosc, która jest fundamentem naszej religii
prymitywne fałszerstwo i bezczelne, by nie napisac mocniej
..Proszę też nie manipulować słowami Chrystusa, który mówił - w konkretnym kontekście - o heroicznym stosunku do prywatnych prześladowców, nie o zaś o szacunku do fałszywych religii. ''
Gdyby miłoscią obdarowywać tylko jedyną prawdziwą religie, to co to by była za miłosc??? Chyba jakaś niedoskonała..Taka jak u pogan..Oskarża pan innych o herezje, a sam balansuje na bardzo cienkiej linii. To pycha, nie jedyna prawdziwa wiara |
|
|
"a nas, Jego uczniów i wyznawców - winną latoroślą"
Winna latorośl znajduje się w moim sercu.Cały czas muszę o nią dbać i pielęgnować.Wycinać niepotrzebne i dzikie pędy,ale też poznać gałązki,które będą jeszcze przynosić owoce i otoczyć je największą troską.
Pozdrawiam pięknie. |
|
|
@cassiodorus
Jeszcze mała uwaga, jeśli ktoś z czytających Pana komentarz nie wychwycił Pańskiej jednozdaniowej groteski.
Napisał Pan (cytuję dosłownie): "Bowiem człowiek rozumny elementy jedynej prawdziwej religii dostrzega również i w innych nieprawdziwych religiach."
To dość zabawne zdanie, przyzna Pan. Być może po próbie liczenia (elementów) prawdy w kłamstwie, mógłby Pan próbować również wychwycić np. ile (elementów) słodyczy jest w cytrynie. Bo ile jest "cukru w cukrze" już w Polsce zbadano. ;) |
|
|
@cassiodrus
Napisałem o rozumnym wnioskowaniu opartym na stosowaniu zasad logiki, co Pan pominął w cytacie.
Przyznam, że pierwszy raz spotykam się z tezą, że posługiwanie się logiką (a nie tym, co się komu wydaje w danym momencie) prowadzi do pychy.
Jeśli przeczy Pan istnieniu jednej prawdziwej religii (przy założeniu istnienia prawdziwego Boga), nie tylko dokonuje Pan "profanacji logiki", lecz nie jest w zgodzie z nauczaniem Kościoła Katolickiego. A powiem Panu jeszcze, że uczciwy logiczny opis rzeczywistości (a taki jest stosowany od tysiącleci w Kościele) nie stoi w sprzeczności z Objawieniem. Wiedział Pan? Warto najpierw zapoznać się z nauką Kościoła, potem wypowiadać się na jej temat, nie odwrotnie.
Każdy stworzony na obraz Boży ateista, albo też pseudoateista ("niedowierzający"), posiada od Boga narzędzia prowadzące go do - gdy ku temu okazja - rozpoznania prawdy objawionej przez Chrystusa i przechowywanej w Kościele. Np. rozum, wolną wolę, sumienie, ludzką naturę, zmysł obserwacji, skłonność ku dobremu, itd. Nie mówiąc już o możliwościach nabycia cennych umiejętności np. czytania, pisania, logicznego myślenia, itp. Większość współczesnych ludzi posiada wystarczająco wiele możliwości, by rozpoznać, że tylko Kościoł Katolicki jest depozytariuszem pełnej prawdy, a przynależność do Kościoła jest wymogiem jej poznania i w niej wytrwania. Tak trudno to zrozumieć?
Gdyby znał Pan reguły poprawnego wnioskowania, wiedziałby Pan, że argument np. moralnie dobrego działania ateisty (tym bardziej wychowanego w cywilizacji katolickiej) potwierdza, nie zaś zaprzecza, konieczność istnienia prawdziwego Boga Stworzyciela, a więc i zaistnienia jedynej prawdziwej religii (ostatnie wynikanie to najpospolitsza logika). "Krok logiczny", o którym Pan pisze, może "maszerować" tylko w stronę prawdy lub w stronę fałszu.
Pominę niegrzeczną resztę Pańskiego komentarza, bo jest zdaje się wyrazem pretensji do kogoś innego. |
|
|
ant.an "Gorliwość o dom Twój pożera mnie" i "Na tobie zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą".
A ta dzisiejsza reszta to bla, bla, bla. |
|
|
@cassiodorus
Zmusza mnie Pan do niewdzięcznego zadania zwrócenia Panu uwagi na niedbałe przeczytanie zarówno przemyśleń Autora, jak i moich komentarzy. Pozwolę sobie na dokładne zacytowanie Autora, specjalnie dla Pana. Oto interesująca część ostatniego akapitu: "(...) nie powinna wykluczać tolerancji, szacunku dla innych religii"
Autor pisze dosłownie o szacunku dla innych religii. Nie o szacunku dla braci, których Chrystus pragnie zgromadzić w Swoim Kościele, nie o tolerancji dla zwiedzionych wyznawców fałszywych religii. Autor napisał dosłownie o szacunku dla fałszerstwa. To zupełnie jak by domagał się szacunku dla złodziejstwa, itp.
Z całym szacunkiem dla Pana, myślę, że ani ja, ani Autor, ani czytelnicy nie potrzebują Pańskiego nieprecyzyjnego tłumaczenia tego, co zostało wyraźnie napisane.
