Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kim jest Radosław Sikorski ?
Wysłane przez damascen w 10-05-2017 [09:51]
Radosław Sikorski, ur. w 1963 r. w Bydgoszczy. w latach 1981-1989 przebywał w Wielkiej Brytanii, gdzie ukończył nauki polityczne, filozofię i ekonomię na Oxford University. w latach 1986-1989 korespondent wojenny „Spectatora” i „Observera” w Afganistanie i Angoli, następnie warszawski korespondent „The Sunday Telegraph” (1990-1991). Od 1990 r. doradca Ruperta Murdocha ds. inwestycji w Polsce.
http://puls.uni.lodz.pl/numery...
Sikorski mówi, że chciał studiować anglistykę na UJ, a wcześniej przez parę miesięcy szlifować język w Anglii. Dostał turystyczny paszport, bo liceum ukończył rok wcześniej niż rówieśnicy i nie upominało się o niego wojsko. W Anglii Radek zamieszkał u znajomych babci, pracował w pubie i hotelowej recepcji. Już 6 października 1981 r., po sygnale z Polski, że SB interesuje się jego kolegami, wystąpił o azyl polityczny. We wniosku pisał o wyrzuconych z wojska stryjach, o swojej odmowie udziału w 1-majowych pochodach i działalności w KPN oraz w Ruchu Młodej Polski. Ujawnił nawet swój konspiracyjny pseudonim „Tomasz Nałęcz”. Pozytywną decyzję otrzymał w połowie 1982 r.
http://www.polityka.pl/tygodni...
Sikorski wyjechał do Anglii w czerwcu 1981r. aby uczyć się języka. Pół roku później, po ogłoszeniu w Polsce stanu wojennego, wystąpił o przyznanie azylu politycznego. Uzyskał go w 1982 r. Lata 1981 – 1989 były dla niego czasem ważnym i znaczącym. Wtedy ukształtowały się jego poglądy ideowo-polityczne, zainteresowania naukowe i aspiracje zawodowe. W Anglii zdobył wykształcenie oraz doświadczenie w pracy dziennikarskiej. Tam też stawiał pierwsze kroki jako aktywista, co miało niebagatelne znaczenie dla rozwoju jego politycznej kariery. W Londynie pracował jako nocny recepcjonista w hotelach oraz pomocnik w pubach – zajęcia typowo „studenckie”, za niewielkie pieniądze, ale też nie one były wówczas dla niego najważniejsze. Przede wszystkim chciał się uczyć, szlifować język. Pożerałem książki – zarówno emigracyjne, jak i angielskie – wspomina. Wytrwałość i ciężka praca doprowadziły go do bram prestiżowej angielskiej uczelni. Rozpoczął studia w Pembroke College Uniwersytetu w Oksfordzie. Początkowo studiował historię, potem zmienił kierunek na „filozofia z naukami politycznymi i ekonomią”.
Po 3 latach nauki uzyskał tytuł zawodowy Bachelor of Arts (odpowiednik polskiego licencjata).
Był też członkiem Klub Bullingdona – ekskluzywnego masońskiego stowarzyszenia, zrzeszającego studentów-mężczyzn z rodzin angielskiej prawicy.
Bullingdon Club (Klub Bullingdonu) – elitarny klub towarzyski działający na Uniwersytecie Oksfordzkim. Klub nie ma stałej siedziby. Zyskał rozgłos ze względu na zamożność swych członków oraz urządzane przez nich huczne biesiady.
Członkostwo klubu uzyskać można wyłącznie w drodze zaproszenia przez osobę już będącą jego członkiem; wiąże się ono ze znacznymi kosztami, ze względu na obowiązek zakupu klubowego munduru i partycypacji w kosztach wystawnych biesiad i naprawy wyrządzanych przy tej okazji szkód.
Sikorski nie posiadał ani jednego, ani drugiego, ale wcześniej został członkiem masonerii (ryt szkocki), co otworzyło przed nim drzwi nie tylko elitarnych organizacji, ale także agencji wywiadowczych Zachodu. W ramach agenturalnego szkolenia, zapewne chodziło o sprawdzian zdobytych umiejętności, został wysłany w 1986r. do walczącego Afganistanu.
Pobyt w Afganistanie miał się dla niego zakończyć tragicznie... wałęsali się po Kabulu udając dziennikarzy i zostali namierzeni przez mujahadinow Hakmatiara. W tym czasie przebywał w Afganistanie pewien Polak Muzułmanin (X.X.) sam pan rozumie sprawy są poważne i może mu grozić duże niebezpieczeństwo... to do niego zwrócił się gen. Hakmatiar z tym problemem – że ma dwóch młodych chłopaków Polaków do likwidacji, bo podejrzewają ich o to – że szpiegują... podali mu ich dane... ten poprosił Hakmatiara, żeby im nie czynili krzywdy, bo to gówniarze i niegroźni... i Hakmatiar kazał ich zostawić w spokoju.
Do dzis dnia Sikorski nie wie, komu zawdzięcza swoje życie. Było to zaraz po likwidacji Zondka, którego też nie żadne Ruskie, ale załatwili go Afganowie i jeszcze jednego, dziś po tylu latach nie pamiętam nazwiska... Już wtedy praktykował w Spectactor, co świadczy, że już wstąpił do masonerii rytu Szkockiego, reszta jest już prostą konsekwencją, wykorzystano go, jako swego agenta w procesie przemian w Polsce, gdzie miał patrzeć, pilnować i donosić...
Życie zawodowe rozpoczynał jako reporter podczas wojen w Afganistanie i Angoli. Był korespondentem The Sunday Telegraph.Obserwował odpalenie przez islamskich bojowników rakiet Stinger, potwierdzając, że USA dostarczały Afgańczykom uzbrojenie oraz że amerykańscy doradcy z CIA szkolili ich w Pakistanie. W 1987 otrzymał nagrodę World Press Photo w kategorii zdjęć reporterskich za zdjęcie rodziny afgańskiej zabitej w bombardowaniu. W 1989 został współpracownikiem amerykańskiego czasopisma National Review odpowiedzialnym za korespondencję z zapalnych rejonów świata. Początkowo pisał o Afganistanie, później o Angoli.
Od 1988 doradzał magnatowi prasowemu Rupertowi Murdochowi i reprezentował interesy należącej do niego News Corporation
On sam – jako wschodzący doskonale zapowiadajacy się agent bez problemu wżenił się w rodzinne Applebaumow z New Yorku rodzinę syjonistów, która nie pozwoliłaby na miszlung, gdyby był Polakiem.
http://abelikain.blogspot.com/...
Poznali się w Warszawie latem 1989 r., kiedy ekspresowe przemiany polityczne dawały nadzieję na upadek komunizmu. Ona, dziennikarska smarkula, już pracowała dla prestiżowego brytyjskiego „Economista”. On, opromieniony sławą „Afgańczyka” – dla „Sunday Telegraph”.
Jesienią 1989 roku Applebaum i Sikorski pojechali razem do Niemiec patrzeć, jak wali się mur. Wyjechali jako znajomi, wrócili jako para. Był z nimi wówczas w Berlinie dziennikarz Krzysztof Leski. Małe daihatsu należące do Anne całą drogę musiał prowadzić właśnie on, bo Sikorski i Applebaum siedzieli objęci na tylnym siedzeniu, dyskutując. Zaczynał się ich romans. – Czasy były ciekawe, pary tworzyły się szybko i równie szybko rozpadały – opowiada ówczesny korespondent. Dziennikarze, którzy zjechali z całego świata patrzeć, jak Polska obala komunizm, trzymali się razem.
http://www.newsweek.pl/polska/...
posunięcia ministra obrony narodowej, Jana Parysa: już w grudniu 1991, a więc w pierwszych dniach po objęciu resortu, Parys bez wiedzy prezydenta przeniósł w stan spoczynku wiceadmirała Piotra Kołodziejczyka, "prezydenckiego" ministra obrony w rządzie Bieleckiego. W lutym, w miejsce odwołanych wiceministrów z UD (Janusza Onyszkiewicza i Bronisława Komorowskiego) zostali powołani Romuald Szeremietiew i, bez wiedzy Wałęsy, mający 29 lat Radosław Sikorski, posiadający także brytyjskie obywatelstwo (!), którego największą kwalifikacją na to stanowisko był udział w wojnie afgańskiej.
http://nowahistoria.interia.pl...
