Otrzymane komantarze

Do wpisu: NO I SRAWA SIE RYPŁA...
Data Autor
xena2012
I tylko koni,koni żal...Takim koniem była Beata Szydło ciągnąca imponująco cały zaprzęg kampanii wyborczej prezydenta. Właśnie jej również imponujaco podziękowano.
OLI
Rozparzeluch to człek niedojrzały w leciech, ale wchodzący pomiędzy statecznych gospodarzy, rozpierający się i rezonujący. Możliwe, że określenie pochodzi od gotowania kaszy, która po zagotowaniu jest w takiej fazie, że bulgocze i pierońsko parzy, ale ciągle jeszcze jest surowa.
szara_komórka
", pomijając wszystko inne,"
michnikuremek
Jest gorzej niż gorzej. Właśnie przyszły instrukcje od Putina. Via Kazachstan..........
michnikuremek
Sądzisz, że po ogoleniu twarzy zmieni się zawartość mózgu tego osobnika?
szara_komórka
Ja się zastanawiam, pomijając wszystko inne, jak facet tak niechlujnie nieogolony może reprezentować głowę państwa? Spotyka się takich, różnych celebrytów - ale oni robią to na własny rachunek. Już dziennikarzom to nie wypada, bo reprezentują gazetę, medium bądź co bądź publiczne. Rzecznik prezydenta, paszoł won do fryzjera jak sam nie potrafisz się ogolić. Jak można tolerować taka fleję. Tolerowanie czegoś takiego źle świadczy o gospodarzu.
OLI
https://wpolityce.pl/pol… Czyli - mamy swojego Macrona. Używając lokalnego języka - rozparzeluch, a nie polityk. Rozparzeluch w roli męża stanu. Jest gorzej, niż się wydawało.
Do wpisu: KOGO WAM TEN GEST PRZYPOMINA?
Data Autor
michnikuremek
Mnie też dziwi bierność Amerykanów w tej sprawie. Choć wiadomo, że są teraz uwikłani w konflikt z Chinami i Kimem, to przecież muszą sobie zdawać sprawę, że jeżeli zamiast Międzymorza powstanie kondominium niemiecko - rosyjskie, to oni w niedługim czasie stracą pozycję supermocarstwa, a dolar zostanie zdetronizowany przez jena.... Andriej Duda-WSI - teraz wiadomo, dlaczego wygrał wybory, by wejść do akcji w kluczowym momencie. Bronek się już nie nadawał, jeszcze przed wyborami St.Michalkiewicz, widząc wyczyny pana Bronka podczas kampanii, zastanawiał się, czy WSI nie postanowiły "puścić pana Bronka w trąbę". Teraz też jasne się staje w jakim celu TVN kreował "antysystemowego" Kukiza. Chodziło odebranie głosów Bulowi - co się udało znakomicie..... Generalnie - po raz kolejny Polacy dali się (ja niestety też) zrobić w trąbę..... :(  
Jabe
Jak mieszkanie ma być w zamyśle umeblowane?
michnikuremek
Dyskusja z tym dzieckiem/trollem Jabe naprawdę nie ma sensu.....
Andrzej Wolak
"Dlaczego wszyscy tu myślą kategoriami dnia dzisiejszego?" itd... No bo Panie, zanim sie zacznie meblować zdemolowane mieszkanie, to priorytet na dziś nakazuje, aby solidnie wymieść pozostałości po patologicznych lokatorach. Oczywiście z nimi samymi, bo inaczej zdemolują i nowe wyposażenie. Duda zaproponował kolejną wersję "wybierzmy przyszłość": nowe fotele dla starych - dzikich lokatorów, dla prawowitych właścicieli, jak dotąd, ulica, w najlepszym razie korytarz. Nie jest to dostrzegalne dla tych, którzy zamiast myśleć po polsku, udają, że myślą pragmatycznie.  
