Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wiem kim Pan jest, redaktorze Darski!
Wysłane przez Robert Kościelny w 27-01-2015 [22:58]
„Rozgrywkę jaka toczy się w Polsce można analizować na kilku poziomach. Dlatego wyjaśnienia z niższego, gdzie występują interesy lokalne i mafijne oligarchów, nie są sprzeczne z analizą czynników występujących na wyższym poziomie, ale je uzupełniają. Dla zdrowia i karier niepokornych analityków jest oczywiście korzystniejsze zatrzymywanie się na najniższym szczeblu gry”. Tak pisze redaktor Darski w swym ostatnim artykule opublikowanym na bardzo prestiżowym i opiniotwórczym portalu Nasze Blogi.pl (J. Darski, Targowica zaczęła odnowę).
Przedruku materiału dokonał niszowy GaPol Codzienny, biuletyn partyjny znany głównie z tego, że piszą tam za sute wierszówki (zapewne) działacze partyjni: centralni i terenowi, oraz „techniczny premier”, który w czasach chmurnej i durnej młodości, będąc jeszcze Zielony, rzucał w przeciwników politycznych ekologicznymi ekskrementami. Później się nawrócił. Za co wdzięczny naród wystawi mu kiedyś obelisk.
Przeto nic dziwnego, że nakład politgramoty spada na łeb na szyję, a jego rozprowadzaniem po osiedlach zajmują się dość dziwni osobnicy. Niedawno jeden z nich wciskał mi egzemplarz, mówiąc: „za darmoche, panie. Za darmoche”. Okazało się to nie do końca prawdą, bo kiedy oddalałem się pospiesznie od natręta, z wciśniętym pod pachę GaPolem Codziennym, doleciało mnie jeszcze pytanie, w którym pobrzmiewał autentyczny dramat człowieka niedopitego, przeszywając me wrażliwe na ludzkie potrzeby serce, niczym grot Parysa pietę Achaja: „poratujesz złotóweczką szefunciu?” Cóż miałem zrobić? Poratowałem.
Na zakończenie tego wątku dodam, że tembr głosu „kolportera” często występuje u koneserów win słodkich z Biedronki oraz znany jest doskonale wszystkim wielbicielom talentu niezapomnianego Jasia Himilsbacha.
Nie wiem co w tym środowisku, myślę oczywiście o autorach GaPola Codziennego, a nie miejskiej żulii, robi Pan red. Darski? Cóż, jego wybór.
Tak więc, red. Darski pisze, że analizę sytuacji w kraju można przeprowadzać na różnych poziomach. Ci, którzy dokonują jej na poziomie niższym, np. sitw i ich pachanów, ryzykują mniej niż „niepokorni analitycy”, którzy odważnie, przy komputerowej klawiaturze wygrażają pięścią ościennym mocarstwom.
To bardzo ciekawe spostrzeżenie. Sam zaliczam się raczej do tej pierwszej kategorii, czyli - wg Darskiego - analityków ostrożnych, ale nie zauważyłem, zbyt wielu chętnych do zmagania się z patologicznymi zjawiskami prokurowanymi np. przez akademicką sitwę, w której działają ramię w ramię zarówno akademicy konformistycznie jak i niepokornie nastawieni do polskiej rzeczywistości.
Ponieważ z niektórymi dresiarzami z akademickiej kliki walczę od lat, podobnie jak Pan Józef Wieczorek na stronie NFA, wiem ile taka rozrywka kosztuje zdrowia, nie mówiąc o innych imponderabiliach, wspomnianych przez Józefa Darskiego. Nie mam, na przykład, trzech etatów, których szczęśliwym posiadaczem jest chociażby Pan prof. Ryszard Terlecki, a i tego mu mało skoro wyciąga jeszcze rękę po zapomogę w postaci niskooprocentowanej pożyczki z sejmowej (czyli - podobnie jak w trzech wymienionych wypadkach - naszej) kasy. Bo nie z dochodów ze sprzedaży wymyślonego przez siebie prochu żyje ten przedstawiciel narodu w sejmie.
A przecież poseł PiS należy bez wątpienia do tej drugiej, mołojeckiej części, krytyków, którzy śmiało plują w ślepia carowi Rosji oraz drwią zuchwale z wszystkich (no, może nie wszystkich, bez przesady) tajnych służb razem wziętym, pisząc o nich demaskatorskie książki (zob. Tarcza i miecz komunizmu).
Sądzę, że i Pan redaktor nie ma takich problemów jakie mam ja - wylękniony bluźnierca. I zapewne mieć nie zamierza, o czym świadczy jego wzniosłe milczenie, gdy pytam, czy normalne jest, że powszechnie znana, również posłom PiS, i opisywana przeze mnie na Nasze Blogi, akademicka patologia, nie wywołuje zainteresowania, już nie mówię prokuratury, ale chociażby Panów posłów Terleckiego i Bernackiego z podkomisji ds. nauki i szkolnictwa wyższego ?
Inny problem to ten, że skoro analizy sytuacji w kraju można dokonać na różnych poziomach, również tych „niższych”, to dlaczego redaktor, nie mówiąc już o internetowych gnidach, ubliża mi od ruskich serwerów, gdy we wpisach na prestiżowym i opiniotwórczym portalu NB właśnie to robię – zajmuję się opisem naszej rzeczywistości na „niższym” poziomie? Mało tego, redaktor insynuuje jeszcze, że wykonuję jakieś/czyjeś zadania, atakując PiS.
Ja PiS-u nie atakuję, atakuję pachanów i sitwy, bo coś niecoś na ten temat wiem – to po pierwsze - oraz uważam, że to oni i one są największą zakałą naszej Ojczyzny. Oni doprowadzają do tego, że potencjał rodaków jest marnowany. Zasiadający swymi dostojnymi sempiternami na kilku stołkach i etatach starzy wyjadacze, nie dają żadnych szans innym. Co nie przeszkadza im obłudnie użalać się nad losem ludzi idących na poniewierkę do obcych nacji.
Bo tylko Panu redaktorowi, który przed ekranem komputera bezkompromisowo nawoływał do mobilizacji wszystkich postępowych sił w kraju do walki o niepodległość i integralność Ukrainy, a na Zachód wyjeżdża pokonferować o tym i owym, może się wydawać, że praca u bauera to dla młodego człowieka z Polski szczyt marzeń i przejaw tchórzliwej ucieczki przed systemem III RP. Uciekają zamiast walczyć, zdaje się mówić Pan redaktor. A o co tu walczyć, skoro to co wartościowe już dawno zostało zdobyte przez git-ludzi z sitw? O ich dobre samopoczucie? O order od prezydenta Komorowskiego, który korzystając z zamieszania, jakie uczyniła w szeregach „antysytemowej” opozycji sprawa Pani Kopacz („miernoty miernot”), chyłkiem przewerbuje się do aktualnie rządzącego Polską stronnictwa, za co w nagrodę zostanie prezydentem po raz drugi? Po ordery to niech biega Pan prof. Gliński, zna doskonale drogę. A jako były sportowiec ma taką kondycje, że ją pokona w mig, nawet gdyby miał przejść ją na rękach, albo kolanach.
Tak więc, sitwy i ich herszci są niczym kłębowisko glist pasożytujących na narodzie, wpędzających ludzi w stan wycieńczenia i rozpaczy. Nie jest przypadkiem, że te kałowce traktują ludzi, na których pasożytują i dzięki którym żyją, jak kupę gówna.
Po drugie, żeby pisać z sensem o grze wywiadów i kontrwywiadów trzeba mieć o nich sporą wiedzę, której na pewno nie nabędzie się siedząc przed komputerem, albo na imieninach u kolegi z pracy. A nawet na kolegium redakcyjnym. Mówiąc krótko – trzeba mieć dojścia. Szczególnie, gdy pisze się o służbach tak smacznie i zapamiętale, jak to możemy zaobserwować u niektórych redaktorów.
Ja ich nie mam. Pan Darski widocznie różne swoje wtyki ma - ciekawe od jakich to służb, Pan Podejrzliwy otrzymuje takie wartościowe informacje i z czyich serwerów korzysta? Może coś więcej na ten temat wie Pan red. naczelny, odznaczony niedawno słodkim pierniczkiem? - niech więc pisze i nie czepia się innych, że główne niebezpieczeństwo widzą tam, gdzie widzą, a nie tam gdzie wg Pana redaktora, widzieć powinni.
Komentarze
27-01-2015 [23:03] - Józef Darski | Link: Najpierw niech Pan się
Najpierw niech Pan się przyzna za jakie sute wierszówki (zapewne) Pan pisze.
28-01-2015 [08:47] - Robert Kościelny | Link: Pan tradycyjnie nie odpowiada
Pan tradycyjnie nie odpowiada na pytania, tylko w kółko o ruskich serwerach.
28-01-2015 [00:07] - Optymista1930 | Link: Znowu żenujące kłótnie! Z
Znowu żenujące kłótnie!
Z Wami na pewno nic nie da się zrobić, bo macie taką, a nie inną mentalność. Laskę na to wykładam!
Ludzie z tytułami i w - przysłowiowych już - brązowych marynarkach...
Nie potrafiący być ani elitą ducha, ani przywódcami ulicy.
Piszę tu bo piszę. I tak piszę, gdyż pisać muszę. A jednak nie opuszcza mnie - poza metafizycznym smutkiem/refleksją - poczucie przebywania w zoo...po stronie zwiedzających.
Może to i jakieś pocieszenie, acz znowu niewesołe...Paradoks goni paradoks, wielokropki mnożą się jak prostytutki systemu...
Nihil novi - scena udekorowana hamletowsko, tylko z tym strasznie 'obciachowym' skrzywieniem a la 'czecia erpe'...
Idę w wyro, prochu nie wymyślę...
28-01-2015 [06:21] - zlisiecki | Link: Panie Robercie Kościelny,
Panie Robercie Kościelny, pański artykuł przepojony jest nichęcią wobec środowiska Prawa i Sprawiedliwości oraz Gazety Polskiej. Nie podaje Pan jednak wystarczającego, ani w ogóle żadnego uzasadnienia tej niechęci. W konsekwencji nie ma z czym polemizować. Podawanie emocji bez uzasadnień to typowe działanie propagandowe. Dlatego nie bez powodu można podejrzewać, że jest pan "serwerem" obcego mocarstwa, zainteresowanego wywołaniem w Polsce kłótki i burd, choć możliwe, że jest pan sam ofiarą tej niechęci, której przyczyny pan sam nie zna i dlatego jej nie podaje.
28-01-2015 [07:13] - Robert Kościelny | Link: Panie Z. Lisiecki, podaję,
Panie Z. Lisiecki, podaję, podaję, tylko trzeba czytać ze zrozumieniem, a nie z intencjami.
28-01-2015 [07:32] - Robert Kościelny | Link: A nade wszystko proszę nie
A nade wszystko proszę nie prowadzać poważnego problemu do chęci-niechęci. A problem jest taki, że chętnych do walki z patologiami nie ma, nie robi tego równiez Pan i Pan redaktor, unikający jak ognia odpowiedzi na pytania rzeczywiście niebezpieczne "dla zdrowia i kariery". Bo łatwiej (i o ile bezpieczniej) jest przywalić anonimowemu autorowi, że jest serwerem niż bonzie, że jest szują i zwykłą gnidą.
28-01-2015 [08:01] - gal | Link: Ruski serwer, też tak
Ruski serwer, też tak myślę.
28-01-2015 [08:22] - terenia | Link: Szanowny Panie
Szanowny Panie Doktorze
Wiem,że toczy Pan nieustanną walkę https://nfapat.wordpress.com/2... ,lecz pańskie komentarze bądź wpisy nie zorientowanemu czytelnikowi mogą a w zasadzie nasuwają wniosek,przecież to pisze rozgoryczony i sfrustrowany człowiek.