Sikorski obrusza się na pytanie, czy jest dzieckiem salonu Małgorzaty Bocheńskiej [za wiki: Małgorzata Bocheńska - W latach 1974–1981 pracowała jako redaktor w Teatrze Telewizji TVP; w latach 1990–1992 była redaktorem naczelnym Redakcji Społeczno-Politycznej TVP; jest członkiem m.in. Stowarzyszenia Kulturalnego Beit Warszawa (postępowa gmina żydowska); mieszka na Malcie], wpływowej niegdyś telewizyjnej publicystki. Jej Salon 101, w mieszkaniu na Saskiej Kępie, na przełomie lat 90. miał być kuźnią nowych polskich elit. Ale Jan Parys, wówczas mąż Bocheńskiej, przyznaje, że właśnie na Saskiej poznał Sikorskiego. – Zjawił się któregoś dnia towarzysząc Anne Applebaum, znanej już zachodniej korespondentce, a potem pojawiali się razem. Miał zdecydowanie antykomunistyczne poglądy, obycie w anglosaskim świecie i choć był cywilem – wojenną afgańską przeszłość, czym wielu imponował.
Kiedy premier Jan Olszewski zaoferował Parysowi w 1992 r. fotel ministra obrony, ten zaproponował Sikorskiego na swojego zastępcę. Nominacja miała symbolizować otwarcie na Zachód, a dla młodego pokolenia być sygnałem, że nowy rząd stawia na wykształconych młodych.
http://www.polityka.pl/tygodni...
Pod koniec 1997 r. Sikorski, dzięki poparciu Leszka Balcerowicza, został wiceministrem spraw zagranicznych u ministra Bronisława Geremka, a następnie u Władysława Bartoszewskiego. Podlegały mu konsulaty, polskie ośrodki kultury i stosunki z Trzecim Światem. Z obowiązków wywiązywał się dobrze i pod koniec rządów AWS nawet prezydent Aleksander Kwaśniewski widział go na stanowisku ambasadora RP w Brukseli.
Sprzeciwił się temu Włodzimierz Cimoszewicz, szef MSZ w nowym rządzie Leszka Millera, któremu nie spodobało się podwójne, polskie i brytyjskie, obywatelstwo Sikorskiego. (Ostatecznie Sikorski zrzekł się brytyjskiego obywatelstwa latem 2006 r.).
Nominacji ambasadorskiej Sikorski nie dostał, co uważane jest dziś za wielkie polityczne dla niego szczęście, bo zaoferowano mu pracę w Amerykańskim Instytucie Przedsiębiorczości w Waszyngtonie oraz stanowisko dyrektora wykonawczego Nowej Inicjatywy Atlantyckiej.
http://www.polityka.pl/tygodni...
Od 2002 do 2005, przed nominowaniem go na ministra obrony w rządzie PiS, pracował w neokonserwatywnej grupie planistów polityki zagranicznej USA w Waszyngtonie, w American Enterprise Institute; American Enterprise to jest gałąź CIA do przygotowywania przewrotów i wprowadzania wpływów neoconow na całym świecie.
Neokonserwatyści popierają kompleks wojskowo-przemysłowo-syjonistyczny i oś USA-Izrael jako podstawa polityki na Bliskim Wschodzie.
Ideologia neokonserwatyzmu została stworzona przez trockistów, żydów nowojorskich, którzy nawrócili się na radykalny syjonizm, w czasie upadku komunizmu i przystosowali oni koncept Trockiego "permanentnej wojny o komunizm," do budowy globalnego imperium USA i hegemonii Izraela od „Nilu do Eufratu," tym razem w formie permanentnej wojny o neokonserwatywną wersję demokracji, również znanej jako "demokracja fasadowa," czyli manipulowana zakulisowo, często przez służby innych państw, etc.
http://abelikain.blogspot.com/...
W 2005 r. Sikorski wraca do krajowej polityki. Wszedł do Senatu ze wsparciem PiS i do rządu Kazimierza Marcinkiewicza na stanowisko ministra obrony. Po 15 miesiącach złożył dymisję. Protestował przeciwko obecności Antoniego Macierewicza w MON i wojskowym kontrwywiadzie.
http://www.polityka.pl/tygodni...
Kilku kandydatów na wysokie stanowiska w polskim kontyngencie w Iraku bądź w dowództwach NATO przepadło, bo nie sprostało osobistej rozmowie kwalifikacyjnej z ministrem prowadzonej w języku angielskim, a nawet rosyjskim.
http://www.polityka.pl/tygodni...
Od 2007r. pełni funkcję ministra MSZ w rządzie PO.
Jak widać jego działalność polityczna przebiega ponad wszelkimi podziałami i jest nakierowana na walkę ze wszystkim, co narodowe, a przede wszystkim co polskie także, zgodnie z wytycznymi takich wybitnych syjonistów jak H. Kissinger i Z. Brzeziński:
W czerwcu 2011r. w publicznej TV powiedział jednoznacznie, że w czasie wspólnej wizyty z min. MSZ NRF u prezydenta A. Łukaszenki (Plan podbicia Białorusi 2014/15) złożył mu propozycję rezygnacji z urzędu w zamian za gwarancje bezpieczeństwa i dostatniego życia dla niego i jego rodziny. To jest tzw. propozycja nie do odrzucenia, jak z filmu o mafii i gangsterach. Syjonistyczny agent i min. MSZ RP, R. Sikorski uprawia, zatem polityczny bandytyzm i inaczej określić tego się nie da. Można tylko zapytać, w czyim imieniu uprawia swój proceder, bo na pewno nie w interesie polskiej narodowej polityki.
Takie są właśnie demokratyczne standardy ubezwłasnowolnionego zachodniego świata.
http://abelikain.blogspot.com/...
A w lutym 2014, gdy ministrowie spraw zagranicznych UE wychodzą z jednego z kolejnych spotkań z liderami opozycji, wyraźnie poruszony Radosław Sikorski mówi do jednego z nich: Jesteś tak bardzo w błędzie... Jeśli nie podpiszecie [porozumienia], będziecie mieli stan wyjątkowy, armię i wszyscy będziecie martwi...
http://www.rp.pl/artykul/10889...
W czerwcu 2014 roku, w tygodniku Wprost została ujawniona jego rozmowa z Jackiem Rostowskim (afera podsłuchowa), w której Radosław Sikorski używając wulgarnych słów krytykował swoją politykę zagraniczną:
Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa. […] Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy.
http://www.grzechy-platformy.o...
Unika – jak zarazy – Polaków i zorganizowanej Polonii. Kilkakrotnie zwracali się do niego Polacy młodzi studenci o pomoc, czy poradę, wywinął się w sposób nawet powiedziałbym nie przyjemny... jakby się bał i uciekał...
Ma dwójke dzieci (chłopcy), które chodzą do excluzywnej szkoły żydowskiej w Wshington i są wychowywani na żydów.
Zarówno NATO jak i Rosjanie wiedza dokładnie, czym zajmuje się Sikorsky.
(Źródło: www.pogonowski.com)
W prezentowanym przeglądzie pominąłem rolę R. Sikorskiego w „operacji Smoleńsk”.
Kluczową, jak mniemam rolę. I to nie tylko po Tragedii (tę ilustrują poniższe linki:
http://wiadomosci.wp.pl/ujawni...
http://wpolityce.pl/polityka/1...
http://niezalezna.pl/26097-ste... (chodzi o kolejność rozmów Sikorskiego po otrzymaniu wiadomości o Tragedii: minister Klich, marszałek Komorowski, premier Tusk; patrz post scriptum do http://niepoprawni.pl/blog/civ...)
http://naszeblogi.pl/46079-cha...
Komentarze
10-05-2017 [10:37] - smieciu | Link: Są agenci i agenci. Sikorski
Są agenci i agenci. Sikorski to raczej taki agencik. Jego korzenie są raczej słabe. Psychika też, pomoc żony nie wystarcza. Ale mimo to zrobił ładną karierę, także forsowaną przez PiS. W takim układzie warto się więc może zastanowić co z poważnymi agentami. Takimi co poważnie wykonują swoją robotę. Ilu ich tam ciągle jest na samych szczytach.
W czym jest więcej prawdy. W romantycznej wizji PiS kontrolowanego przez charyzmę J. Kaczyńskiego czy PiS zarządzanym umiejętną pracę agentów, współpracujących pod opiekuńczym okiem wyższej siły.
Wiele najświeższych wypadków pokazuje że tam wciąż panuje wielka słabość wobec sojusznika zza oceanu. MSZ, MON, czy zmieniło się tam wiele w porównaniu z poprzednim rządem PiS? Jeśli już to chyba tylko zacieśniono współpracę. Agenci wciąż muszą czuwać.