OLI
Śledzę na bieżąco wydarzenia polityczne, ale to mi umknęło. Znalazłam w komentarzach pod dzisiejszym felietonem Piotra Wielguckiego: " Andriej Duda-WSI - teraz wiadomo, dlaczego wygrał wybory, by wejść do akcji w kluczowym momencie. Bronek się już nie nadawał, jeszcze przed wyborami St.Michalkieiwcz, widząc wyczyny pana Bronka podczas kampanii, zastanawiał się, czy WSI nie postanowiły "puścić pana Bronak w trąbę". Zdaje się, że Andriej spotyka się w Kazachstanie z tamtejszym satrapą - któryś z "naszych" publicystów podczas poprzedniego spotkania Andrieja z Nazarbajewem, stwierdził, że przez Nazarbajewa Putin załatwia sprawy z przywódcami, z którymi nie może się osobiście spotkać - boję się o "efekty" tych rozmów. Dziwi mnie bierność USA - jedynymi sygnałami było niespotkanie się v-prez. M.Pence z Andriejem podczas MSC (Andriej musiał sobie konferować ze zdrajca Trumpa, sen. J.McCainem) oraz zapowiedź ustalenia terminu rewizyty Andrieja w USA na za rok." ( fr0nd – Wrzesień 06, 2017 20:50) Wcale nie takie niemożliwe.
ilona
Oddanie głosu - (przyznajemy się tutaj)  to pikuś  ------> wobec tego,że ja zdjęcie PAD -a ustawiłam   na kominku w pokoju gościnnym (duże foto  od profesjonalnego fotografa-za pieniądze moje zrobiona odbitka). hahahahaha- śmiał się PAD , kiedy się o tym moim "zakochaniu" dowiedział. A ja się skuliłam  (od jego śmiechu) , zaraz też  powstałam (do pionu)  bo skulona to jednak nie skundlona .
Jabe
Dlaczego wszyscy tu myślą kategoriami dnia dzisiejszego? Powinno się pytać, czy większa władza prezydenta byłaby dobra czy zła dla kraju. Nie żadnego Dudy. Podobnie każdy powinien był się zastanowić, czy ustawy dające te kompetencje ministrowi – nie temu konkretnemu – będą dobre dla kraju. W tych ukochanych reformach chodzi tylko o więcej władzy dla władzy, jaka by ona nie była. Przyjdzie jakieś post-PO i będzie płacz. No ale o jutrze się nie myśli. Jest tylko dziś, a dziś u władzy są nasi, ci dobrzy. Takie to „reformy”. Może to dobrze, że pan prezydent jest hamulcowym reform, skoro są płytkie i koniunkturalne?
michnikuremek
No to i tak na jedno wyjdzie. Będzie to posypanie wrzodu dużą warstwą pudru. Mowy nie będzie o jego przecięciu czy nawet podaniu antybiotyku.... Stalinowskie sitwy pozostaną u władzy, a pewna część elektoratu przestanie się wzruszać podczas patriotycznych przemówień prezydenta......
xena2012
Dlaczego miałby nie uchwalić? Przeciez obecna arytmetyka sejmowa będzie temu sprzyjać.Gowin z całą pewnością zagłosuje za nowym projektem,Kukiz także ,przecież od pewnego czasu wykonuje wdzieczne pląsy wokół Pałacu Prezydenckiego,PSl w myśli szybko wyliczy czy mu sie to opłaca i gotowe.No chyba że nowy projekt będzie rewolucyjny.......
OLI
Może się mylę, w końcu nie jestem politykiem. Ale wydaje mi się, że uchwalenie okancerowanych "prezydenckich" projektów ustaw będzie robiło gorszą robotę, niż ich nieuchwalenie. Po pierwsze Duda dostanie ogromny zakres władzy, i wówczas z pewnością sięgnie po więcej. Dudzie nie powinno się dawać większej władzy, bo wiadomo, co z nią zrobi. Przecież on już nawet tego nie ukrywa. Po otrzymaniu kolejnych kompetencji zostanie bogiem i dobroczyńcą skompromitowanych elit, które poprą go na druga kadencję. Będziemy wówczas mieć omnipotentnego prezydenta, który nie jest nasz, oraz zachowane w stanie nienaruszonym wraże "elity". W przypadku nieuchwalenia prezydenckich projektów ustaw co prawda nie zostanie zreformowane sądownictwo, jednak nie zostanie ono zreformowane również w wypadku ich uchwalenia. Zysk z nieuchwalenia widzę taki, że PiS zachowuje w ten sposób prawo do piętnowania nadużyć w sądach, co po przyjęciu ustaw już nie będzie takie oczywiste. Poza tym - prezydent wziął na siebie odpowiedzialność za reformę sądownictwa, i ta odpowiedzialność od tej chwili spoczywa po jego stronie. Zatrzymał reformę i tej zasługi nie wolno mu odbierać. A wszyscy jakby na komendę dostają sr...ki, jakby sejm miał obowiązek uchwalić wszystko, cokolwiek prezydent zechce. Ustanowienie Dudy Wielkim Imperatorem będzie miało gorsze skutki, niż przeciąganie liny z nadzwyczajną kastą. Przeciąganie liny nie będzie trwało wiecznie. To, co jeszcze może nam wymłodzić Duda - może być trudniejsze do naprawienia niż to, co zrobił np. Wałęsa, bo możemy już nie mieć czasu, sił, ani środków, żeby to zrobić
Anonymous
Chodzi o karpia? W galarecie z rodzynkami?
michnikuremek
Sejm może nie uchwalić nowych ustaw opracowanych przez kancelarię prezydenta. Co to będzie oznaczać? Ano to, że nadal będą obowiązywały stare ustawy czyli komunistyczna sitwa nadal będzie siebie wybierać spośród kilku mafijnych dynastii  wywodzących swe korzenie z UB/NKWD, wydawać "wyroki na telefon" i blokować próby skazania "naszych". I oto chodzi. Żeby było tak jak było - jak życzy sobie reżyserka Holland.... "Łotry mogą spać spokojnie" - Wojciech Sumliński.
michnikuremek
Jest taki pewien typ ludzi - prawdziwa zakała, bardzo uciążliwa w biurze czy na imieninach u cioci. To człowieczek, który zawsze ma coś do powiedzenia na każdy temat i jego prawdziwą ambicją jest posiadanie zawsze innego zdania od tego z kim rozmawia. Ponadto czepia się szczegółów, wręcz przecinków i kropek..... I cały czas podkreśla, że jest człowiekiem samodzielnie myślącym i mającym własne zdanie. Współczuję ludziom, którzy z Jabe mają do czynienia w realu.....
OLI
Początkowo nie chciało mi się wierzyć, że tak jest w istocie, ale nie sposób dłużej udawać, że się nic nie widzi. Duda ofiarował nam formę zamiast treści. Dostaliśmy prezent zapakowany w pudło o wymiarach przysłowiowe 6 na 9, owinięte błyszczącym papierem, spowite w ozdobne taśmy z fantazyjnymi kokardami.  W środku prozaiczne i tandetne małe nic. Nic z tego, co miało być, nic z tego, co sugerowały spoty reklamowe, nic z tego, co zapowiadały pompatyczne, i niestety - dziś to już widać - dęte mowy patriotyczne.  To, co znaleźliśmy po rozpakowaniu, złożone jest z gestów, przyklęków, patosu i kabotyńskiego aktorstwa. Oraz z czegoś jeszcze. To coś to próba powrotu do władzy, na razie w kluczowych resortach (MON, MS, MSZ) środowisk, które zdawały się należeć do przeszłości, odeszłe w niesławie, skompromitowane, znienawidzone, nie rozliczone z całego zła, jakie Polsce wyrządziły. Puste gesty, coraz bardziej zuchwałe słowa, coraz więcej bezczelności. Wysunięty dumnie i z wielką mocą podbródek godny potomka cezarów, surmy grzmiące w karcącym głosie, pokrzykiwanie przy każdej okazji oraz bez okazji. Mam nadzieję, że sejm, że Kaczyński nie dadzą prezydentowi  tego, czego żąda, nawet za cenę opóźnienia reform. Jeśli dostanie, czego żąda, będzie to oznaczało, że otacza nas ściana z każdej strony i że nie ma już na co liczyć.  
Jabe
Nic podobnego. Zwróciłem uwagę na podsrywanie prezydenta, którego konflikt ze środowiskiem akademickim z powodu wspierania PiS-u wcale nie raził, nim popadł w niełaskę. Ten sam prezydent nagle został bałamutnym uwodzicielem, gdy tylko wypowiedział posłuszeństwo. A przecież nikt chyba nie sądzi, że pisowski beton głosował na niego z powodu słodkich słówek i uśmiechów. Powód był inny. No i wreszcie zwróciłem uwagę na zabawne przypisywanie prezydentowi wspólnych zaniechań. Natomiast Pan zajmuje się komentowaniem komentującego, nie odnosząc się do tematu.
