Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dziwny koncert

Paweł Piekarczyk, 29.04.2009

Wczoraj niektóre media doniosły o nietypowym zachowaniu Pana Krystiana Zimmermanna podczas koncertu w Los Angeles.

Zapowiedział publiczności, że jest to jego ostatni koncert w USA, ponieważ nie będzie grać w kraju, którego armia zamierza kontrolować cały świat. Powiedział jeszcze coś na temat „obozu jenieckiego” (sam nie wiem jak toto nazwać) w Guantanamo i słowami „ręce precz od mojego kraju” dał wyraz swojemu stosunkowi do instalowania w Polsce tarczy antyrakietowej.

Nie do końca podzielam poglądy pianisty, ale dziś nie o tym.

Czym była ta demonstracja? Czy miała sens?

Myślę, że miała sens i że była dobrze skierowana i przemyślana. W gruncie rzeczy ta demonstracja, abstrahując od jej treści, bardzo mi się podobała. Analizując zauważam, że:

  • Wypowiedź skierowana była do elity, a więc do ludzi z opiniotwórczego środowiska;
  • Wypowiedź musiała samego Zimmermanna sporo kosztować, bo w końcu na świecie nie ma tak dużo miejsc gdzie za koncerty płacą tyle co w Stanach;
  • Wypowiedź ta musiała go kosztować również w inny sposób. W pewnym sensie pokazał się jako człowiek jednoznaczny – a to w politycznie poprawnym świecie zawsze nie jest dobrze widziane.


Po takich artystach jak Pan Krystian Zimermann w gruncie rzeczy oczekuje się grania, a nie gadania, a on nie chciał zostać „ornamentatorem strzegącym arii Bacha na strunie G” (to oczywiście określenie wzięte z wiersza Zbigniewa Herberta), tylko zaangażował się w sprawę publiczną ryzykując (choćby niewiele, ale zawsze) swoją pozycję, swoje dochody, swój święty spokój. Jakże inna jest ta demonstracja od wielu, które dane nam było ostatnio oglądać.

Myśląc o Panu Krystianie Zimermannie i jego amerykańskim koncercie przywołałem z pamięci Ignacego Paderewskiego – temu pianiście współzawdzięczamy wolność, przywołałem Artura Rubinsteina, który na uroczystym koncercie z okazji podpisania Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka w 1948 roku w San Francisco zagrał Mazurka Dąbrowskiego, choć program tego nie przewidywał, ponieważ organizatorzy nie powiesili polskiej flagi, a Pan Rubinstein nie wyobrażał sobie tej okazji bez polskiego akcentu.

Tak… może to coś w rodzaju tradycji wśród polskich pianistów, może polskie wychowanie wraz z polską muzyką tak działa?

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 668
Paweł Piekarczyk
Nazwa bloga:
Blog autorski
Zawód:
matematyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 222
Liczba wyświetleń: 247,202
Liczba komentarzy: 44

Ostatnie wpisy blogera

  • Meteoryt w Rosji
  • Są jeszcze tacy...
  • Mały sabotaż AD 2012

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Oszustwo w sprawie „Marii Kaczyńskiej”
  • Stary Pierdoła
  • Mały sabotaż AD 2012

Ostatnio komentowane

  • , Raczej Rosencwajg
  • , Może wyczuł w treści homilii argumenty ad personam? Co by to nie było, jakoś nie mogę wykrzesać ani iskierki współczucia dla tego...Pana.
  • , I tak dużo wytrzymał. Niektórzy na stwierdzenie, że istnieje coś takiego jak prawda reagują stekiem bluzgów. Wielu ludziom słowo "prawda" parzy wargi i uszy wręcz nie do wytrzymania. A ów Sikora…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności