Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Bliskie spotkanie III stopnia

Paweł Piekarczyk, 16.03.2009

Co można powiedzieć o osobie, która w marcu 2009 roku publicznie twierdzi, że Gazeta Wyborcza (nazywałem ją kiedyś „Dziobakiem Australijskim” – patrz tu – i wrócę do tego określenia) powstała i rozwinęła się wyłącznie dzięki wolnemu rynkowi? Zapewne nic pochlebnego.

Dziobak Australijski niewątpliwie działa w warunkach neoliberalnej gospodarki (nie mylić z wolnym rynkiem). Nie można jednak nie zauważyć, że Dziobak powstał i rozwijał się dzięki niezliczonym epizodom pozarynkowej pomocy z zewnątrz. Należy przyznać, że tak stworzone szanse do cna wykorzystał, ale twierdzenie, że to wszystko „niewidzialna ręka rynku”… No gdyby głosił to osobnik, który dostarcza mojej żonie mieloną korę do ogródka – jednostka jak najbardziej rzeczywista i niewątpliwie obdarzona szczególnymi cechami umysłowości i osobowości, które na dobrą sprawę wymagałyby osobnego opracowania – uważałbym, że należy podjąć jakąś dyskusję, coś dopowiedzieć, coś wyjaśnić, podać fakty…

Co innego jeśli taki pogląd głosi na przykład zaangażowany od lat w politykę profesor ekonomii. Na podstawie takiego twierdzenia wygłoszonego publicznie można by głosić o takim osobniku wiele niepochlebności bez ryzyka przegrania procesu sądowego. No chyba, że…

Nie zapominajmy o kosmitach. Bliskie spotkanie III stopnia następuje wtedy, gdy człowiek myślący (homo sapiens) spotka się z przedstawicielem cywilizacji pozaziemskiej. Według Wikipedii (patrz tu) spotkania takie – CE III – Close Encounter of The Third Kind – dzielą się na podgrupy. Typ E (CE-III-E) oznacza obserwację istoty/istot (humanoidalnych, rzadziej niehumanoidalnych) z dowolnej odległości bez jednoczesnej obserwacji UFO (ang. unidentified flying object, pol. NOL – niezidentyfikowany obiekt latający). Typ F (CE-III-F) oznacza z kolei słyszenie głosu takiej istoty, niezależnie od tego czy się samą istotę widzi, czy nie.

Z ulgą przypomniałem sobie o kosmitach, ponieważ miałem poważny kłopot z Kuczyńskim Waldemarem, który jako jeden z dyskutantów podczas imprezy w której miałem zaszczyt wziąć udział 13 marca w Bydgoszczy wygłosił właśnie taki pogląd o Dziobaku Australijskim, że niby go ta „niewidzialna ręka rynku” niepokalanie poczęła.

Już chciałem napisać co o Kuczyńskim Waldemarze sądzę, ale przypomniałem sobie, że być może z punktu widzenia UFO to wszystko wygląda inaczej i tym samym twierdzenie Kuczyńskiego UFO Waldemara jest usprawiedliwialne.

Oznacza to, że w piątek, 13 marca 2009 roku publiczność zgromadzona na spotkaniu w Bydgoszczy miała bliskie spotkanie III stopnia gdzieś pomiędzy typem CE-III-E (obserwacja istot bez obserwacji UFO), a typem CE-III-F (słyszenie głosu takiej istoty) z humanoidalną istotą spoza naszej planety.

Nie piszę więc o Kuczyńskim Waldemarze złego słowa – co więcej żądam otaczania go – jako kosmity – powszechnym poważaniem i szacunkiem. Od tego jak głęboki szacunek okażemy może zależeć jak nas potraktują jego koledzy gdy już zarządzą inwazję.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 631
Paweł Piekarczyk
Nazwa bloga:
Blog autorski
Zawód:
matematyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 222
Liczba wyświetleń: 247,201
Liczba komentarzy: 44

Ostatnie wpisy blogera

  • Meteoryt w Rosji
  • Są jeszcze tacy...
  • Mały sabotaż AD 2012

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Oszustwo w sprawie „Marii Kaczyńskiej”
  • Stary Pierdoła
  • Mały sabotaż AD 2012

Ostatnio komentowane

  • , Raczej Rosencwajg
  • , Może wyczuł w treści homilii argumenty ad personam? Co by to nie było, jakoś nie mogę wykrzesać ani iskierki współczucia dla tego...Pana.
  • , I tak dużo wytrzymał. Niektórzy na stwierdzenie, że istnieje coś takiego jak prawda reagują stekiem bluzgów. Wielu ludziom słowo "prawda" parzy wargi i uszy wręcz nie do wytrzymania. A ów Sikora…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności