Otrzymane komantarze

Do wpisu: Kim jest Radosław Sikorski ?
Data Autor
pieprzenie kotka za pomoca ... taki "miszung" wymieszany ale tak by nie dotykac tych "wlasciwych" faktow.  A swoja droga przypomina mi to takiego jednego co tu juz pisal pod swoim prawdziwym nazwiskiem ... i dostal stad bana  ... Czyzby powrocil chowajac sie za ksywa "Damascen" ?!
damascen
co za komentatorzy trafiają na NB - po raz enty; to żenujące - nie odróżniać cytatu (kursywą jak wół) od tekstu. Aż mi się niedobrze robi. O takich typach powinno się zapomnieć. Paś się może gdzie indziej, co?
Jabe
Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa. […] Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy. Zwracam uwagę na powyższe słowa. Ani z Sikorskiego taki jednoznacznie czarny charakter, ani to wyłączna robota sąsiadów, że są wrogami.
damascen
mignął mi ten Rzym w trakcie research'u: przebywał, owszem, w tym samym miejscu: przypadek? W każdym razie ta znajomość się Sikorskiemu przydała: zatrudnił Turowskiego przed Smoleńskiem i to już... w lipcu 2009 (wysyłając go z emerytury na przeszkolenie "w kierunku wschodnim"); pisałem o tym tu:  http://naszeblogi.pl/459… Dzięki za przypomnienie tamtej notki! - jak wspomniałem w zakończeniu niniejszego artykułu - nie jestem w stanie ocenić roli Sikorskiego w "przygotowaniach do Tragedii", gdyż wykracza to poza "możliwości" blogera (dysponuję tylko intuicją): to zadanie dla odpowiednich służb.  
krzysztofjaw
smieciu Nie mogę się z Panem zgodzić. Być może tak wygląda, że R. Sikorski jest nijaki i nie ma żadnych obecnie wpływów politycznych. Otóż nie jest tak, tak sądzę. Jest szarą eminencją w destrukcji Polski. Po pierwsze. Tak naprawdę jest "mężem swojej żony". Oczywiście jej rodzina nie pozwoliłaby na mariaż z gojem, choć nieraz bywało, że wydawali swoje córy za znamienitych Polaków (książąt, magnatów, szlachciców). Ale przecież R. Sikorski nie miał nic i nie miał genealogii odpowiedniej, więc sądzę, że nie jest gojem. Ale nawet, gdyby nim był, to dzieci zachowują żydowskość po matce, małżonce R. Sikorskiego, Anne. Warto wspomnieć, że w rodzinie Anne jest naczelny rabin finansjery nowojorskiej. Po drugi. Zna uwarunkowania polskie, zna wiele tajemnic, które poznał będąc w rządach i na wysokich stanowiskach. Jest jak kameleon: nie ma żadnych poglądów politycznych oprócz takich jakie narzuca globalna elita związana z jego żoną. I w tym obszarze jest niebezpieczny. A poza tym ma wiele znajomości wśród polskich elit i zapewne też odpowiednie "haki" na nie. Po trzecie i wydaje się nadzwyczaj symptomatyczne, że małżeństwo Sikorskich ostatnio jako jedyni "niby Polacy" uczestniczyli w hucpie Bilderbergów. W tym roku w USA ponoć ponownie będą na tym spędzie... Hm... to jest chyba najbardziej wymowne.  Pozdrawiam
damascen
Niewiele zrozumiałeś, Smieciu - na szczęście Xena to dobrze Ci wytłumaczyła: przemyśl, co pisze
A co z Rzymem? Pamiętam, że kilka lat temu gdzieś  czytałem że Radek Sikorski wyjechał z Anglii  na kilka miesięcy do Rzymu. I tam po raz pierwszy zetknął się z Tomaszem Turowskim. Wówczas jeszcze "zakonnikiem". Niestety ale nie umiem odnaleźć tego tekstu. Może ktoś to pamięta lepiej ode mnie?
xena2012
,,wiele wypadków wskazuje ,że tam ( w PiS-ie ) panuje wciąż wielka słabość wobec sojusznika zza oceanu''.Nic dziwnego skoro w pobliżu  otoczonym się jest przez wrogów.
