Kiepski ten TVN

Kilka miesięcy temu przyznałem się do słuchania TOK FM. Potem wyznałem, że zdarza mi się zaglądać do Gazety Wyborczej, co stało się powodem do jawnej krytyki mojej osoby przez niektórych komentatorów moich wpisów.

Aż boję się przyznać, że czasem oglądam audycje publicystyczne lub „Fakty” w TVN. Boję się, ale muszę.

Jakiś czas temu PiS ogłosił bojkot TVN i TVN24 (przez złośliwych nazywany WSI24), a bojkot, jak z resztą każde działanie ludzkie, ma swoje konsekwencje.

Jeszcze w czasach przedbojkotowych uważałem, że publicystyka w TVN i TVN24 nie jest najwyższych lotów, ponieważ wydawało mi się, że autorzy programów nadużywają efektu kontrastu. Sadzali na przykład Niesiołowskiego Stefana naprzeciw Jacka Kurskiego i dalej szło samo. Efekt Hitchcocka (zaczynamy od trzęsienia ziemi, a potem wzmagamy napięcie) sam się robił. A teraz, gdy zabrakło Jacka Kurskiego i skończył się samograj wyszła na wierzch cała mizeria (nie mylić z misericordią – sztyletem służącym do popełniania samobójstw).

Dlatego stawiam tezę: dziennikarze TVN i TVN24 albo nigdy nie mieli przyzwoitego warsztatu, albo przez lata uczestnictwa w tępej propagandzie po prostu go zatracili.

Złośliwi powiedzą mi, że po prostu nie lubię PO i programy wydają mi się nieciekawe, bo nie ma w nich „moich ukochanych posłów PiS”. Po pierwsze nie ukochanych, a wynajętych, bo ja ich tylko wynająłem by mnie reprezentowali w Sejmie, Senacie i daj Boże w Rządzie. Po drugie widziałem lub słyszałem wiele audycji na przykład z samym Tuskiem Donaldem lub z samym Schetyną Grzegorzem lub ostatnio Drzewieckim Mirosławem, które uważałem za ciekawe i to pomimo, że nie polegały na ataku na tychże, a na przedstawieniu ich poglądów. Jako interesujących dziennikarzy wymienię tu na przykład Marka Mądrzejewskiego, czy Jacka Karnowskiego. Panie i Panowie z TVN i TVN24 powinni się od nich uczyć.

Skutki bojkotu najpierw przełożyły się na jakość programów, a zaraz potem na wyniki oglądalności, które spadaaaająąąąąąą…

Obserwacja obiektu wpływa na obiekt badany (nieoznaczoność Heisenberga). Jak się okazuje ignorowanie obiektu również nie pozostaje bez wpływu na obiekt ignorowany. Ale uniwersalny ten Heisenberg.