
Jezu! Ale ja byłem naiwny. Fakt- to był rok 2017, wszystko niby szło dobrze, a ja, marzyciel, pewien byłem, że jakże silny wówczas PIS, za dwa lata wygra ponownie; i to w takim stylu, że będzie miał w Sejmie tyle ludzi, że wreszcie będzie mógł zmienić tę ułomną konstytucję, w narodzie znaną jako Konstytucja Kwaśniewskiego, czyli neo-komuny. Tak właśnie skrojona, by lewactwo, cwaniacy zawsze byli pod ochroną.
A pamiętacie, jak jakiś błazen, Wałęsa na poważnych międzynarodowych wydarzeniach łaził, ośmieszając kraj w koszulce z nadrukiem KONSTYTUCJA? Tak wtedy, gdy PIS był u władzy, dla całej tej neobolszewii, czyli synteza neokomunizmu z neoliberalizmem, polska konstytucja była broniona, jak Matka Boska Częstochowy.
Nie ma dobrej konstytucji. PIS widział inne priorytety niż poważna naprawa państwa, a rezultat taki, że mamy u władzy szkopskiego namiestnika Herr Tuska, a konstytucja może się iść czochrać.
A było naprawdę blisko. Tak, niemalże pewien, byłem w 2017 roku. Głupie siedem lat temu.
* * * *
Wiedzieli, że to może nastąpić. Cały czas mieli z tyłu czaszki strach przed tym. Trochę łudzili się, że się nie odważą, albo, że ich przywalą takim stosem śmieci, że szybko się nie wygrzebią.
I oto stało się.
W świąteczny dzień 3 maja 2017 prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda zadeklarował początek tworzenia nowej konstytucji.
Już za rok, w stulecie odzyskania niepodległości, naród ma się wypowiedzieć w referendum o potrzebie zmiany ustawy najwyższej.
To mistrzowski pierwszy krok odbierający wrogom argument totalitaryzmu. Suweren zadecyduje.
Natychmiast po słowach prezydenta rozległ się piekielny wrzask wrogów. Panika i strach wzbudziły skrajne emocje diabelskiego nasienia, uzurpatorskich elit stworzonych przez sowieckie władze i karmionych do dzisiaj hojnie przez międzynarodowe lewactwo.
Zawyły tefałeny i polsaty. Wytoczyły najcięższe działa. Wezwały do ataku takie tuzy, jak Komorowski, Nałęcz i Koziej, słynny triumwirat strażników żyrandola.
Wkrótce, zapewne już za chwilę, głos zabierze arcy-bies Michnik i diabeł Rokita, który wykiwał esbecję, czyli Bolek Wałęsa. A za nimi wierne stado pomniejszych biesów obu płci.
Diabeł w ludowej tradycji zawsze nosił się z niemiecka. I słusznie; lud dobrze wiedział, czym na prawdę są germańskie plemiona.
Nie mogło więc w piekielnym wrzasku po prezydenckiej deklaracji zabraknąć schrypniętych głosów z Niemiec.
Nie chcą w piekle nowej konstytucji. Stara jest wspaniała!
Stworzono ten pokraczny dokument, o który dziś tak zaciekle walczą piekielne zastępy w roku 1997, gdy prezydentem był kawiorowy komunista Kwaśniewski, a premierem jego kolega Cimoszewicz. Jak dzisiaj argumentują funkcjonariusze piekielnej propagandy – konstytucję Kwaśniewskiego wsparła przecież opozycja! No tak... Oprócz ciągle zdecydowanie komunistycznych SLD i PSL, konstytucję wsparła licencjonowana przez Jaruzelskiego i Kiszczaka Unia Demokratyczna Mazowieckiego, Giermka i Michnika. Dzisiaj wiemy dobrze, kogo ci ludzie wówczas reprezentowali i kogo nadal reprezentują ich niedobitki.