smieciu
Są agenci i agenci. Sikorski to raczej taki agencik. Jego korzenie są raczej słabe. Psychika też, pomoc żony nie wystarcza. Ale mimo to zrobił ładną karierę, także forsowaną przez PiS. W takim układzie warto się więc może zastanowić co z poważnymi agentami. Takimi co poważnie wykonują swoją robotę. Ilu ich tam ciągle jest na samych szczytach. W czym jest więcej prawdy. W romantycznej wizji PiS kontrolowanego przez charyzmę J. Kaczyńskiego czy PiS zarządzanym umiejętną pracę agentów, współpracujących pod opiekuńczym okiem wyższej siły. Wiele najświeższych wypadków pokazuje że tam wciąż panuje wielka słabość wobec sojusznika zza oceanu. MSZ, MON, czy zmieniło się tam wiele w porównaniu z poprzednim rządem PiS? Jeśli już to chyba tylko zacieśniono współpracę. Agenci wciąż muszą czuwać.  
Do wpisu: Platforma znowu się awanturuje
Data Autor
xena2012
niestety te awantury mają zadanie swoją częstotliwoscią utrudniac pracę rządowi.Na sali sejmowej co rusz jakieś idiotyczne wnioski jak nie o przerwę to odwołanie kolejnych ministrów.  PiS ma bardzo bogaty program gospodarczy,wiele projektów odbudowy przemysłu,zmian,ulepszeń,innowacji i rząd jako realizator tego programu nie może się wdawać w jałowe debaty z opozycją tylko rządzić.
Do wpisu: Rzemieślnicy. Co począć z buntem prawników czy lekarzy?
Data Autor
Admin Naszeblogi.pl
Niestety, niektóre zupełnie niewinne komentarze znikają z niezrozumiałych i dla mnie przyczyn. 
Prosze Pana edytowalem swoj komentarz i nastepnie go wkleilem powtornie. Niestety juz drugi raz sie nie pojawil. Suma summarum nie pojawil sie wcale.
(cyt.): "...Obecnie stajemy w obliczu rosnącej arogancji czy przywilejów, która przejawia się w aroganckich żądaniach o „niemieszanie się” państwa w przedstawiane mu żądania: państwo ma je spełniać bez mrugnięcia okiem" A ja chciałbym zwrócić uwagę na inny aspekt tego problemu Może wreszcie zaczniemy dyskusję: CZY MY OBYWATELE PODATNICY mamy za NASZE pieniądze kształcić sędziów, prawników, lekarzy, informatyków czy nawet filologów - którzy jeszcze NIE ODPRACOWALI NASZEGO (w nich) finansowego wkładu - a JUŻ MAJĄ ŻĄDANIA kolejnych przywilejów i podwyżek? - i którzy zaraz po studiach wyjeżdżają z kraju i "robią dobrze" innym społeczeństwom?! Szanowny Panie Ministrze Szkolnictwa Wyższego i Nauki Jarosławie Gowin NAJWYŻSZY CZAS aby nie było: ZA DARMO  - ale aby było ... NA KREDYT  (społeczny)! TAK! na KREDYT którego polskim studentom udzielają w podatkach i polscy robotnicy i rolnicy , i panie sklepowe z małych miasteczek i panie salowe i panie urzędniczki w sądach  Bo całe nasze społeczeństwo daje KREDYT na kształcenie wielu młodych z bogatych rodzin prawniczych i lekarskich o przerośniętym EGO, a często tym którzy .... nie potrafią wziąć się do roboty więc szukają "zajęcia wolnego czasu" w studiowaniu drugiego i trzeciego kierunku z których i tak nic potem nie wynika i nasza gospodarka nic nie ma WIĘC jeżeli studencie ODROBISZ tutaj w Polsce czyli jeżeli oddasz mi moją KASĘ i to z procentami (!) - to wolna droga! wyjeżdżaj! spadaj! żądaj!
Zrobić wyłom. Wyciągnąć z samorządów zawodowych część oceny działania i karania jej członków. Wbrew bajaniom tych grup wykonywane przez nie czynności można łatwo uporządkować i ocenić. Tak jest, da się je sprowadzić do prostej check-listy zostawiając w niej miejsce na działania specyficzne dla danego zawodu i doświadczenia. Już same zapowiedzi tego będą przerażające dla tych "wybranych" zawodów.
damascen
jest mi dość trudno odnosić się - pod tekstem panoramicznym* - do szczegółowych bolączek; skoro jednak była Koleżanka uprzejma to zaproponować, chciałbym zauważyć iż przedstawiona kafeteria dobrze charakteryzuje reprezentowane środowisko - nie zawiera ona bowiem narzucających się oglądowi z zewnątrz takich propozycji, jak: - wewnętrzna dyskusja środowiskowa dot. ustanowienia parytetów solidarności społecznej (w opozycji do dzisiejszych żądań kast zawodowych) - przedstawienie propozycji (l.m.) szerszego dostępu do zawodu opartego na transparentnych zasadach naboru wykluczających tzw. niskie pobudki, a także: - propozycji (l.m.) ograniczenie do minimum (związanego z brakiem kadrowym) łączenia praktyki prywatnej z pracą "na państwowym", oraz - (last but not least) propozycji zwrotu ekwiwalentu wykształcenia zawodu (niechby w ratach), w przypadku decyzji o uprawianiu go poza Polską. Jak najbardziej popieram przyznanie (f), iż jest coś na rzeczy, jeśli chodzi o środowisko lekarskie: "panują" kolejni ministrowie-lekarze**, a środowisko nie może osiągnąć swoich postulowanych celów - wniosek nasuwa się taki, iż albo trzeba unikać ministrów-lekarzy, albo powściągać środowisko: np. argument Koleżanki spod własnego tekstu ("mój ojciec też płacił podatki na moje kształcenie") jest żałośnie infantylny - mam chociaż nadzieję, że inne aspekty uprawiania zawodu (np. łączenie prywatnej praktyki) Jej nie dotyczą .... Proszę mi wybaczyć niezamierzoną szorstkość, ale w tym zawodzie owijanie gangreny w bawełnę winno być karalne: starałem się dostosować; zapewniam jednak, że los środowiska leży mi na sercu (autopsja!) i nie chodzi tu o los pacjentów. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam  * zdanie: poświęcił Pan poruszanym przeze mnie problemom cały swój artykuł stoi w oczywistej sprzeczności z tekstem, do którego Koleżanka się odnosi **Minister Zdrowia: protest lekarzy to kolejna eskalacja ich żądań, zmierzająca do całkowitego zniesienia ich odpowiedzialności Data publikacji: 01.07.2012 (za: http://www.newsweek.pl/polska/minister-zdrowia--protest-lekarzy-to-kolejna-eskalacja-ich-zadan,93644,1,1.html) -   
Admin Naszeblogi.pl
Można. W czym problem? Jeśli wyglądał jak dubel, których sporo się zdarza niecierpliwym komentatorom, to mógł zostać skasowany. Proszę więc wyraźnie zaznaczać na początku, że jest to poprawka itp.
Jabe
Chyba powinienem Panu jakoś zgryźliwie odpowiedzieć. Nie gustuję jednak w czczych przepychankach. Ładnie, że się Pan pofatygował, szkoda, że bez treści.
Do ADMINA  Czy komentarz wklejony a potem edytowany by naniesc poprawki nie mozna drugi raz wkleic ?!. 
damascen
(ach te powroty z majówki...) Tak sobie pomyślałem, Jabe, widząc kolejny efekt przekraczania granic możliwości Twojej percepcji, że Cywilizacja, obdarzając nas alfabetem, nie wszystkich potraktowała sprawiedliwie: zaznaliby więcej szczęścia siedząc na drzewie (choć po prawdzie i natura - jak to mówią - nie znosi pustki)...
Filovera
Co zrobić z buntem? (Odnoszę się tylko do buntu lekarzy) Opcji jest kilka: a) zdusić w zarodku, b) pozwolić, by się przetoczył, licząc, że sam zgaśnie, c) udawać, że go nie ma, d) umiejętnie podsycać i wykorzystać dla osiągnięcia innych celów, e) udawać, że chce się rozwiązać problemy i grać na czas, f) przyznać, że może coś jest na rzeczy i warto się tym zająć, by uniknąć jeszcze większych buntów w najmniej odpowiednim momencie. Pewnie przyjdą mi do głowy jeszcze inne możliwe rozwiązania, ale już przy tych opcjach nikt nie zarzuci, że nie ma wyboru, co zrobić z buntem :-) Co do do liczb, pozwolę sobie przytoczyć kilka innych, ale nie teraz, lecz w artykule, który może będzie kolejnym głosem w dyskusji, jaka zaczęła się po "My tu maju-maju...". I dziękuję, że poświęcił Pan poruszanym przeze mnie problemom cały swój artykuł, by zabrać głos w dyskusji. Pozdrawiam. Autorka "My tu maju-maju..."  
Jabe
...uzasadniającej adekwatnie nadzwyczajne wymagania płacowe tych grup zawodowych. – Nadzwyczajne? Autor tkwi mentalnie w komunizmie. Płace mają być rozdzielane centralnie na podstawie pracy i poświęcenia. Nie! Lekarz, jak każdy inny, gdy mu się nie podobają warunki, bierze żonę, dzieciaki i wyjeżdża. Ludzie głosują nogami, masowo. Niestety to nie dla wszystkich jest takie proste. Niektórzy na przykład chcieliby z wnukami rozmawiać po polsku. To takie atawistyczne przywiązanie do ojczyzny, która ich nie chce. Natomiast, co do zniesienia „samoosądów” środowiskowych, zgadzam się całkowicie. Szkoda tylko, że zapomniał Pan wspomnieć o aptekarzach, którzy właśnie dostali przywilej specjalnego traktowania. Dziwne to trochę. Lekarz jest rzemieślnikiem, a aptekarz ma misję.
Anonymous
Nie słyszałem o żadnym buncie prawników i lekarzy. Z faktu sabotowania pracy przez sędziów nie wynika fakt, że są zbuntowani, oni tak działają w III RP z powodu zindoktrynowania przez polityczną poprawność i brak lustracji i dekomunizacji. Wysokie zarobki dla sędziów są uzasadnione.Może powinny być wyższe, a sędziów mniej, a rozstrzyganie spraw powinno być rozstrzyganiem, a nie grą na zwłokę i sprowadzaniem do absurdu. Inaczej jest z lekarzami. Nie ma powodu aby się ktokolwiek trudził wysokością zarobków lekarzy. Wystarczy, że przywróci się normalną relację lekarz - pacjent, a kwestia wysokości honorarium się sama rozwiąże.
Cenna i poglebiona analiza zjawiska .Gratuluje ! Dodam ,ze sytuacja Sluzby Zdrowia jest tylko elementem Polskiej mozaiki .z ktorej wylania sie bezsensowny i absurdalny ksztalt a w ocenach etyczno-moralnych jako deprawacja i degengrolada.. Mozaika owa zostala stworzona w Magdalence i trwa do dzis tak jak pan slusznie zauwazyl. Polska i Polacy sa ofiarami dynamik 1989  wprowadzonych w zycie . W kontekscie tych dynamik nalezy oceniac wspolczesna sile funkcjonujacych poza Panstwem i spoleczenstwem Koropracji zawodowych o ktorych pan mowi. Zyczeniem i ambicja Patriotycznych Polakow jest Nowoczesne Niezalezne i Silne Panstwo. Imperatywem do stworzenia takiego Panstwa jest zniszczenie Sily Korporacji i stworzenie mechanizmow do kontrolowania w przyszlosci podobnych dynamik ,ktore niewatpliwie sie pokaza. Niszczacy Polske i Narod Patologia ma zrodla i czerpie sile z narzuconej Polsce  Bolszewickiej Konstytucji,ktora z poprawkami Bolszewika Kwasniewskiego oraz zydo-komuny Michnika,Gieremka jest wciagle obowiazujacym Prawem w Polsce. Czas napisac nowa Konstytucje jak to zrobili Wegrzy.Polska i Polski Narod ma do tego niekwestionowane Historyczne Prawo.Pzdr.i dziekuje za merytoryczny glos w dyskusji dotyczacej naprawy Panstwa.
Do wpisu: Bomba termobaryczna – nie nowość, ale sprawdzić będzie można
Data Autor
spike
Może pamiętacie zdjęcie z gazety Bild, które przedstawiało cały kadłub samolotu pomiędzy drzewami i krzakami, okrzyknięto to jako fałszywka. Dla potwierdzenia wybuch świadczy choćby to, że całe pogorzelisko jest pokryte "rozpylonym błotem". Całe to poprzednie dochodzenie, naszpikowane kłamstwami, fałszerstwami, niszczeniem dowodów itd. na spisek i zamach, choćby patrząc właśnie z tego powodu. W NatGeo co jakiś czas puszczany jest paszkwil katastrofy smoleńskiej, czytałem, że Polonia Kanadyjska wystosowała protest i w Kanadzie nie wiem czy też w USA, tego gniota nie emitują, dlaczego polski rząd tego nie zrobił, skoro dochodzenie nie zostało zamknięte wyrokiem, lub umorzeniem.
Valdi
Dosłownie kilka dni katastrofie jej prawdopodobny przebieg został opisany ptzez pewnego księdza z gazety polonijnej w Chicago. W zasadzie nie różnił się on zbytnio od obecnego raportu podkomisji. Prawda jest znana od samego początku.