Wicki u nas wybrakowane, o czym każdy się mógł przekonać obserwując mechanizm przytulania przez wicków po 40 kafli za biezdurno.
Wicki, jak to wicki, trochę różne są, toteż i wspomniane wybrakowanie objawia się na różne sposoby:
jest wicek bez skrupułów (ten arbuz), jest i wicek bez czoła, czyli bezczelny (ten czerwony), jest, a jakże, wicek bez mózgu (to akurat oczywiste, bo to były hipis) i jest, jak to się dawniej mawiało, wicek bez właściwości (ten łódzki szef spółdzielni).
To teraz będzie wicek bez wacka.
Zamiast no-wicka.
Ach, jaki - za przeproszeniem - firmowy zestaw!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3620
to grodzkie to przeciez zwykly, jednak paskudny kastrat--orzeczenie lekarskie dawac.....