Wysmażyli dokument, który zabezpieczał bagno i mętną wodę, w której swobodnie mogli prowadzić swe ciemne interesy i bezkarnie doić państwo i obywateli.
Szkody dokonane przez obowiązywanie konstytucji Kwaśniewskiego ocenią kiedyś obiektywni historycy. I niewątpliwie są to szkody wielkie. To właśnie ta konstytucja umożliwiła egzystowanie u władzy Tuskowi, Pawlakowi, Kopacz, Komorowskiemu. A także zapewniła dobrobyt całej prawniczej kasty z panią Gersdorf, Rzeplińskim, czy magistrem Stępniem.
To przy pomocy tej konstytucji majątki mogli zbijać potomkowie szemranych ojców. Rośli w siłę różni kulczykowie i wielu nazwisk, solorzowie.
Dała też ta konstytucja przyzwolenie na rozgrabianie państwa przez balcerowiczów i lewandowskich. Jeszcze trochę, a nic by nie zostało. Już się nawet brali za lasy i jeziora.
* * *
Z trudem i mozołem trwała wówczas naprawa Rzeczypospolitej. Jak widzimy opór był i nadal jest wielki. A naprawa to przecież sanacja. Ponownie wystarczyło iść torem wytyczonym przez II RP , gdy wtedy również uznano konieczność i uchwalono w 1935 konstytucję kwietniową.
I tak jak wówczas, naprawa i oczyszczenie państwa ze złogów – dzisiaj lewactwa, neo-liberalizmu i kosmopolityzmu, wymaga zwartej i przełomowej konstytucji.
Musi ona dokładnie oddzielić dobro od zła i nie pozwolić piekielnym szubrawcom na manipulacje i lawirowanie.
I w końcu te wszystkie fałszywe kreatury posłać do prawdziwego diabła.
Cóż... pomarzyć zawsze można.
Humor cię nie opuszcza na chwilę przed zagładą ;-)...
Czy jest konstytucją akt prawny z 1997r., który zakładał zrzeczenie się nawet tej częściowej suwerenności na rzecz podmiotów międzynarodowych?
Nie mam problemów z odpowiedzią na te pytania, dla mnie nadal obowiązującą konstytucją jest konstytucja kwietniowa z 1935r.
MIałem i mam na myśli kompletnie nową konstytucję. I dobrze wiem, że patriotyczni i prawdziwie mądrzy ludzie, takie projekty już przygotowali.
Pominięcie jej skutkuje akceptacją dla utraty suwerenności pod dyktando polityki Teheranu, Jałty i Poczdamu oraz porozumień między USA i ZSRR.
Nie wszyscy mają potrzebę suwerenności państwowej a i z przyczyn agenturalnych będą gardłowali, by nie wracać do przeszłości tylko otworzyć się na przyszłość.
Tymczasem trzeba jasno powiedzieć, że ostatnie 35lecie nie przywróciło nam suwerenności tylko zamieniło w kondominium.
Znowu ten zły zły PiS. A PiS działał i działa metodami demokratycznymi. Nie miał takiej większości, aby zmienić konstytucję, ale zwykłe ustawy już zmieniał. Na drodze do poważniejszych zmian stanął prezydent Duda, który zawetował ustawę sądowniczą i medialną. Teraz pije piwo, które sobie nawarzył.
Na polu gospodarki PiS spisał się znakomicie. Pochwalę również prezydenta Dudę i PiS za zachowanie sie podczas wojny na Ukrainie. Bez tej pomocy Polski Ukraina mogłaby być już w łapkach satrapy z Kremla :-)
Kurcze, ile tobie trzeba tłumaczyć, byś wreszcie porzucił zdradziecką miłość.
Piszesz "...Nie miał takiej większości, aby zmienić konstytucję..." Chyba wyraźnie napisałem, że sądziłem, iż w drugiej kadencji PIS będzie zdolny do konstytuanty. Widzisz PJK, był i jest otoczony murem ludzi, z których wielu dba głównie o swoje interesy i zależy im by jak najdłużej utrzymywać status quo.
