Otrzymane komantarze

Do wpisu: Klątwa polska!
Data Autor
Brat w Gdańsku internowany, stryj ze stryjenką pilnowali w Warszawie swoich wysokich stołków, mój tata prawdopodobnie popalił wszystkie wspomnienia, dokumenty i pamiątki, a było tego sporo. Gdy prosiłam, aby dał to mi na przechowanie, powiedział: ty masz małe dzieci (z czwartym byłam w ciąży)to zajmij się nimi. Mieliśmy hodowlę świń. Mój ś.p. małżonek woził mięso tych świń żukiem do Warszawy i Gdańska, do przepustek miał zakitrane w słomie parę butelek bimbru i parę wędzonych boczków i szynek. Na skrzyni żuka oprócz słomy zafajdanej przez świnie i cielaki (nikt się w tym nie chciał grzebać)coś tam jeszcze przewoził. Mieliśmy kontakt ze stryjem i stryjenką, mieli do nas pretensje że im w papierach bruździmy. Praktycznie tyle wiem, moim obowiązkiem było hodowanie dzieci, świń , wędzenie , podejmowanie różnych gości, nie odzywanie się przy nich na niepewne tematy i pilnowanie dzieci, żeby z czymś nie wyskoczyły. Byli u nas komendanci z policji, jacyś dyrektorzy, ludzie z solidarności, ktoś się ukrywał, ktoś niby pomagał w polu, bo takie zaświadczenia brało się od sołtysa. Bimbru nie pędziłam, to już mój małżonek, podobno był to pieniądz nie do przebicia. Lubię do Pana zaglądać, pisze Pan prosto i na temat.
Krzysztof Pasierbiewicz
A ja jeszcze serdeczniej!!! Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
To nie "rozdrapywanie ran" lecz powinność. Tak mnie w domu wychowano. Dobrze, że i Pan napisał, zwyczajnie, po ludzku, jak to wtedy było. Może młodzi przeczytają? Dziękuję Panu za przemiłe słowa - nie ma większej nagrody dla piszącego jak świadomość, że trafia do ludzi. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Szanowny Panie Bolesławie, Nie wiem jak dziękować za tę zdrowaśkę! Tata miał 44 lata jak go wykończyli. Aż się wierzyć nie chce! Pozdrawiam jak zawsze serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
Piszcie Państwo jak wtedy było! Piszcie jak najwięcej! Może młodzi przeczytają. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
aby mowic za kogos--ja tam tego nierzadu nie wybieralem, tylko musze znosic jego zaprzanstwo,brak kompetencji i kosmiczna arogancje; musze zyc obok nich bo nigdy sie nie wybieralem i nie wybiore na zadna emigracje; czy to geograficzna czy wewnetrzna.Za latwo by im bylo.Musimy tu na miejscu tepic niestrudzenie te gadziny antypolskie,typowe wasalskie kukly.Nie bedzie mi zaden POlszewik POLSKI oddawal w pacht innym nacjom.
Powtórzę: "Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie Niech smutki zginą w rozbitym szkle, Gdy nas nie będzie, nikt się nie dowie, Czy dobrze było nam, czy źle." Za Pana mamę i tatę zdrowaśkę zmówiłem. Jestem głęboko przekonany, że rodzice będąc w niebiosach są z Pana dumni. Bardzo serdecznie pozdrawiam, bolesław
Nie zdazyl jeszcze !
Chciałbym napisać, że czytam Pana blog z przyjemnością, niestety nie mogę. Dlaczego? Dlatego, że pisze Pan prawdę o rządzie, o Polsce, a przede wszystkim o NAS, bo my ten rząd wybraliśmy, my pozwalamy aby "życie mi(nam) pokazało, co się stało z etosem". W grudniu studiowałem na Uniwersytecie Łódzkim, strajkowało nas około 150 studentów i trzech!!! pracowników (profesor, doktor i magister), po 30 latach na spotkaniu (kombatanckim:)))na pytanie czy warto było? wyraziłem wątpliwość. Idąc na strajk bałem się strasznie, poszedłem dopiero drugiego dnia, ale gdybym wiedział, że "walczę" o hołubienie Jaruzela przez prezydenta RP, o pomnik Armii Czerwonej w Warszawie, że gen. Kukliński będzie nadal nazywany zdrajcą, że ... i tu można cytować Pańskie felietony, to sorry, ale należało podwinąć ogon pod siebie i spieprzać do domu jak tysiące innych osób. Nie oczekuję cudów, wystarczyłaby mi elementarna uczciwość i przyzwoitość rządzących, ale też i rządzonych. Wracając do strajku w Łodzi, w czasie pacyfikacji WSZYSCY zdołali uciec, łomot dostali jedynie uczelniani pezetperowcy (to nie dowcip), którzy w tym czasie spotkali się w rektoracie. Pański blog to jak rozdrapywanie ran, ale chyba jestem masochistą, bo przegląd sieci zaczynam od sprawdzenia co napisał Pasierbiewicz. Polecam wykonanie "Szwoleżerów" (pewnie Pan zna) przez Jurka Bożyka, krakusa i uczestnika strajku 14-15 grudnia 1981r. na UŁ w Łodzi http://www.youtube.com/w… Pozdrawiam i czekam na następne artykuły Jan
.....pozdrawiam Pana serdecznie!!!!
Do wpisu: Zadzierzgnęli noworodka pępowiną, choć matka błagała o pomoc!
Data Autor
tagore
najsilniej drażni poczucie bezkarności ludzi odpowiedzialnych za funkcjonowanie różnych dziedzin życia,ta staro-nowa nomenklatura jeśli jej dać dość czasu przekształci każdą rzecz i ideę w kraju w substancję miękką i podatną leżącą w trawie.Nie można przeprowadzić w Polsce reform bez zniszczenia bazy ekonomicznej i politycznej tej grupy społecznej. tagore
Szanowny Panie Krzsztofie - odpowiadam. Polak jest cierpliwy do czsu ale potem lecą wióry. Ich poprzednicy mówili o walce dla pokoju ich następcy mówią o walce z mową nienawiści. I chyba ten czas się zbliża i nie będzie okrągłych stołów.
Krzysztof Pasierbiewicz
"serial niejakiej Sawickiej" - ładnie powiedziane. Dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
:-))))) Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
setki dzieci, obloznie chorych nie ma zapewnionej opieki szpitalnej,a tuSSek lata po kraju i szuka sukcesow w kazdej mowie-trawie. I co , o tym fakcie , cisza kompletna u ryzego.Tu nieszczescie dotknelo znanego sportowca ,ktory jest poslem PO--wiec trzeba upiec 2 pieczenie--niesczesca dotykaja rowniez naszych towarzyszy , a my tak dzielnie walczymy , naglasniamy nieprawidlowosci.Smutne lecz prawdziwe. To taki niekonczcy sie serial niejakiej sawickiej.Wiem polecialem po bandzie , lecz czas w jakim zyjemy przez maniakow POlszewii , wymaga twardej oceny.
Krzysztof Wojakowski
... Słyszę stukanie od dołu... Cierpnie skóra. Niech On nas chroni. Michael
Krzysztof Pasierbiewicz
:-))))) Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Przyjda mlodzi (chcialem powiedziec mlodsi , poniewaz mlodzi juz rzadza hehe) i wszystko naprawia, ech te sztafety pokolen =)). Przepraszam za ironie , ale te ostatnie newsy z priwislanskiego kraju tak jakos smetnie nastrajaja .Kiedys sadzilem ,ze gorzej byc nie moze - mylilem sie, "polak" potrafi.Jestem jednak optymista i mysle ,ze w koncu III RP szlag trafi .Potrzeba do tego tylko zwartosci i jednosci piecdziesieciu(+) procent Polakow.Tylko tyle i az tyle . Pozdrawiam serdecznie.
Krzysztof Pasierbiewicz
Tak. Słychać już pukanie od spodu. Mimo wszystko dobrej nocy Panu życzę, Krzysztof Pasierbiewicz
Do wpisu: Co Ziemkiewicz zabrał Michnikowi?
Data Autor
Krzysztof Pasierbiewicz
A ja, krakowskim zwyczajem odkłaniam się nisko, Pozdrawiam Pana serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. Ma Pan rację z tą ostrożnością, ale daje się już wyraźnie zauważyć zmianę w mentalności młodych ludzi.
Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję za ważny komentarz i serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz P.S. Jak patrzę na to, co się teraz w Polsce dzieje to myślę, że nawet za komuny nie było aż tak źle, bo czerwoli przynajmniej stwarzali pozory. Takiej arogancji władzy w czasie powojennej Polski nie było!
Krzysztof Pasierbiewicz
Drogi Panie Krzysztofie, Tak, ma Pan rację. Róbmy swoje i nie dajmy się podzielić. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
To prawda, że sygnalizowałem, co się niektórym niezbyt podobało. Czy moja diagnoza się sprawdza? Ja też mam taką nadzieję. Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz
Krzysztof Pasierbiewicz
:-))) Serdecznie pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz
Z ta karta to jeszcze ostroznie , diabel czesto rozdaje. Cieszy jednak fakt ze mamy mlodych nie tylko od obslugi grilla. Klaniam sie krakowskim zwyczajem.B.H.Kaczorowski