A bon entendeur salut
Dwa lata temu idąc w lutym samotnie na Turbacz spotkałam na Bukowinie Waksmundzkiej dwóch znajomych goprowców. Poczęstowali mnie herbatą po góralsku i kanapkami.Siedząc na pniu gawędziliśmy sobie o górach i ludziach. Naprawdę nie pamiętam jak do tego doszło, ale po dwóch godzinach przekonali mnie, że Matka Boska była góralką z Harkabuza. Najważniejszą częścią ich argumentacji było stwierdzenie, że Matka Boska nie mogła być Żydówką, bo górale nie chcieliby się do niej modlić. Musiała być góralką, bo tylko kobiety góralskie są piękne, dobre i uczciwe. A dlaczego z Harkabuza- zabijcie nie powiem. Myślę, że to przez herbatę po góralsku.
Jeżeli zgodziłam się, że matka Boska jest góralką tym łatwiej zgodzę się, że Babel nie był nigdy pisarzem rosyjskim a Tuwim nie był pisarzem polskim. Bezprawnie posługiwali się językiem obcej nacji, żeby mącić ludziom w głowach. Najgorszy z nich wszystkich to niejaki Brzechwa, bo indoktrynował nawet dzieci. Powinnam się również wstydzić, że lubię Oniegina, bo Puszkin jak wiadomo był Murzynem. Chopin też nie lepszy- udawał, że kocha polskie wierzby, a tak naprawdę jadał żaby i ślimaki. Wiadomo również, że Maria Skłodowska była mężczyzną, a córkę urodziła tylko dla kamuflażu i powinno się jej za to oszustwo odebrać Nobla, a Kopernik był hermafrodytą, co całkowicie unieważnia tak zwany przewrót kopernikański.
P.S. Swobodny przekład tytułu - "Mądrej głowie dośc po słowie"