Pisałeś - ustawy już zmieniał. Lecz dlaczego nie tykał ustawy o sądownictwie; o rozliczeniu wojskowych służb specjalnych, czyli w sumie o dokończeniu dekomunizacji kraju. Dlaczego ustawą nie zwalczał kacyków, bo bolszewicy z Kiszczakiem, szybciutko zmienili ustawę o samorządach terytorialnych już w 1992? Przecież to mogli łatwo zrobić, dodając do tego osobistą odpowiedzialność urzędników za swoje decyzje.
To prawda - i za to należy im się pokłon - zlikwidowali nędzę paru milionów Polaków (i najważniejsze - ich dzieci). Lecz ludzie z nędzy weszli na biedę i myśleli, że jest im dobrze i państwo zawsze da, zamiast myśleć o dalszym wzroście. A ci, co jednak zrozumieli i chcieli się nadal piąć do góry, zakładając te swoje mikro-przedsiębiorstwa, dostali po dupie choćby tym paranoicznym ZUSem.
Kto więc pilnował, by nie dokonywać sanacji, czy restauracji państwa? PJK nie był tyranem i chyba nie miał tyle władzy, jak się wielu wydaje.
Co do zachowania z pomocą Ukrainie - ja tutaj daję dwóję. Wielu jeśt zaślepionych hasłem " za wolność naszą i waszą " . No i od Ukraińców dostajemy kopniaki i żadnej wdzięczności nie widać. Trzeba było od poczatku wystawiać rachunki. Nie ma miłości w polityce.
Dobry człowiek jesteś. Lecz czy rozsądny? Mam wątpliwości.
Myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb ucięli. Tak mawiano u mnie na wsi w czasach PRL-u. PiS nie miał większości konstytucyjnej, ale zrobił to co mógł, a nawet więcej niż od PiS oczekiwałem. Ale ty wolisz walić w ten zły zły PiS. W ten sposób bronisz swojego ziomka z Sopotu i swojej ferajny. Co sądzić o waszym kaszubskim folksdojczu i jego ferajnie to wiem od dawna, ale tylko Andy51 ma jakąś siłę, aby o tym otwarcie pisać, ty i inni z Pomorza się po prostu boicie Tuska, a może czerpiecie z tej rozpierduchy korzyść :-) :-) :-)
"Tak mawiano u mnie na wsi..."
Co za szczerość. Lecz może w końcu przestaniesz wszystko brać na chłopski rozum i zaczniesz myśleć mądzrze i obiektywnie.
PS "Chłop żywemu nie przepuści..." Co?
Sorry Winetu, biznes jest biznes. Wolę zdrowy chłopski rozum, znany w systemie anglosaskim jako common sense, od zacięcia plemiennego. W twoim przypadku to taka plemienna kaszubska zażyłość z Pomorza. Ile byś się nie odżegnywał, ale jesteś pomagierem kaszubskiego folksdojcza z Sopotu. Masz do tego pełne prawo, ale wiedz, że jesteśmy po dwóch różnych stronach barykady. :-)
/// Czy kurs cierpliwego tłumaczenia panu skończy się egzaminem i zakrzyknięciem ***** ***? ///
Jak już pisałem uczestniczyłem jako widz w Suwalskiej Nocy Kabaretowej w 2022 roku tuż po pandemii. Prowadził niejaki Bartosz Klauziński. Kilka razy zagrzewał widownię, aby krzyczała je%ać Putina. Wszyscy krzyczeliśmy ochoczo i bez krępacji. Ale podświadomie czułem, że to takie zrównanie z "je%ać PiS" tylko PiS podmieniono Putinem, aby źle się PiS kojarzył. Mi się PiS świetnie kojarzy, ze wzrostem gospodarczym, a 67-letni Tusk jak najgorzej. Aż kupiłem u Tezeusza książkę jego żonki, aby całkowicie gostka nie zdehumanizować. Już dobrnąłem do ich ślubu cywilnego, który zawarli mając po 21 lat. Okazuje sie że rodzinka p. Małgorzaty walczyła heroicznie z Niemcami podczas 2WŚ. Nie wiem jak to Donek znosi. Dlatego chętnie przeczytam ciąg dalszy tej nieźle wydanej w 2013 roku przez wydawnictwo Znak i nieźle napisanej książki :-)
