
Tak, tak – dużo sprytniejsi.
Wszyscy moi czytelnicy, a w szczególności moi nienawistnicy i te kundelki (patrz komentarz), już od dawna, powiedzmy od Majdanu, wiedzą, że lubię Ukrainę i Ukraińców. Miałem i mam dobre kontakty z nimi. Może za wyjątkiem jednej żółto-niebieskiej dziuni, której zwróciłem uwagę, że u nas tak się nie robi, gdy wybierała sobie z różnych koszyków w poprzednim sezonie, najładniejsze truskawki dla siebie. Opluła mnie tak, jak to żadne Polki nie potrafią, wsiadła do wypasionej Beemwicy i z piskiem odjechała. No tak...
Lubię tamte strony, bo mój ród (ale pycha, co?) wywodzi się z dalekich Kresów, kiedy nie było żadnej Ukrainy, tylko Stepy Akermańskie (to matecznik mojej śp. teścia) i Sicz Zaporoska (strony mojego ojca).
Więc lubię tylko to, co kiedyś, na dodatek jak byliśmy potężni, było nasze.
Mój najbardziej szanowany redaktor i analityk, Józef Orzeł zasiał we mnie pewien niepokój. Czy, cholera, znowu coś przegapiliśmy?! Albo jak napisałem w felietonie "Dlaczego? Indolencja i kunktatorstwo? Znowu wygrała genetyczna narodowa gnuśność, z tym zwlekaniem i nieudolnością władzy.? Pocieszam się, że, ponieważ dyplomacja, to głównie poufne konszachty, więc może już jakiś traktat już jest po cichu przyklepany. Bo traktat Niemcy – Ukraina został niedawno publicznie pokazany.
Minął rok od inwazji i nieudanej próby Putlera z Orkami zaorania Ukrainy i wybicia tamtych, jak mówią psów i faszystów. Od pierwszego momentu otworzyliśmy szeroko ramiona i magazyny z bronią (300 czołgów im daliśmy!). To są bracia nasi i będziemy ich całą mocą wspierać.
Tak było i nikt nie zaprzeczy. I chyba nadal tak jest.
Jednak nie wiem, czy zauważyliście, że od pierwszego dnia przybraliśmy pozycję "starszego brata". I właśnie jak to w rodzinie, starszy leci z pomocą, gdy mu młodszego brata biją. Tak więc, jak to się kiedyś mówiło – matkujemy Ukrainie. I jesteśmy z tego dumni i spokojni. Pewni, że to jakże szlachetne braterstwo już teraz będzie trwało wiecznie.
Lecz widocznie z tego dobrego samopoczucia i satysfakcji ze spełnionego chrześcijańskiego obowiązku, chyba nieco przysnęliśmy. A może też nasz wywiad, który m.in. jest także od tego, że w ciągu ponadrocznych ciężkich działań wojennych, które są niemalże walką Dawida z Goliatem, Ukraińcy, czy to żołnierz, przedsiębiorca, czy polityk, to ludzie o takich walorach, które u nas bywają, ale nie są sztandarowymi cechami polskości, szeroko pojętej.
Nie pamiętam, kto to powiedział, ale to takie prawdziwe, że na zawsze pozostało ze mną. To było mniej więcej tak: - "Wy, Polacy, wspaniale walczyć potraficie i wiele bitew wygraliście. Lecz niestety w końcu każdą wojnę przegrywacie". To bardzo smutne i bolesne, gdyż jest to prawda.
I pewnie przez następne stulecia będziemy się chwalić i być dumni, jak to wspaniale, od pierwszego dnia ruszyliśmy 'braciom' z pomocą. Tylko... czy za ten nasz cały wysiłek – państwa i narodu – zapłatą będzie serdeczne "dziękuję, okraszone uśmiechem, czy może tym razem wreszcie coś na tej pomocy realnego zyskamy.
Tymczasem Szanowny Redaktor Orzeł, jakieś 24 godziny temu, opublikował tekst – przestrogę, który już powinien być przeczytany (ze zrozumieniem) w gabinecie prezydenta RP, na Radzie Ministrów, w BBN i wielu ministerstwach. Już sam tytuł podnosi włosy na karku: - " Ukraina będzie rozgrywać Polskę. Niemcy już nas wyprzedzają i kolonizują Ukrainę " [ * ]
Wcale się nie zdziwię, jak zaraz paru moich miłych i prostodusznych czytelników wrzaśnie; - Jezus Maryja! Jak to się stało?! Co się dzieje?!
Nic się nie stało – po prostu znowu coś przegapiliśmy, albo nawet olaliśmy. Starszy brat nie będzie naciskał na młodego, żeby ten mu na przykład kupił Coca Colę, albo przewióżł go na elektrycznej (ładowanej z elektrowni atomowej w Chmielnicki) hulajnodze, Fe... tak nie wypada.
W wywiadzie w Radiu Wnet, prowadzonym przez równie inteligentnego redaktora Łukasza Jankowskiego, Józef Orzeł w jednym zdaniu powiedział, dlaczego obawia się, że Ukraina zacznie Polskę rozgrywać.
Powiedział:
"... bo są lepsi od nas w uporze, sprycie, inteligencji i dbaniu o własne interesy (!!! podkreślenie moje jk).
Ktoś ma inne zdanie? Nie widzę. Więc jadę dalej.
Dlaczego po wojnie Niemcy dla Ukrainy będą dużo lepsi, niż ofiarni Polacy w czasie wojny?
To bardzo proste, jeżeli tylko chce się w swoim myśleniu sięgnąć do tego sprytu, który niestety tak często lekceważymy.
Przede wszystkim Niemcy jeszcze długo będą od nas o wiele bogatsi. Teraz PKB per capita tam to ok. 200 000 zł. A u nas (2022) to 61 000 zł. Czyli jesteśmy nadal trzy razy biedniejsi. To sporo, jeżeli mamy na odbudowę Ukrainy zainwestować odpowiedni kapitał. Mamy na to pożyczać w bankach?
I co tu dużo gadać, Niemcy mają o wiele lepsze technologie, park maszynowy i doświadczenie w budowie nowych obiektów – od dobrych dróg (my zaoferowaliśmy Nowaka), poprzez domy mieszkalne i zakłady przemysłowe.
I także ten szkopski, doprowadzający nas do wściekłości spryt.
Podczas gdy my na wojnę przeznaczyliśmy (i sporo już wydaliśmy) ogromne sumy i przesłaliśmy tyle naszego sprzętu, że wyprzedzają na s wyłącznie USA i Wlk. Brytania, to Szkopy chytrzyli. Obiecywali wiele, lecz wspomagali minimalnie. Nawet olewają nadal doktrynę NATO o przeznaczaniu na armię minimum 2% PKB (my już przekraczamy 4%).
Więc ciągle oni mają jeszcze mnóstwo zasobów, by móc je zainwestować na Ukrainie.
Co jest już majstersztykiem, o czym nie pomyślały połączone sztaby prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego: - Ukraina bardzo pragnie jak najszybciej dołączyć do Unii Europejskiej. Czy my możemy im w tym pomóc? Wolne żarty. Gdybyśmy tylko zaczęli w tym kierunku działać, to dla Ukrainy byłby to pocałunek śmierci.
A Niemcy? Oni są w stanie, faktycznie rządząc UE, załatwić to natychmiast, ot tak, pstryknięciem palców. Lecz tego nie zrobią w ten sposób – zaczną działać dopiero, jak już będą mieli podpisane wszystkie umowy, traktaty, czy unie. Będą Ukrainę trzymali na smyczy w podobny sposób jak to robią w stosunku do Polski.
Co mamy robić? Wszystko, by nie dopuścić Ukrainy do UE? Tylko jak?
Wiemy dobrze, że nasi 'młodsi bracia' są lepsi od nas w szachy. W brydża i pokera pewnie też. Nie ulega wątpliwości, że nas przechytrzą, jeżeli będzie to im pasowało.
Wojna jeszcze trwa. I nie można jeszcze powiedzieć, kto wygra, a kto przegra. I wszystko zależy od Amerykanów. Lecz oni już powoli zaczynają się nudzić, a także liczyć kasę.
Jedyne, co może nas skutecznie uratować, to maksymalnie się dyplomatycznie zmobilizować i starać się do stworzenia, co swoją drogą jest logiczne, trójstronnego paktu obronnego i odbudowy: - USA, Polska i Ukraina. A może nawet czterostronnego, dodając tu Wlk. Brytanię.
Redaktor Jankowski także błysnął dobrym pomysłem. W RP jest nadal ca. 1,5 miliona obywateli Ukrainy. W szczycie było nawet 8 mln.
Musiały na poziomie zwykłych obywateli obojga narodów nawiązać się dobre więzi. Pewnie nawet powstały jakieś relacje przyjacielskie.
Gdyby tak wziąć się w garść i oddolnie zacząć organizować różnego rodzaju stowarzyszenia, koła przyjaciół i co tam jeszcze można sobie wymyśleć. By zacząć organizować wspólne imprezy. I tak dalej.
Rozumowo, kulturowo, a nawet językowo jesteśmy sobie naturalnie blisko.
Oczywiście, kwestie historycznie trzeba zdecydowanie uregulować.
Natomiast zwykli Ukraińcy ze Szkopami nie za bardzo się lubią. To inny obszar mentalny. A ponieważ wyjeżdżają do pracy, a nie do socjalu, to po co im być jeszcze tysiąc kilometrów dalej od swojej ojczyzny
Józef Orzeł ma przełożenie na Nowogrodzką. Pewnie też znajdzie się tam też sporo ludzi, którzy intuicyjnie czują, że mamy własnie teraz taki jedyny unikalny moment, i jak to zmarnujemy, to nawet za tysiąc lat historycy będą opowiadać, jak to Rzeczpospolita była jak nigdy blisko do zdobycia poważnego statusu, a mimo to, zmarnowała okazję.
Bądźmy jednak dobrej myśli. I przestańmy Ukrainę niańczyć, tylko działać jak z równym partnerem.
________________________
[*] https://youtu.be/bO8M24-Mj6I
Gdyby tak było, to Polski już dawno by nie było. To prosta logika. Czyli nie jest tak źle jak nas niektórzy próbują odmalować.
są lepsi od nas w szachy. W brydża i pokera pewnie też.
W szachy tak, są nawet lepsi od faworyzowanych Rosjan, wygrywali olimpiady, mistrzostwa Europy przed nimi. Ale i my mamy Dudę, gracza światowego formatu, którego ostatnio brakuje ukrom. Co do brydża to Polacy i Polki są potęgą. Nie ma nawet porównania ukrów do nas :-) Pokerzystów u nas również nie brakuje.
Cześć
To nie jest tak, że gdy piszę "przegrywamy" oznacza to, że zostaliśmy pobici. Tak jak w 1945 też powiesiliśmy flagę w Berlinie. I co z tego? Niby wygraliśmy, ale końcowy rezultat był dla nas niemalże tragiczny.
A w 1980 roku 10 mln Polaków stworzyło Solidarność,cieszyliśmy się od września - wygraliśmy! A co w końcu się stałorok później? Naprawdę wygraliśmy? Tak samo w 1989.
To jest taka nasza wada. Możemy kupić loda, ale już go skonsumować - nie potrafimy.
To stary angielski dylemat, nie można mieć ciastka i go jednocześnie zjeść. To teza z pogranicza fizyki kwantowej. A poważniej to zryw Solidarności w 1980 pozwolił nam wyjść z komuny dekadę później, bo gdyby było nam dobrze w komunie to komuna nadal by trwała jak w ChRL. Co do 1945 roku to tak daleko nie sięgam pamięcią. Ale zakładam, że gdyby np. nie powstanie w 1944 roku to również nie byłoby pozostałych niepodległosciowych zrywów. No i w końcu żyjemy w niepodległym kraju. Co prawda nadal nie zmieniliśmy swego położenia geograficznego między szwabami i kacapami, ale walczymy aby nadal być niepodlegli :-)
Niestety, ze smutkiem muszę stwierdzić, że nie ma szans, byśmy z Ukrainą działali jak z równym partnerem. Przeszkodą w tym jest to, że my sami dla siebie nie jesteśmy partnerem, co może brzmi nielogicznie, ale tak jest w istocie.
Zostaniemy wykorzystani, a po wykorzystaniu zostawieni sami sobie. Przez dziesięciolecia będziemy rozpamiętywać pomoc Ukrainie, o której ona zapomni nazajutrz po dniu, po którym pomóc nie będzie jej konieczna. Konieczna, nie potrzebna.
