Dzisiaj posłowie głosowali na posiedzeniu tajnym w sprawie wniosku prokuratury o uchylenie immunitetu byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu.
Wniosek o jego uchylenie złożyła prokuratura, która prowadzi śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez Kamińskiego w sprawie majątku Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich.
Z pomieszczeń wokół sali wyniesiono urządzenia rejestrujące dźwięk, a pokoje te zaplombowano. ABW sprawdziła, czy w Sejmie nie znajdują się żadne urządzenia podsłuchowe. Jednak nie powstrzymało to niektórych posłów przed ujawnieniem wstrząsających faktów.
O tym co działo się na sali sejmowej mówił poseł Girzyński który narażając się złamał tajemnicę:
"W trakcie weryfikacji [CBA - przyp.red.] okazało się, że państwo Kwaśniewscy dysponują dodatkową willą w Kazimierzu. Potem okazało się, że właścicielką tej willi – którą użytkowali Kwaśniewscy – zarządza pani, która nie ma najmniejszych szans, by tę willę kupić, ani utrzymywać, bo ma dochody na poziomie 10 tys. złotych rocznie. Wówczas zaczęto prowadzić szczegółowe ustalenia – gdy państwo Kwaśniewscy zorientowali się, że ta willa stała się przedmiotem zainteresowania, postanowili ją sprzedać. Oczywiście tę transakcję przeprowadzała „właścicielka”, która negocjowała z różnego rodzaju nabywcami. Jednym z nich był działający pod przykryciem funkcjonariusz CBA. Pani chciała za willę 3,5 mln złotych – agent zaproponował 3,1 mln. W tej sytuacji tzw. właścicielka, a tak naprawdę osoba jedynie zarządzająca tą nieruchomością, zadzwoniła do pani Kwaśniewskiej, pytając się, co ma zrobić. „Ponieważ jest kupiec na buty, ale nie chce zapłacić 350 złotych, tylko 310.” Pani Kwaśniewska postanowiła sprzedać „buty”
Doszło do transakcji – nie wiem, co się stało z butami, ale do transakcji willi doszło za 3,1 mln złotych. Nie wiedząc o tym, że to agent CBA – zaproponowała by u notariusza zapłacono jedynie połowę pieniędzy. Te półtora miliona złotych zostało przekazane w oznaczonych banknotach. Gdy zadzwoniono do pani Kwaśniewskiej zapytać, co w tej sprawie – odpowiedziała, że chce, aby „ubranie było w rozmiarze europejskim”. Z pieniędzmi udano się do kantoru wymiany walut, gdzie dokonano transakcji na dolary amerykańskie. Zadzwoniono do pani Kwaśniewskiej, że samochód jest amerykański… Zarzuty w tej sprawie mają wszyscy, w tym „właścicielka”, która nawet ma wyrok w pierwszej instancji, ale wobec państwa K. sprawa zostaje umorzona. W zamian za to prokuratura stawia zarzut tym, którzy sprawę wykryli i badali, doprowadzając do zarzutów. A to tylko pewna część faktów, o których mówił minister Mariusz Kamiński'
Po tych słowach na sali plenarnej według relacji posła zapadła cisza jakiej nie doświadczył przez ostanie kilka lat sprawowania mandatu posła. Również po tych słowach przeciwko uchyleniu immunitetu Mariuszowi Kamińskiemu (PiS) zagłosowało 7 posłów PO, 2 z PSL, 132 z PiS i 11 z SP. 16 posłów PO, 18 - PSL, 6 - SLD i 1 - Twojego Ruchu wstrzymało się. Resztki moralności....
Zastanawiającym jest fakt, jak to możliwe że przy tak druzgocących faktach prokuratura mimo wszystko wydała wniosek o uchylenie immunitetu. Co zmieniło się od czasu przesłuchania Agenta Tomka któremu to prokuratura mówiła że żaden z funkcjonariuszy nie będzie w tej sprawie oskarżony bo wszystko było robione zgodnie z prawem?
Dlaczego posiedzenie było utajnione? Kim są znajomi Kwaśniewskich że do tego doszło?
I wreszcie jak pysznym trzeba być.......
W każdym bądź razie wiele osób przeliczyło się licząc na to że prawda nie wyjdzie na jaw.
Najpierw pijak Kwaśniewski prowadzi interesy Rosyjskie w Ukrainie jednocześnie prowadząc mediacje, teraz jego żonka sprzedaje buty...
Nawet nie wiecie jak ta cała sytuacja napawa mnie optymizmem.

ZAPRASZAM WAS SERDECZNIE DO POLUBIENIA MOJEGO NOWEGO FUNPAGE'A KTÓREGO ZNAJDZIECIE PONIŻEJ
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10103

Podniecacie się faktami, które były znane w środowisku plastycznym Kazimierza Dolnego od lat po-osiemdziesiątych. A tu nagle Sejm zamurowało!!! Pusty śmiech człowieka ogarnia - ulica zna wszystkie szczegóły, a posły-osły nagle się dowiedziały. Kolejny raz - utajniamy to co wiadome, bo jak media-kołchoźniki nie podadzą, tzn. że faktów nie było. I na takiej durnocie ten nasz kraj chce daleko zajechać...!? Chyba do piekła!
Ten nawyk pseudo-legalizmu, ta nieustanna obawa przed konsekwencjami prawnymi, którą PiS ma we krwi uniemożliwia często skuteczne działanie. Czy naprawdę musieliśmy czekać tyle lat na kilka słów prawdy z mównicy sejmowej?