Otrzymane komantarze

Do wpisu: Operacja "GIERTYCH-bis"?
Data Autor
Paweł Chojecki
jak zwykle się rozumiemy. Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
I dlatego można Polakami rządzić stosunkowo małymi siłami. Opozycja jest nieskuteczna, samoorganizacji społeczeństwa brak. Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Jakich dziennikarzy i jakie media ma Pan na myśli? kto ma to zrobić? Pozdrawiam Paweł Chojecki
To prawda ze nie ma w tej chwili żadnej partii skrajnie prawicowej w Polsce, ostatnia LPR została rozbita przez, mówiąc hasłowo, Giertycha. Znając historię Polski, wiemy że takie partie są oczkiem służb zza Buga, jeśli są w Polsce zakładane, to wtedy gdy jej kierownictwo jest kontrolowane i odegra zadanie w odpowiedniej chwili. Ludzie zapominają, i jak nic dadza się nabrać na nabór do kolejnej parii narodowo-katolickiej, skrajnie prawicowej. Młodzi ludzie zresztą niczego nie pamiętają, więc wezmą w tym udział. Bedzie ona potrzebna do kompromitowania przez media PiS-u swoim ekstremizmem. A gdyby weszła do koalicji z PiS-em posłuży jako Giertych-bis. Wyłania się zadanie dla dziennikarzy, prześwietlić to potencjalne kierownictwo nowej polskiej siły po prawej stronie. Prześwietlić tak wyraźnie, żeby nie było powtórki z Giertycha. Taka partia jest bardzo potrzebna w Polsce. Dzisiaj nie ma komu powiedzieć głośno, co robią z Polską Niemcy. Kaczyński ani PiS tego nie powie, bo by stracił w sondażach, został okrzyknięty antyniemieckim wrogiem. Niemcy prowadzą więc z nami agresywną wojnę ekonomiczną, pod pozorami integracji europejskiej, a nikt tego nie chce nazwać po imieniu. Kaczyński zawalił nie potrafiąc zbudować szerokiego frontu. Smoleńsk jest dla niego skutecznym wędzidłem. Stracił brata.
"Pojawił się też Ryszard Opara, biznesmen i założyciel portalu Nowy Ekran, który wspiera nowy ruch." Gazeta.pl Jeśli Gazeta.pl pisze prawdę, to kolejny zwiastun czarnego scenariusza.
Co do Jarosława Kaczyńskiego i do Orbana - niestety to są dwa różne charaktery - Jarosław Kaczyński budował swoją siłę poprzez odcinanie innych od prawicowych wyborców, natomiast Orban budował swoją siłę poprzez przyciąganie pod swój patronat wszystkich prawicowców. Orban kieruje się czymś co już kiedyś przytoczyłem jako efekt kultury łacińskiej, natomiast nasz Jarosław Kaczyński bardziej skupił się na kulturze turańskiej - czyli opcja jednego wodza. Na portalu niezależna.pl ktoś słusznie zauważył co już jakiś czas temu my omawialiśmy - Orban zaczął swój marsz do władzy od zbudowania przychylnych mu mediów. PiS od 10 lat nie potrafi zrobić tego skarżąc się tylko niczym chłopczyk w piaskownicy "że tamci to go nie lubią i go przezywają". W polityce liczy się skuteczność - Orban to zrozumiem. Kiedy zrozumie to Kaczyński? Pozdrawiam
Panie Pawle - to że ruchy radykalne uzyskują poparcie podczas kryzysu jest prawdą starą jak świat. Wcale nie dziwię się, że na Węgrzech było podobnie. Niemiecka NSDAP jest tego koronnym przykładem - to Wielki Kryzys pozwolił jej wyrosnąć jako wiodąca siła. A "nasza" Samoobrona? Kiedy polska wieś stanęła na skraju śmierci egzystencjalnej ruch Andrzeja Leppera nie tylko dostał się do parlamentu ale i stał się wiodącym koalicjantem Jarosława Kaczyńskiego. Więc taka już jest norma - im większa bieda tym radykalizm rośnie w siłę. Co do dobrze zorganizowanych grup – i znów tylko przypomnieć sobie jak działała NSDAP wspierając się oddziałami SA. Skuteczność – to powinno przyświecać każdej organizacji. Co stoi na przeszkodzie tworzyć takie grupy stowarzyszeniom? Na przykład ochrona Marszu Niepodległości – cały rok mieli na przygotowanie i co? Jakaś łączność? Jakaś koordynacja? Jakieś współdziałanie? Nie – pozakładali kamizelki i po sprawie. A kiedy zaczęły się prowokacje to oni pierwsi czmychnęli. A to oni powinni wyłapać prowokatorów – tak aby w końcu udowodnić, że nie pozwolą więcej nikomu psuć ich wizerunku. Może i wtedy dowiedzielibyśmy się czy w tej prowokacji nie brali udziału również policjanci. Cały czas się zastanawiam – dlaczego brak jest ludzi potrafiących to zrobić? Przecież wystarczy kilka osób z doświadczeniem (byłych żołnierzy, policjantów, członków sił specjalnych – na emeryturze), którzy z pospolitego ruszenia potrafiliby w kilka tygodni stworzyć w miarę dobrze działające oddziały ochrony. Wierzy Pan, że nie ma takich ludzi z sympatią dla prawej strony? Są – tylko nikt nie chce po nich sięgnąć. Może JOBBIK nie bał się oprzeć na tego typu ludziach?
