“Na jedną kartę postawiono cały świat. Stanę na czele grupy?”
Wśród tych drugich jest ostatni najpodlejszy dyktator Europy Łukaszenka. Kilka miesięcy temu zaproponował on ogłoszenie zawieszenia broni na Ukrainie i rozpoczęcie rozmów pokojowych. Bez żadnych warunków wstępnych. Jakby wojna wybuchła przez nieporozumienie, które można łatwo załagodzić za stołem negocjacyjnym.
Białoruski dyktator jest zabawny w swoich próbach zrobienia czegokolwiek w sferze dyplomacji. Nigdzie go nie chcą, szanujące się państwa go nie wpuszczają, więc wniosek o zostanie negocjatorem pokojowym jest ostatnią szansą, by o sobie przypomnieć.
Zatęsknił za rozgłosem także były prezydent USA Donald Trump. Już we wrześniu ub.roku napisał on w swojej sieci społecznościowej Truth Social, zwracając się do Rosji i Ukrainy:
– Bądźcie strategiczni, bądźcie mądrzy. Zawrzyjcie umowę już teraz. Obie strony potrzebują tego i chcą tego. Na jedną kartę postawiono cały świat. Stanę na czele grupy?Jego pytanie zawisło w próżni i pozostało bez odpowiedzi.
Według Wall Street Journal podczas swojej zeszłotygodniowej wizyty w Europie specjalny przedstawiciel Chin Li Hui opowiadał się za rozejmem pomiędzy Rosją i Ukrainą, ale pod warunkiem zachowania przez Moskwę terenów okupowanych. Perspektywa Pekinu jest zrozumiała: jeśli światowa opinia publiczna pogodzi się z okupacją części Ukrainy, to dlaczego miałaby nie zaakceptować okupacji Tybetu, a w przyszłości także Tajwanu?
Kto komu i co jest winien?
Li Hui przyleciał do Moskwy 26 maja, a już następnego dnia MSZ Rosji publicznie wyrażało pełne zrozumienie chińskiego stanowiska. Wiceminister spraw zagranicznych Michaił Gałuzin w wywiadzie z TASS wymienił szereg warunków, pod którymi Rosja zgodzi się za zakończenie wojny.
Tych warunków jest dziewięć – siedem konkretnych i dwa fantastyczne. Warunki fantastyczne są z natury nie do zrealizowania, bo jak można zrobić to, czego nie ma? A mimo to MSZ Rosji domaga się “denazyfikacji Ukrainy” i “zlikwidowania zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji z terytorium Ukrainy”.
Tak jakby to Ukraina napadła na Rosję, a nie na odwrót.
Konkretne warunki są proste i nie ma w nich nic niezwykłego. Według Moskwy Siły Zbrojne Ukrainy mają przerwać działania wojenne. Kijów ma zrezygnować z dalszych dostaw zachodniej broni. Ukraina ma się rozbroić (MSZ Rosji nazywa to “demilitaryzacją”. Kijów ma zrezygnować drogi do NATO i Unii Europejskiej. Według Gałuzina, Ukraina powinna “uznać nowe realia terytorialne”, czyli zaakceptować utratę Krymu i części Donbasu. Kijów ma nadać językowi rosyjskiemu status państwowego. I na koniec, Ukraina ma przestrzegać podstawowych praw człowieka, w tym wolności religijnych.
Ostatni warunek to szczególna hipokryzja. Stawia go bowiem państwo, w którym zapadają wyroki za komentarze w internecie, a świadkowie Jehowy trafiają do więzień za wspólne czytanie Biblii.
Stan wojenny, gospodarka wojenna, cenzura wojenna
Dla pełnego obrazu MSZ Rosji powinien dodać do listy swoich warunków jeszcze dwa: odbudowę wszystkich pomników czasów sowieckich i carskich, a także przywrócenie ulicom ukraińskich miast starych sowieckich nazw. Inaczej żadnego pokoju nie będzie i wojna będzie trwać.
Te “warunki pokojowe” zakrawają na żart. W rzeczywistości jasno określają stanowisko Kremla. Wszystkie wymienione wymagania, za wyjątkiem mitycznych zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji, odnoszą się wyłącznie do wewnętrznych spraw Ukrainy. Kreml pokazuje w ten sposób, że zamierza dyktować sąsiedniemu państwu to, jak ma żyć i jaką drogę rozwoju ma wybrać.
Taki trend był już widoczny za Wiktora Janukowycza, który ponad europejską przyszłością Ukrainy postawił podległość Moskwie. W rezultacie Janukowycz stracił władzę, a Ukraina Krym.
Najpewniej na Kremlu świetnie rozumieją, że postawione warunki są niemożliwe do zrealizowania. Ale to możliwe, że właśnie takie było założenie. Wojna jest dla Kremla ważna sama w sobie, jako samodzielna wartość, jako sposób funkcjonowania, jako środek do jeszcze większego zniewolenia własnego narodu.
Stan wojenny, gospodarka wojenna, cenzura wojenna, ustawy czasu wojny – czy może być coś, co jeszcze bardziej scementuje dyktaturę i pozbawi obywateli nadziei na wolność?
Aleksandr Podrabinek dla https://vot-tak.tv/
Jakikolwiek układ pokojowy zostanie zawarty będzie zawarty na warunkach Rosji.
Im dłużej będzie trwał konflikt tym te warunki będą bardziej niekorzystne dla Ukrainy.
To rozumie nawet średnio rozgarnięty szympans.
Poszło....cieszysz sie ?
Ruskiewicz zapomniałeś dodać jak obrażasz wulgarnie Redaktora Sakiewicza i blogerów
NB.:
https://naszeblogi.pl/64…
"To rozumie nawet średnio rozgarnięty szympans."
To o sobie Ruszkiewicz tyle samokrytyki dodaj do tego " kacapski" to już będzie na bank..prawda.
W teorii Putin,Wielka Rosja i 3 dniowa operacja.
W praktyce wstawaj zesrałes się, drony na Moskwę lecą, ewakuacja do bunkra
bełkotem to ty się okociłeś żydochazarska onuco
I jak widzisz ja nie bawię się plagiatami jak ty słynna sowiecka kserokopiarko
ps.
kiedy się wyprowadzasz?
//ruszkiewicz
bełkotem to ty się okociłeś żydochazarska onuco//
Twoje wycie nastraja mnie znakomicie.
Kontynuuj :)))))))))
"Twoje wycie nastraja mnie znakomicie.
Kontynuuj :)))))))))"
A twój smród gówna osranego bandyty putlerka ciebie nastraja ścierwem ...
Ukraińska twierdza „nie do zdobycia Bachmut" upadła, ale wojna na Ukrainie wciąż trwa. Lekcja, którą Kijów powinien wyciągnąć z tej porażki, jest następująca: "nie wszczynaj wojny, jeśli nie jesteś pewien jej zwycięstwa ”- pisze amerykański konserwatywny miesięcznik The American Spectator (TAS).
Autor artykułu o Bachmucie, James S. Robbins (Dziekan Wydziału Naukowego Instytutu Polityki Światowej), jest przekonany, że Kijów od samego początku nie miał szans na utrzymanie Bachmutu, mimo wszystkich głośnych wypowiedzi prezydenta Ukrainy aby miasto nie zostało poddane.
Zełenski w grudniu ub. roku, występując przed Kongresem USA, przekonywał wszystkich, że Bachmut to „cytadela Donbasu”, że ma ogromne znaczenie strategiczne, więc trzeba go za wszelką cenę utrzymać. Zapewnił, że bitwa o Bachmuta „zmieni trajektorię całej wojny Ukrainy o jej wolność i niepodległość”. Ale to wymaga dużo broni i dużo pieniędzy.
Dziś Waszyngton zaczyna zdawać sobie sprawę, że zatrzymanie Bachmutu za wszelką cenę było błędem. Ten błąd kosztował życie tysięcy ukraińskich żołnierzy, a Amerykanów miliony, jeśli nie miliardy dolarów, wspomina The American Spectator.
Teraz w Kijowie mówią, że Bachmut nie przedstawiał żadnej wartości strategicznej, a odejście z niego armii ukraińskiej nie wpłynie na przebieg wojny. Ale potem okazuje się, że ukraiński prezydent skłamał w swoim przemówieniu do Kongresu, aby zwabić więcej pieniędzy, James S. Robbins jest zakłopotany.
Najgorsze, że na tym historia się nie kończy – dziś Zełenski znów prosi o broń i pieniądze. Tym razem zapewniając, że wszystko to jest niezbędne do skutecznej kontrofensywy i zwrotu utraconych terytoriów, choć wszyscy rozumieją nierealność takich planów, zauważa gazeta.
„Ukraina nie może sobie pozwolić na regularne bitwy miejskie, w których marnuje się sprzęt wojskowy i zasoby ludzkie. Celem Ukrainy powinno być odniesienie znaczącego zwycięstwa operacyjnego. To zwycięstwo powinno uzasadniać kontynuację pomocy międzynarodowej. A jeśli to nie usprawiedliwia, trzeba natychmiast zmusić Kijów do zasiadania do stołu negocjacyjnego. Bachmut był zbyt kosztowną lekcją, której nigdy nie należy powtarzać” – podsumowuje The American Spectator.
Ciekawe co na to ABW i pan Żaryn?
Pewnie się dowiesz Ruszkiewicz podobnie tak jak likwidacja twego bloga z literką Z
Wsadź se te swoje gadki głęboko, bo szykuje się parada w moskwie, o którą tak prosisz.
Przecież niedawno gen. Komornicki mówił, że wy kacapy stosujecie taktykę rodem z drugiej wojny światowej, z obrony stalingradu. Czyli nie zważając na własne straty ludzkie dążycie do zwarcia w zagęszczonym terenie miejskim. Czyli taktyka na wyczerpanie. A Bachmut nadal się broni, nie zdobyliście go całkowicie, i w dodatku Bachmut jest okrążony przez ukrów. Bachmut to typowa maszynka do mielenia kacapskiego mięska armatniego. :-)
Złapał kacap kozaczyna, a kozaczyn za łeb trzyma :-)
//.A może pan @Pers podjąłby się tej delikatnej wymagającej wielkiej dyplomacji misji.//
Ani mi się śni, Pan Prezydent Putin z Panem Ministrem Ławrowem doskonale sobie poradzą beze mnie :)
//stoją za nim wiodące media ,,Rassija1 z panem Sołowiowem na czele//
Nie stoją za mną żadne media. Jest tylko NEon24, który muszę porządnie naprostować.
Zostaw to specom z ABW...będziesz zadowolony ! Ciężko nad tym wielu pracuje...
Procedurka postępowania opisana w szczegółach teraz tylko pełna realizacja.
https://dziennikarzobywa…
"JEDZIEMY "
Putin pięknie rozgrywa upadły zachód