10-05-2017 [11:12] - xena2012 | Link: ,,wiele wypadków wskazuje ,że
,,wiele wypadków wskazuje ,że tam ( w PiS-ie ) panuje wciąż wielka słabość wobec sojusznika zza oceanu''.Nic dziwnego skoro w pobliżu otoczonym się jest przez wrogów.
10-05-2017 [14:34] - Jabe | Link: Wiesz, że polsko-amerykański
Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa. […] Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy.
Zwracam uwagę na powyższe słowa. Ani z Sikorskiego taki jednoznacznie czarny charakter, ani to wyłączna robota sąsiadów, że są wrogami.
10-05-2017 [12:04] - damascen | Link: Niewiele zrozumiałeś, Smieciu
Niewiele zrozumiałeś, Smieciu - na szczęście Xena to dobrze Ci wytłumaczyła: przemyśl, co pisze
10-05-2017 [12:24] - krzysztofjaw | Link: smieciu
smieciu
Nie mogę się z Panem zgodzić. Być może tak wygląda, że R. Sikorski jest nijaki i nie ma żadnych obecnie wpływów politycznych. Otóż nie jest tak, tak sądzę. Jest szarą eminencją w destrukcji Polski.
Po pierwsze. Tak naprawdę jest "mężem swojej żony". Oczywiście jej rodzina nie pozwoliłaby na mariaż z gojem, choć nieraz bywało, że wydawali swoje córy za znamienitych Polaków (książąt, magnatów, szlachciców). Ale przecież R. Sikorski nie miał nic i nie miał genealogii odpowiedniej, więc sądzę, że nie jest gojem. Ale nawet, gdyby nim był, to dzieci zachowują żydowskość po matce, małżonce R. Sikorskiego, Anne. Warto wspomnieć, że w rodzinie Anne jest naczelny rabin finansjery nowojorskiej.
Po drugi. Zna uwarunkowania polskie, zna wiele tajemnic, które poznał będąc w rządach i na wysokich stanowiskach. Jest jak kameleon: nie ma żadnych poglądów politycznych oprócz takich jakie narzuca globalna elita związana z jego żoną. I w tym obszarze jest niebezpieczny. A poza tym ma wiele znajomości wśród polskich elit i zapewne też odpowiednie "haki" na nie.
Po trzecie i wydaje się nadzwyczaj symptomatyczne, że małżeństwo Sikorskich ostatnio jako jedyni "niby Polacy" uczestniczyli w hucpie Bilderbergów. W tym roku w USA ponoć ponownie będą na tym spędzie... Hm... to jest chyba najbardziej wymowne.
Pozdrawiam
10-05-2017 [12:03] - ogrodnik | Link: A co z Rzymem? Pamiętam, że
A co z Rzymem? Pamiętam, że kilka lat temu gdzieś czytałem że Radek Sikorski wyjechał z Anglii na kilka miesięcy do Rzymu. I tam po raz pierwszy zetknął się z Tomaszem Turowskim. Wówczas jeszcze "zakonnikiem". Niestety ale nie umiem odnaleźć tego tekstu. Może ktoś to pamięta lepiej ode mnie?
10-05-2017 [13:21] - damascen | Link: mignął mi ten Rzym w trakcie
mignął mi ten Rzym w trakcie research'u: przebywał, owszem, w tym samym miejscu: przypadek?
W każdym razie ta znajomość się Sikorskiemu przydała: zatrudnił Turowskiego przed Smoleńskiem i to już... w lipcu 2009 (wysyłając go z emerytury na przeszkolenie "w kierunku wschodnim"); pisałem o tym tu: http://naszeblogi.pl/45922-ram...
Dzięki za przypomnienie tamtej notki! - jak wspomniałem w zakończeniu niniejszego artykułu - nie jestem w stanie ocenić roli Sikorskiego w "przygotowaniach do Tragedii", gdyż wykracza to poza "możliwości" blogera (dysponuję tylko intuicją): to zadanie dla odpowiednich służb.
10-05-2017 [14:37] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Coz za słownictwo.
Coz za słownictwo. "Excluzywna", "Washington", "Sikorsky".
