Cham na wojnie z Polską

Wojna jest aktem przemocy, a przy stosowaniu jej nie ma granic
 
Cytat wzięty z „Wojny” Carla von Clausewitza, któremu przypisuje się też powiedzenie, że „najlepszą obroną jest atak” – otóż te wypowiedzi, choć otwarcie brutalne, sytuują się jeszcze w ramach cywilizowanego języka, którego celem jest istota przekazu, a nie jego adresat. Dawne, niestety czasy!
Komunistyczne zglajszachtowanie naszego narodu, poprzedzone wojenną  hekatombą polskiej inteligencji, wprowadziło do powszechnego obiegu schamione wersje clausewitzowskich przemyśleń, oparte na „idei” oplucia adresata w dowolnie wybrany, niezależny od meritum, sposób.   
„Nowopolski” polityk, gdy wrzeszczy, na ogół sam ma coś za uszami: wrzeszczał stalinowski prokurator i ubowiec, wrzeszczał Gomułka i inni bonzowie partyjni, wrzeszczą dziś ich wnukowie i nawet wnusie – w rodzaju tych dziewoi od Petru; chamski wrzask w przestrzeni publicznej stał się normą postkomuny, z mlekiem matki wyssaną z bezrolno-lumpenproletariackiego pochodzenia…
 
Ostatni, bo dzisiejszy, przykład tego chamstwa, mającego ukryć własne łajdactwa ( to taka konstrukcja myślowa jak w znanym „złodziej krzyczy łapać złodzieja”) jest jednak szczególnie ohydny, gdyż dotyka Narodowej Tragedii:
oto Radek S. cieszący się niezasłużenie, choć jeszcze, przywilejem publikowania jego pełnego nazwiska, zaczepiwszy kilka dni temu sierotę po Parze Prezydenckiej w świadczący o opisanej wyżej chamskiej proweniencji sposób – tak odpowiedział na zwrócenie mu wówczas uwagi przez Marszałka Senatu:
Żeby był w jednym procencie, albo w jednym promilu dżentelmenem, to by nie zaatakował tak Marty Kaczyńskiej. A postąpił haniebnie atakując, z takim człowiekiem nie chcę w ogóle rozmawiać. I dodał: Pan Radosław Sikorski w kilka minut po wypadku już stwierdził, że po pierwsze to była wina pilotów, po drugie, że mgła i po trzecie trzeba zapytać się kto do tego doprowadził i kto naciskał na pilotów.
Marszałek nie wiedział chyba, że Chama się nie zaczepia… to cham zaczepia:
Pan Marszałek znowu minął się z prawdą. 10/4 nie mówiłem o naciskach na pilotów; Tego dowiedzieliśmy się dopiero z transkryptów z kokpitu. – zauważcie, że Cham pominął „winę pilotów”! Zaraz do tego przejdę, ale najpierw dokończenie tej chamskiej agresji, bo Radkowi S. było oczywiście za mało:
Panie Marszałku, jeszcze raz: w Smoleńsku był wypadek, czy zamach? To dzięki takim tchórzom i lizusom jak Pan, Panie Marszałku, Kaczyński buduje swoją dyktaturę nieudaczników.
Prawda, że początkowy opis chama się „sprawdził” w 100% ?
 
Bo Cham, jak wspomniałem wyżej, pominął meritum sprawy: że w kilka minut po wypadku (jeśli to był wypadek…) łajdacko, w swoim chamskim stylu, pomówił śp. Pilotów tupolewa! I to nie pierwszy raz - bo zapomniał, co mówił publicznie:
„Kropka nad  >i<” 22.10.2013:
Monika Olejnik: prezes Kaczyński powiedział: „zadzwonił Sikorski kategorycznie stwierdził, że katastrofa była wynikiem błędu pilota. Pamiętam jego słowa  to był błąd pilota!”
Radosław Sikorski: Mnie pytają różni partnerzy o wypadek smoleński i ja się dzielę swoją opinią. A moja opinia jest taka, że jeżeli piloci zbliżają się do lotniska, gdzie jest fatalne lotnisko, fatalne warunki pogodowe i zniżają się świadomie poniżej wysokości decyzyjnej, wbrew instrukcji samolotu, wbrew instrukcji lotniska, wbrew własnym uprawnieniom, z wyjącym systemem ostrzegawczym, to błąd - to jest najłagodniejsze określenie, jakim można to określić.
M.O.: Ale tego dnia Pan jeszcze nie wiedziało tym,10 kwietnia o tym, że były ostrzeżenia i, że samolot leciał...
R.S.: A nie no… to wtedy to stawiałem wyłącznie robocze hipotezy. Jeżeli z wieży mam wiadomość, że samolot zawadził o drzewa no to wiadomo, że zszedł za nisko, ano dlaczego mógł zejść za nisko.


Cham widocznie miał powód (pisałem o nim wcześniej w poprzedniej notce), więc wrzeszczy – gorzej jednak:

Cham ma też… żonę (tak o niej pisała w polskojęzycznym dzienniku internetowym polskatimes.pl należącym do swojsko brzmiącej kompanii prasowej PolskaPressGruppa „dziennikarka” Anita Czupryn, informując, że żona Radka S. wystąpiła o… polskie obywatelstwo: Polska patriotka, która znakomicie promuje nasz kraj); ta też postanowiła wtedy wrzeszczeć, i to na cały świat! Oto „stosowny” cytat z jej artykułu w internetowym dzienniku „The Slate”, będącego własnością potężnego Washington Post (w którym artykuł ten, z nieistotnymi zmianami opublikowano dwa dni później, już w wersji papierowej); artykuł pisany „na gorąco”(Slate ma też wersję francuską!):
 
Nowa Tragedia w Upiornym Lesie
By Anne Applebaum
Posted Monday, April 12, 2010, at 12:03 PM ET
 
Lecz tym razem nikt nie podejrzewa spisku mającego na celu zabicie polskiej elity.
 
    W sobotę, polski prezydent, prezes banku narodowego, szef sztabu generalnego i wielu innych przywódców cywilnych i wojskowych, wśród których znajdowało się kilku moich przyjaciół i koledzy mojego męża, zginęli w tragicznej katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Niedaleko tego miejsca, z rozkazu Stalina zamordowano 70 lat temu 20 000 polskich oficerów. Tym razem jednak nikt nie podejrzewa spisku.
Oczywiście, kilka marginesowych witryn internetowych może spisek podejrzewać, jakiś polityk może takie podejrzenia wyrazić. Ale rządy Polski i Rosji oraz ogromna większość Rosjan i Polaków uważają, że zawiniły błąd pilota i mgła.
 
(przy okazji - taki cytat:
Applebaum oburzają podejrzenia, że może być nieformalnym rzecznikiem prasowym męża.
http://www.newsweek.pl/polska/anne-applebaum--przyszla-pierwsza-dama,54917,1,1.html)

Radek S. i jego (czy już polska?) połowica – to „patrioci” tego samego kalibru, co ich zagraniczni mocodawcy; ci ostatni jednak pewnie są patriotami swojego narodowego interesu, Cham natomiast - międzynarodowego…