Dlaczego tak będzie? Dlatego, że by budować aktywnie przyszłość, to trzeba wbić pierwszą łopatę. A my, jak Szanowny Inżynier wie, nie mamy łopaty. My mamy gęby pełne frazesów.
Szanowny Panie Januszu,proszę poprawić w tekście nie Sicz zaporowska ,tylko Sicz zaporoska .Leszek Podhorodecki śp.(historyk) przewraca się w grobie.Napisał m.in. książki "Sicz zaporoska","Kozacy Zaporoscy","Dzieje Ukrainy" i wiele,wiele innych. Nie wyrażałabym prośby o korektę,gdyby chodziło o zwykłą literówkę ...pozdrawiam
Dziękuję Pani Tereniu.
Oczywiście zaporoska. To tylko głupia literówka. Niestety to wiek. Robię coraz więcej prostych błędów. Wiekszość wyłapuję. Lecz gdy w końcu przestanę je zauważać, to trzeba będzie rzucić pisanie.
Pozdrawiam
"Tylko... czy za ten nasz cały wysiłek – państwa i narodu – zapłatą będzie serdeczne "dziękuję, okraszone uśmiechem, czy może tym razem wreszcie coś na tej pomocy realnego zyskamy."
Taa, będzie, już się to "dziękowanie" zaczyna. Pochodzę z południowo-wschodniej Polski, mam rodzinę i wielu znajomych w Rzeszowie i okolicy. Od Przemyśla w kierunku Rzeszowa, Polacy zaczynają być zwalniani z pracy na rzecz tańszych Ukraińców. W dalszych częściach Polski to pewnie nie jest jeszcze tak widoczne, ale przygraniczne rejony już doświadczają ukraińskich "podziękowań" - przyszliśmy tu i was stąd pogonimy...
Polecam ostatni komentarz Gadowskiego, mówi tam między innymi o tym problemie.
To ty ukra.
Czyli zgadzasz się z banderowską narracją, że południowo-wschodnia Polska była banderowska i do banderowców powinna wrocić?
A co do pytania, nie, nie jestem ukrem ale znam ich zbyt dobrze żeby im ufać.
Nie tak dawno gdzieś mi mignął artykuł, że Ukraińcy za blokadę importu ich zboża, domagają się zablokować nasz eksport mleka do nich, a to już kolejna pyskówka z ich strony, w naszą.
Czas pokaże, jak będą głupi i zwąchają się z Niemcami, to niech nie liczą na polską pomoc, a bez nas łatwo mieć nie będą.
https://biuletynnowy.blo…
Pozdrówka!
Co tam jest w notce? Otóż Niemcy dogadają się z Ukrainą i zostawią nas na lodzie. Już pewnie się dogadują...
I tak w jednej sekundzie nieważne się staje że jeszcze przed chwilą autor notki i pewnie 85% czytelników NB uważało że Niemcy się spiknęli z Ruskami by dać łupnia tej biednej Ukrainie. Nie ważne że Zełenski wielokrotnie sam wyrażał się niepochlebnie o Niemcach, którzy nie kwapią się z pomocą Ukrainie. Bo faktycznie nadmiernie się nie kwapią. Ale...
To nic! Dogadają się!
Nie ma żadnych konkretów, danych, zwłaszcza porównujących udział zagranicznych podmiotów w przejmowaniu Ukrainy ale jest strach. To dlatego piszę ten komentarz bo widać ten proces myślowy. To coś co ludzie mają w mózgach. Takie połączenie kompleksów i strachu przed Niemcami, które każe widzieć w nim demona, diabła, który MUSI maczać palce w KAŻDYM antypolskim działaniu.
Ktoś rzuca teorię: Ukraińcy, mimo naszej pomocy zostawią nas na lodzie. My się wyprztykamy a śmietankę spiją inni. Kto? Oczywiście Niemcy!
I nie trzeba dowodów, faktów, danych. Wystarczy to coś w głowie.
