Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dzisiaj z wyższej półki

Seawolf, 16.03.2012
Dzisiaj, jak rzadko kiedy, mam prawdziwą przyjemnośc i tematów, ze tylko wybierać. Ba, ale jak tu wybierać? Nieodżałowany, wspaniały Jacek Kwieciński miał proste rozwiazanie, pisał swoje „odcinki”, tylko, co trzeba na jakis temat i następny i następny, ciach, ciach. Pisanie felietonu , to także umiejętność zapisania tekstu w dokładnie odliczonej liczbie znaków. Łomatko, jak mnie boli przycinanie tekstu do gazety, bo mi sie zrobiło trochę za dużo znaków! Czy ten żart wyciąć, czy tamtą pointę, czy wywalić historyjkę ze statku...

No, zacznijmy od mojego ulubieńca Zbigniewa „Chuja” Hołdysa. Nie kropkuję, bo i on nie wykropkował, nazywając tak i to wielokrotnie i uporczywie Jarosława Kaczyńskiego, co nie spotkało sie z najmniejszym potępieniem mediów, przeciwnie, rozszedł się szmerek podziwu za szaleńczą odwagę Hołdysa. Odwaga równa odwadze SA-mana rozbijającego sklep żydowski, gdy obok w tłumie gapiów stoi, uśmiechając się życzliwie,  zaprzyjażniony policjant i sędzia, tudzież dziennikarz lokalnej gazety ( drugi z dziennikarzy i protokolant sądowy rozbija ten sam sklep w tym samym SA-mańskim mundurze). Odwaga i ryzyko polegają na tym, że sie można zgrzać, zwichnąć kciuk i przepocic mundur pod pachami. Takie jest też ryzyko, jakie się ponosi , obrzucając dowolnymi obelgami opozycje w Polsce, a zwłaszcza jej przywódcę, Jarosława Kaczyńskiego. Zwykle stanowi to już nie tylko bilet, ale wręcz abonament na wielokrotną bezpłatną reklamę w Wyborczej i TVN, wielu zapomnianych twórców i polityków ( czy może raczej politykantów, tak, jak sa muzycy i muzykanci) stosuje ten sprawdzony sposób na zaistnienie i awansowanie na autorytet, niechby i niższej rangi.

No więc ten Hołdys , ten płomienny zwolennik praw autorskich i ACTA, przy tym skamlący z okładki tygodnika Liza, by go nie zabijać, w duecie z Kuźniarem (co za obciachowy duet, czegoś takiego nie da sie wymysleć, to trzeba zobaczyć) , oprócz starych spraw z Marylą Rodowicz, która go wywaliła z trasy po Sowietach za pijaństwo, a on to przedstawiał, jako swoją rezygnację w ramach protestu, miałby cos o wiele ciekawszego do opowiedzenia, aż dziwne, ze sie nie chwali. Oto menedżer zespołu Perfect , Seweryn Reszka wrócił do kraju w 1990 po latach, spotkał swego starego kumpla Hołdysa w jakiejs knajpie i nie mógł wyjśc ze zdziwienia, czemu ten kumpel zdradza objawy przestrachu, zamiast radości. Otóż w 1991 wydał on, „Chuj” Hołdys, znaczy, na swój rachunek płytę z koncertu  Perfectu z 1987 roku, oświadczając, iż ma do niej prawa autorskie, gdy tymczasem takie prawa miało 9 ludzi, czlonków zespołu, menedżer etc. Jak podaje Seweryn Reszka , Hołdys skubnął ich wszystkich na jakieś sto tysiecy dolarów, wtedy całkiem niezła suma, a i teraz by człowiek nie pogardził. Jak to tam było, nie wiem, piszę, co czytam, dość, że pan Reszka w prostych żołnierskich słowach miesza z błotem Hołdysa, jako człowieka, który go okradł i oszukał.

Mamy więc pewnie dysonans poznawczy, choć nie za duży, bo nie jest żadną tajemnica, że najbardziej cnotliwe na starość robią sie stare, rozkalibrowane purchawy, ktorych nikt juz nie chce nawet z pistoletem przystawionym do czoła. A jakby i zachciał , to instrumenta nie zechcą. Tak się dzieje i z Hołdysem, który przed ćwierćwiekiem był znanym muzykiem, a dziś, gdy go przedstawiają w TVN, to po chwili wahania musza wymyślać koszmarek, typu „przyjaciel młodzieży” (autentyk, sam słyszałem). Dziś złodziej i przekręciarz (obiło mi sie o uszy, że i użytkownik pirackiego oprogramowania, ale, to już doprawdy szczegół, taka wisenka na torciku)  broni ACTA. Fajnie, ale nie koniec wrazeń „z górnej półki”. Skoro o Sewerynie Reszce wsponieliśmy, to przecież nie sposób nie wspomnieć Seweryna Blumsztajna, mojego następnego ulubieńca. Ach, ileż natchnienia i tematów mi już dostarczył, a przecież z pewnościa nie powiedział swego ostatniego słowa. Nawiasem mówiąc, jego ostatnie ( do dzisiaj, znaczy, nie w ogóle) słowa, które nie tyle może wypowiedział, ale dumnie niósł przed soba na niesławnej i nieudanej manifie  brzmiały- „pierdolę, nie rodzę”. Te zagadkowe słowa z górnej, a nawet najwyższej półki wzbudziły żywą dyskusję, co też twórca miał na myśli, niesmiertelne pytanie z egzaminów, do tej pory było łatwo, ale w przyszłych latach pytanie, co Blumsztajn miał na myśli spowoduje prawdziwą rzeź niewiniątek na maturach. Czerwone majtki nie pomogą, ani zestawy w kanapkach.



Przy okazji, Admini, proszę nie cenzurować słow Hołdysa i Blumsztajna, będzie to uznane za zoologiczny antsemityzm i zgłoszone, gdzie trzeba.

Nie wiadomo, czy Blumsztajn krytycznie odnosi sie do swojej publicystyki, czy też dumnie zawiadamia, że jeszcze nie tak całkiem skapcaniał i że wciąż owszem, owszem. No, ale to by trzeba potwierdzic z niezaleznych źródeł, albo przy użyciu tak zwanej obserwacji uczestniczacej. Druga część jest prostsza, bo trudno zaprzeczyć, że jest to prawda. Może nieprzesadnie odkrywcza, bo co dziwnego, że facet ogłasza, że nie rodzi? Tak oto Blumsztajn , czy to przez nieuwagę, czy to w ramach przewrotnej prowokacji raz w życiu powiedział jednak prawdę. Chyba, że jest coś, czego o Blumsztajnie nie wiemy, a co w ten dyskretny sposób chce zasugerować.

Owo hasło niesione przed soba przez Blumsztajna rodzi pytanie, czy on to w ogole obejrzał, czy tylko niósł, niczym owo dzierlatka z demonstracji Palikota zapytana , co to jest kaczyzm, odpowiedziała, że nie wie, a na pytanie wyciągające, co to jest kaczyzm, o którym mówi niesiony przez nią banner, odpowiedziała ponownie , że nie wie, kazali nieść, to niesie. Jak chodza słuchy, owo hasło wcisnał mu Sierakowski, nie wiadomo, czy w ten sposob młody wilk lewactwa chciał skopromitowac starego pierdziela lewactwa i w ten nikczemny sposob go wygryźć? Czy miał jakis inny cel? Może sie kiedyś dowiemy, choć nie będe cierpiał na bezsenność do tego czasu.

Na koniec dobra wiadomość, dziennikarze „z górnej półki” postanowili się stowarzyszyć w tak zwanym towarzystwie i salonie, cóz za niespodziewana nazwa, swoja drogą.

„Wśród dziennikarzy podziały polityczne są właściwie głębsze niż między politykami. Politycy muszą jeszcze ze sobą współpracować, my nie musimy. Ilość pomyj wylewanych na siebie nawzajem jest już nie do zniesienia. Jedyny sposób, żeby jakoś istnieć, to grupować się osobno, a potem rozmawiać między sobą. Razem już nie sposób być. W tym sensie Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich jest kompletną fikcją”  - powiedział Blumsztajn.
Po czym ciągnął: „ Ja uważam, że mnie z dziennikarzem tabloidu łączy bardzo mało. Mamy inne normy dziennikarskie, inne normy etyczne, inny język - podkreślił. No, właśnie widzieliśmy, nie sposób zaprzeczyć, że inne, wręcz dramatycznie inne.
Jak poinformował, wśród członków założycieli stowarzyszenia są osoby z wyższej półki medialnej. Same rodzynki. Wymienił m.in.: Wojciecha Maziarskiego, Jana Ordyńskiego, Teresę Torańską, Dorotę Warakomską, Jacka Żakowskiego, Wojciecha Mazowieckiego, Cezarego Łazarewicza, Joannę Solską i Jacka Rakowieckiego. Chcielibyśmy również zmierzyć się z zadaniem sformułowania współczesnych standardów warsztatu dziennikarskiego” , brzmi treść deklaracji.
Jak widać, Blumsztajn już się zmierzył. Z sukcesem.

P.S. zachęcam do przeczytania felietonu w weekendowej Gazecie Polskiej Codziennie.

http://freepl.info/seawo…
http://gpcodziennie.pl/a…
http://niepoprawni.pl/bl…
http://niezalezna.pl/blo…
http://seawolf.salon24.p…

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6205
Domyślny avatar

yale

16.03.2012 17:46

Kiedy się obserwuje awanse,np w zakładzie pracy i w polityce to łatwo dostrzec pewną tendencję (zastanawiam się czy nie uniwersalną) - chamoty zwykle zwyciężają. Czasami się maskują, ale przysłowiowa słoma i tak wyłazi. Są i tacy co ze swojego chamstwa uczynili chlubę. Obnoszą się z nim jak Blumsztain z transparentem. Ludowi się takie przebojowe chamstwo po prostu podoba. Jest we wspólczesnym świecie bardziej skuteczne. Niech mnie ktoś przekona, że nie mam racji. Proszę.
Domyślny avatar

Irvandir

17.03.2012 00:33

Dodane przez yale w odpowiedzi na Schamienie

Masz rację, cham ukryty, który dotąd musiał się gryźć w język i buty wycierać, na widok chamstwa celebrytów radośnie uważa je za wzór do naśladowania i odrzuca cieniutką warstwę wychowania. Przeciw chamstwu trudno się bronić, bo trudno tym samym - cham w chamstwie zawsze lepszy. A jak wszechwładne jest chamstwo można się przekonać obserwując zachowanie niektórych profesorów nauk społecznych, zwłaszcza politologii. Są takie wydziały, a nawet całe uczelnie, na których człowiek wiedzący w której ręce trzyma się widelec, a w której nóż nie ma szans na żadne wyjazdy, stopnie naukowe i jest na pierwszym miejscu do zwolnienia jako nierokujący nadziei.
Domyślny avatar

yale

17.03.2012 14:53

Dodane przez Irvandir w odpowiedzi na Chamstwo

Trzeba się zacząć pytać: jak przeżyc w tym stadzie ? Ale nie ma kogo pytać i nie ma co liczyć na odpowiedź. Dopiero jak historia przybiera niespodziewany obrót to wszyscy się dziwią "jak mogło do tego dojść ?"
Domyślny avatar

amfetamina

16.03.2012 18:33

-Sierakowski sie nazywa, ja tez matkom majacym w perspektywie takiego potomka odradzalbym rodzenie. Kiedys bylem swiadkiem rozmowy ojca z niepoprawnym synem. Otuz jegomosc tak zagadnal swoja latorosc: synu, gdyby moj pierworodny byl taki jak ty, to bez watpienia zostalby jedynakiem. Fajfus Holdys " ...przed cwiercwiekiem byl znanym muzykiem.."? , jakos tego nie odnotowalem, natomiast przed cwiercwiekiem bylem na wystepie Kory (tak tej co wyglada teraz tak jak jej maska posmiertna)w "Harbour Jazz Club" w Rotterdamie. Kora, to dopiero artystka, wyszla na scene w mini BEZ MAJTEK. PS: moj sp Dziadek zwykl mawiac: "artystki powiadasz?, to sa qr.y nie artystki. Przed wojna to byly artystki, -to byly qu.y".
Domyślny avatar

Zofia

16.03.2012 18:57

Wilku,jesteś wspaniały.Miałam dziś ciężki dzień,ale po przeczytaniu Twojego wspaniałego felietonu i po obejrzeniu tego debila niosącego "atrakcyjne hasło"uśmiałam się serdecznie.Ale czemu się tu dziwić,jaki naczelny gazety taka i pozostała hołota.Wg. mnie to hasło powinna nieść ta "atrakcyjna"pani w środku.Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