Zatem, mam wrażenie,być może mylne,iż osiąga Pan skutek odwrotny do zamierzonego.
Rzeczpospolita wymaga naprawy w każdej dziedzinie(gospodarka,sądownictwo,wychowanie,edukacja,nauka),choć rozumiem iż sprawy szkolnictwa akademickiego i szerokie spektrum tych spraw są Panu najbliższe.
http://krakow.gosc.pl/doc/1443... przypominam,bo to chyba była dla Pana satysfakcja.
pozdrawiam
28-01-2015 [09:38] - Robert Kościelny | Link: Szanowna Pani, Dziękuję za
Szanowna Pani,
Dziękuję za uwagi. Są ważne. Ma Pani oczywiście rację, że nasz kraj wymaga naprawy w każdej dziedzinie. Również na polu akademickim. Więc proszę sobie wyobrazić, że w każdej z nich działają tacy społecznicy jak ja. W każdej stara się ujawniać patologie, no, może nie cały tabun Robertów Kościelnych, ale przynajmniej kilkunastu. No, niech będzie kilku. Piszą, alarmują, dostarczają konkretne dowody, wskazują z imienia i nazwiska winnych zapaści. I to nie sierżantów czy poruczników, tylko generałów, a nawet marszałków. Pomagają im w tym posłowie opozycji. Bo przecież taka jest ich rola, a nie pobieranie kilku pensji. W ten sposób uderzamy w skamielinę systemu, sięgającego swą genezą, jak w przypadku akademików, wczesnego Peerelu. System zaczyna się kruszyć. Ludzie to widzą. Nabierają odwagi. Zaczynają działać. Pani zapewne wie jak olbrzymią rolę w zastraszonej grupie odgrywa tzw. zapiewajło. Ale, żeby nim się stać trzeba odwagi. Uważam, że czego jak czego, ale odwagi cywilnej mi nie brakuje. Pan Darski nawołuje do odwagi, ale zamiast mnie wspierać, ubliża od ruskich serwerów. Dlaczego on to robi? Przecież jedno drugiemu nie przeszkadza. On niech walczy ze służbami, skoro ma tak ogromną wiedzę na ich temat i spiskuje przy kawie i papierosku przeciw carowi WszechRusi. Ja nie mam nic przeciw spiskowcom, wprost przeciwnie – tradycja romantyczna, powstańcza i wolnościowa to moja tradycja, o czym Pani może wie, skoro odnalazła notkę w GN.
28-01-2015 [10:02] - Robert Kościelny | Link: Cz. II Tak więc jedni
Cz. II
Tak więc jedni działają, drudzy wspomagają w komisjach sejmowych, a inni opisują w prasie i zapewniają naszym działaniom ochronę kontrwywiadowczą (tak Panie Darski, tak!) Tu nie trzeba nikogo wyganiać na ulice, aby protestował. Tu trzeba osobistej odwagi i determinacji i woli konkretnego działania i pisania o konkretach. Ale żeby tak się stało potrzebna jest prawdziwa opozycja antysystemowa i prasa opozycyjna, a nie biuletyny partyjne. I o to mam pretensje do największej partii opozycyjnej w sejmie, że nie kontroluje jakich to „opozycjonistów” ma w swym gronie. To nie opozycjoniści, to wtyki sitw. Z takimi nic się nie da zrobić dla kraju, bo oni piszą co innego, mówią co innego, a zapewne też co innego myślą. Kim jest Pan Terlecki, oprócz tego że jest synem Terleckiego i autorem kilku książek. Jak Pani zapewne wie, dziś nie sztuka napisać książkę, robi to z powodzeniem Pani Cichopek – na przykład. Dziś sztuką jest sprzedać książkę, a wcześniej znaleźć sponsorów na jej wydanie. Tu trzeba mieć łeb na karku! Dobry wydawca, to jest sól ziemi jałowej, jaką za sprawą pachanów od nauki i kultury stała się w naszej ojczyźnie sfera innowacyjności.
Aby ugrać, należy grać na kilku fortepianach – to oczywiste. Nie wiem dlaczego za mówienie takich truizmów dostaję bęcki. A ściślej mówiąc, domyślam się.
Kłaniam się Pani i pozdrawiam serdecznie
Robert Kościelny
28-01-2015 [12:16] - Valdi | Link: Przeglądałem materiały o
Przeglądałem materiały o których Pani pisze. Nie oceniam wysoko ich wartości. Moim zdaniem to alibi mające uprawomacniać ataki Pana Kościelnego na np. Darskiego. Każda akcja powinna być zalegendowana.
Słowem - dokładnie jak zostało powiedziane - "ruski serwer" ....
28-01-2015 [09:33] - Stan | Link: W PiS-ie jest tak mało
W PiS-ie jest tak mało młodzieńczego ognia i wiary w zwycięstwo i nie na dole, lecz właśnie w jego górnej warstwie.Ta bezzębność, usprawiedliwiana rzekomą obojętnością, tchórzostwem i wygodnictwem społeczeństwa,w mojej ocenie jest nieuzasadniona.Eliminowanie,sekowanie i wyciszanie osób dynamicznych i odważnych jest powszechnie znanym zjawiskiem.Szkoda bo to ten ogień,który może spowodować rewolucje w kraju.A odnośnie różnic między nami:do celu wiedzie wiele dróg i on jest najważniejszy.
28-01-2015 [10:10] - Robert Kościelny | Link: Tak też widzę sprawę. Tu nie
Tak też widzę sprawę. Tu nie chodzi, aby dyskutować i ucierać wspólne stanowiska a później działania. Tu chodzi o to, aby wyłapać ewentualna konkurencję, a później pod takim czy innym pretekstem (np. ruski serwer) wyciszyć, sekować i w końcu wycharnąć w rynsztok, jako frustrata, wariata, agenta - do wyboru. Tak walczył z konkurecnją Michnik, tak walczy Sakiewicz, tak też walczą inni. Nawołują do odwagi i aktywności, ale niech Bóg dopuści i taki jeden z drugim mołojec sie pojawi, to spotka go ślina i kop w rynsztok. A później znów panowie redaktorzy i pan Gliński płakać będą, że w Polsce nie ma odważnych, że wszyscy się boją. Głupie, chore, beznadziejne, ale prawdziwe.
Kłaniam się Panu
Robert Kościelny
28-01-2015 [10:50] - Optymista1930 | Link: Prawda.
Prawda.
28-01-2015 [12:34] - Coppersmith | Link: Prawda. A gdyby tutejszemu
Prawda. A gdyby tutejszemu ORMO udało się Pana jednak stąd wypchnąć - proszę dać znać, gdzie będzie Pan pisał, a oni niech się dalej kiszą we własnym sosie.
P.S. W kontekście powyższego proponowałbym im zastanowić się, dlaczego - przy ideowym elektoracie na poziomie 30% i bardzo ograniczonej ofercie na rynku mediów prawicowych - taka GP sprzedaje bodajże 40 tys. egzemplarzy. Przecież to klęska.
28-01-2015 [21:45] - cassiodorus | Link: ''proszę dać znać, gdzie
''proszę dać znać, gdzie będzie Pan pisał,''
Korwinowskich bałwanów wszędzie jest na pęczki, więc to nie ma kompletnie żadnego znaczenia, gdzie obaj dostojni goście się udadza.
Tutaj jeszcze jako tako się wyrażają, chociaż przychodzi im to w wiekich mękach, na każdym innym poratalu korwinowsko-monarchistyczny język jest autentyczny, nie przybiera żadnych wymuszonych form, a ''gnidy'' ''żulia'' ''ORMO'' ''psychopata Sakiewicz'' ''debile z pisu'' ''obłakane rusofoby z niezaleznaej'', ''goebbelsowska gadzinówka'' ''suk... z Żoliborza'' i inne konstruktywne uwagi, wylewają się od świtu do zmierzchu, dzień po dniu, bez żadnej taryfy ulgowej
lucyferyczny korwinizm zatacza coraz szersze kręgi, życzymy owocnych wojaży
''Przecież to klęska'
Glupstwa klepiesz..Biorąc pod uwagę tak ogromne zaangażowanie po ''prawej'' stronie[lewą pomijam] mające na celu wyeliminowanie ostatniego pismeńskiego rusofoba, to jest klęska, ale Twoich idoli
28-01-2015 [12:22] - Janko Walski | Link: Uważam dokładnie odwrotnie.
Uważam dokładnie odwrotnie. Ta garstka ludzi od dziesięciu lat jest jedyną siłą, która wyrąbuje wolność we wszystkich możliwych dziedzinach i na wszystkich frontach. Dla każdego z nich, dotyczy to także niezależnych mediów doba ma 48 godzin a i tak nie są w stanie wyrobić się. Dlaczego? M. in. dlatego, że ci którzy mogliby wspomóc porozsiadali się w fotelach i nadają: źle odparował, nie zaatakował, ale głupią minę miał jak go przygniatało, itd.
28-01-2015 [13:07] - Coppersmith | Link: Garstka ludzi, mówi Pan.
Garstka ludzi, mówi Pan. Dlaczego zatem np. trzeba mieć 2 wprowadzających, żeby spełnić kryteria formalne przyjęcia do PIS, co - z uwagi na działalności lokalnych sitw - i tak nie gwarantuje dostąpienia tegoż zaszczytu? Czy to jest jeszcze ruch obywatelski, czy już tylko zbiór koterii?
P.S. O niezależnych mediach będzie Pan mógł napisać wtedy, kiedy zaczną rozliczać opozycję. Póki co, to raczej fanzin partyjny.
29-01-2015 [00:28] - Janko Walski | Link: A gdzie przyjmuje się ludzi z
A gdzie przyjmuje się ludzi z ulicy? Tak może mówić tylko ktoś kto chce mieszać ludziom w głowach albo ktoś komu w głowie namieszano. Owszem są siły które chętnie widziałyby śpiochów lub ludzi sterowalnych w szeregach PiS znacznie więcej niż udało się umieścić. Miałem okazję się przyjrzeć z bliska jak działa kuchnia PiS i jedno jest pewne, każdy kto wykaże się czymś pożytecznym może zostać członkiem Prawa i Sprawiedliwości, a nawet znaczącą figurą, jeśli będzie dostatecznie aktywny, czego liczne przykłady wszyscy znają.
Gdzie są te sitwy i koterie i na czym pasożytują, na tym, że są opluwani ze wszystkich stron? Żeby była sitwa musi być kasa i wpływy. W przypadku przynależności do PiS można co najwyżej stracić. Składka to pikuś w porównaniu z szykanami w pracy, odcięciem awansów, premii, ostracyzmowi. I jeszcze nieustające ataki tych co uważają, że głosowanie na PiS i wspieranie tej partii daje im prawo do jechania po PiS jak po rudej kobyle i pouczania. To jest jakaś projekcja, kolejne mieszanie w głowach tych, którzy nie wgłębiają się zbytnio w to na czym polegają patologie w Polsce po 1989 roku.
"O niezależnych mediach będzie Pan mógł napisać wtedy, kiedy zaczną rozliczać opozycję." To stwierdzenie nie tylko jest głupie, ale zawiera jeszcze kłamstwo. Rozliczać można tych co rządzą, natomiast opozycję można krytykować. Ale tak to jest jak język ludziom media mieszają od 25 lat. A kłamstwo polega na tym, że PiS jest pod stałą krytyką na niezależnych mediach związanych z Gazetą Polską. Krytyką - to nie to samo co opluwanie i bezpodstawne zarzuty takie jak pańskie.
30-01-2015 [17:22] - niestety Polak | Link: Jest Pan niestety w błędzie ,
Jest Pan niestety w błędzie , choćby nie wiem jak się Pan wykazywał , a nie będzie Pan potulny i będzie Pan wykazywał zbytnią samodzielność w myśleniu nie zostanie Pan przyjęty do PiS. Obecnie nawet za zbytnią krytykę sitw z PO I PSL jest pan skazany na wykluczenie nawet z grona sympatyków PiS , nie mówiąc o członkostwie. Tak przynajmniej jest w powiecie zawierciańskim i regionie sosnowieckim w Zagłębiu , a podejrzewam ,że w całym kraju.
