Niejaka posłanka Pomaska podarła uchwałę o przeciwstawieniu się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa.Tym samym posłanka Pomaska, wypowiadając się także w imieniu swoich kolegów klubowych, dała dobitnie znać, iż suwerenność Polski jej przeszkadza. Czy to aby nie jest zdrada stanu? Posłanka Pomaska zapomniała zdaje się, że nie siedzi w Strasburgu, tylko w polskim sejmie – może czas przypomnieć?
Żałosne podrygi postkomuchów, tak to odbieram. Najpierw czekali na telefony z Moskwy, teraz ci sami albo ich wychowankowie czekają na telefony politbiura z Brukseli. Właściwie to należy współczuć, bo takie zachowanie to klasyczny syndrom niewolnictwa – ale czy cudzy niewolnik powinien być polskim posłem? Może by jednak uruchomić Trybunał Stanu?
Natomiast Beata wymiata, po prostu! Przywołane w jej wypowiedzi cytaty z wypowiedzi Prymasa Tysiąclecia praktycznie załatwiają temat. Wszystkie jej dzisiejsze wystąpienia absolutnie genialne, zwłaszcza te późniejsze, bez kartki. Tak trzymać, Pani Premier!
Patrzę na to z wielką radością, bo od początku wiedziałam, że Beata wszystkim pokaże, gdzie raki zimują. To nie malowana lala, wydmuszka czy jakiś tam Kazio Marcinkiewicz. W błyskawicznym tempie wyrasta nam nasza polska Thatcher. Czas Merkelowej dobiega końca, nadchodzi nowa era – Bogu dziękować, zdążyliśmy się zabezpieczyć!
Thatcher była córką sklepikarza, Szydło jest córka górnika. Zwykła dziewczyna z górniczego miasteczka – lepiej się pogódźcie z tym, że to ona rządzi, bo doprawdy trzeba mieć niesamowitą odporność i determinację, żeby zajść tak wysoko, startując z tak niskiego pułapu – i do tego ani razu po drodze nie ulec pokusie zdrady czy podłości. Porównajcie jej dzisiejsze wystąpienia z wystąpieniami Żelaznej Lady, naprawdę warto.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7219
" W błyskawicznym tempie wyrasta nam nasza polska Thatcher. Czas Merkelowej dobiega końca, nadchodzi nowa era – Bogu dziękować, zdążyliśmy się zabezpieczyć!"
Proszę Pani w 100% się zgadzam. Niektórzy zarzucali pani Szydło, że jest ospała itp. Dzisiaj pokazała prawdziwy charakter. Opozycja będzie miała z panią premier wielki kłopot.Widać, że opozycja straciła głowę, a może Pan Bóg im rozum odebrał.
Serdecznie pozdrawiam, bolesław.
Mam wrażenie, że targowica też już się zorientowała, że premier Szydło to nie Kazio Marcinkiewicz - stąd obserwowane ostatnio próby siania zamętu, wbijania klina i sugestie rzekomo szykowanej wymiany premiera.
Moim zdaniem warto zwrócić uwagę i bliżej się przyjrzeć osobnikom po naszej stronie, którzy w tej akcji uczestniczą.
Co do POmaski to po prostu zdjęła maskę i po raz kolejny pokazała, że tzw. opozycja to nic innego jak klasyczne stronnictwo zdrady narodowej. Wątpię jednak aby oszalałym KODomitom dało to cokolwiek do myślenia - oni są w takim amoku, że gdyby mogli to by głosowali za likwidacją Polski byle tylko zniszczyć znienawidzonego Kaczora.
A zamiast Trybunału Stanu to ja bym na początek proponował odciąć tych ludzi od mediów dzięki którym ten stan amoku i szaleństwa jest podtrzymywany - np. z TV to jest prosta sprawa i w białych rękawiczkach można ją załatwić praktycznie z marszu.
Oni już drą szaty!! [Każdy by darł będąc w ich sytuacji].
obecna determinacja jest jeszcze większa niż czekanie na telefon z Moskwy.Sami nie czekając jeżdżą do Brukseli,dreptają po brukselskich korytarzach,pokornie sterczą pod gabinetami unijnych oficjeli by się wypłakać i wystarać o korzystne dla siebie decyzje.Teatralne gesty Pomaskiej to jej jedyne dokonania sejmowe obliczone na to że Bruksela to zauważy,Wszak konkurencja jej własnych kolegów i koleżanek partyjnych w okazywaniu nienawiści jest tak wielka,że w Brukseli już sporzadza sie tabelkę kto z nich w chamstwie wypada najlepiej.A to się w Brukseli liczy.
małPOludy i koczKODany te same geny ;-)
Może brutalna agresja, antypolskość, interesy i prawdopodobnie kompleksy (nazwisko) jest motorem życia Pomaskiej. Za gazetom której nie czytam:
http://trojmiasto.wyborc…
To są dni prawdy. Oni się nie zmienili. To my widzimy lepiej. Widzimy , że duża grupa posłów ma problem z polską suwerennością. O dziwo, walczą zaciekle z deklaracją suwerenności. Oni są w rzeczywistym konflikcie interesów. Gdyby poprosić ich o jednoznaczną odpowiedź na pytanie: Polska czy zagraniczne ośrodki wpływu ? - nie umieliby jednoznacznie odpowiedzieć.
Ta pani mogłaby się w niektórych sprawach opanować. Jeżeli ta namiętność do darcia papieru się u niej rozwinie to może dość do tego że zacznie drzeć własne banknoty. To jeszcze pół biedy, bo w końcu chodzi o jej pieniądze. Gorzej jeżeli trzeba będzie ustawy, sojusze itp. ryć na kamiennych tablicach. Tu byłoby cofnięcie się już nie o epokę ale o erę, bo do ery kamiennej. Poza tym biorąc pod uwagę rozpasanie w naszych urzędach państwowych to może dojść do tego że maluczki będzie się bał jakikolwiek papier pokazywać bez pozwolenia w urzędzie z obawy że umoczą go w winie i każą mu go zjeść. W końcu tak już bywało w Polsce.