Budownictwo wciąż nie wznosi się w górę

Co prawda, jak zaznacza GUS przedstawiając czerwcowe wskaźniki ogólnego klimatu koniunktury (zwłaszcza wyrównane sezonowo), w większości badanych sektorów gospodarki ukazują w ostatnich miesiącach stabilizację koniunktury w gospodarce.
Tylko w handlu detalicznym, transporcie i gospodarce magazynowej oraz zakwaterowaniu i gastronomii wspomniane wskaźniki kształtują się na wyższym poziomie niż średnia długookresowa.Jednocześnie wskaźniki te, wyrównane sezonowo, tj. w cenach stałych, pozostały w czerwcu na minusie w tak ważnych branżach, jak m.in. przemysł (-9,2), budownictwo (-6,4), transport i gospodarka magazynowa (-2,8), czy handel detaliczny (-2,0).
Dla nas najbardziej interesująca wydaje się sytuacja w branży budowlanej, zwłaszcza jej segmentu mieszkaniowego. Niestety przeżywa on - i to od miesięcy - zastój.
Nie dziwi zatem, że produkcja budowlano-montażowa w maju br. okazała się o 3,8% niższa niż w maju ub. roku oraz o 0,5% niższa niż w kwietniu br. Jak dalej informował GUS w pierwszych 5 miesiącach br. produkcja budowlano-montażowa co prawda zwiększyła się w porównaniu ze styczniem-majem ub. roku w firmach zajmujących się robotami budowlanymi specjalistycznymi (o 12,1%). Jednak w tych samych okresach nastąpił spadek w firmach zajmujących się wznoszeniem budynków (o 6,2%) oraz budujących obiekty inżynierii lądowej i wodnej (o 1,3%).
Przy czym w samym budownictwie mieszkaniowym, w porównaniu z ub. rokiem, wciąż mniej oddawanych jest mieszkań do użytku, budowa mniejszej liczby mieszkań jest rozpoczynana, na budowę mniejszej liczby mieszkań uzyskuje się pozwolenia. Wskazują na to dane publikowane przez GUS za kolejne ostatnie miesiące obecnego roku.
Według danych nt. tego segmentu budownictwa - za styczeń-maj br. oddano wówczas do użytkowania o 3,2% mniej mieszkań niż styczniu-maju ub. roku. Spadła również liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia, lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym (o 14,2%) oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto (o 6,2%).
Jak zaznaczają analitycy PKO Banku Polskiego, w maju br. odnotowali oni wzrost sprzedaży kredytów mieszkaniowych, „co może sugerować pewne ożywienie na rynku, mimo ogólnego prognozowanego słabego popytu na mieszkania. Według danych GUS, spadek w liczbie oddanych do użytkowania mieszkań oraz pozwoleń na budowę może wynikać z różnych czynników, w tym z wysokich stóp procentowych i ostrożności inwestorów. PKO BP przewiduje, że popyt na mieszkania będzie słaby, ale jednocześnie wysoka oferta będzie powoli maleć”.
Z kolei w niepublikowanym jeszcze wywiadzie dla naszego portalu ekonomicznego filarybiznesu.pl z Łukaszem Kozłowskim, głównym ekonomistą Federacji Przedsiębiorców Polskich, zaznaczył on m.in., że „w odniesieniu do budownictwa istotna jest kwestia zmniejszonego popytu w niektórych jego segmentach: a więc np. budownictwa mieszkaniowego, w którym wysokie koszty finansowania stanowią główną barierę, powodującą, że zwiększanie zasobu realizowanych mieszkań dostosowuje się do realnego popytu, który jeszcze nie jest tak duży, jak w czasach, kiedy panowały niższe kredytowe stopy procentowe.
Kozłowski dodaje: - Utrzymują się niskie stopy procentowe – co jest szczególnie ważne w segmencie budownictwa mieszkaniowego, ale nie tylko. Również ważną determinantą sytuacji w tej branży jest niższy koszt pieniądza – może to bowiem blokować wiele projektów ze względu na zbytnie pobudzenie strony popytowej w odniesieniu do budowy mieszkań.
- W przypadku budowy budynków, choć koniunktura na rynku mieszkaniowym może nieco słabnąć (nieznaczny spadek dynamiki liczby mieszkań w budowie), to przy wciąż niezłych statystykach z tego rynku, wynikach budownictwa komercyjnego na przełomie roku oraz rosnącej niepewności gospodarczej zakładamy, że cały czas tę kategorię obniżają słabsze inwestycje przedsiębiorstw - podkreślają z kolei analitycy Banku Ochrony Środowiska SA.
I podsumowują: - podtrzymujemy naszą dotychczasową ocenę, że trwały wzrost produkcji budowlanej do dodatniego poziomu nastąpi dopiero w II połowie roku wraz z nabieraniem tempa projektów inwestycyjnych współfinansowanych ze środków UE. Przy wyhamowaniu dotychczasowego wzrostu aktywności na rynku mieszkaniowym oraz wysokiej niepewności gospodarczej ograniczającej skłonność firm do inwestycji, trudno wskazywać na inne czynniki stymulujące wzrost inwestycji budowlanych w najbliższych miesiącach.