Lili

16.03.2012 19:14

Faktycznie, jak oświadczył na tym plakaciku, że pierdoli, to się tego trzyma!
Domyślny avatar

janolsza

16.03.2012 19:21

Taki fiut pierdoli i nie rodzi,ale za to będzie prezesem założycielem stowarzyszenia asiorów medialnych.Jak ja powiedziałem w Niepoprawnych, że wicemarszałek z Łodzi,też jak Lenin jst popierd...m żydem,to mnie z portalu wypier...o.No miałem też inne słowne nadużycia,ale co to jest w porównaniu z takimi jak np. http://www.youtube.com/w…
Domyślny avatar

crom

16.03.2012 19:38

"Blumsztajn nie pierdol"
Domyślny avatar

przybysz

16.03.2012 21:08

Żałosny gebelsowsko-stalinowski prowokator i kłamca dobrał sobie podobnych przedstawicieli z warszawskiej obory medialnych kłamców Wojciecha Maziarskiego, Jana Ordyńskiego, Teresę Torańską, Dorotę Warakomską, Jacka Żakowskiego, Wojciecha Mazowieckiego, Cezarego Łazarewicza, Joannę Solską i Jacka Rakowieckiego. Skąd u tych aktywistów gminy żydowskiej tyle antypolskiej nazi propagandy i nienawiści do Polski i Polaków. I pomyśleć, że tak wielu Polaków ratowało ich przodków przed niemieckimi ludobójcami w czasie II wojny światowej. A oni w zamian wspólnie z NKWD mordowali w latach 40-tych i 50-tych najlepszych Polaków.
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

16.03.2012 22:11

ODA  DO  HOŁDYSA...
O, z Hołdysów Zbigniewie! Jesteś jak choroba
„W”... Początki ma miłe...  Na końcu – żałoba...
„Autobiografię” pomnę... O coś ci chodziło...
Wierzyłem ci jak bratu... Co cię odmieniło?...
Ech, gdzież te czasy dawne, gdy gitary grały
„Nie płacz Ewka!”... A wszystkie panny w rytm szlochały...
Lecz odeszła cię Wena, próżny żal pozostał...
Celebrytą się stałeś... Bliźnich słowem chłostasz...
(Lecz tych tylko, co bronić nie mogą się wcale...
Za to możnym, bogatym – kadzisz dziś wspaniale!)...
Źle się bawisz, Hołdysku... A fe! Nie wypada...
I słów używasz wstrętnych... Fuj! Że szkoda gadać...
Więc odpowiem ci, Guru (Taka twoja ksywa)
„Kto się brzydko przezywa, sam się tak nazywa!”
Lech Makowiecki
P.S.
W sprawie bieżących ustaw (ACTA w skrócie zwanych)
Stanąłeś dziś po stronie cenzorów-tyranów..
Więc się nie zdziw, gdy całą twórczość twą bajeczną
Naród odłoży teraz AD ACTA... Na wieczność...
Domyślny avatar

yale

17.03.2012 20:05

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na ODA DO HOŁDYSA...

Szkoda takiego talentu dla tonącego okrętu
Domyślny avatar

bocian

16.03.2012 22:47

Osobiście jestem zadowolony, że pan blumsztajn zdecydował się nie rodzić. Facjata pana blumsztajna na zdjęciu powyżej nie daje niemowlakowi żadnych szans na jaką taką prognozę. Pozostaje oczywiście kwestia: cóż za stworzenie podjęłoby się misji zapłodnienia pana blumsztajna? Obstawiam - jeśli już, ewentualnie! - dość duże, grube i włochate zwierzę, najpewniej w rodzaju małpy albo yeti. Może więc lepiej dla tego dziecka, że to tylko fantazja. Co do pana hołdysa - na szczęście nie znam go, ale kolega miał osobliwą przygodę. Otóż kolega chwilowo był aktorem bezrobotnym i po telefonie od pewnego dyrektora pewnego teatrzyku w Warszawie przyjechał do stolicy by zaangażować się w przedsięwzięcie teatralne, którego produkcją zajmował sie pan hołdys, pozostający w takiej oto zażyłości rodzinnej z autorem przedsięwzięcia teatralnego, że był i jest mianowicie jego ojcem. Kolega przygotował rolę w oznaczonym terminie, zagrał kilka przedstawień a potem pewien dyrektor pewnego teatrzyku po pieniądze wysłał go do pana producenta. Pan producent ojciec autora dużo mówił o możliwościach autopromocji dzięki przedsięwzięciu oraz szlachetności pracy społecznej i ideowej, sugerował wolontariat, umizgał się do miłosierdzia, ambicji, postulował sztukę dla sztuki a na koniec wypłacił jałmużnę i więcej się nie odezwał. Serdecznie pozdrawiam Pana Seawolfa i inne Wolne Dzikie Zwierzęta
Seawolf

