Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Koszmarny sen redaktorów fakenewsów

Julian Report , 22.11.2020
Zastanawialiśmy się ostatnio w gronie dziennikarzy, nad potencjałem medialnym miasta. Staraliśmy się zrozumieć dlaczego wykształcił się tu, uciążliwy towarzysko i przykry w odbiorze styl, powszechnej krytyki i roszczeniowych oczekiwań. Konkluzja powstała następująca, to media transponują rzeczywistość na smutek i oczekiwanie. Dziennikarska obserwacja, że „bad news is good news” czyli, że zła wiadomość (dla ludzi) to dobra wiadomość (dla gazety) w naszym mieście przestała już działać. Dlaczego? Ponieważ „bad newsy” osiągają sukces jedynie na tle „good newsów” natomiast, gdy mamy do czynienia z samymi „bad newsami” nie stanowią już one o wzroście zainteresowania publikacją.

Wytwarzanie „bad newsów” nie przynosi już efektów, poczytności, siły, wpływów i stabilnej pozycji na rynku. Mimo, że redaktorzy zorientowali się w sytuacji i uciekają w newsy typu „indifferent to differences” czyli w wiadomości obojętne, to nadal pojawiają się złe, krytyczne, roszczeniowe, obraźliwe komentarze, które ostatecznie przejęły rolę „bad newsów”.

Owocem tych obserwacji, jest poniższy tekst.

„Nasze miasto jest wspaniałe. Mieszkańcy piękni i pogodni. Dumni z historycznego zasiewu pierwszego biskupstwa. Oddani pracy i szacunkowi do bliźniego. Rano wszyscy mówią sobie „dzień dobry” i ustępują z drogi spieszącym do pracy. Pani prezydent jest prezydentem wszystkich mieszkańców, nie dzieli ich wedle zapatrywań, zachęca do poszanowania prawa i rządu państwa polskiego oraz do korzystania z osiągnięć demokracji. Pan starosta współpracuje z panią prezydent, dba o przyrodę, szczególnie o drzewa i wilki a razem współpracują z parlamentarzystami naszego regionu dla dobra miasta i ojczyzny. Media relacjonują to wzajemnie poszanowanie w tonie wzajemnego poszanowania, mężczyźni przepuszczają koleżanki przodem w drodze na konferencje”.

W tym nastroju rozmawialiśmy do północy, po czym złożyliśmy uroczystą deklarację, że od dziś o mieście będziemy pisać i mówić jedynie w tonie wzajemnego szacunku, by nie rzec umiłowania wzajemnego, bo „umiłowanie” naszym dwóm kolegom mogłoby się niezbyt szczęśliwie kojarzyć. Jednak początkowe ożywienie kwadrans po północy, przygasło zrobiło się jakoś nudno i nijako. No bo o czym tu rozprawiać, jakież to tematy poruszać na porannych szpaltach. Że wszystko to „absolute order” czyli w absolutnym porządku?

W którą by stronę rozmowy nie skierować, zaraz koleżanka lub kolega mitygowali się, że to kogoś może urazić. A jeżeli nawet nie urazi wprost, to poprzez domysł i podejrzenie, bo przecież podstawowe pytanie czytelnika brzmi - a dlaczego oni o tym piszą, czy to nie ma już innych tematów? Bo przecież, tak już wychowaliśmy miasto, że każdy pełnoletni a czasami także nie pełnoletni wie, że w każdym tekście musi być jakieś drugie dno, jakiś haczyk, który w odpowiedniej chwili objawi światu z medialnej magmy intencje i powiązania. Nie ma tekstów bez podtekstów, może kiedyś były ale się skończyły.

W końcu, gdzieś tak koło wpół do trzeciej nad ranem zgodnie uznaliśmy, że przykładowy tekst który zareagowaliśmy wcześniej w zapale jak przykład „god newsów” trzeba przeredagować, bo może on w swojej pochwalnej formule, kogoś urazić. I zaczęliśmy zmieniać. Po kolejnej godzinie mieliśmy owoc pracy:

„Nasze miasto jest. Mieszkańcy są. Biskupstwo było. Praca będzie. Droga do pracy przypuszczalnie. Pani prezydent jest. Pan starosta jest. Media są. Mężczyźni. Koleżanki są w drodze na konferencje”.

Tak wyczyszczony tekst – ucieszyliśmy się zgodnie, nie powinien budzić żadnych złych skojarzeń, napędzać martwiącej koniunktury „bad newsów” i wykrzywiać widzenia naszego pięknego miasta. Wykreślając wszelkie dyskusyjne i haczykowate określenia, pozbyliśmy się nawet takiej oczywistości, jak tej, że tradycyjnie koleżanki na konferencje prasowe wchodzą jako pierwsze. Koleżanki miały co do tego akapitu zastrzeżenia ale na szczęście zostały przegłosowane.
JB
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2487
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

23.11.2020 22:00

Czy nie szkoda było nocy na wykazanie czegoś oczywistego? Autorzy fakenewsów nie maja koszmarnych snów. Zapytałbym, czy w ogóle miewaja jakiekolwiek sny, oprócz tych o kasie?
Problem postawiłbym zupełnie inaczej. Najważniejszy w dziennikarstwie jest punkt odniesienia. To on kreuje dziennikarza, decyduje też o jego jakości, poziomie i warsztacie. Bez punktu odniesienia dziennikarz jest nikim, nie obroni ani swojego stanowiska, ani pozycji, jeżeli ja nawet zdobędzie. A skoro dziennikarz jest tak ważny, to stawiam pytanie badawcze - ilu w Polsce pozostało jeszcze dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia? W Lublinie, gdzie mieszkam, oprócz radiowych i telewizyjnych, pozostało już niewielu - sa na wymarciu. Kolejne pytanie badawcze - co sie stało i kto doprowadził do tego, że tak bardzo spadł poziom dziennikarstwa, że zawód zanika i schodzi na psy? Zanikły też Polaków nocne rozmowy.
jazgdyni

jazgdyni

24.11.2020 06:19

Dziennikarz warty jest tylko tyle, jaki szacunek zdołał sobie wypracować. Dziennikarz tylko zbiera fakty i buduje z nich piękną konstrukcję. Najlepiej piramidalną.
A jak już osiągnie należyty szacunek, w czym musi mu pomagać jego mądrość, wytrwałość, węch i asertywność, to wszystkie drzwi stoją przed nim otworem.
Z publicystami, którzy w jakimś stopniu nie są rasowymi dziennikarzami, choć często tu się przenika rola tak, że trudno powiedzieć, jest nieco inaczej. Publicysta właśnie potrafi, jeżeli mówimy o kategorii dobrych publicystów, napisać taki króciutki felieton, chwytający problem za jaja, jak ten tutaj, Pana, nomen omen, Jarosława.
Z szacunkiem
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

24.11.2020 21:25

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Dziennikarz warty jest tylko

Ojjjj... cholera straciłem swój dłuższy wpis nt dziennikarstwa. 
Nie będę go odtwarzał, ale Junusz to nie jest tak, jak piszesz. To dużo bardziej skomplikowany problem. Może innym razem.
Swoim komentarzem chciałem sprowokować jakaś dyskusję, bo na ten temat jest ich zbyt mało: albo woda sodowa, albo zmiechęcenie. Szkoda.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

24.11.2020 21:28

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Ojjjj... cholera straciłem

Janusz jest z lekka sfaulowany po walce ze smokiem ;)
Czesław2

Czesław2

25.11.2020 08:02

Skojarzyli mi się dwaj "prawicowi" dziennikarze. Krótko. Warzecha. Zwolennik liberalizmu i wolności, ale nie płacenia podatków przez Warzechę. Popełnił kiedyś taki tekst. Ziemkiewicz. KRUSOWIEC, jak kilku posłów PIS-u. Tak jak oni zamieszany w aferę futerkową, bezpośrednio w interesie futrzarskim.   Popełnił paszkwil, nie przyznając się, że jest na pasku biedaków od norek. Polski sejm to giełda biznesowa a nie parlament.
Jabe

Jabe

25.11.2020 10:31

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Skojarzyli mi się dwaj

Co to jest afera futerkowa? Chodzi o tę lewacką ustawę?
Julian Report
Nazwa bloga:
report

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 69
Liczba wyświetleń: 167,116
Liczba komentarzy: 426

Ostatnie wpisy blogera

  • Felieton z mewą
  • Blogerzy – strażnicy demokracji w piórach i klawiaturach. Felieton z mewą
  • Mewa

Moje ostatnie komentarze

  • Fakt, reportaże z Białorusi produkują Niemcy, Francuzi, Amerykanie. /filmowe/. W Polsce wyrabiamy sobie pogląd na podstawie artykułow z gazet zagranicznych. I przstępujemy do komentowania czyli…
  • Bardzo ciekawe w swojej typowości - niestety wszędzie po II Wojnie było podobnie. Nootowanie świadectw i opracowań to misja. Popularyzowanie tego to inna sprawa. Ważny tekst,. z pozdrowieniami.
  • Wpiszę się niezbyt odkrywczo, że twórczość Stanisława Lema czeka na opracowanie i promocję swojej wizyjności. Także zaskakująco trafnie pisał o literaturze i autorach debiutujących za jego życia. Nie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Propaganda nie jest groźna gdy się wie jak powstaje
  • Wewnętrzny spór to zdrada narodowych interesów
  • Hejt polski nową jednostką monetarną na czas kryzysu

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Wskaż różnicę.
  • sake2020, A u pana próżno szukać logiki i obiektywizmu .Że też się panu nie znudzi pisanie bzdetów przez lata.Czas się chyba rozwijać ?
  • Jabe, W sprawach zasadniczych próżno szukać istotnych różnic między partiami Donal­da Tuska i Jaro­sława Kaczyń­skiego. Obie służą obcym. Ten drugi nawet uważa to za polską rację stanu. Po co więc ten…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności