Wczoraj w godzinach wieczornych zmarł Marian Jurczyk. Wielki Polak, najwybitniejsza postać w dziejach Pomorza Zachodniego. Jeden z przywódców Wolnych Polaków w cudownych latach 1980-1981. Jedyny realny konkurent dla Lecha Wałęsy w zmaganiach o fotel przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Niedoceniony przez przecenionych historyków, publicystów i polityków z „obu stron historycznego podziału”. Jeden z tych, którzy zajmą godne swoich czynów i postaw miejsce w Narodowym Panteonie, gdy skończy się w Polsce era wszechogarniającego pętactwa.
Dołączy Pan wtedy, Panie Przewodniczący, do grona swoich przodków: Gilgamesza, Hektora, Roland obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów.
Wielka postać. Tragiczna postać. Niech spoczywa w pokoju.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5273
Pan Kościelny zapomniał tylko dodać, że był kapusiem.
Ale może kapusiom to nie przeszkadza.
Inni stawiają pomniki innym TW, stawianie pomników TW nie jest żadnym dowodem agenturalności tylko głupoty, naiwności lub własnych kalkulacji o różnych charakterze.
Ci wszyscy nieudacznicy z PiS-u również mają całe zdyscyplinowane kompanie odmóżdzonych obrońców, niektórzy niestety goszczą również u mnie na forum (nie mam akurat Pana na myśli). Jurczyk obrońców nie ma. A w pełni na to zasługuje.
Jurczyka śmią oceniał chłystki, które mu do pięt niedorosły, inkasując za to honararia autorskie. To co napisał np. Pan Gontarczyk o Jurczyku, chańbi go zarówno jako historyka (poważnego) jak i człowieka (uczciwego). Zresztą Pan Cenckiewicz też się nie popisał w "Annie Solidarność". Wysłałem tekst do Arcanów recenzujący tę pracę - nie byli zainteresowani, bo to "lokalne sprawy" (!). W Glaukopisie najpierw chcieli, a później nie chcieli. Dwa razy pisałem do red. naczelnego o powody - wybrał dumne milczenie. Taka to i III RP - jeśli dyskusje, to ustawione. Jeśli krytyka to tylko tych, na których sami wskażemy palcem. Gontarczyk z Cenckiewiczem mogą się nawzajem krytykować - krzywdy sobie nie zrobią, co najwyżej jeszcze lepszy pijar. A o to chodzi, aby lansować tych kilka, kilkanaście swoich naziwsk. Pozorowana różnica zdań, pozorowane spory, pozorowany pluralizm. Oto co wy "antysytemowcy" chcecie ofiarować Polakom po 25 latach życia w bajzlu zwanym, na urąganie, Rzeczpospolitą.
Więcej, jako się rzekło, w nastepnym wpisie.