Seawolf

17.03.2012 03:49

Dodane przez bocian w odpowiedzi na hołdys tuski

zgadzam sie, lepiej nie powtarzac tego bledu hi. hi!
Domyślny avatar

godot

17.03.2012 07:46

Dodane przez Seawolf w odpowiedzi na zgadzam sie, lepiej nie

zamieszczone zdjęcie przez Pana Michała... http://blogmedia24.pl/no… Pozdrawiam
Domyślny avatar

s.e.

17.03.2012 00:44

a w tle dar ich mentora Józefa Wissarionowicza Koby. Jak to się właściwie pisze, hołdys przez "ch" czy chuj przez samo "h", czy na jedno wychodzi ...?
Domyślny avatar

nemo

17.03.2012 06:56

SZ.Wilku,po pierwsze człowiek który określa inną osobę tak jak Z.Chołdys Premiera J.Kaczyńskiego,ukazuje tylko swój umysłowy rynsztok i nic więcej.Po drugie, nachodzi mmnie szarego obywatela tego kraju pytanie;czy za nazwanie Premiera Tuska "głupim chujem" lub P.Marszałek Kopacz np. "załganą cipą", też mógłbym liczyc na pobłażanie prokuratury i życzliwośc TVN?.Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

Ania

17.03.2012 08:36

to jeszcze się tym chwoli...
Domyślny avatar

HENRY

17.03.2012 09:47

Nie pierdolę po Blumsztajnie ;-)
Domyślny avatar

Hornet

17.03.2012 11:04

Właściwie to nie ma co komentować. Co do Hołdysa to pamiętam audycję tv, w której wystepował niejaki Zbigniew Hołdys GURU. Oczywiście on sam się tak określił. Guru samozwańczy. Dla mnie guru oznacza (jak zapewne dla większości) mistrza, przewodnika duchowego i osiagnięcie takiego statusu nie jest łatwe. Osoba, która sama określa się mianem "guru" (czy w innym przypadku "Gooroo")budzi we mnie szczególne podejrzenie i niechęć. Tak było z Hołdysem przed bardzo wielu laty a jego wypowiedzio Prezydencie Kaczyńskim a teraz i historyka z Sewerynem Reszką utwierdza mnie w przekonaniu, że czułem dobrze. A Blumstein...no cóż spuszczam nań zasłonę, bo musiałbym napisać tekst wysoce niecenzuralny.
Seawolf
Nazwa bloga:
SEAWOLF- DZIENNIK POKŁADOWY
Zawód:
kapitan, superintendent
Miasto:
Gdynia, na chwilę

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 699
Liczba wyświetleń: 3,876,635
Liczba komentarzy: 7,821

Ostatnie wpisy blogera

  • Rocznica śmierci Seawolfa
  • Podziękowania i prośba
  • Korea czyli gdzie jest pistolet?

Moje ostatnie komentarze

  • Również pozdrawiam serdecznie!
  • Bardzo się cieszę, Basiu, że się podobało.
  • Ależ ja pisze nadal dużo, ale do gazet. Zapraszam do GPC i Warszawskiej gazety, do Freepl.info.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Kto zabił Andrzeja Leppera?
  • O jeden mord za daleko
  • Podziękowania

Ostatnio komentowane

  • , Drogi Seawolfie, stopy wody pod kilem na Niebiańskim Szlaku! I wspomnij czasem o "dejmanach", którzy tutaj pozostali!
  • , Zapalilem swieczke i pomodlilem sie .Seawolfie pilnuj naszego Swietego Papieza by pilnowal Polski!
  • ironiczny anglosas, A jednak smutno... ... i brak Go bardzo. POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności