Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Jak dociążyć Platformę?
Wysłane przez Enik Nochal w 26-08-2012 [17:07]
Jedynym kluczem do zmian jest ta cholerna "umowa statystyczna", na podstawie której większy bierze władzę. Wydarzenia z ostatnich pięciu lat, a raczej brak na nie sondażowej reakcji i... coraz bardziej ponura aura za oknem nie nastrajają mnie optymistycznie. Wątpię, czy istnieje sposób na szybsze dotarcie do zaczadziałych PiaRem mózgownic „młodych wykształconych z wielkich miast” wyborców. NaszeBlogi to taka rodzinna wyspa; enklawa, na której poglądy wymieniają ludzie zgadzający się, co do podstawowych przyczyn problemów trapiących Polskę. Nie zajrzy tu raczej tefałenowy leming, który z rozdziawioną buziuchną i wypiekami na twarzy czytać będzie teksty Seawolfa. Blogerzy, czytelnicy, komentatorzy stanowią grupę "przekonanych ideowców". Publikowane teksty to takie swoiste "wygadanie się wśród swoich". Jest potem trochę lżej na duszy, ale w kraju nadal nic się nie zmienia.
Dobra, biorę się w garść i wracam do blogowania, montowania filmików (kilku "wykształconych..." uraziłem nimi; dziwne, ale z tego powodu wcale nie było mi przykro) i oczywiście codziennych "pyskówek" na argumenty ze zwolennikami teorii o "wyższości platformy nad każdym ziemskim organizmem" lub fanami pana JaPy.
Zbudowałem dom, posadziłem i wykarczowałem kilka drzew, staram się wychować dzieci na dobrych i uczciwych Polaków. Jednak nie mogę pogodzić się z tym, że moje pociechy te wartości, być może, będą musiały spakować w walizki i ruszać w świat za chlebem.
Jak złamano monopol Poczty Polskiej na dostarczanie listów o wadze do 50 gramów? W bardzo prosty sposób. Przesyłki dociążono blaszką tak, aby ich waga przekraczała przyznany limit. W Polsce monopol na wszystko - z wyjątkiem prawdy – przyznano PO. Jak zatem spowodować dociążenie Platformy tak, aby szybciutko poszła na dno? Co może być przysłowiową blaszką?
Każdy z nas stara się wyrazić swoje emocje dotyczące codziennie ujawnianego nieróbstwa, głupoty, przestępstw dokonywanych „w majestacie prawa” III RP. Jedni piszą blogi, inni robią filmy, jeszcze inni w kabaretach wyśmiewają idiotyzmy władzy lub działają w patriotycznych ruchach społecznych. Jednak przychodzą kolejne wybory i kolejny raz dostajemy w d...ę.Jedynym kluczem do zmian jest ta cholerna "umowa statystyczna", na podstawie której większy bierze władzę. Wydarzenia z ostatnich pięciu lat, a raczej brak na nie sondażowej reakcji i... coraz bardziej ponura aura za oknem nie nastrajają mnie optymistycznie. Wątpię, czy istnieje sposób na szybsze dotarcie do zaczadziałych PiaRem mózgownic „młodych wykształconych z wielkich miast” wyborców. NaszeBlogi to taka rodzinna wyspa; enklawa, na której poglądy wymieniają ludzie zgadzający się, co do podstawowych przyczyn problemów trapiących Polskę. Nie zajrzy tu raczej tefałenowy leming, który z rozdziawioną buziuchną i wypiekami na twarzy czytać będzie teksty Seawolfa. Blogerzy, czytelnicy, komentatorzy stanowią grupę "przekonanych ideowców". Publikowane teksty to takie swoiste "wygadanie się wśród swoich". Jest potem trochę lżej na duszy, ale w kraju nadal nic się nie zmienia.
Ponieważ co do diagnozy mogę się mylić, proszę o Wasze pomysły na szybszą zmianę tej sytuacji. Będę bardzo wdzięczny za idee mądre, za dowcipne wdzięczny będę podwójnie.
Dobra, biorę się w garść i wracam do blogowania, montowania filmików (kilku "wykształconych..." uraziłem nimi; dziwne, ale z tego powodu wcale nie było mi przykro) i oczywiście codziennych "pyskówek" na argumenty ze zwolennikami teorii o "wyższości platformy nad każdym ziemskim organizmem" lub fanami pana JaPy.
Jednak moim głównym zajęciem jest bycie mężem i ojcem. Od lat staram się tak wychować dzieci, aby nie wstydziły się ani krzyża, ani Polskości, i aby potrafiły myśleć... samodzielnie. Bez potrzeby podłączenia się do multimedialnych przystawek czy „spijania z ust” celebrytów wartości promowanych z rozdzielnika. Każdy rodzic przyzna mi chyba rację, że wychowanie "młodych" jest najbardziej wdzięcznym i odpowiedzialnym zadaniem dla rodzica właśnie.
Zbudowałem dom, posadziłem i wykarczowałem kilka drzew, staram się wychować dzieci na dobrych i uczciwych Polaków. Jednak nie mogę pogodzić się z tym, że moje pociechy te wartości, być może, będą musiały spakować w walizki i ruszać w świat za chlebem.
Pozostaje jeszcze nadzieja. Doświadczenie życiowe nauczyło mnie, że kłamstwo i podłość zawsze przegrają z prawdą oraz to, że ludzie, którzy zaczęli wojnę z krzyżem nie mają w tym starciu żadnych szans. A Platforma? Wcześniej, czy później zatopimy ją. Blaszkami będą nasze teksty na blogach, filmy, słowne argumenty w sporze z adwersarzami, dowcipy, książki etc.
Dodaję więc swoją skromną blaszkę licząc, że któregoś dnia obudzimy się w normalnym kraju. Wierzę w to bardzo mocno.
Komentarze
26-08-2012 [17:48] - bolesław | Link: Naród się obudzi.
NARODU OBUDZENIE.
Naród się jeszcze obudzi
Naród czuje moc w sobie
To wiara dobrych ludzi
Pozwoli zwyciężyć Tobie
Kłopoty na swe barki bierze
Gdzie trzeba ręce wkłada
Z ludźmi zawrze przymierze
Przyszłość Ojczyzny układa
W dzień i w ciemności nocy
Walczyć będziemy do skutku
Wyrwiemy się z przemocy
Zwyciężymy po cichutku
Naród otworzy swe oczy
Spojrzy w ich zwierciadło
Zobaczy co czynią potwory
Bo wszystko nie przepadło
My na prawdę czekamy
Oni dociekać utrudniają
Ale ją wkrótce poznamy
Oni sromotnie przegrają
Jak wybuch wulkanu
Jak lawa wypływająca
Zwycięży racja Stanu
Polska będzie tętniąca
26-08-2012 [23:24] - Kitka123 | Link: blaszką dla PO będzie nasze zjednoczenie
1. Ich łączą pieniądze, władza, machlojki, haki, współudział, zaniedbania, strach, przywileje
2. My musimy stworzyć wspólnotę i tylko wówczas mamy szansę wygrać, ponieważ do grupy będą przyłączać się inni.