Jestem zdecydowanym zwolennikiem wolności słowa – do tego stopnia zdecydowanym, że uważam, iż bez wolności słowa nie ma wolności wcale.
Jestem też równie zdecydowanym zwolennikiem odpowiedzialności za słowo – zdecydowanym do tego stopnia, że uważam, iż bez odpowiedzialności za słowo (ale nie fikcyjnej, „teoretycznej”, ale takiej prawdziwej, czyli egzekwowanej) nie ma wolności słowa, a jest tylko anarchia.
I dlatego uważam, że ci rysownicy z Charlie Hebdo mieli prawo rysować to, co rysowali, a redaktorzy mieli prawo ich rysunki zamieszczać.
Również i ten – jakże ciepło wszystkich chrześcijan traktujący.
I w związku z wszystkim powyższym mam ogromną pretensję do francuskich chrześcijan za niezareagowanie stosowne na załączony przeze mnie rysunek.
Co rozumiem przez „stosowną reakcję” ?
A to, że gdyby ci rysownicy i redaktorzy za zamieszczenie tego rysunku po mordzie dostali (tak zwyczajnie – po mordzie dostali), to by dziś żyli, a Francja nie byłaby świadkiem mrożącego krew w żyłach spektaklu, który wiadomo, że nie skończy się śmiercią tylko tych dwóch Arabów, którzy (wg czynników oficjalnych) są winni paryskiej masakry.
-----------
Informacja dla Czytelników:
w związku z permanentnym trollowaniem moich tekstów, wzorem pisowskich europosłów pp. Czarneckiego i Kuźmiuka, nie odpowiadam na żadne komentarze.
EF
Ale najlepsze jest to że pospolity lud ruszy do obrony ludzi, dla których wolność słowa, czy generalnie wolność to pedalstwo, gender itp. Czyli nasze kochane idee szerzone przez UE.
Według mnie znakomite zagranie. Po którejkolwiek stronie się nie opowiesz to wspierasz System. Albo Służby Specjalne, albo Muzułamanów, albo (jeśli jesteś przeciw) to tą całą karykaturę wolności, czy nawel lepiej ujmując karykaturę karykatury :)
Masakry dokonali muzułmanie w odpowiedzi na podłość ateistów, ale winni są oczywiście chrześcijanie. A może powinniśmy przywrócić Świętą Inkwizycję po prostu i wszystko dobrze wziąć za mordę w ramach rządów jedynowładnych królów namaszczanych przez Papieża i może wtedy byłby spokój?
Równie dobrze można powiedzieć, że winny tej masakry jest Pan, szanowny Autorze, i mieć pretensje do Pana, ponieważ nie słał Pan do redakcji "Charlie Hebdo" odpowiednio mocnych w treści jak i w formie listów protestacyjnych...