28-01-2015 [10:36] - NASZ_HENRY | Link: dr Targalski - proszę zrobić
dr Targalski - proszę zrobić dobry uczynek i wyrzucić dr Kościelnego z NB. Dzięki temu będzie miał on podkładkę, że jest anty PiSowski i dostanie dzięki temu upragnioną habilitację ;-)
28-01-2015 [12:07] - RobertJerzy | Link: Jak zwykle; celnie i z
Jak zwykle; celnie i z uśmiechem. Popieram!
28-01-2015 [12:42] - elek | Link: Proszę wybaczyć , to już nie
Proszę wybaczyć , to już nie dyskusja ,
odbieram Pański komentarz jako działanie tyle aroganckie ,
co blokujące choćby pełniejszą diagnozę stanu Państwa ,
przyczyn słabości opozycji, rozpoznania źródeł tych słabości.
J.P.
28-01-2015 [19:55] - Lektor | Link: feluś a co na to andzia lub
feluś a co na to andzia lub Jean względnie Tarantoga durniu?
29-01-2015 [09:33] - andzia | Link: LEKTOR,czytaj uważnie !!! Ten
LEKTOR,czytaj uważnie !!! Ten komentarz napisał Elek,a nie Felek !!!
"Szkoda fatygi,jak można na migi" - środkowy palec,Lektor !!!
28-01-2015 [12:50] - Zyndramek | Link: Jeśli już o ruskich
Jeśli już o ruskich serwerach, to zacznę od siebie.
Wielokrotnie krytykowałem w necie wznoszenie okrzyków "Ja-ro-sław, Pol-skie zbaw". I dalej jestem przeciwny wieszaniu psów na Prezesie. Prezes jest wytrawnym i co podkreślam, wciąż sprawnym politykiem, jednak oczekiwanie by czynił cuda, przy znajomości realiów III PRL jest naiwne, natomiast obciążanie Prezesa za wszystkie sukcesy sowieciarzy jest wredne, celowe i niestety metodyczne.
Proszę pana, ludzie przytomni, nie tylko dr.Darski, wiedzą, że wywiad rosyjski zna swojego głównego wroga w Polsce i czyni starania by tę bandę PiS-owską rozbić.
I dzisiaj mi zameldowano, że w Krakowie, w połowie Stycznia pojawiły się ulotki o treści: "PiS - tak, Jarosław- nie!"
Czy warto przypominać, kto ukuł tego typu konstrukcję propagandową?
Dlatego pierniczenie o partii systemowej odbieram jak tego samego typu propagandę. Jaka pozasystemowa? Gdzie ma funkcjonować poza systemem? - W Kółkach różańcowych? W harcerstwie, w kole gospodyń wiejskich?
Proszę pana, zmiękczanie stanowiska, że "ja tylko chcę dobrze, bo domniemywam istnienia kilku łotrów w łonie maki partii i tychże pragnę zagryźć", jest nieco za późną rejteradą z niestety jednobrzmiącej wypowiedzi w tekście podstawowym.
Moim zdaniem pan jest zbyt inteligentny, zbyt bystry i szczwany, by nie wiedzieć o aktywności "opcji ruskiej" i nie znać tej obowiązującej obecnie w "strefie ruskich serwerów" narracji (PiS - tak, Jarosław - nie" i "PiS - tak, wypaczenia - nie") przygotowującej do, zapowiadanej przez PEK ofensywy anty PiS-owskiej.
I tylko potrzeba nam szerokiej dyskusji w kręgach prawicowych "o wypaczeniach", samokrytyki, ukarania winnych (Ja-ro-sław) i marsz w szeregi wsiaży od Brunka.
A czy pana nazwą ruskim serwerem, czy razwiedką? - Grunt, że napisał pan pożytecznie.