
imperio rationis
a nie
ratione imperii
(cytat ze strony internetowej UW)
Audiatur et altera pars (ad Sen.Med. 199-200, Dz. 25.17) – Niech będzie wysłuchana i druga strona
Porusza się kochany Pan Premier wybiórczo chyba. A może nawet Wyborczo.
- Najbardziej poruszony jestem opinią ważnych osób, że nic sie nie stało. Ja uważam, że stała się rzecz straszna, chociaż nikt nikogo nie pobił – mówił premier.
Wklejono z <http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,w-maskach-wtargneli-na-wyklad-srody-szarpanina-z-ochrona,76975.html>
"Przeklinający, źle wychowani" - usłyszałem jeszcze jak kwękolił. Ale ja tam jakoś przekleństw nie słyszałem. A po czym Pan Premier poznał, że to źle wychowani młodzi ludzie są - tego nie wiem, może po oczach?
A może po tym, że nie siedzieli grzecznie i nie słuchali wykładu Środy we wtorek, jak nie przymierzając zielone ludki jakieś [Marsjanie?], czy jak się sami nazywają Zieloni.
Moim zdaniem to młodzież dobrze wychowana, patriotyczna i prezentująca odważnie tzw. postawę obywatelską (PO) w momencie kiedy jest zaniepokojona tym co się dzieje w kraju, a dokładnie na Uniwersytecie Warszawskim. Być może Pan Premier nie zna kontekstu. Chodziło o to, że rektor Pałys preferuje Środę, a blokuje Narodowców. I przeciwko temu dzielna młodzież manifestowała, narażając się na mandaty 500 złotowe i takie niepochlebne wypowiedzi jak Pana Premiera.
Walczyli o demokrację, jak nie przymierzając Adam M[ichnik] czasu swego. Przeciwko zamordyzmowi, nietolerancji, homofaszyzmowi i wykluczaniu.
A co do bicia, to ani nikogo nie pobili, ani nawet nie zamierzali, chociaż mogli, ale skoro Pan Premier się boi, to może i ma ku temu jakieś powody?
Natomiast zabrakło Panu Premierowi empatii jak palikociarze obrażali, lżyli, opluwali i bili ludzi modlących się przed pałacem namiestnikowskim.
Niemiecka Antifa w dniu 11 listopada biła polskich patriotów na ulicach stolicy i... sprawców wypuszczono. Ruscy kibole też mogli bić naszych we Wrocławiu i w Warszawie. I nic się nie stało?
Policjant skopał uczestnika Marszu Niepodległości i nie tylko nic się nie stało, ale Pan Premier raczył z trybuny sejmowej, odwracając kota ogonem, powiedzieć:
"jakie wartości prezentują ludzie, którzy kopią leżącego policjanta".
Jeśli ktoś nie wierzy - szczegóły w notce Jakie wartości prezentuje Prezes Rady Ministrów Donald Tusk.
Nie słyszałem też słów oburzenia Pana Premiera kiedy chłopcy Zubrzyckiego w lipcu 2009 pobili kupców. I co się dowiaduję?
Bili kupców zgodnie z prawem <http://niezalezna.pl/13050-bili-kupcow-zgodnie-z-prawem> .
Podobnie też
5 października 2012 r. ok. godz. 3 nad ranem grupa ok. 150 mężczyzn uzbrojonych w broń gazową, ubranych na czarno, w kominiarkach na głowach, doszczętnie obrabowała sklepy w podziemiach Dworca Centralnego, a wobec kupców chroniących swój towar użyła przemocy. Jednego kupca dotkliwie pobito na oczach policji. Bili kupców i kradli towar pracownicy firm ochroniarskich, którzy nie chcieli przedstawić żadnych dokumentów, na podstawie których dokonali włamania i zaboru prywatnej własności. Policja, choć kradziono prywatną własność kupców, odmówiła interwencji.
Wklejono z <http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/wypowiedz.xsp?posiedzenie=28&dzien=2&wyp=033>
Wtedy też nic się nie stało?