Paweł Chojecki
Widać, że chłodna obserwacja prowadzi do podobnych wniosków. Pozdrawiam Paweł Chojecki
tak w trakcie blokady marszu mowil zybertowicz.
xena2012
nie może byc traktowany jako pomysł na przejęcie władzy.To jedyny taki marsz w roku będący symbolem tak jak flaga czy hymn.O przejęciu władzy musimy myśleć w inny sposób,marsz może nas tylko policzyć.Wydaje mi się ,że nasza prawica ma o wiele cieższe zadanie niż Węgrzy,bo propaganda i reżim nie dopuszczają do pozyskania żadnych sojuszników,więc PiS siłą rzeczy tkwi w izolacji.Nie wiem jak wyglądała szczegółowo sytuacja na Węgrzech,ale myślę ,ze nie było tak wielkiej podatności społeczeństwa na media, a one zachowywały sie przyzwoiciej niz nasze.
Paweł Chojecki
Ale głosy podobne do mojego są spychane ma margines nawet "po naszej stronie". Pozdrawiam Paweł Chojecki
Niestety coraz boleśniej przekonuję się jak bardzo ma Pan rację. Nerwy mnie ogarniają na głupotę i brak autorefleksji w obozie patriotycznym. Brak mi mądrości jak przekonywać do patriotyzmu i prawicy ludzi o odmiennych poglądach... Zdaje się, że niektórzy popadli w samozachwyt i już nie widzą gdzie brną.
Prof. Zybertowicz - na gorąco z Marszu: "Moja pierwsza ocena - negatywne emocje podkręcane są z megafonów. Ludzie nie przyszli naładowani gniewem. Ten gniew jest sztucznie pompowany i niektóre hasła są tak prymitywne jakby były napisane przez wrogów." http://www.radiownet.pl/…
tagore
Demonstracje to dobra reklama światopoglądu daje uczestnikom i sympatykom poczucie siły i solidarności.A rządzącym sprawia pro- -blem podobny do tych które niesie zwalczanie partyzantki. Najskuteczniejsze są działania na granicy legalności ,jednak stosowanie tych metod demoralizuje i łatwo można utracić kontrolę nad resortami siłowymi.Władza może zacząć leżeć na ulicy. tagore
jak kazdy uczciwy giertyszek--ta sama klasa.
Do wpisu: JAK UCZCZĘ 11 LISTOPADA?
Data Autor
Paweł Chojecki
"W sobotę pisałem: "może się okazać, że na fali wielkiej demonstracji wyrośnie nam nowa siła "patriotyczna". I mamy RN. Czy będzie to klon LPR? Paweł Chojecki
NASZ_HENRY
pastorze, że nie tylko ważne z kim się chodzi ale ważniejsze z kim się nie chodzi ;-)
Paweł Chojecki
Doskonale się rozumiemy! Pozdrawiam Paweł Chojecki
super sprawa, byłam polecam również dziewczynom!!:) Fotorelacja: http://twojruch.net/spor…
Paweł Chojecki
Ze względu na swoje intelektualne ograniczenia i zacietrzewienie jest Pan doskonałym materiałem do manipulowania. i jeszcze żyje Pan w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Wie Pan jak komuchy nazywają takich , jak Pan? Podaję skrót ro rozszyfrowania p. i. Z politowaniem Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Szkoda, że dzisiejsi patrioci nie idą za tka prostymi i sprawdzonymi wzorami! Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Gdyby chciał Pan to opisać, wydrukuję to w idź POD PRĄD - proszę przesłać tu: [email protected] Pozdrawiam Paweł Chojecki
Paweł Chojecki
Niestety wie, z kim ma do czynienia. W ten sposób zachęca do udziału swoich wrogów - nie zrozumiał Pan? Pozdrawiam Paweł Chojecki
Do wpisu: GMYZ O SWOIM PROBOSZCZU
Data Autor
Paweł Chojecki
Co do UL jestem sceptyczny - nikt, z tym, którzy mają moc go zorganizować, nie jest zainteresowany takim projektem. Wolimy zaścianki... Pozdrawiam Paweł Chojecki
Do wpisu: RZĄD FACHOWCÓW CZY STAN WYJĄTKOWY?
Data Autor
Paweł Chojecki
Ja mam jakąś inną wrażliwość - Pana przykład nie wywołuje u mnie żadnych negatywnych emocji. Napisał Pan prawdę - ja się na tym skupiam. kwestia wniosków czy interpretacji, to osobna sprawa. Mądry takie zdanie zinterpretuje w granicach logiki i kontekstu, głupi wyciągnie wnioski zbyt daleko idące (typu - protestanci to zdrajcy itp.). To absolutnie nie jest przytyk pod Pana adresem, bo wiem, że Pan to doskonale rozumie. Zapewne obawia się Pan, jaki byłby odbiór takiego pisania - ale wtedy myślimy o społeczeństwie jak o stadzie baranów, które trzeba traktować paternalistycznie. Ja się na to nie zgadzam. Dodatkowym argumentem jest fakt, że mój blog ( z pewnymi wyjątkami, co objawia się niekiedy w komentarzach) czytają ludzie wyrobieni intelektualnie i politycznie. Jedna z popularnych gazet przyjęła zwyczaj podawania wieku przy nazwiskach wymienianych osób. Było to dziwaczne, ale po pewnym zastanowieniu uznałem to za wartościowy pomysł.  Wiek nam dużo mówi o człowieku - np. inaczej odczytujemy opinie i mądrości życiowe serwowane przez dwudziestoparolatka, a inaczej ludzi dojrzałych. Podobnie, częste podawania wyznania postaci publicznych, ułatwia nam rozumienie ich w szerszym kontekście. Daje to też pozytywny efekt przypomnienia temu człowiekowi, że przynosi wstyd/chlubę swojemu wyznaniu, a współwyznawców motywuje do większej troski o właściwe zachowanie i dyscyplinę wewnętrzną. Pozdrawiam Paweł Chojecki