Spokojnie – nie wojenna kampania, bo dzięki D. (dla oszczędności czasu i miejsca będę używał formy skróconej) , Polska nie ma armii zdolnej do jakiejkolwiek kampanii, co jest bardzo dobrze, bo:
a/ nikt nas przecież napaść nie chce.
b/ napadanie Libii wzięli na swoje barki Francuzi, Anglicy i Włosi. Bo wprawę mają w napadaniu na Arabów większą.
Z wrażliwością charakterystyczną dla wywodzących się z wieloetnicznych rodzin, ludzi o korzeniach niemieckich, kaszubskich, oraz w pewnym stopniu polskich, D. przyjął do wiadomości że nowa litewska ustawa oświatowa nie ma na celu zmniejszenia praw czy pogorszenia komfortu polskich dzieci uczących się w polskich szkołach na Litwie.
.
Tu mała poprawka: nowy nabytek Platformy Obywatelskiej (transfer z SLD), parlamentarzysta Witold Gintowt-Dziewałtowski, zasłynął deklaracją tyleż odważną, co precyzyjną:
“Na Litwie nie ma polskich szkół, są litewskie z polskim językiem nauczania!”.
Nie wiem, czy D. konsultował się z tym Ekspertem przed wyjazdem do Połągi?
Martwi mnie tylko, że zespół (przedwyborczy) ekspertów, powołany ad hoc do zbadania kwestii polskiej oświaty na Litwie (i , a jakże - litewskiej w Polsce) , będzie w randze zaledwie wiceministrów oświaty.
No, ale skoro polska minister oświaty ostatnio ma zwyczaj pokazywania się publicznie bez, pardon – gaci, może to i lepiej.
Jedno mnie też zaskoczyło (tylko jedno):
Premier Litwy, świadom sportowych zainteresowań premiera Polski, zaprosił D. do Poniewieża, gdzie dziś odbędzie się mecz koszykówki Polska – Turcja , w ramach finałów Mistrzostw Europy..
Czy mam rozumieć, że zapowiadane spotkanie się D. z Polakami litewskimi zostanie w związku z tym odwołane?
Na koniec truizmy dwa, bo pogoda piękna , i czytelnicy trzech truizmów by nie wybaczyli:
1. Jedynym, strategicznym, celem KAŻDEGO litewskiego rządu, ba – RACJĄ STANU jest pełna asymilacja polskiej WIĘKSZOŚCI na Wileńszczyźnie (większości, bo Polacy na Wileńszczyźnie stanowią 60-80% mieszkańców.)
Dla realizacji tego celu rząd litewski (każdy) nie zawaha się przed żadnymi faktami dokonanymi i będzie je wprowadzał w życie z konsekwencją buldoga,
Przykład okradzenia wileńskich Polaków z ziemi, podczas przeprowadzonej na Litwie reprywatyzacji i osiedlanie na niej kolonistów z głębi Litwy, jest tu dobitnym.
Proces ten osobiście nadzorował pieszczoch polskich elyt i polskich (hm….) mediów, i partyjny guru obecnego premiera Litwy, Vytautas Landsbergis, który podczas ostatnich wyborów samorządowych wzywał swych partyjnych kolegów oraz sympatyków partii do masowego meldowania się w rejonie wileńskim, którego większość mieszkańców stanowią Polacy, aby odnieść historyczne zwycięstwo nad Polakami.
Ten osobnik jest po tym dalej hołubiony i przez polskie elyty i polskie (hm…) media, bo jest , że tak powiem, za co.
Pełna asymilacja Polaków została już przez Litwinów raz przeprowadzona z sukcesem na Kowieńszczyźnie i na Laudzie, w międzywojennym dwudziestoleciu, gdy polską większość w tych rejonach Republiki Litewskiej, w wyniku działań represyjnych (dla opornych – konclager w Praweniszkach) , po prostu zlikwidowano.
2. Polska po 1989, najzwyczajniej w świecie poświęciła litewskich Polaków na rzecz tzw. partnerstwa strategicznego z Litwą.
Choćby mianując na ambasadorów na Litwie takich na przykład ludzi, jak Jan Widacki.
Smutne? Eee…. przecież dziś piękna pogoda , no i ten mecz w kosza z Turkami - co tam jacyś Polacy z Litwy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4014