Dzisiaj o godzinie 11 obroniłem swoją pracę inżynierską. Oznacza to ni mniej ni więcej że jestem inżynierem transportu.
Co teraz czeka mnie w Polsce?
Od roku pracuję na stażu w dużej korporacji, zacząłem wcześniej by wcześniej zostać kimś...
Otwieram oczy, powoli, ale otwieram i co widzę? Że tak naprawdę nigdy nie dogonię kolegi z Niemiec, Włoch czy Francji.
Moją płacą i warunkami życia nigdy nie dobije do ich płacy i warunków życia. Choćbym był stanowisko wyżej i wypruwał sobie flaki dwa razy bardziej....
Ale mimo to, nie poddaję się.
Daję sobie jeszcze rok na organizację godnego życia tutaj, w mojej ojczyźnie.
Jeżeli mi się nie uda... Wyjadę. I niech nikt mi nie mówi że uciekłem po zebraniu profitów.
Jako inżynier, który już właściwie powinien być na emeryturze, powiem, że chętnie bym się z Tobą zamienił.
BO MASZ PRZYSZŁOŚĆ !
Tak, tak - inżynierowie to najlepszy towar, który może Polska dać światu. Nie musisz przekuwać się przez idiotyzmy komunizmu i gangsterskiej dżungli lat 90-tych. Masz prawie równe szanse, jak twoi koledzy w Danii, Anglii, czy Niemczech. Od Ciebie tylko zależy, jak to poprowadzisz.
Nie narzekaj!
Takich perspektyw nie było nigdy. Twoi koledzy inżynierowie świeżo po studiach, np. po AGH zarabiali u mnie, przy badaniach sejsmicznych, nawet 15 tysięcy dolarów na rękę.
Pomyślności