*** widać,że na NB pracują nad tym tęgie głowy abyśmy wszyscy mówili jednym głosem. Antypisowskim. ***
Janusz z Gdyni to emeryt, więc robi tutaj za friko. Jak już mu napisałem najsilniejsza jest więź plemienna. Czyli jak ktoś mieszka na Wybrzeżu to należy do szczególnego plemienia. Zarabiają krocie w porównaniu z nami, szczurami lądowymi. Wiem, bo miałem styczność z marynarzami. I stąd się bierze to ich poczucie wyższości. Zupełnie nieuzasadnione, bo pieniądze liczą się na twardym lądzie, a nie na wzburzonym morzu czy oceanie, gdzie można w jednej chwili pójść na dno, i żadna kasa nas nie uratuje :-)
Wplątanie nas w konflikt po stronie państwa otwarcie nam wrogiego jest zdradą. Bez usłużnego „zaplecza” Amerykanie „zgniotu” na Ukrainie by nie prowokowali.
Znakomity stan gospodarki, zwłaszcza po wprowadzeniu operacji „pandemia”, jest urojony.
https://naszeblogi.pl/62…
Juz wtedy, widząc jak Pis ze "swoim" prezydentem zabierają się do reform mówiłem, że z tego gówno będzie. Jesli pajac wychodzi na akademii ,nadyma się jak Mussolini by ogłosić rewelację, że on teraz to konstytucję zmieniał będzie- bo babcia Romaszewska podpowiedziała, że to ładnie i efektownie bedzie brzmialo, to wynik był przewidywalny już na starcie.
Dalej historia ptoczyła sie juz gladko: na zewnątrz Monty Python, a za kulisami handlowanie Polską niewiele odbiegające od tego oferowanego przez politycznych przeciwników. Ręka mi zadrżała pisząc," politycznych przeciwników " ponieważ różnicę widoczne są jedynie w warstwie medialno propagandowej.
Ps Żeby nie bylo... Zmiana postawy i świadomości jest zauważalna i godna pochwały. A przeprosiny przyjęte. A co tam .
Ps2 sxkoda, zże pozostała część fundamentalistów na n nie idzie w tę stronę.
Musiałem coś przeoczyć. W jakiej sprawie PiS zdobył się na autorefleksję albo przynajmniej przestał upierać się przy błędnych decyzjach? Oddanie suwerenności UE? Likwidacja górnictwa i zabagnienie energetyki ekologizmem? ETS? KPO? Koalicja chanukowa? Pandemia? Służalczość względem Ukrainy uzależnionej geopolitycznie od Polski? Brak własnej polityki w Trójmorzu i Międzymorzu? Przegranie strefy buforowej na Białorusi? Brak przygotowania do wojny po 8 latach rządów? Brak odbudowy przemysłu ze zbrojeniowym włącznie? Dotacje, ulgi i regulacje pod korzyści korporacji kosztem polskich przedsiębiorców? itd.
Z pośpiechu umknął mi własciwy przymiotnik. Nie chodziło o zmianypostawy i świadomości PiS , na którego obecnej wersji postawiłem krechę właśnie na początku 2017 roku- między innymi z powodów, które Pan opisał- ale o zmianę świadomości gospodarza, który w tamtym czasie wiernie i z przekonaniem wtórował naszoblogowym pisowskim fundamentalistom.
Czas oddzielić ziarno od plew,a jestem gotów przelać krew,tak mi dopomóż Bóg.
To jeszcze nie koniec, chyba będzie odwołanie, wtedy będzie wszystko jasne.