Jaki mamy naród? Tak ogólnie mówiąc, w paru słowach.
Zaskoczę zapewne i powiem: rozsądny i pragmatyczny. Po dekadach kłamstw i nachalnej manipulacji wycofał się w najbliższy krąg rodziny, kościoła i przyjaciół, odciął się od tak zwanej polityki i kompletnie nie wierzy żadnym krzykaczom i tym, co chcą im zrobić dobrze, czy to z lewej, czy prawej strony. Ileż oszukiwania i sprzeniewierzania można znieść?
Jednakże nie o tej zdrowej części Polaków mam tu zamiar pisać tylko o tych, nazwanych przez Janusza Szpotańskiego Gęgaczami.
A właściwie o ich charakterystycznym odłamie, który Szpotański określił jako Białe Gnidy – "...trwożliwi pseudoopozycjoniści, którzy przybyli tu zwabieni zarówno wyżerą, jak i możliwością toczenia nie kończących się dyskusji...". [1]
Tutaj muszę koniecznie podkreślić geniusz Janusza Szpotańskiego, który swoje dzieło "Cisi i gęgacze, czyli bal u prezydenta" napisał pięćdziesiąt lat temu w 1964 roku! I jest tak aktualne, gdyby nieco pozmieniać, że mogłoby być napisane dosłownie wczoraj.
A co to znaczy? Tylko tyle, że mimo pozorów, tak niewiele przez minione pięćdziesięciolecie, zmieniło się w polskiej mentalności.
Gęgacze i ich para-rewolucyjna szpica Białe Gnidy, poprzez kosmiczną rewolucję techniczną, dostały do ręki fantastyczne narzędzie propagacji swoich gęgów i popierdywania. Dostały internet.
Nie mam zamiaru zajmować się całokształtem Gęgaczy, czy ich klasyfikacją. Nie... chciałbym tylko zwrócić uwagę na te gęsi, które znalazły sobie miejsce na prawicowej blogosferze, bo im nagle w swych gęsich móżdżkach ubzdurał się patriotyzm i "Bóg, Honor, Ojczyzna".
Jak dobrze pamiętamy z dzieciństwa, gęsi zazwyczaj ładnie maszerują gęsiego, a wiedzie ich na czele Jasio z Fujarką.
Gęgacz tak długo jest niespokojny i rozgląda się w koło, aż nie znajdzie swojego Jasia z Fujarką.
I znajduje, proszę bardzo, wysyp Jasiów jest doprawdy obfity. Więc swoją sepleniącą fujarkę wygrywa niejaki Janusz Korwin Mikke. Gra na niej postać cokolwiek złowieszcza i tradycyjnie czarna, Artur Zawisza. Jest także filut specjalny, ultrapatriotyczny Grzesiu Braun. Jeszcze paru fujarkowych Jasiów ciągnie za sobą nasze gąski, które bez tych przewodników są zagubione i zrozpaczone.
Czasami odnosi się wrażenie, że Jasie z Fujarką, odbywają gdzieś, w totalnej głuszy lub głębokim podziemiu, tajne narady, gdzie wytyczają szlaki, po których będą wodzić Gęgaczy. Ostatnio, jak zauważamy, drogą gęgaczy jest idealne koło, choć może raczej elipsa, po której głuptasy sobie chodzą, kompletnie nie zdając sobie sprawy z nieustannego skołowacenia.
Jasie z Fujarką, często też dostają na swoje komórki na kartę, tajne SMSy; jak daje się wyśledzić po trasie stacji bazowych, wiele z nich tworzonych jest w Moskwie, choć pewna część także w Berlinie.
Różne już figury akrobatyczne i geometryczne wyczyniali Gęgacze w ostatnich latach. Było tak, ze nagle nastroje i przekonania zmieniali kompletnie przeciwstawnie. Co im specjalnie nie przeszkadza, bo pamięć mają tak krótką, jak welonka, albo właśnie gupik w akwarium.
Jeszcze rok temu Prawo i Sprawiedliwość, Jarosław Kaczyński i Gazeta Polska były OK. I naprawdę zaczęły rosnąć w siłę.
Nie tak dawno były okresy, że PiS notował nawet dziesięcio-punktową przewagę nad cwaniakami z Platformy.
I okazało się, że tego nagle dla Centrali było za wiele. Jeszcze trend by się utrwalił i nie daj Boże doprowadził do niepożądanych zmian.
Do czerwoności rozgrzały się telefony komórkowe Jasiów, wodzirejów Gęgaczy; SMS za SMSem słał przesłanie: - DO ROBOTY! Alert czerwony!
Atak wszelkimi siłami Gęgaczy na PiS, na wstrętną kaczkę, na wspierających profesorów, na parszywego GaPola, który już niczym nie różni się od GieWu, na Sakiewicza, Targalskiego i Wildsteinów – tych parszywych żydów, którzy znowu wystawili łeb z Syjonu.
To jest na dzisiaj WRÓG NR.1
Tak, posłuszni i zdyscyplinowani Gęgacze. I wy, czołowa grupo – Białe Gnidy.
Na dzisiaj dla was największym wrogiem nie są komuchy, nie towarzysz Kiszczak , towarzysz Miller, czy Urban, nie młode wilki z Antify z Sierakowskim, rozbijające marsze prawicy; nie zboczeńcy – pedały, lesby i transwestyci; nie sądy i skretyniali urzędnicy pomocy społecznej niszczący rodziny i odbierający rodzicom dzieci. Nie międzynarodowi krwiopijcy: gangsterzy, banksterzy i wielkie sieci, dojący Polaków do ostatniego grosza.
I wreszcie nie Rosja z Putinem szaleńcem, gotowym podpalić cały świat ( a pierwsza zapałka będzie właśnie podłożona pod Polskę) i nie Niemcy z cwaną krypto-komunistką Merkel.
Oczywiście... nie ma co mówić, o ferajnie Tuska, o kłamczusze Kopaczowej, bufonie Sikorskim, Komoruskim, czy grabieżcom Polski z PSLu.
Gęgacze mają całą swoją gęganinę, plucie, nienawiść i pogardę skierować dzisiaj na PiS, na Kaczyńskiego, na Gazetę Polską i na wszystko, co jest z tym związane.
Bo nie daj Boże jeszcze coś się uda... Odzyska się wolność. Obali się uzurpatorów.
A to dla Centrali jest niedopuszczalne. Jasie z Fujarami straciły by wiernych słuchaczy. A Gęgacze?
Gęgacze straciły by sens życia, a Białe Gnidy darmową wyżerkę,
Tragedia i armagedon. Można do tego dopuścić? Nie można! Można zbudować wspólnotę narodową? Nie można!
Polska racja stanu, to nieustanny bałagan, marsze donikąd, złodzieje i szubrawcy rządzący krajem i totalna niemoc i niemożność.
Już stada Gęgaczy będą tego pilnować.
[1] http://literat.ug.edu.pl/szpot/cisi.htm
.
Publicznie oświadczam, iż mimo ze nie jestem członkiem PiSu, od dzisiaj w pelni popieram pana Andrzeja Dudę, jako kandydata na prezydenta Polski.
Wzywam też innych do wyrażania takiego poparcia już dzisiaj, po to by tworzyć fakty dokonane i nie zachowywać się więcej jak tchórze.
Kto życzy sobie kontynuacji prezydentury uzurpatora niech się dalej zastanawia.
Widać, strasznie im ta kandydatura nie odpowiada. A prezydencki błazen Nałęcz stwierdził, że Kaczyński wystawił swego giermka.
Prezes zamącił tą kandydaturą a my mamy zadanie w szerokim poparciu.
Serdecznie pozdrawiam
bo pą prezydą może gwizdek odebrać i zakazać organizowania marszu.
Ustawą lub ch... wie czym, uczyni swój marsz jedynym legalnym 11-11.
I tyle tego...
Pozdrawiam