Proszę też nie manipulować słowami Chrystusa, który mówił - w konkretnym kontekście - o heroicznym stosunku do prywatnych prześladowców, nie o zaś o szacunku do fałszywych religii. Największym nieprzyjacielem Kościoła, Boga i człowieka jest szatan. Czy jego też radzi Pan szanować wg sugerowanego przez Pana schematu? Proszę nie wyrywać słów Jezusa z kontekstu i nie przypisywać im innego znaczenia, niż to w jakim zostały wypowiedziane. Polecam Panu przypomnieć sobie w jaki sposób Jezus - prawdziwy Król Izraela - potraktował Heroda, fałszywego króla. Nie wyrzekł do niego ani słowa, mimo rozkazu, co prześladowca Herod odebrał jako zniewagę. |
|
|
''Jak Panu pokazałem, nauka Apostołów różni się od Pańskiej''
To jest pycha, bo niczego takiego Pan nie pokazał.. Nakłamał Pan tyko przypisujuąc autorowi jakieś wydumane przypuszczenia ''aby szanować czcicieli fałszywych religii ze względu na ich fałsz.''
Autor napisał wyraznie, że ze względu na miłosć, a nie na fałsz i jest to zgodne nie tylko z Ewangelią, ale z całą nauką Koscioła..
''A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują;''[Mt 5,44]
''Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią?''[Mt5,46] |
|
|
''człowiek rozumny wnioskuje, że może istnieć tylko jedna religia, bo tylko jedna religia może być prawdziwa ''
To nie jest pełna prawda o człowieku. Bowiem człowiek rozumny elementy jedynej prawdziwej religii dostrzega również i w innych nieprawdziwych religiach. Jakże może być inaczej, skoro np cudzołóstwo oburza nawet ateistów, a podający się za jedynego, prawdziwego katolika i prawicowca, cudzołoznik, nie widzi w tym nic złego???? W Kościele Swiętym jest plenitudo by się zbawić, ale to nie znaczy, że w innych systemach jest sam fałsz... łatwo można w pychę popaść idąc tym tokiem logicznym
czekam kiedy Braun zacznie prostować ekumenistów, z całym posoborym Kościołem na czele |
|
|
@Autor
2/2
O stwierdzeniu, iż należy szanować kłamcę ze względu na jego kłamstwa, słusznie powiedzieć można, że jest np. rezultatem obłąkania lub demoralizacji (nierozróżniania między dobrem a złem), lub wytworem umysłu wprowadzonego w błąd. Analogicznie należy osądzić stwierdzenie, aby szanować czcicieli fałszywych religii ze względu na ich fałsz.
Czym innym jest okazywanie szacunku osobie ludzkiej ze względu na prawdę o realnym pochodzeniu wszystkich ludzi od jedynego, prawdziwego Boga. Jeśli jednak ktoś tę prawdę zafałszowuje, czy należy się fałszerstwu szacunek?
Co więcej, Jezus Chrystus określał niektórych ludzi mianem przybranych dzieci diabła: "Wy macie diabła za ojca" (Jan 8,44) Według milusińskich katolików tego rodzaju wypowiedź jest brakiem toleracji i szacunku, a nawet obrażaniem. Milusińscy katolicy wolą nie rozumieć powodów używania przez Jezusa tak zasadniczego języka. Dlaczego tak stanowczo określał Jezus twórców religijnej iluzji mianem grobów pobielanych, obłudników, zbójców, itd? A wobec zorganizowanej "jaskini zbójców" użył Jezus nawet przemocy, rozwalając ich świątynne biznesy.
Pisze Pan w artykułe: "taka jest nasza wiara", oraz o "szacunku dla innych religii". Sugeruje Pan tym samym, że istnieje jakaś inna "wiara innych", której należy się szacunek. Jak Panu pokazałem, nauka Apostołów różni się od Pańskiej. Oni wyznawali jedną wiarę w jednego Boga, nie zaś "jakąś wiarę, jedną z wiar". Aby zrozumieć różnicę należy albo 1) zachowywać niezmąconą własnymi wyobrażeniami wiarę apostolską, albo chociaż 2) stosować zasady logiki. Bo jeśli Pan twierdzi, że Pan ma 100% czegoś, to inni mają tego 0%. Prawda? |
|
|
@Autor
1/2
Czym jest opisany przez Pana "szacunek dla innych religii"?
Nauka Apostołów, wyłożona m.in. w liście do Efezjan, brzmi: "Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, (...)" Apostołowie świadczyli o dziele Chrystusa w Kościele założonym przez Syna Bożego. Jedynym Kościele, który wyznaje prawdziwą religię, czcząc jedynego Boga.
Stary Testament uprzednio potwierdza tę prawdę, np. w Psalmie 95, przez wskazanie na pochodzenie fałszywych religii: "Wszystkie bożki pogan to demony".
Jeśli nawet katolik zignorowałby (lub zafałszował) tę niezawodną naukę, na ratunek ignorancji przychodzi logika. Logika nie jest - wbrew powszechnemu obecnie przekonaniu - czymś, co się komuś w danym momencie wydaje.
Stosując choćby tylko zasady logiki, człowiek rozumny wnioskuje, że może istnieć tylko jedna religia, bo tylko jedna religia może być prawdziwa i w jednej tylko religii czcić można prawdziwego Boga. Nie mogą istnieć zatem dwie, trzy lub więcej "religii". Wszystkie "religie" poza jedną (prawdziwą) religią, jakkolwiek nazwane, są fałszywe. A gdyby trzy religie (lub dowolna ich liczba) umówiły się, że czczą tego samego Boga, stałyby się wówczas jedną i tą samą (fałszywą w tym wypadku) religią. Zatem popularne mówienie o wielu religiach jest błędem. |