Ponad 4 proc. cudzoziemców więcej na polskim rynku pracy

Na koniec grudnia 2023 r. udział cudzoziemców w ogólnej liczbie wykonujących pracę w Polsce wyniósł 6,6%. Pomiędzy styczniem a grudniem 2023 r. liczba cudzoziemców wykonujących pracę wzrosła o 4,2%, tj. do 1 mln 015,1 tys.  - poinformował GUS.
O ile sama ta informacja nie budzi większego zaskoczenia, tym bardziej, że wciąż ponad 70% pracujących u nas obcokrajowców stanowią Ukraińcy, a wspólnie z Białorusinami jest ich łącznie 80%, interesujące wydają się inne tendencje, na które zwrócił uwagę GUS.
Otóż łącznie obcokrajowcy wykonujący u nas pracę pochodzili z ponad 150. państw. Oprócz Ukraińców i Białorusinów obywatele każdego z pozostałych państw stanowili po mniej niż 3% ogółu opisywanej grupy cudzoziemców, ale to wśród nich wzrost liczby wykonujących pracę w 2023 r. był największy.
Co przy tym interesujące to fakt, że w ciągu ubiegłego roku liczba obywateli Filipin wykonujących pracę zwiększyła się u nas o blisko 40% (2,7 tys. osób), wśród obywateli Indii o ponad 23% (3,6 tys. osób), a wśród obywateli Białorusi – o 14,7% (14,9 tys. osób). W analizowanym roku zasadniczo nie zmieniała się natomiast liczba wykonujących pracę obywateli Ukrainy.
Ponadto w analizowanej grupie cudzoziemców większość stanowili mężczyźni. W 2023 r. ich udział zwiększył się z 58,6% w końcu stycznia do 59,2% w końcu grudnia.
Według GUS cudzoziemcy wykonujący pracę w ub.r. byli młodsi niż pracujący Polacy. W końcu grudnia 2023 r. średnia wieku opisywanej grupy cudzoziemców w Polsce była niższa w porównaniu do wykonujących pracę obywateli Polski (37,8 lat wobec 42,8 lat). Z kolei wśród cudzoziemców wykonujących pracę Ukraińcy byli starsi niż cudzoziemcy z pozostałych państw. Średnia wieku obywateli Ukrainy analizowanej populacji wyniosła 38,2 lat wobec 36,8 lat w przypadku pozostałych cudzoziemców.
Nie stanowi też zaskoczenia fakt, że niemal co piąty spośród ogółu cudzoziemców wykonujących pracę w ub. roku mieszkał w regionie warszawskim stołecznym (19,1%). Natomiast najmniej spośród analizowanej populacji cudzoziemców mieszkało w regionie świętokrzyskim (poniżej 1,0%).
Ciekawe wydają się też informacje dotyczące branż, w których najczęściej zatrudniani są u nas cudzoziemcy. Najwięcej pracuje ich w działalności w zakresie usług administrowania i działalności wspierającej – 217,7 tys. Około 180 tys. pracuje w przetwórstwie przemysłowym, zaś ponad 110 tys. w transporcie i gospodarce magazynowej.
Myślę, że dla naszych służb szczególnie interesujący powinien wydawać się fakt, iż niemal we wszystkich branżach, wśród ogółu cudzoziemców wykonujących pracę, najliczniejszą grupę stanowili obywatele Ukrainy. Natomiast – i tu uwaga! Wyjątkiem była branża Informacja i komunikacja, gdzie przeważali obywatele Białorusi. Przypominam, że to właśnie w tym wasalnym wobec Rosji kraju całkiem niedawno o azyl polityczny poprosił były sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, Tomasz Szmydt.
Tymczasem według analityków Santander Bank Polska, „liczba cudzoziemców wykonujących pracę w Polsce spadła w grudniu 2023 r. do 1 115 tys. z 1 120 tys. w listopadzie, co w ujęciu rocznym oznaczało przyrost o 10,7 tys. i przełożyło się na  wyhamowanie jej wzrostu do 1,1% z 1,3% miesiąc wcześniej. Stanowi to kontynuację spowolnienia wzrostu liczby pracujących cudzoziemców, które (…)trwa przynajmniej od początku 2023 r., kiedy jej roczna stopa wzrostu była równa około 23,5% (należy podkreślić, że dane obejmują jedynie okres od początku 2022 r., co uniemożliwia dokonania rocznych porównań dla obserwacji sprzed stycznia 2023 r.)”.
Z kolei w wywiadzie dla portalu filarybiznesu.pl Piotr Bujak, główny ekonomista PKO Banku Polskiego zaznacza, iż „przez większą część br. dynamika napływu zagranicznych pracowników prawdopodobnie okaże się nawet mniejsza niż ostatnio. Jednak wydaje nam się, że w kolejnych latach będzie rosnąć. Dlatego, że nasza gospodarka, zgodnie z oczekiwaniami, będzie rosła szybciej. Wskutek tego popyt na pracowników zacznie rosnąć. Zatem, biorąc pod uwagę negatywne tendencje demograficzne w naszym kraju, w tym spadek liczby osób w wieku produkcyjnym, będziemy w kolejnych latach potrzebować napływu pracowników zagranicznych”.
Wszystko więc wskazuje na to, że to demografia zadecyduje o tym, że - czy tego chcemy, czy nie - musimy być gotowi na napływ kolejnych fal obcokrajowców - już nie tylko z Ukrainy, ale także, m.in. z Azji czy Afryki.