OLI
@Jabe, cierpliwość moja jest wielka, ale nie jest niewyczerpana. Zdążyłeś człowieku już tu wjechać ze swoim komentarzem, z którego nic nie wynika, może prócz drażnienia i jątrzenia. Sadzisz te komentarze seryjnie jak muszka plujka, a wszystkie podobne jeden do drugiego i przewidywalne do bólu. Dyżuruje na NB paru entuzjastów komentowania.  Jeśli zdążą narąbać do wątku, to praktycznie nie ma tam już po co wchodzić, z uwagi na charakterystyczne wapory. W temacie notki może się wypowiem w osobnym komentarzu, o ile moderacja puszcza te krytyczne wobec plastusia. Już zdarzyło mi się, że u niektórych blogerów moje komentarze przepadały, ale nie mam pewności, czyja to robota. Moderacji, czy blogerów.
Jabe
którego sie wyparł nawet promotor z UJ – Do niedawna poczytywano mu to za zaletę. Myślę, że Pan czuł dyskomfort, że się Pana promotor nie wyparł. Co za ulga. uwiódł tyle milionów tubylców – Został wyznaczony przez nieomylnego specjalistę od spraw personalnych. Wygląda na to, że nastąpił podział – obiecanki zrealizowane wziął rząd, obiecanki niezrealizowane przydzielono prezydentowi.
Do wpisu: Nadszedł wrzesień...i nadeszła pora na podsumowania.PAD
Data Autor
OLI
Ciekawy temat i coraz ciekawszy, ale - co się zabieram do komentowania, to ręce same mi opadają. Niektórzy jeszcze czekają na propozycje dwu ustaw, a ja nie czekam, bo jestem w stanie sobie wyobrazić, jakie będą. Bezzębne, przynajmniej w tych najważniejszych punktach. Reforma bez naruszania ludzi trzymających ten układ. Oraz prezydent jako strażnik tego rozwiązania. Nie wiem, czy jest po co taką reformę uchwalać. A raczej wiem. Królikowski był łaskaw się wypowiedzieć następująco: " Gdyby uprawnienia ministra sprawiedliwości w tej ustawie zasadniczo przeszły na ręce prezydenta, to z mojej strony ocena zgodności z konstytucją tego projektu istotnie by się zmieniła. Wtedy można by stwierdzić, że to projekt mocno ingerujący w istotę funkcjonowania Sądu Najwyższego, ale oparty na właściwym urzędzie". https://wpolityce.pl/pol… Niech mi ktoś wytłumaczy, bo nie pojmuję, dlaczego Duda ma uchodzić za zwierciadło sprawiedliwości, godne wszelkiej władzy , bez pytania o jego wiarygodność. O to należałoby zapytać w pierwszej kolejności, szczególni po tym numerze, który był łaskaw wykręcić. No, ale od czego są sondaże, według których niedługo będzie miał 120% zaufania. A przecież władza obsadzenia  w okresie przejściowym SN i KRS to nie jest wszystko, na co mają apetyt bobaski z otoczenia prezydenta. Spór o to, kto będzie trzymał lejce w resorcie obrony zdaje się mieć temperaturę pieca martenowskiego, ogień wokół tej sprawy przygasa na krótkie chwile , jak się jej odetnie tlen, po czym znowu wybucha. Nasz śliczny i liryczny prezydent znający w dodatku wiele języków miło sobie gaworzy z głowami różnych państw, i fajnie. Niech mi tylko ktoś powie, CO ZAŁATWIŁ  z prezydentem Trumpem, skoro nie przygotował nawet gruntu pod wrzawę, jaka nastąpiła po uchwaleniu przez sejm tych dwu nieszczęsnych ustaw reformujących sądownictwo, i wkrótce potem rzeczniczka Białego Domu troskała się o demokrację i praworządność w naszym kraju. Telefoniczne pogaduchy z Merkel i Macronem śmierdzą jeszcze bardziej, Bo nie dość, że po tych miłych pogawędkach ataki na Polskę się wzmogły, to w dodatku nasz prezydent wolał nie opowiadać szczegółowo, czego dotyczyły rozmowy. Czyżby poznali się na nim, i jadą po całości, bo wiedzą, że można? System prezydencki, o którym śni lokator pałacu prezydenckiego, to - w czasie obecnej kadencji - recepta na szybką katastrofę.