Państwo ma monopol na przemoc, oznajmił jakiś niekoniecznie najbardziej udany potomek noblisty i od razu prawicowi publicyści rozpoczęli stadny lament, jakie to okropne, że Państwo grozi przemocą i to w dodatku zmonopolizowaną.
Wykalkulowali sobie, iż oznacza to monopol na przywalenie pałą albo i nawet postrzelenie kulą gumową a może i prawdziwą.
Na tym tle blogerzy wypadli nieporównanie lepiej, a najlepiej bloger Seaman, który tego pana porównał do Papkina, co i tak jest na wyrost.
Nikt jednak nie wziął pod uwagę możliwości, że ten Papkin jest naprawdę mocno papkinowaty i puścił niechcący farbę o numerze tak nieprawdopodobnym, że zupełnie w swej wymowie komunistycznym, czyli – totalitarnym, który to numer objawił przemoc Państwa w całej okazałości, na polu przez nikogo nieprzewidzianym i na skalę masową:
dwóch dziwnych panów (no dobra – dwóch i pół, bo ten trzeci to jest mniej niż pomyłka) wystąpiło na konferencji prasowej i z luzacką bezczelnością poinformowało, że Państwo przemocą zabierze oszczędności emerytalne kilkunastu milionom obywateli.
A to będzie dla obywateli lepiej, bo w zamian za oszczędności dostaną obietnicę, że w przyszłości to Państwo im da.
Ile są takie obietnice warte, najlepiej widać na przykładzie jednego z uczestników wspomnianej konferencji, który obiecywał, że jak będzie premierem, to nie podniesie podatków . :-)
Cóż, stare powiedzenie jeszcze z czasów komunistycznych mówi, że
kiedy Państwo obiecuje, że da, to znaczy, że obiecuje.
Ale kiedy obiecuje, że zabierze, to znaczy, że zabierze.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2376
Dziękuję, EF