16 czerwca mija rok od tajemniczej śmierci generała Sławomira Petelickiego. Ten pochodzący z resortowej rodziny oficer wiernie służył „ludowej ojczyźnie” wszeregach SB, ale i w III RP jak wskazuje na to jego dorobek oraz aktywność, szczerze i z wielkim zaangażowaniem włączył się w przemiany związane z wejściem Polski w struktury NATO.
Przejdzie do historii, jako „ojciec” jednostki GROM, ale chyba nie to przyszłe pokolenia najbardziej mu zapamiętają.
W ostatnich miesiącach poprzedzających śmierć z rąk „seryjnego samobójcy” generał Petelicki stał się zaciekłym krytykiem szemranej ekipy Tuska oraz ujawnił jako pierwszy treść słynnego sms-a rozsyłanego do człnków PO tuż po smoleńskiej tragedii:
„Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił.”
Dzisiaj na ten temat zapadła cisza, a jeżeli już ktoś wraca do treści tego partyjnego tajnego okólnika to sprawa natychmiast jest ośmieszana i trywializowana.
Generał Petelicki znał jednak wielką wagę tej ujawnionej informacji. Udowadnia one ponad wszelką wątpliowść, że już od 10 kwietnia,natychmiast po zamachu, trwała zaplanowana, zorganizowana i doskonale skoordynowana rosyjsko-polska akcja dezinformacyjna, której kłamliwe przesłanie obowiązuje do dziś.
Jakże zdesperowany musiał być generał skoro po „szlabanie” na jego osobę jaki zaordynowano w mediach głównego ścieku, zapukał do TV Trwam by tam w programie „Polski punkt widzenia” ujawnić sensacyjną informację pogrążającą Tuska.
Powiedział, że zaraz po tragedii smoleńskiej szef MON, Bogdan Klich chciał, co oczywiste, zwrócić się do sojuszników z NATO o pomoc, ale zabronił mu tego sam premier Donald Tusk.
6 czerwca 2013 roku TVN24, jako pierwszy ogłosił, że warszawscy prokuratorzy uznali, iż generał Sławomir Petelicki popełnił samobójstwo, bowiem nie stwierdzono żadnych działań "osób trzecich". Z tego powodu podjęto decyzję o umorzeniu śledztwa.
Choć jak twierdzili śledczy nie użyto tłumika to nikt nie słyszał strzału bądź strzałów oddanych w garażu apartamentowca gdzie musiał powstać spory huk. Przypomnijmy, że śmierć gen. Petelickiego miała miejsce tuż przed rozpoczęciem meczu Polska-Czechy podczas trwającego w Polsce Euro 2012. Warto zwrócić uwagę, że sowiecką metodą jest przeprowadzanie spektakularnych akcji w momencie, kiedy zainteresowanie opinii publicznej jest skoncentrowane na jakimś ważnym wydarzeniu. Mało kto pamięta, że atak na Gruzję nastąpił podczas inauguracji Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku.
Warto również sięgać do naszej najnowszej historii.
Nie zapominajmy, że policjanci z drogówki, którzy pierwsi przybyli na miejsce wypadku Prezesa NIK śp. Waleriana Pańki, mającego wygłosić w Sejmie informację dotyczące afery FOZZ, utopili się później na rybach zaś gangsterzy, którzy rzekomo porwali i zamordowali Krzysztofa Olewnika, seryjnie wieszali się w celach, jeden nawet w monitorowanej 24 godziny na dobę.
Musimy zrobić wszystko, aby odzyskać Polskę, bo tylko wtedy poznamy prawdę i będziemy mogli wskazać oraz ukarać morderców oraz zdrajców narodu.
Jesteśmy to szczególnie winni ofiarom smoleńska, których liczba już dawno przekroczyła setkę i do których można zaliczyć także śp. generała Sławomira Petelickiego.
Na koniec przypomnijmy fragment listu do premiera Tuska, który generał wysłał już 9 dni po dramacie z 10kwietnia 2010 roku, nie mając jeszcze tej wiedzy, z jaką dwa lata później poszedł do grobu.
Warszawa 19 kwietnia 2010
LIST OTWARTY
DO PREMIERA DONALDA TUSKA
Panie Premierze!
Zakończyła się Żałoba Narodowa po największej Tragedii w historii powojennej Polski. W wyniku karygodnych zaniedbań, niekompetencji i arogancji staliśmy się jedynym na świecie krajem, który w jednym momencie stracił całe Dowództwo Wojska, ze Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej na czele. Apeluję do Pana o podjęcie radykalnych kroków mających na celu ratowanie Polskich Sił Zbrojnych i systemu antykryzysowego Państwa.
W trybie pilnym należy:
1. Rozwiązać Wojskową Prokuraturę i powierzyć prowadzone przez nią sprawy Prokuraturze Cywilnej. Będzie to zgodne z wcześniejszymi wnioskami Prawa i Sprawiedliwości popartymi przez Platformę Obywatelską, których orędownikami byli między innymi Świętej Pamięci Poseł Zbigniew Wassermann i Generał Franciszek Gągor.
Dziś wiemy, że był to głos wołającego na puszczy, a Polacy ciągle są katowani widokiem przebranego w polski mundur „wysokoenergetycznego” prokuratora Szeląga i pożal się Boże oficerów, którzy mu wiernie towarzyszą.
Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami śp. Arkadiusza "Gaspara"
Gacparskiego, jak i poprzednią, „Jak zabijano Polskę”.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianaro…, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6
Najnowszy numer ogólnopolskiego tygodnika Warszawska Gazeta już w kioskach