Znowu spiski przebijają przez ten tekst. Po raz enty na NB. To zenujace.
U "Sikorsky'ego" zwraca moja uwagę tylko 1 rzecz: ze nie mowi płynnie po angielsku. Biorac pod uwagę to wszystko co o nim wiadomo (Oxfordy i nie wiadomo co jeszcze) to jest zastanawiające.
Dla mnie Sikorski dal się poznac z tylko 1 kwestii. To według mnie największy nienawistnik w polskiej polityce. Ta jego nienawiść i pogarda az kipi. Az mi się niedobrze robi patrząc na jego nienawistna morde. Mam nadzieje, ze nie wroci do polskiej polityki, bo nie chce tego dziada ogladac. O takich typach powinno się zapomnieć, ze kiedykolwiek się przewinely przez polskie zycie publiczne.
10-05-2017 [15:34] - damascen | Link: co za komentatorzy trafiają
co za komentatorzy trafiają na NB - po raz enty; to żenujące - nie odróżniać cytatu (kursywą jak wół) od tekstu.
Aż mi się niedobrze robi. O takich typach powinno się zapomnieć.
Paś się może gdzie indziej, co?
10-05-2017 [17:08] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Odpowiedz do komentarza na
Odpowiedz do komentarza na poziomie całej reszty. Zero zdziwienia. Zycze kolejnych odlotow. Bez odbioru.
10-05-2017 [20:51] - HenrykHenry | Link: Damascen to "pajac"
Damascen to "pajac" nadrabiajacy buta i arogancja w komentarzach swoja indolencje. Juz tu pisal pod swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Pogoniono go stad miedzy innymi za ta arogancje ... bylo jeszcze cos co go stad "ruszylo" ... a , niech sie ...
10-05-2017 [16:56] - HenrykHenry | Link: pieprzenie kotka za pomoca ..
pieprzenie kotka za pomoca ... taki "miszung" wymieszany ale tak by nie dotykac tych "wlasciwych" faktow.
A swoja droga przypomina mi to takiego jednego co tu juz pisal pod swoim prawdziwym nazwiskiem ... i dostal stad bana ... Czyzby powrocil chowajac sie za ksywa "Damascen" ?!
10-05-2017 [17:59] - damascen | Link: Podwójny Heniuś: napisz o tym
Podwójny Heniuś: napisz o tym notkę - będzie pierwsza: szkoda, żeby się taki talent marnował
10-05-2017 [21:19] - Imć Waszeć | Link: Radosław Sikorski może być
Radosław Sikorski może być jednym z tych, których wezwała trąbka. Polecam tekst (druga połowa), który sugeruje, że bardzo dużo gumisiów wypełzło na światło dzienne z okazji pierwszej polskiej prywatyzacji (rok 1988!):
http://rozowypanther.blogspot....
Fragment na zachętę:
"Ale w 1988 r. zagrała trąbka do boju o demokrację w Polsce i na dany znak zaczęli zjeżdżać z wygnania i pan śp. Jan Kulczyk (z Niemiec) i przyszły Specbankier Wojciech Kostrzewa (z Niemiec) i pan Jan Wejchert ( z Irlandii) oraz z dalekiej Kolumbii i kwitnącego Escobara – pan Jacek Chwedoruk.
Wiemy, co robili trzej pierwsi panowie a o zajęciach pana Jacka Chwedoruka wspomina pan Jacek Kwaśniewski. Otóż pan Jacek Chwedoruk w roku 1990 otrzymał posadę w Ministerstwie Finansów, którą błyskawicznie zamieniono mu na stanowisko Dyrektora Departamentu w Ministerstwie Przekształceń Własnościowych."
10-05-2017 [21:32] - damascen | Link: Znam! Panterę czytam "zawsze"
Znam! Panterę czytam "zawsze" - wspaniała Autorka! Oczywiście też wszystkim polecam!
A Waszeci dziękuję za intuicję: podzielam ją - przecież R.S. reprezentował wtedy "interesy" Murdocha! Jako ciekawostkę podam, że pełnomocnikiem ds. reprywatyzacji... Stoczni Szczecińskiej (było nie było Kolebki) był jezuita; no może: niedoszły jezuita, ale z jakim nazwiskiem! - Turowski. Tomasz Turowski. Zaufany ambasador naszego "bohatera"...