Nie jest ważne że Ukrainę ma w łapie potężny amerykański BlackRock. Mega fundusz inwestycyjny. Jeden z największych na świecie specjalizujący się w niczym innym jak przejmowaniu cennych, namacalnych dóbr. Konkretnych: ziemi, fabryk itp. Zełenski już się przed nim rozpłaszcza, szykowany jest nowy ukraiński Plan Balcerowicza z prywatyzacją setek przedsiębiorstw itp.
Tylko czy ktoś tu coś o tym wie? Nie, bo jak sięgnąć wzrokiem poza Niemcy? Tu kończy się myślenie. Nie będzie pytań o to jak Ukraina zamierza się odwdzięczyć za ogromne Amerykańskie wsparcie sięgające może nawet 100mld dolarów. Nikt nie zapyta bo oczywiście USA są dobre! Robią to bo lubią a nie z powodu swoich interesów... Ukrainę bronią bo nie lubią Putina...
Za to Niemcy! Tych nie lubi nikt. Ani Biden. Ani PiSowiec. Ani Zełenski.
Ale to właśnie oni, będą zbijać kasę na Ukrainie. Zabiorą Polsce to co się jej tam należy.
Skąd to info szmeciu ?
Ale przynajmniej będzie jakiś konkret:
Forsal.pl - portal ogólnie sprzyjający PiS:
Wielki kapitał ostrzy sobie zęby na Ukrainę. W listopadzie zeszłego roku prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał z BlackRockiem protokół ustaleń na mocy którego inwestycyjny gigant będzie doradzał rządowi w zakresie przyciągania inwestycji na odbudowę kraju. Ma powstać specjalna platforma, która będzie odpowiedzialna za pozyskiwanie prywatnego kapitału, który zostanie wykorzystany do odtworzenia infrastruktury i wzmocnienia gospodarki. BlackRock tłumaczy, że jego zadaniem jest umożliwienie prywatnym i publicznym inwestorom wzięcia udziału w odbudowie kraju, w którym toczy się wojna.
Czyli BlackRock będzie kontrolować platformę pozyskującą obcy kapitał i odbudowę Ukrainy.
Zełenski ogłosił, kto pomoże w odbudowie Ukrainy. Gospodarczy zarząd nad Ukrainą ma przejąć Larry Fink.
Aby na pewno ? To ze stajni RASP, wyjątkowo antypolskiej, a teraz DGP, bynajmniej nie kadząca Dobrej Zmianie :
https://pl.wikipedia.org…
Forsal.pl do 2018 należał do spółki INFOR Biznes, której właścicielem w 51 proc. był INFOR PL, a w 49 proc. Ringier Axel Springer Media AG. Później INFOR PL wykupił 100% udziałów[9]. Serwis ściśle współpracuje z Dziennikiem Gazetą Prawną, który także jest własnością INFOR Biznesu.
Gospodarczy zarząd nad Ukrainą ma przejąć Larry Fink.
Doradzanie uważasz za przejmowanie zarządu ?
„Zespół BlackRock od kilku miesięcy pracuje nad projektem doradzania ukraińskiemu rządowi, jak pozyskiwać fundusze na odbudowę kraju”.
Zaktualizuję nieco pańskie informacje " Nie ważne że Zełenski wielokrotnie sam wyrażał się niepochlebnie o Niemcach, którzy nie kwapią się z pomocą Ukrainie. Bo faktycznie nadmiernie się nie kwapią." Otóż wszystko zależy od okoliczności ,bo podczas wizyty w Niemczech sprzed pięciu dni ,prezydent Zełenski powiedział "Niemcy są najlepszym przyjacielem Ukrainy w Europie" hm,hm! " Amerykańskie wsparcie sięgające może nawet 100mld dolarów." Amerykanie powiedzieli o wsparciu dla Ukrainy w wysokości 170 mld dolarów. Ale nic to,wszak w odbudowę zaangażowany zostanie BlackRock Inc (prezydent Ukrainy rozmawiał z szefem tego potężnego konsorcjum inwestycyjnego,L.Finkiem w grudniu 2022 r " Partnerem Ukraińców w powojennej odbudowie kraju ma być amerykański fundusz inwestycyjny BlackRock. Jak powiedział miesiąc temu Wołodymyr Zełenski, to przedsięwzięcie pochłonie przynajmniej bilion dolarów.
