Europajacyk bloguje.

Na popularnym blogowisku, dyżurny, a eksponowany od dawna wszelkimi środkami pajacyk, słynący do tej pory z szarpania za nogawki swojego dobroczyńcy, wypalił umoralniającą pogadankę do, jak się ośmielił napisać – Polaków.

Ten śmieszny osobnik, nie zawahał się wykorzystać dla autopromocji siebie i swojej już nie kanapy, a nawet kanapki, ale chyba tylko partyjnego taboretu, masakry młodych działaczy norweskiej socjaldemokracji.

Szarpnąć słupkami sondaży jeszcze raz spróbował, bo te sondaże, tak pompowane przez życzliwe a fachowe siły, flaczeją na oczach publiczności, jak dziurawa dętka.

Pewnie za sprawą popuszczającego wentyla, którego zakrętka wykonała kolejny obrót na gwincie i przeskoczyła na inną, grubszą, większą i lepiej się prezentującą oponę ?

Świadomy (w końcu niby naukowiec, to chyba świadomy?) uczestnik przemysłu pogardy, poucza, co to nienawiść i do czego prowadzi.

Kompetentny taki.

Jątrzący bez skrupułów i bez żenady wspierający organizację szkodzącą (mojej) Ojczyźnie i zagrażającą jej terytorialnej integralności, przestrzega przed płynnym przechodzeniem ideowości w fanatyzm, a patriotyzmu w rasizm.

I w szowinizm.

Współuczestnik jednej z najbardziej niemoralnych politycznych zagrywek/ ustawek/ kombinacji operacyjnych (niepotrzebne skreślić) w najnowszej historii (mojej) Ojczyzny, daje wskazówki, udziela przestróg, do czujności wreszcie wzywa.

Może by to było groźne, gdyby nie było żałosne, bo pajacyk, jak to pajacyk - z tyłu, na plecach, kilka zwykłych sznurków , przyczepionych do kończyn, określa dokładnie, jaki ruch i kiedy pajacyk wykona:

sznurki w dół – rączki i nóżki w górę, sznurki w górę - rączki i nóżki w dół.

I tylko główka potakuje raźno bez względu na kierunek ruchu sznurka.

Bo główka pajacyka tak po prostu ma.