Ja mam taką przypadłość, że kawalarzy bardzo lubię. Ba! Sam też uwielbiam robić innym kawały, ale jak to w życiu – nie znoszę, kiedy komuś udaje się mnie nabrać.
Kiedy przeczytałem na Fb komentarz Adama Szejnfelda:
„Wiara (to po poznańsku "ludzie"), to mi się nie podoba. Nie lubie, nie znoszę, jak coś, ktoś, mi coś proponuje bez alternatywy, bez wyboru (najlepiej bez nieograniczonego wyboru). …)NIE PODOBA MI SIĘ, NIE PODOBA MI SIĘ!!!!! (brak wyboru).”
prawie się zaniepokoiłem:
Co się z nim strasznego stało, że się tak chłopina na normalność nawrócił?
Z firmy go za niewinność wywalili? Albo przynajmniej zdegradowali ?
Nieważne – skoro się nawrócił, to mam we Władzy przynajmniej jednego sojusznika w kwestii (użyję teraz słowa używanego przed wojną przez warszawskich „chłopaków z dołu”) grandy, nazywanej kryptonimem OFE, pomyślałem.
A granda ta (wielostopniowa) polega w skrócie na tym, że:
Step 1. Obywatel polski (frajer) jest zmuszany (przez Władzę) do regularnego oddawania znacznej części swoich zarobków prywatnej firmie (cwaniakom).
Step 2. Cwaniacy obracają jego pieniędzmi przynosząc straty (na przykład 11 miliardów w ostatnim roku)
Step 3. Cwaniacy pobierają za generowanie tych strat wynagrodzenie (600 mln zł w ostatnim roku)
Step 4. Za wypłatę tej resztki, która pozostanie po latach „inwestowania” z wpłaconych przymusowo przez frajera pieniędzy, jacyś kolejni cwaniacy (Władza jeszcze nie wie, którzy) potrącą sobie … opłatę za wypłatę (ja nie żartuję).
W kinie, to by taki scenariusz posłużył do wyprodukowania kryminalnego hitu, a może nawet i hitu science fiction.
Ale w realu, to jest nie żadna fiction, tym bardziej science, ale najzwyklejsza polityka (czyli real politik) , choć nie mogę się oprzeć wrażeniu (niesłusznemu, oczywiście), że o zabarwieniu kryminalnym.
Radość (z nawrócenia Adama Szejnfelda) trwała jednak krótko – tyle, ile mi wystarczyło na założenie okularów (wiek robi swoje…).
I wtedy doczytałem, że Adama Szejnfelda nie wk… zabranie przez Władzę obywatelom polskim (jak ustaliśmy – frajerom), prawa wyboru w kwestii wydłużenia okresu pozostawania na bezrobociu, elegancko nazwanego reformą emerytalną (referendum, przy osobistym udziale Adama Szejnfelda padło) , o OFE nie wspominając.
Jemu chodziło o …wymuszenie na nim przez Facebooka używania tzw. osi czasu *. Wrażliwiec taki!
Ale nie ma tego złego itd.:
teraz przynajmniej już wiem, po co Władza zafundowała (z podatków fr… obywateli) Posłom (z dużej litery się należy) tablety:
żeby Publiczności na Fb rozrywki dostarczali.
----------------------------------
* Wiara (to po poznańsku "ludzie"), to mi się nie podoba. Nie lubie, nie znoszę, jak coś, ktoś, mi coś proponuje bez alternatywy, bez wyboru (najlepiej bez nieograniczonego wyboru). Tu, jak rozumiem, mamy wybór, albo jakaś cholerna "oś czasu", albo wypad z FB. Oki, zastanowię się, ale NIE PODOBA MI SIĘ, NIE PODOBA MI SIĘ!!!!! (brak wyboru).
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2708
fejsbuka, ale jak tam zaczeli zbierać na prezerwatywy dla Papieża to się wypisałem. Mi się wydaje że ten koleś, macher pierwowosorta, mistrzuniu w dialektyce, rządca dusz i mediów nie może znieść że gdzieś w dalekim świecie jakiś ktoś komu on okazał łaskę bycia na jego portalu, dzięki czemu mógł go wprowadzić na giełdę i ukręcić takie lody o których się Sawickiej nie śniło, zamiast odpalić marne 10% go po prostu olewa. I nic z tyn nie można zrobić. Nie można nasłać zusu, sanepidu, urzędu skarbowego, milicji obywatekskiej czy kontroli robotniczo-człopskiej. Poprostu świat schodzi na psy.
nie rób konkurencji rządowi ;-)
Nie używam Fb, nie znam Szejnfelda, a tekst przeczytałam, żeby się dowiedzieć, czego Pan nie znosi.
Mam inne priorytety do "nieznoszenia", ale całkiem bliskie kręgom, o których Pan pisze.
Kierunek się zgadza! Lądowanie w menażerii na Wiejskiej, nawet tylko wirtualne, może stanowić temat!
Pozdrawiam!