Prezydent Ukrainy i dyrektor generalny BlackRock Larry Fink spotkali się wirtualnie w ostatnią środę, jak ujawniła strona internetowa prezydenta. Omówili wtedy plany, aby to BlackRock, który ma praktycznie nieograniczone możliwości pozyskania finansowania, odegrał znaczącą rolę w powojennej odbudowie Ukrainy. Na spotkaniu online sfinalizowano plany wizyty liderów BlackRock Kijowie w 2023 roku."
Zełenski powiedział "Niemcy są najlepszym przyjacielem Ukrainy w Europie" hm,hm! "
Możliwe. Jak to w polityce. Wcześniej różnie to bywało. W każdym razie jest nieprawdopodobne jest by Zełenski tak się wypowiedział wiedząc że Niemcy przyczynili się do ataku Rosji, bądź ją wspierali. W co się tu na NB uparcie wierzy.
Tak, jak piszę. Po II WŚ pokój i metody gospodarcze były ich drogą sukcesu Niemiec. Wojna na Ukrainie nie mogła im dać nic. Albo zyskaliby Ruskie (jeśli wygraliby) albo USA.
To tłumaczy niechęć Niemiec do tej wojny. Oni po prostu nie mogą na niej zyskać. Nie mają zdolności militarnych by wyprzeć Rusków. Natomiast wspieranie Ukrainy tak naprawdę wzmacnia pozycję USA, od których zależy los tej wojny. Tak czy siak karty będą rozdawać Amerykanie.
Niemcy są w trudnym położeniu jeśli chodzi o rozgrywanie tej wojny. Jeśli jednak Zełenski powiedział o przyjaźni z Niemcami to te jednak mimo wszystko dają radę jakoś utrzymywać swoją pozycję na Ukrainie. Albo Zełenski zwyczajnie kłamie.
A łyżka na to : niemożliwe :-)
PS. To nie Niemcy kombinowali z ruhrami, które omijały ukrów ? To nie Niemcy zbudowały nowoczesne centrum dowodzenia na poligonie w Mulino w Rosji ? :-)
Powyższa sprawa jest istotna o tyle że dowiadujemy się z notki że podobno Niemcy (rękami UE) mają się dobrać do Ukrainy.
Tylko nikt nawet się nie zastanowi jak to jest że od początku hasłem Majdanu było wyzwolenie się z pod kontroli Rosji i zespolenie się z UE. Skoro tak, skoro Niemcom dobrze szło zwiększanie wpływów na Ukrainie to po co ta cała wojna? Przecież ona zburzyła dobrze zapowiadające się przedsięwzięcia.
Mimo to, mimo że Niemieckie interesy oberwały silnie, uważa się że Niemcy działają (czy działały) wspólnie z Rosją. Nie ma to żadnego sensu. Logika mówi: wojna jest w interesie USA, które wyrwały Ukrainę z dryfu w kierunku Niemiec. Ale... przecież fakty i sens się nie liczą.
Niemcy są złe!
A cóż w tym dziwnego że ukry chcą do cywilizowanego świata, a nie do kacapskiej barbarii ?
Pan nic nie prostuje. Pan ma po prostu taki myślowy defekt spowodowany czy to złą wolą, czy tzw. 'przemądrzwalstwem'. co zazwyczaj wiąże się z licznymi kompleksami.
Metoda, którą pan stosuje nazywa się paralogizm. Po to by udowodnić swoje, na początku pan deprecjonuje interlokutora ('jakie to już nudne'), by potem przedstawić swoje argumenty, podpierając się doniesieniami ze sprytnie wybranych źródeł, które mają poprzeć pański chory światopogląd. Nie widzi pan, bo zapewne pan do tego nie doróśł, że jest pan dla pozostałych czytelników niewiarygodny, lecz to pana nie obchodzi, gdyż pan chce wyłącznie zaistnieć tworząc kontrowersje.
O jak tu pana poważnie traktować? Przecież to dokładnie to samo, co robi Tusk, czy jego obecny szef, Olaf Scholtz. Coś mi się wydaje, że pan obecnie jest aspirantem do tego właśnie towarzystwa i musi się pan wykazać.
Oj. cieniutki pan jest.
Nudzi mnie było o tym że i mnie nudzi to że muszę ciągle pisać o tym samym... To tak żeby było jasne.