Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wielki „sukces” – wielka kompromitacja
Wysłane przez pawelpiekarczyk w 15-12-2008 [10:16]
„Sukces” odniósł system oświaty, skompromitował się Jakub Wesołowski (ostatnio gra jednego z młodych cichociemnych w „Czasie Honoru”).
Jeszcze niedawno nie sądziłem, że zajmę się kiedyś działalnością konkurencyjną wobec portali plotkarskich, ale „niech jeszcze i to”. Jakiś czas temu w ramach gapienia się na ruszające się oglądałem teledurniej, w którym „poważne” osoby mierzą się z pytaniami z zakresu pierwszych pięciu klas szkoły podstawowej.
Wyniki tego teledurnieju świadczą o bezapelacyjnym sukcesie co najmniej dwóch sił na co najmniej dwóch polach:
Po pierwsze można mówić o oszałamiającym sukcesie systemu edukacji, ponieważ większość uczestników jednak nie jest mądrzejsza od piątoklasisty. (Warto o tym wspomnieć w czasie, gdy ze środowiska PO wypsnie się czasm jakaś nieśmiała uwaga o prywatyzacji oświaty. Dla Totumfackich to będzie rzecz jasna znacznie lepszy interes jeśli sprywatyzowane szkoły nie będą musiały niczego uczyć, ale za to będą otrzymywać subwencję oświatową)
Po drugie oszałamiający sukces odniosło krzewienie poprawności politycznej. Niczym innym niż upowszechnieniem się tej zarazy nie umiem wytłumaczyć tego, że tak wielu moich rodaków bez zażenowania pokazuje swoją twarz nie umiejąc odpowiedzieć na takie pytania.
O ile sam program uważam za dość szkodliwy, głównie ze względu na to, ze każda kolejna emisja pogłębia poczucie bezwstydu wymienione w punkcie drugim, to odcinek który obejrzałem, a którego gwiazdą był niejaki Jakub Wesołowski uważam za szczególnie szkodliwy społecznie.
Otóż, młody aktor (podkreślę, AKTOR) nie tylko nie poznał najbardziej klasycznego z klasycznych portretu Stanisława Wyspiańskiego (jeszcze raz podkreślę: AKTOR, a tu „Noc Listopadowa”, „Wesele”, Wyzwolenie”…), ale jak się okazało kogo nie poznał to nie popełnił sepuku, nie strzelił sobie w łeb, ani nawet nie „strzelił się o drzewo” czy nie zemdlał ze wstydu. Choć którąś z tych rzeczy powinien był jednak zrobić.
Proszę mi wierzyć, że zrobiło to na mnie wrażenie. Ciekawe, co na ten temat powie jego polonistka z XXIII Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, które ukończył?